Śmierć małej Madzi z Sosnowca

[compi]

Początkowo nie interesowałem się tą sprawą zbyt mocno. Bardziej niż samo zaginięcie moją uwagę przykuwało zaangażowanie mieszkańców Sosnowca w próbie znalezienia choćby drobnego śladu po dziecku. Dopiero wydarzenia z ostatnich 24 godzin spowodowały, że śledziłem wydarzenia na bieżąco. Pokazały one jak działa nasz system(vide rzecznik policji Sokołowski), ile łez wylewają szczególnie młode matki przy okazji tej tragedii, w końcu możliwości jasnowidza Jackowskiego, który już kilka dni temu określił w miarę dokładnie miejsce gdzie leżało ciało Madzi i najważniejsze, jej śmierć, a nie uprowadzenie do Niemiec. Zrobiło się medialne zamieszanie wokół Rutkowskiego, który działając być może poza prawem(brak osobistej licencji, ale już jego biuro taką posiada) jest skuteczny o 1000% od policji. Pozostają oczywiście moralne aspekty publikowania nagrań z ukrytej kamery, prowokacje wobec matki z podstawionymi świadkami, nawet sztuczne wywoływanie konfliktów na linii teściowa-synowa. Jednak podejrzewam, że gdyby nie on to sprawa mogłaby nigdy nie zostać wyjaśniona.

[perm]

Rutkowski jest groteskowy co nie zmienia faktu że policja mogła dojść do podobnych wniosków jak on równie szybko. Zadziwiające jest to że działania Rutkowskiego pozostają bez odzewu ze strony wymiaru sprawiedliwości (słynna sprawa "aresztowania" przez jego pracowników kogos kogo on uznał za przestępcę a co odbyło sie na rynku w Krakowie w jednym z tych duzych ogródków piwnych. Jego "antyterroryści" z ostrą bronią połozyli na ziemię wszystkich ktorzy w tym ogródku byli. Bezprawie czyste).

[eu07]

Zgadzam się z perm. Nie ma się co zachwycać Rutkowskim i kierować emocjami! Ile to ja już czytałem na temat Rutkowskiego. Podaję garść artykułów, jakie pojawiły się tylko w tygodniku NIE na temat tego pana.

 

* „Herkules nadmuchany” nr 50/1996 – ile Rutkowski wyciągał od klientów za usługi towarzyszące poszukiwaniu skradzionego samochodu.

* „Lipna ambasada i merce” nr 4, 9 i 11/2000 – jak Rutkowski pracował na zlecenie fałszywego ambasadora nieistniejącej ambasady, posługując się nieprawdziwymi dokumentami.

* „Szeryf z Wiejskiej” nr 42/2001 – o szemranych znajomych i działaniu bez koncesji detektywa.

* „James Błąd” nr 4/2003 – jak Rutkowski zaciągnął do szukania zwłok kompanię wojska, która pozacierała ślady ewentualnego przestępstwa.

* „Stolica pod okupacją” nr 35/2003 – jak firma Rutkowskiego pomagała amerykańskiemu funduszowi inwestycyjnemu siłą przejąć polską firmę kurierską.

* „Drapieżnik z Sejmu” nr 32/2004 – ile prokuratur i dlaczego interesuje się Rutkowskim i działalnością jego firmy.

* „O żwawych porywaczach i leniwych psach” – jak rodzina porwanego biznesmena zapłaciła firmie Rutkowskiego 800 tys. zł za bezwartościowe informacje.

* „Wynająć posła” nr 36/2004 – jak agencja Rutkowskiego odzyskuje długi i jak to się kończy dla obywateli.

* „Poseł, który pisze” nr 39/2004 – na kogo Rutkowski pisał donosy i dlaczego.

* „Porywający poseł” nr 27/2005 – za ile Rutkowski porywa dzieci.

* „Chłopodetektyw” nr 35/2005 – jak Rutkowski dostał się na listy wyborcze Polskiego Stronnictwa Ludowego.

* „Szeryf spod ciemnej gwiazdy” nr 5/2006 – „Rutkowski Patrol” napada na obywateli w centrum miasta.

* „Detektyw nadmuchany” nr 7/2006 – ile kosztuje pomoc detektywa i dlaczego nie przynosi rezultatów.

* „Detektyw wydmuchany” nr 7/2006 – jak urząd skarbowy przygląda się interesom, które Rutkowski robił z jednym z baronów paliwowych.

* „Jak powstaje »Detektyw«” nr 14/2006 – policja i prokuratura pomagają Rutkowskiemu w sposób nie do końca zgodny z prawem.

[compi]

Nie jest to z pewnością kryształowy John Wayne, ale przecież nikt nie bronił policji uruchomić szare komórki. Wypowiadanie się matki o córce w czasie przeszłym, logi do BTS-ów z jej komórki i kilka innych szczegółów nie pasujących do całości historii wymyślonej przez matkę powinny doświadczonym policmajstrom dac do myślenia. Wiem że inaczej pracuje maszyna urzędnicza, a inaczej sektor prywatny w tym kraju, ale można śmiało odpowiedzieć na pytanie, kto miał większy wachlarz możliwości przy tym śledztwie. Później mamy takie kwiatki, że sosnowiecka policja chwali Rutkowskiego, a katowicka krytykuje. A sam szeryfa można krytykować za działanie na pograniczu lub poza prawem, ale więcej miał spektakularnych sukcesów niż wpadek. Zawsze miał przechlapane u mundurowych, ale też i często współpraca między nimi układała się nienajgorzej. A to że gwiazdorzy i ma parcie na szkło to tylko jeden ze sposobów zarabiania w tym kraju.

[rrmi]

przecież nikt nie bronił policji uruchomić szare komórki.

chyba za duzo wymagasz :)duzo za duzo

 

Co do Rutkowskiego to nie lubie tego pajaca , co nie przeszkadza mi widziec , ze gdyby nie On dlugo jeszcze matka bylaby w udawanej rozpaczy , nie wierze w wypadek krotko mowiac .

[compi]

Ironią losu jest tworzenie profilu psychologicznego domniemanego sprawcy na podstawie faływych zeznań prawdziwego sprawcy.

[perm]

...A sam szeryfa można krytykować za działanie na pograniczu lub poza prawem, ale więcej miał spektakularnych sukcesów niż wpadek. Zawsze miał przechlapane u mundurowych, ale też i często współpraca między nimi układała się nienajgorzej. A to że gwiazdorzy i ma parcie na szkło to tylko jeden ze sposobów zarabiania w tym kraju.

Co do jego sukcesów to zdania sa podzielone. Przynajmniej część z tego co pokazywano w TV było inscenizowane. Wiele jest osób ktore twierdzą że jedyne co Rutkowski potrafi to wyciągać pieniądze. Jakby nie było wolałbym bo jemu podobni swoich akcji na granicy czy tez wręcz ze złamaniem prawa nie przeprowadzali bo to może byc groźne dla innych. Tam w Krakowie gdyby wśród ludzi którzy byli w ogródku był ktos z bronią to miałby prawo jej użyć. Skąd miałby wiedzieć że to nie zamach na niego? Kto wtedy odpowiadałby za ewentualne ofiary. Tak nie mozna.

[compi]

Ja go nie bronię. Ma sposób na zarabianie i raczej nigdy za wyłudzenie nie siedział. Siedział za powiązania z mafią węglową chyba. Jego firma ma sporo zleceń i zakładam, że część udanych akcji nie było nagłaśnianych, natomiast jak coś nie poszło to już pewnie wszyscy dziennikarze o tym wiedzieli. To chyba jak z adwokatem. Uda się lub się nie uda.

[AgaKuba]

Wczoraj w "Fakty po faktach" ponoć się Rutkowski popisał.....ponoć bo tylko czytałam, a nie widziałam.

Z nim to jest tak, że użył techniki "wydobycia" informacji od Katarzyny, której policja uzyć nie mogła.

Można by powiedzieć, ze policja musiała działać zgodnie z prawem, Pan Rutkowski już nie koniecznie.

Najgorsze dla mnie to, że on tak wszystko medialnie, taki cyrk. Po co? Pewnie więcej miałby zwolenników gdyby to tak skromnie i po cichu zrobił.

[perm]

Kolenda Zalewska pojechała po Rutkowskim. Najpierw nabijała się z jego okularków, potem traktowała go jak zadżumionego. Nie bronię Rutkowskiego ale trochę to było nieprofesjonalne. Rzecznik prasowy policji histerycznie kłócił sie z Rutkowskim co było żałosne. Rutkowski po raz kolejny pokazał że jest prymitywny do bólu. Nic nie straciliście oglądając to. Treści było tam tyle co nic.

[compi]

Odchodząc już od tematu, to wg większości Kolenda tym wywiadem mocno obniżyła loty. Obiektywna, jak przystało na profesjonalistę w tym fachu, to na pewno nie była.

[nazwa12]

Rutkowski czy Policja nie ważne,ja myślę że Rutkowski dużo zrobił przekazał informację policji,matka Magdy aresztowana i to najważniejsze.Teraz dopiero wyjdzie cała prawda po sekcji zwłok.przecież to nie realne żeby dziecko wypadło z kocyka i się zabiło.Każdemu z naszych dzieci nie taka krzywda się stała,nie raz uderzyły się że głowa rozwalona a żyją.Nie umiem tego zrozumieć dlaczego takie matki,które nie radzą sobie wychowywaniem dzieci nie szukają gdzieś pomocy,matka Magdy wywiozła martwe dziecko i poszła do kina no masakra jakaś.zobaczymy co wykaże sekcja zwłok i wszystko się wyjaśni MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ

[AgaKuba]

To czy wywiozła martwe dziecko to sie jeszcze okaże, równie dobrze ono mogło jeszcze żyć.

Z tego co wiem, do kina chciała iść ale nie poszła.

No tak jest na tym świecie, że sie nie każdy nadaje na matke czy ojca ale to weryfikuje życie.

[nazwa12]

No to widzisz te wszystkie nowiny i sensacje nie nagłaśnia Rutkowski czy policja,to wszystko telewizja robi.Na jednym kanale Rutkowski jest bohaterem na drugim utrudniał dochodzenie,sensację to tu robią reporterzy zresztą taka ich praca.A o tym kinie mówili że poszła na horror,ona horror powinna się nazywać.

[compi]

http://www.youtube.com/watch?v=KJTmHBYRuaQ

[AgaKuba]

Oglądnęłam.

No cóż...naskoczyła na niego od wejścia ale okulary są faktycznie oznaką braku szacunku z rozmówcą-chyba, że są ze względów zdrowotnych. Tutaj widać, że to po prostu strój medialny.

Racje to są podzielone....ja rozumiem jest etyka, trzeba postępować z etyką itd ale ja chyba też miałabym gdzieś etyke wobec tej kobiety. Nie widze nic gorszącego w tym, jak postąpił Rutkowski. Tu problem właśnie tego typu, że to takie medialne, show. Z niego taki fafarafa z bańką w nosie.

[compi]

Na Hołdysa za kapelusz nikt nie naskakuje, tylko za poglądy w sprawie ACTA. To taka dygresja znaleziona gdzies na forum. Poza tym Rutkowski gdyby chciał być jeszcze bardziej złośliwy to powiedziałby, że mu te okulary lekarz zalecił, tak jak zapewne Sokołowskiemu.Za to jego riposta była godna jej uwagi. Etyka wspominana często przez Kolende jakoś ma się nijak do postępowania jej stacji w tej i innych sprawach co sprawnie wytknął Rutkowski. Obłuda i nieprzygotowanie redaktorki jest niesamowite. Chyba z połowa zarzutów wytoczonych przeciw Rutkowskiemu upadła od razu.

Najgorsze jest to ze policja twierdzi teraz iż detektyw przerwał ich śledztwo. Przecież oni pojęcia bladego nie mieli, że Madzia nie żyje! Podejrzewam, że większość sił rzucili na wersję z uprowadzeniem.

[amalfi]

Po pierwsze mam nadzieję, że nie zostawiła tej dzieciny jeszcze żywej na mrozie.

 

Po drugie nie wierzę ani w wypadek, ani jej chorobę.

 

Jeszcze opowiem pewną znaną mi historię. Znałam kobietę, która pewnego dnia stwierdziła, że już dłużej nie da rady, bo nie nadaje się na matkę. Odeszła od ojca dziecka (jej synek miałm wtedy 3 lata) , zrzekła sie praw rodzicielskich i poszła w długą. Na początku bardzo ją potępiałam, ale teraz myślę sobie, że postąpiła uczciwie. Ta mogła tak samo.

[Edyta Ż]

Od samego początku jestem zbulwersowana tą tragedią.

Najpierw zastanawiałam się,kto jest porywaczem.

Potem zszokowała mnie informacja,że zrobiła to matka dziecka.

Potem poszperałam po internecie znalazłam zdjęcia taty Madzi-Bartka z na Faceboku,inne zdjęcia z Nk itd.

Poczytałam trochę artykułów śląskiej prasy.

Ukazał mi się obraz małżeństwa niedojrzałego do rodzicielstwa.

Pokazy rycerskie,broń ostra, horrory,fascynacja wampiryzmem jakieś otarcie o sekty innego gorszego typu.

Powiedzcie mi gdzie była rodzina obojga tych ludzi.

skoro matka już raz uciekła od dzieciątka i rodziny na dwa tygodnie.

Miała rodzinę z tzw."niebieską(czy może błekitną)kartą.

Była po przejściach,miała zszarpaną psychikę.

Przecież to na pewno już rozgrywało sie wcześniej-mogli zabrac dzieciątko,wysłac ją na leczenie.

Zaznaczam nie bronię tej kobiety i uważam ,że zasługuje na najwyższy wymiar kary.

Ona teraz robi z siebie niepoczytalną ale do zabaw bronią ostrą, do zawarcia małżeństwa to była normalna?!

 

A moim zdaniem Detektyw Rutkowski wyprowadził policję z tworzenia portretu psychologicznego porywacza

w charakterystycznej kurtce,którego nikt na ruchliwej ulicy nie widział na prowadził na właściwy trop i pozostawił pole do popisu policji.

i co?

Strasznie ich wkurzył( prokuraturę) bo oni na postawienie zarzutów mają 24 godziny a nagranie przyznania się matki to nie dowód.

Drażni ich, bo pokazał,że jest sprawniejszy niż państwowa rzesza policji.

I ma prawo byc bufonem.

Zna swoją wartośc.

A nie myli się tylko ten co nic nie robi!

[domek to ja]

Czytam i z zachwytu wyjsc nie.....brawo!

 

Rutkowski = moskiewski teatr na Dubrowce, tyle w temacie tego goscia.

 

amen.