Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Potrafią te Twoje maluchy zrobić kipisz:eek: Ciekawe kto będzie sprzątał?;)

 

nie;) jak były małe to były takie słodkie że się je chciało zjeść a teraz człowiek czasem żałuje że tego nie zrobił:lol2:

 

Znajoma stara Kaszubka mówiła o swoim synu: "lepiej żeby to kot zeżarł jak małe było, bo teraz to temu nikt rady nie da" ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5600245
Udostępnij na innych stronach

No kto sprzątał, mamusia, Gabrysia dzielnie pomagała więc zeszło się dwa razy tyle czasu. Tyle że przebiórkę od razu zrobiłam i wszystkie body wywaliłam, bo Werka już bez pieluchy :)

One największy kipisz robią jak bawią się RAZEM bez kłótni i przepychanek, od razu mi się przypomina uwaga, jaką w podstawówce przyniosłam w dzienniczku: "na lekcji historii zgodnie i solidarnie paliliśmy zapałki" :lol2:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5600353
Udostępnij na innych stronach

Jak zobaczyłam fotkę pobojowiska...aż mi się łezka zakręciła :oops:

 

Wieki temu;), gdy moje młode było bardzo młode, werbalnie było na poziomie, mama , baba, tata , daj i wymienaiał pojedyncze litery alfabetu.... w ogóle łajza nie umiała wyartykułować nic sensownego, mimo,że juz 2 lata z kawałkiem miał

Ale nastał ten poranek, kolejny po zarwanej nocy...otwarłam jedno oko, w jego zasięgu nigdzie młodego nie było, otwarłam drugie .....

I ogarnęło mnie przerażenie - wszystko , dosłownie wszystko co było w zasięgu rąk dwulatka leżało na podłodze .... i nie sam wiok mnie przeraził, lecz fakt ,że ja ta akcje przespałam :oops:

Dzieć chyba wyczuł mój strach i z rozbrajającym uśmiechem na ustach powiedział "mamusiu, zrobiłem koszmarną destrukcje "

 

 

to było pierwsze zdanie jakie wypowiedział mój syn :lol2:

do dziś śmiejemy sie z tego , bo gdy padło pierwsze zdanie, to po dziś dzień usta młodego się nie zamykają

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5600979
Udostępnij na innych stronach

Jak zobaczyłam fotkę pobojowiska...aż mi się łezka zakręciła :oops:

 

Wieki temu;), gdy moje młode było bardzo młode, werbalnie było na poziomie, mama , baba, tata , daj i wymienaiał pojedyncze litery alfabetu.... w ogóle łajza nie umiała wyartykułować nic sensownego, mimo,że juz 2 lata z kawałkiem miał

Ale nastał ten poranek, kolejny po zarwanej nocy...otwarłam jedno oko, w jego zasięgu nigdzie młodego nie było, otwarłam drugie .....

I ogarnęło mnie przerażenie - wszystko , dosłownie wszystko co było w zasięgu rąk dwulatka leżało na podłodze .... i nie sam wiok mnie przeraził, lecz fakt ,że ja ta akcje przespałam :oops:

Dzieć chyba wyczuł mój strach i z rozbrajającym uśmiechem na ustach powiedział "mamusiu, zrobiłem koszmarną destrukcje "

 

 

to było pierwsze zdanie jakie wypowiedział mój syn :lol2:

do dziś śmiejemy sie z tego , bo gdy padło pierwsze zdanie, to po dziś dzień usta młodego się nie zamykają

 

:rotfl: Boski jest:lol2:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5600991
Udostępnij na innych stronach

ja wiem ,że to jest śmieszne,teraz sama się z tego chichram,ale wtedy mi nie było do śmiechu...nie dość ,że raz -bajzel w sypialni był koszmarny, dwa - spałam tak twardo,że hałas mnie nie zbudził (nawet nie chcę myśleć co mogło się stać :oops:), trzy, że moje dziecko, które mówiło eeeebeeeekeeee,nagle wyjechało z pełnym zdaniem i to kurna jakim zdaniem :o Przez chwilę myślałam,że to ciagle sen :oops:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5601166
Udostępnij na innych stronach

Ech, malka - lepiej usłyszeć takie zdanie niż to co wyprodukowało dziecko znajomych. Dzieć nie mówił "r", więc rodzice, żeby go zmotywować do poprawnej wymowy, kupili rowerek. A tu dalej - lowelek i lowelek. Ale kiedyś, zupełnie niespodziewanie, podsłuchali na podwórku własne dziecko, wrzeszczące głośno i niezwykle wyraźnie: k*rrwa, gdzie ten p**rdolony rowerek! :lol2:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5601198
Udostępnij na innych stronach

Ech, malka - lepiej usłyszeć takie zdanie niż to co wyprodukowało dziecko znajomych. Dzieć nie mówił "r", więc rodzice, żeby go zmotywować do poprawnej wymowy, kupili rowerek. A tu dalej - lowelek i lowelek. Ale kiedyś, zupełnie niespodziewanie, podsłuchali na podwórku własne dziecko, wrzeszczące głośno i niezwykle wyraźnie: k*rrwa, gdzie ten p**rdolony rowerek! :lol2:

 

proszę mnie łaskawie nie straszyć bo ja mam dwóch synów :)

z akcji, które najbardziej pamietam : poszłam z młodym do kościoła, a że był mały i w ławce sam nie chciał zostać to do komunii ciągnęłam go za sobą, wracamy, a on na cały kościół ryczy "ja też chcę wafelka!!!" mało się nie udławiłam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5601466
Udostępnij na innych stronach

Nita "wafelkiem" się mało nie udławiłaś? :)

Zdążyłam dzisiaj pomazać płytki , na jasnych dramat, na szarych nic nie widać, zobaczę jeszcze jutro , bo dzisiaj to już przy latarce oglądałam. W ogóle w torebce mam wyposażenie zdesperowanego inwestora - latarka, nóż do tapet, miarka 3 m, cukierki na depresję.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5601688
Udostępnij na innych stronach

Ech, malka - lepiej usłyszeć takie zdanie niż to co wyprodukowało dziecko znajomych. Dzieć nie mówił "r", więc rodzice, żeby go zmotywować do poprawnej wymowy, kupili rowerek. A tu dalej - lowelek i lowelek. Ale kiedyś, zupełnie niespodziewanie, podsłuchali na podwórku własne dziecko, wrzeszczące głośno i niezwykle wyraźnie: k*rrwa, gdzie ten p**rdolony rowerek! :lol2:

 

o to ja zdecydowanie wolę koszmarną destrukcję :)

 

Mam jeszcze świeżutkie wiertarko -wkrętarkę oraz mieszadło do kleju/zaprawy, ale mi się do torebki nie mieszczą :p

 

do mojej by sie zmiesciły :oops: i jeszcze z 5 kg gwoździ :oops:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5601785
Udostępnij na innych stronach

proszę mnie łaskawie nie straszyć bo ja mam dwóch synów :)

z akcji, które najbardziej pamietam : poszłam z młodym do kościoła, a że był mały i w ławce sam nie chciał zostać to do komunii ciągnęłam go za sobą, wracamy, a on na cały kościół ryczy "ja też chcę wafelka!!!" mało się nie udławiłam

 

 

nasz 5 latek nie dalej jak 2 tygodnie temu podczas naszej nieobecnosci wyjechal dziadkowi z tekstem "dziadek, obejrzymy sobie jakis film z golymi laseczkami?", troche dziadka przygniotlo...

 

...nas zreszta tez, tyle ze nastepnego dnia, jak przyniusl z przedszkola pikne slowianskie okreslenie damskiego biustu, okraszone dodatkowa gestykulacja :) ... "ale ta pani ma cycki" ... i ja sie pytam co to bedzie dalej? jak tu takiego szkodnika wziac ze soba np na basen zeby czlowiekowi publicznie wstydu nie narobil ?!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165195-kostka-ani-i-marcina/page/53/#findComment-5602296
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...