Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

AAA Malka to wreszcie się wydało gdzie płytki skuwałaś :)

 

O miodzie manuka u Agi i Żelki właśnie wyczytałam, ja na bieżąco jestem choć się nie odzywam. Tylko nie doczytałam że Franio już jakiś czas go bierze.

Sinupret w tabletkach brałam więc ohydny nie był :) dla dzieci wiem, że krople i to na alkoholu, ale Werka obudziła się dzisiaj o 6 z zielonym gęstym katarem i już doczytałam że sinupret i dobrze by było wymaz z nosa (ona często ma taki katar) .

Najgorsze jest to że nie mogę iść na zwolnienie za bardzo, no chyba że dziecko już naprawdę chore. I muszę kombinować komu ją podrzucić w razie co. A moja mama we wtorek do szpitala idzie.

Kamila cebion tez daję ale przy chorobach, nie cały czas, jak sobie przypomnę to jeszcze tran.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja już podskakuję na każde kaszlnięcie, jak dzieciaki pochodzą tydzień do przedszkola to sukces. Swoje zatoki na szczęście udało mi się wyleczyć sinupretem - 10 dni i przeszło, a męczyłam się wcześniej miesiąc.

Używa ktoś miodu manuka może ? działa to?

 

 

Aniu, ja swojego anginowca uodporniałam węgierskim BRONCHOVAXOM czy coś podobnego.

 

Pozdrawiam cieplutko, wytrzymaj do wiosny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grażka u mnie na szczęście nie anginy, ale z takim zatokowym katarem to się bujamy non stop. Dzisiaj i jutro Werka pojedzie do dziadka co będzie od środy nie mam pojęcia, przerąbane.

 

Ala - gratuluję, przywracasz mi nadzieje że się uda :) Ja sobie właśnie uświadomiłam, że nawet jak mi w końcu wstawią okna (no przecież KIEDYŚ ta wiosna musi przyjść prawda?) to i tak z papą, styro i wylewkami muszę poczekać na przyłącze wody. Dopóki mi się nie przewiercą przez fundamenty nie mam co się izolować. A projekt utknął od miesiąca w Urzędzie Mareckim, podobno mają kontrolę w związku z czym nic nie robią z bieżących spraw. Kuriozalne i tragiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ala - gratuluję, przywracasz mi nadzieje że się uda :) Ja sobie właśnie uświadomiłam, że nawet jak mi w końcu wstawią okna (no przecież KIEDYŚ ta wiosna musi przyjść prawda?) to i tak z papą, styro i wylewkami muszę poczekać na przyłącze wody. Dopóki mi się nie przewiercą przez fundamenty nie mam co się izolować. A projekt utknął od miesiąca w Urzędzie Mareckim, podobno mają kontrolę w związku z czym nic nie robią z bieżących spraw. Kuriozalne i tragiczne.

 

Aniu niekoniecznie musisz czekać z papowaniem, pod warunkiem, że wiesz w którym miejscu mają Ci wiercić wodę. .Zrobisz w tym miejscu "wycinankę" i potem w tym miejscu doizolujesz. Bo ze styro i wylewkami to się zgadzam. Co prawda jakby projekt bardzo utknął - czego Ci szczerze nie życzę, ja na PnB na POŚ i ogrodzenie czekam od listopada ;) - to możesz to jedno pomieszczenie ominąć. Ale to już kombinatoryka wysokiego szczebla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Caly czas podczytuje dziennik i kibicuje. Chcialam podpowiedziec cos na zatoki. Nasze problemy z zatokami skonczyly sie wraz z kupnem zestawu sinus rinse,amerykanski wynalazek,buteleczka z ciepla woda,wsypuje sie zawartosc saszetki i plucze nos! Wychodza CUDA!!!!!!! Pomaga naprawde,odkad stosuje to u czteroletniej corki skonczyly sie zatokowe katary. Polecam.maz ma zestaw dla doroslych i tez ma spokoj. U nas w Poznaniu mozna kupic w 2 aptekach,ale w necie tez sa dostepne. Kiedys znalomy larygolog polecil kolezance,pomoglo i tak sie zaczelo. Pozdrawiam! Acha na you tube sa filmiki jak plukac,dzieciaki poczatkowo sa oporne,ale moja po tygodniu zalapala i idzie pokornie jak na mycie zebow!;):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny, znowu dzisiaj zaliczamy lekarza, Werka od 5 dni bez zmian więc trzeba coś mocniejszego od syropków, no i Gabi po 5 dniach w przedszkolu wstała dzisiaj ze standardowo zatkanym nosem i lekkim kaszelkiem. Poszła do przedszkola ale nie mam dużych złudzeń że od jutra mam je obie na karku. Ciekawe kiedy moje szefostwo wręczy mi wiadomą kopertę, to już drugie moje zwolnienie w tym miesiącu.

Płukania nosa w ich wykonaniu (swoim zresztą też nie) sobie nie wyobrażam, już z kropelkami w aerozolu mamy problem :no: zostają nam inhalacje.

 

A dzisiaj zawitała do nas WIOSNA ! Nie nie zwariowałam, za oknem dalej leży i sypie z nieba to białe puchate g..., ale...

mieliśmy telefon o 7.30 : "Dzień dobry miło mi, ja tu stoję pod bramą i kanalizację mam Panu podłączyć do domu"

EEE??? Gdzie? Kiedy? Jak to do NAS? do DOMU?

M pognał otworzyć im bramę i pokazać gdzie rura mniej więcej wychodzi (oczywiście pokazał im wyjście na umywalkę ale to już szczegół, mam nadzieję że pokopią metr obok i trafią na właściwą rurę). I tak to , wygląda na to że k. 15 będziemy mieli chociaż jedno przyłącze, bo woda i prąd to nadal miraż na horyzoncie.

A Pani Projektantka od wody powiedziała, że owszem decyzja w gminie już leży do odbioru , ale ona ma czas w piątek po to podjechać i trzeba jeszcze złożyć do wodociągów, więc kolejny tydzień czekania. Raczej wątpię żeby ten głupi projekt z jedną narysowana kreską za 1600 zł udało się dostać do rąk przed świętami. :mad:

 

ps. a jak to pisałam Werka rozbroiła na części pierwsze pieczątkę, i ufafluniła się czarnym tuszem, który NIE zmywa się chusteczkami. Pójdzie do lekarza z czarnymi rękami.

Edytowane przez cronin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu zdrówka dla dziewczynek i cierpliwości dla Ciebie. Przyjdzie wiosna miną choróbska, mój tez rozłożony z wysypką i opryszczką, na szczęście mogłam zawieźć go do babci. Trzymaj się dzielnie i ciesz się z kanalizy - kolejny krok masz zrobiony do przodu:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dziewczyny :)

Optymizmem powiało nie tylko z rury kanalizacyjnej. Moja mama od wtorku leży w szpitalu i miała dzisiaj ważne badanie, które na szczęście wyszło dobrze. Jutro ciąg dalszy, ale najgorsze wykluczone, mam nadzieję. Więc co tam dziecinny katarek - pikuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co?.... Jakby to napisać.... Pisałem tego posta 15 minut temu. 5 minut temu miałem telefon od żony, że Łajza korzystając z może kilku minut nieuwagi dorwał się do pieczątki...

Nasza Łajza szczęśliwie nie ma dziś przewidzianej żadnej wizyty u lekarza, ani nigdzie indziej. I może całe szczęście. U nas nie chodzi o dłonie, tylko o twarz. Całą wystemplowaną w czerwone napisy KOPIA

 

A co do technologii zmywania - może denaturat? W końcu pani doktor oczy chyba ma, nie tylko nos? :)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...