Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziwny dzwiek z komina


maqsz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

Kominek do tego "łupnięcia" nic raczej nie ma.

Albo jak Bader pisał - ceramika jest gdzieś "usztywniona" i właśnie sobie pęka. Albo nie pęka tylko właśnie opada na swoje miejsce. Coś takiego też może nastąpić - rury urosły na wysokość kilka mm jak się nagrzały, komin stygnie nierównomiernie i część rur, która jest czymś przytrzymywana (resztki zaprawy na ten przykład) "wraca" na swoje miejsce po pewnym czasie, pod wpływem własnego ciężaru.

Takie "cuś" może wystąpić nawet w kominie z izolacją.

Kiedyś kominy systemowe z ociepleniem wełnianym, miały tak spasowaną wełnę i ceramikę, że spokojnie dawało się przesuwać jedno względem drugiego bez żadnego wysiłku. Teraz tych systemów jest tak wiele i są tak różnej jakości, że trafiają się kominy (tych firm wiodących również), gdzie ceramikę wręcz trzeba wbijać gumowym młotkiem w otulinę wełnianą, która może konkurować swą "strukturą" z keramzytowym pustakiem kominowym :)

Wkładki ceramiczne rosną wzdłuż ale i rozpierają się wszerz. Teraz jeżeli po skończeniu palenia, wkład dalej zaciąga powietrze to komin zaczyna stygnąć nie od góry tylko od samego dołu i zjawisko jakie opisuję może teoretycznie się zdarzyć.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "posrednikiem" - w otwor w ceramice wchodzi krociec, w ten krociec wchodzi rura spalinowa z kominka.

 

 

Miałem na myśli jakiś "pośredniak" o którym tyle dyskutowaliśmy na forum .

Brałeś w tym czynny udział, o ile mnie pamięć nie myli. Dyskusja była o tym,

że puszczanie energii bezpośrednio do komina, to rozwiązanie nieekonomiczne

i destrukcyjne dla kominów ceramicznych. Paleniska wymagają albo palenia

w sposób taki jak to robi Bader (czy jego klienci tak czynią , to już inna bajka...)

albo montuje się wymiennik . I co ? I dupa ! Szkoda mojego zaplutego ekranu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to nie. Taki posrednik dopiero bedzie. Na razie pale po prostu spokojnie - krotko nagrzewam palenisko po czym dokladam pojedynczo grubsze kawalki, zeby sobie gazowaly i wolno sie palily. Zadnego ostrego hajcowania nie uprawiam.

 

Nie wiem niestety, jak pali Bader, ale chetnie sie dowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie uważaj. Czas budowy to czas w którym

ulega zniszczeniu najwięcej kominów i wkładów. Miernikiem będzie

trójnik (przyłącze) komina. Po odłączeniu tymczasowego

podłączenia, dobrze osobiście to sprawdź...

 

Bader sam Ci chętnie poopowiada , a ja chętnie posłucham ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chopy dajcie sobie spokój :D Mam najlepszą z Żon ale tryb pracy chory. Dzisiaj wróciłem wcześniej ok. 20 , obiadek , drzemka i można pobawić się w nocnego Marka :D

 

W nauce palenia nie pomogę, bo wkład mam inny ( kompletnie inna filozofia palenia ) Dość powiedzieć ,że moim małym problemem ciepłą wiosną lub jesienią bywa zbyt niska temperatura spalin > Zmuszony jestem wtedy stosować super suche drewno , coby na wymienniku ( cóś a la turbodym, tylko lepiej wykonane :) ) nie wydzielał się kreozot czy inne świństwo. W czasie sezonu temperatura spalin oscyluje w zakresie 90-120 na wejściu do komina i jest OK. Tutaj omawiany jest wkład spalający drewno przy nadmiarze powietrza ( tlenu ) a takie wymagają odbioru ciepła ze spalin, bo inaczej wywalają je bezsensownie w komin, często niszcząc go przy okazji. Fakt,że często klienci kupują takie cóś ze wzg. na samą estetykę frontu, przy jednoczesnym braku doinformowania przez sprzedawcę o możliwych konsekwencjach będzie miało w przyszłości spore znaczenie dla branży ;) Podobnie jak miało sprzedawanie różnych zabawek żeliwnych , nadających się do sporadycznego palenia jako efektywne źródło ciepła.

pzdr.

 

ps. czasami dochodzę do wniosku ,że producenci nie potrafiący sobie poradzić z brudzeniem szyby i całego wkładu ( zrobić dobrą konstrukcje to niezła sztuka )poszli na skróty, nieprzewidziawszy,że zrodzi to inne , nie mniej poważne problemy, a nawet poważniejsze niż brud:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W czasie sezonu temperatura spalin oscyluje w zakresie 90-120 na wejściu do komina i jest OK.

No to już podpadłeś wiesz komu ... nawet z Tobą nie będzie chciał już wymieniać poglądów ...

Może wymarz gumką ten fragment albo obwaruj go gwiazdkami z małym druczkiem, czy co ...

Maqsz - weź no lepiej powiedz czy dźwięk się powtarza, czy jest regularny, jak często bywa, jak często palisz, czy zaglądałeś do komina od góry i dołu (z latarką lub lampą wpuszczaną na lince/kablu) ?

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tylko ostatnia, albo jedna z ostatnich rur, wróciła na miejsce. Przy rozszerzaniu cieplnym siły są na tyle duże, żeby podnieść wszystko do góry wraz z częścią chałupy. Przy schładzaniu już nie za bardzo ma co tego z powrotem ścisnąć. Ostygło i wróciło. Może to palenie było intensywniejsze albo dłuższe niż zwykle, albo tempo schładzania większe niż normalnie (duży mróz). Taka rura po nagrzaniu do 250 st. np. może się wydłużyć o jakieś 0,1% czyli dla 10 metrowego komina da to 10mm.

Pękanie chyba powinno byś cichsze i jego występowanie nasilone w momencie szybkich zmian temperatury.

Może jednak komin jest cały.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...