Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kto jeszcze ma małe dzieci?


Recommended Posts

mam w domu dwie pociechy

mały-3,5 roku

mała-1,5 roku

 

nocnik- mały w końcu się pożegnał lekko nie było, ale udało się w nagrodę za siusiu dostawał kostke czekolady, a za to "be" 3 cukierki - takie te owocowe te malutkie i tak to trwało od stycznia do marca tego roku, dzisiaj korzysta z nocnika, a o czekoladzie i cukierkach zapomniał, jak sobie przypomni to dostanie, ale sama wyrywna nie jestem

 

teraz pielucha tylko na noc i na drzemke w ciągu dnia, bo on spać w ciągu dnia to musi, inaczej jest nie do wytrzymania, wieczorem zasypia o 20:30

 

z mała jest łatwiej - jak chce na nocnik to idzie po niego kuca i zanim dobiegnę to już jest "po" ale już zaczyna kumać w tym temacie - jest nadzieja

Edytowane przez Zołza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 288
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No właśnie z tym spaniem i zasypianiem to u nas koszmar. Mam na myśli naszą Dużą - 3 latka. Trwa to wieki, zachowujemy rytuał kolacja, kąpiel, bajka, mycie ząbków, opowiadanie/czytanie bajek już w łóżku, szmeranie po pleckach, a potem się zaczyna: chcę pić, a opowiedz mi o tym i o tamtym, podrap mnie tu, i wiercenie. I mija pół godziny albo więcej. Czasem się zmieniamy, ale i tak Mała zasypia ok. 21. Śpi w południe lub popołudniu, bo bez drzemki też jest nie do wytrzymania. A o tej 21 to nam się już nic nie chce. A często któreś z nas zasypia z Nią i wtedy to w ogóle jest klops, bo z wieczoru nici.

Jak to przerwać? Od kiedy Wasze Skarby zaczęły same zasypiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mała zasypia sama w dzień i wieczorem też praktycznie sama, ale są też takie dni ze trzeba ją poprzytulać zaśpiewać coś tam, pomasować po plecach, potem zaczyna się wyginać i wtedy już wiem, że jej na moich rękach niewygodnie, odkładam do łóżeczka i wychodzę, jak wpada w ryk to czekam 3 minuty, jak się uspokoi to już nie wchodze a jak nie to to wchodze pogłaszcze i wychodze, na szczęście rzadko wpada w ryk

 

a mały spi już w "duzym łóżku" to wypija butle i potem się zaczyna spacer, najpierw oddaje butle, potem coś tam wymyśla, ja robię tak, że go kładę ja obok niego, lampka się pali słabym światłem i na czytanie nie ma szans to mu opowiadam mu bajkę, umawiam się, że tylko jedną i zazwyczaj zasypiam zaraz po tym jak skończe, kiedy on zasypia nie wiem....

 

wstaje potem o 23 wściekła jak osa bo wieczór szlag trafił

 

ale od dwóch tygodni mały zasypia sam, musze chodzić do niego po butle bo jak wypije to zasypia,

 

w dzień też zasypia sam, z butlą budyniu albo herbatki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja trzyipółlatka niestety sama niezasypia. Rytuał taki sam prawie od urodzenia- kąpiel, piżamka, mleczko, książeczka. Mogę to przeżyć bo od roku nie śpi w dzien więc zasypia najpóżniej o 20, w nocy spacer do naszego łóżka i sen do około 8. jak mamusia wstaje- dziś np o szóstej- to córcia też. ale do 19,30 wytrzyma. Ostatnio marudzi czasem i wymyśla- a to pić, a to jeszcze mleczko, ale wredna matka udaje że śpi i dziecko też zasypia wciągu 10 minut.

wiem okropna jestem, ale to działa już u drugiego dziecka:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dziećmi to wieczny zakręt jest! :)

 

My przerabialiśmy wczesne wcześniactwo i związane z tym wszystkie kłopoty - długi pobyt w szpitalu, rehabilitacja, wieczne wizyty u specjalistów wszelakiej maści. Na bazie wcześniactwa pojawiła się nadruchliwość i ogólna nadpobudliwość - pierwszą "całą" noc przespaliśmy jak Młody miał 4 lata! Od prawie 4 lat walczymy z uszami - non stop zapalenie, niedosłuch, antybiotyki, badania, usuwanie migdałków, znów niedosłuch, laryngolog, badania... i tak w koło wojtek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie to przeraża, nasze drugie ma 5 miesięcy, nocki nieprzespane, wieczorów praktycznie nie mamy, bo albo zasypiamy z dziećmi albo biegamy do nich co chwilę. I tak to ponoć potrwa jeszcze i jeszcze! Mam wrażenie, że tak już będzie zawsze. Marzę o kilku godzinach nieprzerwanego snu i o czytaniu książek...

Jakiś czas temu pewna mama dwójki nastolatków "pocieszyła" mnie, że książki zacznę czytać, jak najstarsze dziecko skończy 4 lata...(!!!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie to przeraża, nasze drugie ma 5 miesięcy, nocki nieprzespane, wieczorów praktycznie nie mamy, bo albo zasypiamy z dziećmi albo biegamy do nich co chwilę. I tak to ponoć potrwa jeszcze i jeszcze! Mam wrażenie, że tak już będzie zawsze. Marzę o kilku godzinach nieprzerwanego snu i o czytaniu książek...

Jakiś czas temu pewna mama dwójki nastolatków "pocieszyła" mnie, że książki zacznę czytać, jak najstarsze dziecko skończy 4 lata...(!!!)

Oj skąd ja to znam, moja młodsza ma 10 miesięcy i teraz to dopiero jest biegania, wszystko chce, wszystko rusza, wszędzie się wskrobie, na minutkę z oka nie da rady jej spuścić a do tego na całego ząbkuje. A ostatnio największy moim marzeniem jest jedna cała przespana noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też ciężko z zasypianiem ale mamy te codzienne rytuały i jest w miarę. Kładę młodego do łóżka tak o 19:30, ogląda bajkę, potem mu wyłączam TV i czytam. I u nas najczęściej przy czytaniu mały zasypia. Z tym, że ja czytam bardzo monotonnym głosem praktycznie nie zważając na znaki interpunkcyjne. Czytam takim powolnym jednym rytmem, cichym i spokojnym głosem. Zazwyczaj przy pierwszej bajce usypia i z głowy.

Jednak moje dziecko nie śpi w dzień od drugiego roku życia, bo przy dziennej drzemce to chodził mi spać koło północy. I to była dla mnie masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu pewna mama dwójki nastolatków "pocieszyła" mnie, że książki zacznę czytać, jak najstarsze dziecko skończy 4 lata...(!!!)

 

ej tam , ej tam...weź książkę, pacnij się na kanapie na dowolnie wybranym boku , latorośli daj inną (raczej nie kryminał , czy romans -pierwszego nie zrozumie,drugim się szybko znudzi ;) ) i tak sobie "razem" czytajcie. Na początku to będzie kwadrans, ale za miesiąc czy dwa już godzina.

Same plusy - Ty masz czas na książkę , dziecko oswaja się z książką i uczy sie czytać - i bez śmiechu proszę ,mówię całkiem serio.

Tą "metodą", mój syn płynnie czytał w wieku 4 lat, mając niespełna 2 lata znał cały alfabet - nikt nigdy nie uczył go czytać, ale fakt, jako niemowlę, miał więcej książek niż zabawek - do dziś mu tak zostało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak,mam Ci tłumaczyć jak się z książką położyć :lol2:

 

Ty bierzesz swoją książkę, dzieciowi dajesz jego, z mojego doswiadczenia - najlepsze są rymowanki z kolorowymi obrazkami typu Stefek Burczymucha, Małpa w kąpieli, Paweł i Gaweł itp, Ty czytasz swoją, a dzieć swoją. Tak jak mówiłam pewnie po kwadransie się znudzi,więc usiądźcie razem i czytaj Mu jego książkę, najlepiej przesuwaj palcem pod tekstem ,który własnie czytasz.

U mojego syna taki czas "nauki" zajęcia się książką był bardzo krótki, ale za tym przemawia to,ze ja mu czytałam od zawsze, jeszcze bedąc w ciąży "klepałam" rymowanki do brzucha. Potem było naprawdę łatwo. Jako 8-9 miesieczny berbeć potrafił poobstawiać się książkami i nic więcej mu do szczęścia potrzebna nie było.

Nie jedną zjadł - więc wiem, że farby naprawdę nie są toksyczne :oops:

Dziś jest molem książkowym i to ja od niego częściej słyszę "nie przeszkadzaj - czytam" niż on ode mnie.

 

Zołza, nie pozwalaj małemu zasypiać zaraz po jedzeniu -będziecie mieć sajgon z zębami,po mleku czy budyniu koniecznie umyj małemu zęby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś swojej małej przekułam uszy, bo już chyba od miesiąca dręczyła mnie o to, więc dziś wpadłyśmy do kosmetyczki i odziwo obeszło się bez żadnego płaczu:p chyba to ja bardziej bałam się tej całej sytuacji niż moja mała gwiazda, teraz tylko jak ktoś do nas wpada to oczywiście jest chwalenie się i pokazywanie od razu nowych kolczyków i oczywiście opowiadanie jak to było, fajnie jest patrzeć jak mała dumnie prezentuję się w tych swoich malutkich kolczykach i jak jest z tego powodu szczęśliwa, mam tylko nadzieję że uszka szybko jej się zagoją i że nie będzie z nimi żadnego problemu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry

Sie przypomne - moja Asia 17 miesiac juz ma, w dzien spi minumum 1.5 godziny, w nocy zasypia kolo 21, budzi sie kolo 8. A marzy mi sie, zeby w weekendy tak do 9 spala...:-))))

Ale w kwestii zasypiania. Tez musze sie kolo niej polozyc wieczorem, ale...No wlasnie uswiadomilam sobie, ze to sie jej nalezy ode mnie. Caly dzien jest z babcia, widzimy sie rano godzine (ale wtedy bajke oglada bo ja sie musze zebrac do pracy) i wieczorem 2 godzinki. Wiec polezenia z nia nawet to 40 minut jak zasypia nie jest dla mnie jakas meczarnia wielka, a i tez dychne po calym dniu. Tyle, ze wczesniej sobie cos porobie w domu, zeby nie lezec w stresie :-))))))

 

A w kwestii butelki - rano dostaje mleko ze smoczka, wieczorem kaszke, tez ze smoczka. Reszte posilków je normalnie. Smoczek do zasypiania tylko. Na razie nie bede jej odbierac tej przyjemnosci, bo wiedze, ze przy tej wieczornej butli sie wycisza bardzo.

 

A tak w dzien to szatan nie dziecko!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś swojej małej przekułam uszy, bo już chyba od miesiąca dręczyła mnie o to, więc dziś wpadłyśmy do kosmetyczki i odziwo obeszło się bez żadnego płaczu:p chyba to ja bardziej bałam się tej całej sytuacji niż moja mała gwiazda, teraz tylko jak ktoś do nas wpada to oczywiście jest chwalenie się i pokazywanie od razu nowych kolczyków i oczywiście opowiadanie jak to było, fajnie jest patrzeć jak mała dumnie prezentuję się w tych swoich malutkich kolczykach i jak jest z tego powodu szczęśliwa, mam tylko nadzieję że uszka szybko jej się zagoją i że nie będzie z nimi żadnego problemu

Z tymi uszkami to jest różnie, moja córa najpierw też zachwycona, chwalenie itd. ale potem po ok. 2 miesiącach pojawił się problemy mimo smarowania specjalistycznymi preparatami narzekała że uszka ją bolą, więc postanowiliśmy wymienić jej kolczyki no i zdjeliśmy stare, a ona nowych nie dała sobie już założyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malka-wiem, że to zasypianie przy butli to nie jest najlepszy pomysł, mały myje zęby od czasu skończył 1,5 roku ale w ciągu dnia, wieczorem po kąpieli butla i tak już zostaje,

 

hm pomysł z książką mi sie podoba, ja czytam małemu, są takie wieczory że sam lezy obłożony książkami,

 

mała też pochłania książki-dosłownie....... kilka nieźle obgryzła ale trudno

 

sama jestem molem książkowym i mam nadzieję ze moje maluchy też będą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super z tymi książkami! Nasza Mała (3) uwielbia, gdy się jej czyta, ale nie pomyślałam, żeby sama "czytała". Koniecznie spróbujemy:)

 

A ja dziś z innej beczki: pojechałam z Małym (5m-cy) na spóźnione szczepienie, wcześniej był chory. Naczekałam się w kolejce do lekarza, jak to w poniedziałki, potem w drugiej do sali szczepień, a tam mi mówią, że niestety, szczepionki SIĘ SKOŃCZYŁY!

Mam dzwonić po 20 kwietnia, mają je mieć w hurtowni.

Do przychodni mam 8km, mamy jedno auto, Mąż do pracy, więc za każdym razem kombinujemy jak to pogodzić.

Czy my mamy XXI wiek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się spotkałam z takimi akcjami szczepionkowymi, ale znajomi byli po prostu umawiani na późniejszy termin, bo szczepionek jeszcze nie ma. My szczepimy tymi bezpłatnymi i te na razie były zawsze dostępne. Akurat dziś umawiałam młodszego na wzw B, idziemy w przyszły wtorek. Starsza była jeszcze we Wrocławiu szczepiona i tam z kolei była na ten moment jedynym dzieckiem zapisanym w przychodni, które korzystało z wersji bezpłatnej szczepień. :)

 

Poczytałam Wasze wpisy i nastawiły mnie one bardzo pozytywnie do moich "potworów" Asia dopiero po roku zaczęła przesypiać całą noc, ale po 5 miesiącach już budziła się tylko raz na karmienie pomiędzy 2 a 3. Spać chodzi sama - zwykle udaje mi się ją tak zmęczyć, że nawet już nie czytamy i nie opowiadamy przed snem, tylko chwila przytulanka i śpi. Wojtek zaczął przesypiać noc w 4 miesiącu życia, około 22 cyc, a wstawanko około 7. Mocno mnie zaskoczył - na początku budziłam się w nocy i sprawdzałam, czy oddycha. :)

 

Udaje mi się czytać przy dzieciach. Jak sobie leżymy, to biorę książkę, jak zasną to sobie z godzinkę poczytam. Nie jest to jakieś super tempo czytania, ale zawsze średnio książkę na tydzień przerobię. :) Teraz "Trzech panów w łódce" sobie czytam. Asia lubi jak jej czytam i sama też chętnie czyta - najchętniej "Świat zwierząt", Kubusie Puchatki, wiersze Brzechwy i hit o motylach "Z kwiatka na kwiatek". Tą ostatnią znam już na pamięć, ona w większości również. :) Wspólnie czytamy raczej przed południem - mamy wtedy taki czas zabaw a la szkoła, czyli malowanie, czytanie, lepienie, śpiewanie i co tam matce do głowy wpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...