Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moje miejsce


Recommended Posts

O 7.00. byłam na budowie, wypakowalam beczkę kabel, i czaekam na ekipe. 7 wspaniałych pojawiło się 20 minut po moim przyjeździe. Od razu wskoczyli w robocze ubranka i zbrali sie za oklejanie oken, przygotowywania pojemnika na wapno, maszyny. No i prąd zrobił nam numer wszystkie bolce poprzestawiane tam gdzie uziemnienie faza tam gdzie faza nic, itp. Po pół godzinie opanowali sytuację i po zgaszeniu wapna odpalili. Szprycowanie zajęło 20 minut. I koniec na dziś. Kupiłam narożniki i efekt pracy jest następujący.

 

http://imageshack.us/a/img222/9673/dscn1611k.jpg

 

Tak to się wszystko opisuje zdjęcia wkleja a stres był dzisiaj jak nie wiem co. Prąd to nasza zmora. Mogli by przyśpieszyć z naszym.

 

http://imageshack.us/a/img684/8086/dscn1612p.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 214
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jutro cd. z tego co mi szef powiedział to w poniedziałek skończą więc juz pasowałoby przygotować się do instalacji podłogówki i centralnego. Wydatek który może powalić każdego inwestora. No i dach zastanawiamy się z mężem nad ociepleniem nie wełną tylko pianką. Ale taki luksus kosztuje trzeba się jeszcze zastanowić rozpatrzyć za i przeciw.

Na razie na tapecie tynki i skupię się chyba na nich. Po pracy jak weszłam do MM mojego przyszłego domu to zapach zaprawy po porannej akcji rozczulił mnie, zaczyna to wyglądać jak dom, w którym lada moment ktoś zamieszka, a tu jeszcze tyle do zrobienia.Mimo wszystko odjeżdżać mi się nie chciało - zresztą nigdy nie lubię ale dzisiaj to najchętniej zostałabym tam na noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już po tynkach.Zakończyli pracę o 17. Cztery dni tynki nieźle zacierali. Ściany podobno mam b. proste przez co mało materiału zotało zużyte no i szbko robota uciekała. Miło słyszeć w końcu trafiło mi się że jeden fachowiec nie narzeka na wcześniejszego tylko go chwali. Miło naprawdę.

 

http://imageshack.us/a/img31/8052/dscn1623de.jpg

 

No cóż wyszło w całości 503 metry więc licząc 12 zł za metr plus drobne dodatki typu zabezpieczenie okien zapłaciliśmy 6200.

 

http://imageshack.us/a/img338/2773/dscn1624o.jpg

 

Dodatkowo jeździłam jeszcze za narożnikami więc ok300 zł doliczyć trzeba.

A co teraz dach ocieplenie czy ogrzewanie piec i kominek.

 

http://imageshack.us/a/img59/4383/dscn1626x.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale super! Domek nie wygląda już w środku jak budowa tylko zaczyna wyglądać jak domek :) zaczynam uzależniać się od Twego dziennika, codziennie sprawdzam jak tam ci idzie ;) fajny kolor parapecików wybrałaś, ja też coś w tym stylu będę szukać, ten kolor do wszystkiego pasuje. Życzę słonecznej, ciepłej pogody aby szybciutko ci wszystko wyschło :) u nas jeszcze w niektórych miejscach, szczególnie w kuchni przy posadzce wilgotne są ściany...już 4 dzień dogrzewamy nagrzewnicą...Ale mamy gipsowe tynki może dlatego to tyle trwa...

Mam podobnie jak ty, najchętniej nie wychodziłabym z mojego miejsca...W piątek pierwszy raz rozpalamy w piecu i śmiejemy się z mężem, że chyba weźmiemy śpiwory i będziemy tam spać :D Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

Edytowane przez MaritkaT_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zaczęliśmy rozmowy z wykonawcą ogrzewania podłogowego kaloryferów. Dzisiaj natomiast na tapecie było ogrzewanie dachu. Zczęliśmy interesować sie jak by wyglądało ogrzanie dachu pianką poliruetanową. Cena to 96 zł za m2. I w grę wchodzi 10 cm pianki. Odpowiada to 30 cm ocieplenia z wełny. Tylko koszt o 50% wychodzi drożej.;( pianką oczywiście. Zastanawiamy się. Mąż ma to ogarnąć po przekalkulowaniu kosztów zdecydujemy.

Jutro mam zadzwonić po wycenę naszego ogrzewania i namierzyć Pana od wylewek który wytyczy poziomy. Na każdym etapie coś wychodzi, dochodzi. Oto cały urok budowania. Ale dajemy rade tzn w większości ja daję. Dzisiaj od 9 rano szczotkowałam ściany po tynkach z piasku. Wczoraj zresztą też. Takie przygotowanie pod tzw. białkowanie wapnem.

Fajna jest praca na budowie. Jaka by ni była daje duzo przyjemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

My będziemy ocieplać pianką, zastanawialiśmy się też sporo czasu, ale nasz znajomy przekonał nas do tego ostatecznie. Mój mąż chciał zobaczyć jak to wygląda i pojechał do niego na budowę, w te największe upały, jak wszedł na poddasze nie czuł, że na nim jest, jest super izolacja z zewnątrz w lecie. U nas też mąż to przeliczał i w naszym przypadku wyszło to nie wiele drożej, ile ja jak zwykle nie pamiętam, ale popytam męża jakby cię to interesowało. W każdym bądź razie my ocieplamy pianką. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki popytaj, u nas na oko może to kosztować ok 15 000. To jest super sprawa ale jeszcze droga. Jeżeli ocieplalibyśmy wełną to zrobiłby to mąż ze swoim ojcem więc koszty ciut mniejsze.

Dzisiaj dzwoniłam po wycenę naszej podłogówki. Robota i skrzynka do tego nie powinny przekroczyć 9 klocków.

Dodatkowo kaloryfery, piec. Dzisiaj końcówka białkowania ścian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocieplamy wełną, nie dyskutuje nie mam pretęsji taka decyzja.

W kierunku mojej budowy zbliża się prąd .NARESZCIE coś w tym temacie ruszyło. Niewinna mała koparka zaczęła kopać pewno z rana ale nikt mnie o tym nie poinformował - dziwne. Nieważne - wiem - i cieszę się. Niech działają. Jutro rano wybieram się po zakup kabla który ma być poprowadzony od lini ogrodzenia do budynku, tak na maginesie ja i kable to może znowu być zabawa.

Zadzwoniłam dzisiaj po Pana który się zajmuje wyznaczaniem poziomów do wylewki. Umówiłam się wstępnie w niedzielę między 12 a 13 na półgodzinny "seans".

A tak wogóle to zaczą się październik, czyli wrzesień na budowie tak jak biecałam sobie był nawet owocny: parapety, rolety, tynki. I nawet umyłam okna w końcu babska robota się trafiła, a nie tylko piasek cement pustaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prąd na swojej drodze spotkał kupkę piasku, prace przerwane do czasu wykorzystania materiału przez sąsiada. Więc czekamy.

Z kablem sobie poradziłam nie było tak źle. Teraz ciągle pada i oczka wodne w okolicy powstały. Mam nadzieję, że to będzie niedługi postój.

Ze spraw wykończeniowych odwiedziliśmy jeden ze sklepów agd i dotarło do nas ile będzie jeszcze kosztowało urządzenie poszczególnych pomieszczeń. Szczególnie kuchni. Zachorowałam, zresztą od dawna choruję na lodówko zamrażarkę side by side. Och mojego męża też zachwyciła. Zresztą wiedziałam, że go zachwyci. Namierzanie czas zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy wyznaczony poziom. Wprawdzie niedziela i to samo południe ale wyznaczone i spokój. Cena za m2 u poleconej ekipy przez mojego kerownika to 10,50 z położeniem styropianu. Do tego dokupić mam 10 ton piasku, i 2 tony cementu. Woda z kranu ma być i ewentualnie prąd na zalanie kawy.

Jutro ogarniam zakupy i ustalam termin przcy hydraulików. Po podłogówce i wylewkach, ocieplenie dachu. A potem już same przyjemności wybór płytek, drzwi.

Jeżeli chodzi o prąd to kontynuacja pewnie w tym tygodniu. Piasek z drogi koparce lżej, powinni kopać dalszą część.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam że już sie wyleczyłam z zabobonu "kot przebiega drogę", ale po dzisiejszym dniu niczego już nie jestem pewna.

Rano telefon - Kopiemy prąd.

Ok jadę na budowę (czarny przebiegł), Panowie przedstawiają mi plan wykopu a ja plan już na swojej działce od linii ogrodzenia do domu. Poprosiłam aby mi te 8m podkopali jak już mają taką fajną kpoarkę, kródkie obliczenie i 50zł oddaje w ręce kopiących.

Stwierdzili, że jak przyjadę po pracy to o 14 już będzie po robocie. OK, ucieszyłam się, a jedyny stres jaki miałam to czy kable mi wystarczy od linii ogrodzania do domu. Na oko powiedzieli że starczy. Ok.

Jadę do domu szary kot mi drogę przebiegł - hm, zastanawiam sie. Później jadę do pracy kolejny kot.

Ok telefon w pracy milczy dobry znak dają radę. Jadę z pracy po dziecko do szkoły i stwierdziłam że zaglądne na budowę. Po drodze kolejny kocór. Miałam dosyć.

No i do sedna przyjeżdżam na budowę a tam akcja pod drzwiami koparka uszkodziła rurę szczęście w nieszczęściu że "tylko" od kanalizacji. Starali sie ją załatać, jednak godzina w plecy .Okazało sie że nie ważne którędy by nie kopali to i tak by się na nią nadzialii. Na nieszczęście dodatkowo szef ekipy, która mi kopała pojawił sie by skontrolować swoich pracowników, a Ci "poza zasięgiem swojej roboty". NIe wolno im takich rzeczy bo to nie jest uwzględnione w przetargu do wykonania. UPS WPADKA. Cóż było robić, wytłumaczyłam Panów przed szefem dlaczego oni sie tak zapędzili. Przecież jestem taka mała jak ja mogłabym sobie bez ich pomocy poradzić. Najwyzej im po premi poleci.

Kabla wystarczyło, a odemnie dostali premie - flaszkę.

A o kocie nie wspomnę.

 

Tak to wszystko idzie pomału oby za 3 tygodnie już mi żarówki świeciły nad głową. Wszystko inne to tylko drobne przygody budowlańców.

A przy okazji dowiedziałm się, że mam bardzo profesjonalnie zrobiony prąd. I o tym będę sie starała pamiętać po dzisiejszym dniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hydraulicy w sprawie ogrzewania podłogowego przyjdą w poniedziałek.

W ramach przygotowań zakupiłam styropian twardy na ocieplenie wyszło jakieś 240 m2 styropianu 2x5 cm, doradzili mi robić na przekładkę i 8m2 styropianu 4 cm. do 3 pomieszczeń na dole- ubikacji wiatrołapu i spiżarni. Do tego 2 palety cementu i piasek. Dzisiaj z rana akcja zwożenia toaru. Najpierw przywieziono piasek ogromnym samochodem a za 10 minut drugim ogromnym styropian i cement. Znowu wszystko wróciło do normy i działa jak w szwajcarskim zegarku - nasza wąska 5m droga wewnętrzna na raz nie dałaby rady pomieścić obu - lubię jak to się tak samo rozkłada. Oby tak dalej.

Wniosłam do domu te 40 bali styropianu - a co - ja bym nie dała rady. W końcu to ja buduję i ogarniam ten - niekiedy - bałagan ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniedziałek, więc trzymamy sie planu, pobudka o 5.50. i dawaj na budowę. Ciemno wszędzie, mgła a samochód ekipy juz czeka. Oznaczyliśmy miejsca na kaloryfery, ustalenie gdzie podłogówka gdzie skrzynki na nią i jeszcze takie tam inne rzeczy i do pracy. Słoneczko świeci jest dobrze ale każdy telefon to stres chyba przy poniedziałku nie jestem w stanie podejmować dzielnie decyzji i odpowiadać na różne pytania. Moze jutro będę w lepszej formie.

Przy okazji zobaczyłam, nowy "mebel" w lini mojego ogrodzenia. Skrzynka na prąd ;). Ktoś cichaczem mi ją zamontował.

Wracając do dzisiejszych prac na budowie potrwają one do środy, pod warunkiem, że pójdzie wszystko z planem. Kotów na drodze żadnych nie widziałam więc może obejdzie się tym razem bez niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://imageshack.us/a/img40/784/dscn1737j.jpg

 

Efekty kilku godzin pracy. Przyczaiłam sie po pracy w spizarni i strzeliłam fotkę na kuchnię.

Zapomniałam o kominku wspomnieć żeby panowie zostawili ok 80 cm miejsca przy ścianie tam gdzie ma być właśnie kominek i nie dawali tam styropianu - bo może styropian zmiażdżyć z upływem czasu. Oby jutro dało radę to wyciąć. Na moje nieprofesjonalne oko myślę, że się da. Jeszcze nie ma rurek więc można poprawić - tak mi się przynajmniej wydaje. Zapytam jutro.

 

http://imageshack.us/a/img580/2051/dscn1738t.jpg

 

http://imageshack.us/a/img716/2524/dscn1740qw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dorzucę zdjęcie gabinetu, który pełni rolę magazynu styropianu.

 

http://imageshack.us/a/img31/5215/dscn1741u.jpg

 

Dwie nowe skrzynki wkute w ścianę spiżarn,i które są ptrzebne min do podłogówki.

 

http://imageshack.us/a/img440/9444/dscn1736kc.jpg

 

Moje miejsce. Jesień 2012.

 

http://imageshack.us/a/img820/7609/dscn1743t.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poranny obchód zaliczony, Panowie na stanowiskach, coraz cieplej i cicho od tego styropianu się robi. Przy kominku poprosiłam o wycięcie styropianu - na szczęście bez problemów da radę. Z nowych tematów do przemyśleń z samego rana to schody. Pytanie gdzie się będą zaczynać gdzie ewentualne wsporniki itp itd. Z grubsza ustaliłam co będzie i które miejsce na podłodze nie będzie miało podłogówki, aby można było się wbić w podłoże i przymocować schody. A o reszcie przypomną zdjęcia, ale już z rurkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...