Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziwny dzwiek z komina


maqsz

Recommended Posts

Dzisiaj z komina dobiegl mnie dziwny dzwiek - jakby ktos lupnal od srodka mlotkiem w ceramike. Jeden raz i cisza.

 

Komin jest systemowy, Leier. Podlaczony jest do niego kominek Unico, a podlaczenie robila znana tu skadinad firma z Krzeszowic, ktora te kominki rozprowadza.

 

Dzisiaj rano, kiedy uslyszalem to walniecie, w kominku sie juz nie palilo, byl tylko cieply.

 

Pale w tym kominku regularnie od poltora miesiaca i niczego takiego dotad nie bylo. Czy komin systemowy ma prawo wydawac jakiekolwiek dzwieki ,czy to moze byl objaw pekniecia przewodu...? :(

 

Kominiarz bedzie jutro, ale czy on tam cos wypatrzy...? Mrozna noc przed nami, a ja sie boje palic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeżeli to było rano, to stawiałbym na kompensację przy wychładzaniu komina (wkład strzeliłby raczej przy szoku termicznym, ale przy zbyt raptownym nagrzewaniu). Do ustalania przewodów w keramzycie Leier stosuje blaszki...

Rozpal delikatnie z efektem dymnym i obserwuj czy nie ma "przecieku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego się spodziewałeś montując systemowy komin ceramiczny do kominka?

Każde przekroczenie bariery 300 o C, to wypełnienie kuponu na loterię . Loterię

z góry przegraną...

 

Eniu, a czep się tramwaja ;) ,skoro nie możesz czepić się wkładów , które pakują taką temperaturę do komina!

Jak się takie "genialne " rozwiązania wymyśla , to w karcie produktu powinno być zaznaczone do jakich, kosmicznych kominów należy stosować lub jak należy je podłączać aby taka temperatura nie trafiała do komina. Chyba ,że sądzisz ,że taka powinna tam trafiać :D ???

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eniu, a dlaczego i skad wartosc 300 stopni? O ile pamietam, producent wkladu podaje 650 stopni jako maks. temperature robocza. Tak czy inaczej pierwsze slysze, zeby odradzano systemowe kominy tam, gdzie pracuje wklad kominkowy.

 

Zreszta ja zamontowalem kominek do wkladu ceramicznego, a wklad kupilem z domem - nie odwrotnie. Mam burzyc..?

 

Ale trzymajmy sie tematu, prosze..!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn takich trzasków może być więcej. Np. montujący komin wykazali się nieznajomością słowa pisanego i usztywnili wkład kominowy kotwiąc lub zalewając go zaprawą- dość częste zjawisko:( Mogły też łupnąć Ci też zbyt mocno skręcone rury podłączeniowe do komina lub zbyt mała dylatacja na samym przyłączu ( ale o to bym Bogusia nie podejrzewał ) Zresztą podobnie potrafi "łupnąć" blacha wkładu rozszerzająca się lub kurcząca się po naprężeniach wywołanych temperaturą.

Można długo spekulować :D

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eniu, a dlaczego i skad wartosc 300 stopni? O ile pamietam, producent wkladu podaje 650 stopni jako maks. temperature robocza. Tak czy inaczej pierwsze slysze, zeby odradzano systemowe kominy tam, gdzie pracuje wklad kominkowy.

 

Zreszta ja zamontowalem kominek do wkladu ceramicznego, a wklad kupilem z domem - nie odwrotnie. Mam burzyc..?

 

Ale trzymajmy sie tematu, prosze..!

 

maqsz

 

nie jesteś żółtodziobem na forum, powinieneś wiedzieć, że każdy

kominek (wkład) - niemiecki, ruski czy francuski przy najlepszych

chęciach producentów i pobożnych życzeniach monterów,

produkuje często dym o temperaturze znacznie przekraczającej

zalecaną przez producentów ceramiki (rur) kominów systemowych...

 

wątków nie brakuje na ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, no wlasnie, na razie palenie gazet i "badanie nosem" nie wykazalo, zeby gdzies ulatnial sie dym, ale mam pewne watpliwosci co do skutecznosci tej metody oceny szczelnosci wkladu (szczegolnie w moim wykonaniu).

 

I słusznie;)

 

Dymu nie poczujesz. Przez ewentualne pęknięcie co najwyżej będzie zasysane powietrze do przewodu kominowego. Obejrz raczej stan trójnika podłączeniowego( czy na nim nie ma pęknięcia - zazwyczaj tam pęka na początku ) komina.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I słusznie;)

 

Dymu nie poczujesz. Przez ewentualne pęknięcie co najwyżej będzie zasysane powietrze do przewodu kominowego. Obejrz raczej stan trójnika podłączeniowego( czy na nim nie ma pęknięcia - zazwyczaj tam pęka na początku ) komina.

pzdr

 

...

- To może zaczopować komin odgórnie na krótki czas (jak jest dojście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczopowac to nie bardzo...

 

Trojnika nie mam, bo firma montujaca kominek wlaczala sie w komin wyzej, niz oryginalnie zamontowano trojnik. Jest wyciety otwor z wprawionym króćcem, w to wpuszczona rura spalinowa od kominka. O ile jestem w stanie dostrzec, w miejscu montazu zadnych pekniec nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość kominów systemowych po kilku sezonach jest popękanych.

Prawda wychodzi na wierzch przypadkowo - zmiana kominka, zamiana

wkładu. Jeśli rura szamotowa jest w koszulce z wełny , nie ma "problema".

Taki nawet intensywnie popękany komin dotrwa najprawdopodobniej

nawet emerytury (30 lat gwarancji :D). Na razie nie ma takich doświadczeń

w Polsce, są natomiast za Odrą. Gorzej jeśli to system bez wełny, wtedy

może sie sypnąć. Pękniecie, jak twierdzi słusznie Bader, to przedmuchy

do komina. Ale do czasu, bo wsiąkający w szczeliny kondensat to

odbezpieczony granat, który czeka cierpliwie na swój występ...

 

 

Być może nie ma w ogóle żadnego problemu. Huknęło bo czasem

lubi sobie coś huknąć, zrobić sobie dylatację, której nie umieli zrobić

wykonawcy. Pamiętajmy, ze mamy ekstremalne warunki jak na PL.

Komin po jednym czy trzech sezonach nie rozpadnie się, choćbyś palił

w kominku na pełen gwizdek. Za jakiś czas (rok, dwa ), znajdź

kumatego kominiarza z kamerą - najlepiej z kolorowym obrazem.

Jeśli jeszcze będzie się umiał nią posługiwać, zobaczysz swój komin

od środka, jak ogląda się nienarodzone dziecko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Myślę, że tutaj wiele zostało powiedziane o tym dziwnym odgłosie z komina.

 

Być może nie ma w ogóle żadnego problemu. Huknęło bo czasem

lubi sobie

coś huknąć, zrobić sobie dylatację, której nie umieli zrobić

wykonawcy.

Pamiętajmy, ze mamy ekstremalne warunki jak na PL.

Komin po jednym czy trzech

sezonach nie rozpadnie się, choćbyś palił

w kominku na pełen gwizdek. Za

jakiś czas (rok, dwa ), znajdź

kumatego kominiarza z kamerą - najlepiej z

kolorowym obrazem.

Jeśli jeszcze będzie się umiał nią posługiwać, zobaczysz

swój komin

od środka, jak ogląda się nienarodzone

dziecko...

 

Mój znajomy z internetu Eniu i inni bardziej "oblatani" opisali to według mnie zasadnie.

Co do tego konkretnego montażu to z tego co odszukałem miał miejsce 18 - 04 - 2011 roku

Wykonywała go doświadczona firma kominkowa ściśle z moją współpracująca.

 

 

PS

Obierek więc nie zalecałem, bo mnie tam nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...