Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mój kawaler od jakiegoś czasu wykazuje zainteresowanie swoim kuzynem w tym samym mniej więcej wieku. Wcześniej tylko interesowały go przedszkolaki albo niemowlaki:). Chłopaki zaczynają się razem bawić, a ja nie mogę poznać swojego syna, spokojny, zainteresowany zabawą. Do mnie przyjdzie na chwilkę, przytuli się i leci do kuzyna i zabawek:). W domu sam już nie wie co ma wymyślić, teraz odkrył jak gramolić się na krzesła i ekwilibrystyka odchodzi:mad:. chyba zaczniemy częściej kuzyna odwiedzać, chłopaki się będą uspołeczniać, a my ze szwagierką pogadamy sobie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5178234
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 288
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki Wam dziewczyny:)

Marysia jak na razie jest przedszkolem zachwycona:) Widać, że potrzebuje kontaktu z dziećmi. Cieszę się też, że ma braciszka. Teraz jest ciężko, nam, rodzicom, ale mam nadzieję, że ta mała różnica wieku zaprocentuje już niedługo:)

Zresztą podczas ostatniej rodzinnej imprezy nie mogłam się napatrzeć, jak nasza kochana Córeńka, w końcu ma niespełna 3 latka!, opiekuje się 11 miesięcznym chłopczykiem:) To nie był nawet Jej kuzyn, ale woziła go na małym autku i "tłumaczyła" świat wkoło, zakrywała rączką swoją buzię i wołała: "oj! prawie wjechaliśmy w ścianę! aaale by było:)" Normalnie prawdziwa opiekunka:)

Moja Córcia....:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5180589
Udostępnij na innych stronach

A łyżeczką próbowałaś kaszkę dawać?Chyba nie ma innej możliwości jak po prostu karmić łyżeczką.U mnie to w zasadzie bezboleśnie przeszło, bo mały sam butli nie chciał i karmiliśmy go łyżeczką. Początkowo długo to trwało. Z butli na kubek sama go przestawiałam, lekko nie było ale się da;). Największy problem miała z tym przestawianiem moja mama, uważała , że dziecko dręczę a wyraźnie widać, że dziecko chce butelkę;).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5195539
Udostępnij na innych stronach

Nasza Mała prosto od piersi przeszła na butelkę, ale ze smoczkiem niekapkiem. Potem był więc kubek też z niekapkiem, najpierw miękkim, a jak zaczęła go przegryzać zmieniłam na twardszy plastikowy (aventowski). Zaraz kończy 3 latka i pije nadal z tego kubka, z normalnego, przez słomkę, ale na przykład nie pokochała do tej pory bidonu, a ma dwa śliczne:)

 

aksamitka faktycznie spróbuj dawać kaszkę łyżeczką, a jeśli i tak Lilka będzie chciała butelkę, to daj Jej wodę lub herbatkę. W tych wszystkich mądrych książkach o małych dzieciach piszą, że podobno jak maluszek dostanie wodę zamiast mleka czy kaszki, to w końcu się zniechęci i nie będzie wołał. No i każda zmiana trwa niby 3 dni, do tygodnia, więc warto przecierpieć. Ja akurat tej zasady nie lubię, bo poddaję się po pierwszym dniu:)

 

 

A ja uczę się być mamą Przedszkolaka:) Nasza Kruszynka spędziła tam kolejny dzień i jest zachwycona:) Na mój widok w drzwiach wcale nie reaguje!:):) Jest podekscytowana i widzę później w domu, że powtarza sobie pod nosem jakieś rozmowy i scenki z przedszkola. A ja dziś miałam mokre oczy, jak Ją Bartek rano zawoził:)

 

Mały tylko problem mam - dzieci dostają do śniadanka okrutnie słodką herbatkę. Niestety pierwszego dnia jej spróbowałam i męczy mnie ten temat niesamowicie. W domu w ogóle nie słodzimy, kupuję soki bez cukru, boję się, że Mała nie będzie piła tej herbatki, a nic innego w przedszkolu do picia nie dostanie. A nawet jeśli się przyzwyczai, to też niedobrze:( Jak to jest u Was? Zapytam o to na pierwszym zebraniu z rodzicami, ale podejrzewam, że każda mama będzie miała inną opinię, nie mówiąc już o nawykach pani kucharki:) Latem będą dostawać wodę mineralną, ale teraz... Coś musi pić, a ja mam na tym punkcie hopla:)

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197402
Udostępnij na innych stronach

Pamietam swoje boje o herbatkę przedszkolną, znaczy wodę zabarwioną z toną cukru.

Poprosiłam kilka razy by podawano także taką niesłodzoną, bez spektakularnych efektów, więc mimo zakazów, dawałam młodemu butelkę mineralnej.

Dostawałam systematyczny opieprz,równie systematycznie upominałam się o wodę lub niesłodzone napoje dla dzieci.

Do samego końca kariery przedszkolnej młody był zaopatrzony w półtoralitrową mineralną :)

 

A teraz młody herbaty w ogóle nie pije.....

 

trauma ? ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197438
Udostępnij na innych stronach

No tak właśnie zamierzam zrobić, nawet Marysia mnie przed snem poprosiła o "taką duuużą butelkę z wodą". Dziś dostała swój kubek ze swoją niesłodką herbatką, ale nie wypiła, bo herbatka zrobiła się zimna, a przecież nikt jej tam specjalnie nie podgrzeje (nawet nie wiem czy mają mikrofalę).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197451
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny jak odzwyczaić dziecko od butelki? Lilka rano i wieczorem kaszkę wciąga przez butle :rolleyes:

 

czy tylko do tego uzywacie butelki ? czy w ciagu dnia tez do innych napojów??

dobrym sposobem jest wrozka ktora przyjdzie zabierze i da dedykowany zestaw w ladne wzory , np barbie lub jakies ksiezniczki - tak zeby wiedziala ze jest to tylko jej

 

PS. wszyscy ktory potrzebuja jakiegos fajnego wozka, lozeczka czy fotelika samochodowego - chetnie pomoge .... jesteśmy branzystami ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197462
Udostępnij na innych stronach

W naszym przedszkolu nie wolno było przynosic własnego jedzenia i napojów, no na logikę to ja się z tym zgadzam, ale do cholery, nie można dzieciom wody dać ?? albo nie słodzić pseudoherbatki w jednym dzbanku ?? skoro alergicy mieli prowadzone diety, to to o co ja prosiłam chyba nie było czymś skomplikowanym :mad: Edytowane przez malka
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197464
Udostępnij na innych stronach

czy tylko do tego uzywacie butelki ? czy w ciagu dnia tez do innych napojów??

dobrym sposobem jest wrozka ktora przyjdzie zabierze i da dedykowany zestaw w ladne wzory , np barbie lub jakies ksiezniczki - tak zeby wiedziala ze jest to tylko jej

 

nie butelka ( z kaszka ) jest tylko rano jak wstanie i tuz przed snem, w ciagu dnia herbatke pije z niekapaka

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5197625
Udostępnij na innych stronach

aksamitka spróbuj dac jej kaszę przez kubek niekapek na początku na pewno bedzie marudzila ale po malu sie przyzwyczai, dacie rade, skoro pija herbatkę z kubka w dzień to nie powinno zajac to wam zbyt duzo czasu

 

co do herbatki w przedszkolu, to chyba wystarczyloby zwrocic uwage pani nauczycielce aby przekazala paniom na kuchni zeby nie slodzily az tyle, nie powinna sie z tego powodu jakos specjalnie obrazac, ja swego czasu jak pracowalam w przedszkolu to wszelkie uwagi mam bralam pod uwage i tez czasem bylam na pienku z kucharkami ale dzieci mialy zazwyczaj zawsze to o co je prosilam, bo przeciez zawsze pozostaje jeszcze dyrektor przedszkola, ale mam nadzieje ze zwrocenie uwagi wystarczy

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5198562
Udostępnij na innych stronach

potrzebne są drastyczne rozwiązania - była butelka , nie ma butelki trzeba jeść łyżeczką ... dzieci są sprytne i umieją kombinować - będzie płacz i "zgrzytanie zębów" - pytanie kto wygra - dziecko czy rodzic

 

dziecko od smoczków - zarówno tych w butelce jak i uspokajających powinno być odzwyczajane od 1 roku życia

 

najlepszym sposobem jest uczenie picia z butelki z dziubkiem (takie zamykane małe butelki np z wody mineralnej ) lub z bidonu z rurką (taki bidon zarówno zamknięty jak i otwarty jest niemalże niekapkiem - wyleci max tyle ile jest w rurce - nic poza tym ) , ewentualnie jest taki nowy kubek 360 stopni nierozlewający pije się z niego jak ze szklanki

 

niestety żadne z rozwiązań nie nadaje się do kaszki .. zwłaszcza takiej gęstej

Edytowane przez R&K
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5198613
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie jestem zwolennikiem niekapków, a do kaszki to już w ogóle. Tak sobie myśle, że jak już inne posiłki konsumowane łyżeczką to może wystarczy kaszkę odpowiednio zagęścić i karmić łyżeczką.Wiadomo, że na początku trwać to będzie dłużej i wymaga cierpliwości i konsekwencji. Ale to chyba dotyczy każdej zmiany.

 

Ja uczyłam mojego syna pić z DOIDY kubka do nauki samodzielnego picia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5199251
Udostępnij na innych stronach

to ja chyba jednak wredna sucz, a nie matka jestem :oops: u mnie nie było w ogóle butli, chcesz jeść - tu jest miseczka, a tu łyżka :oops:

Kubek typu niekapek vel bidon z samego założenia jest do napojów, nie do posiłków, więc sorry....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5199370
Udostępnij na innych stronach

U mnie też od razu z cyca na łyżkę. A picie z kubka nawet nie niekapka, bo kapał. :) W każdym razie kubek nie miał miękkiego międlaka tylko plastikowy twardy dzióbek. Smoczków moje też nie dostają. Nie z jakichś tam ideologicznych względów. Kupiłam, wykonałam wszystkie zabiegi higieniczne, wtykałam w buzie i oba wypluwały. Uznałam więc, że nie będę kombinować z przyuczaniem, żeby potem kombinować z oduczaniem. :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5200147
Udostępnij na innych stronach

to ja chyba jednak wredna sucz, a nie matka jestem :oops: u mnie nie było w ogóle butli, chcesz jeść - tu jest miseczka, a tu łyżka :oops:

Kubek typu niekapek vel bidon z samego założenia jest do napojów, nie do posiłków, więc sorry....

 

aaa ja też! :D po cycu, butelka z ustnikiem (taki z nacięciem do rzadszej kaszy) a picie: niekapek i zaraz szklanka. Teraz młody ma 3 lata, nie mam w domu nawet bidonu, butelki i niekapki wyszły jakiś rok temu. Jak chce jeść to w determinacji zjadłby rękoma ale jako bardziej "kulturny" od rodziców je widelcem i ku zawstydzeniu starych... nożem (dziamdzia sobie kotleta, wpycha makaron na widelec). Szklanka, kubek- no problem. Kaszę polecam łyżką, dla mamy to więcej zachodu ale dla dzieciaka ubaw po pachy (szczególnie jak mamusia lub tatuś miny robią ). Co do smoczków w ogóle, to mój dziamdział już w szpitalu na porodówce (położna łamiąc wszelkie zasady zawodowego spisku(żadnych zapychaczy) przyniosła mi sama stwierdzając, że takiego cycożercy to ona nie wiedziała dawno i chciałaby mi pomóc (dzięki Ci Panie za tę złotą kobietę) Smok "wyszedł" niepostrzeżenie po 6 m-cu, bez żalu:)

 

Tak w ogóle to się witam ze wszystkimi. :welcome: Mam w domu dwa "bachorzątka": 7,5 kontra 3 lata

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5200325
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kolejną przedszkolną troskę. Dziś popełniłam błąd (teraz to wiem) i poszłam sobie spacerkiem z wózkiem pod przedszkole. Akurat grupa mojej Córeczki była na dworze. Jak prawdziwa mamusia-kwoka stanęłam przy ogrodzeniu i patrzę i: Mała oczywiście bez rękawiczek (jak reszta dzieci), no ale MOJA ma AZS, więc nawet chwilka w tej temp. bez rękawiczek oznacza problemy na rączkach. Miała na sobie spodenki dresowe, nie dżinsy, w których przyszła do przedszkola. A ja się do teraz zamartwiam, czy oby na pewno Panie założyły Jej pod te spodenki rajtuzki??? W pierwszym odruchu chciałam zapytać, Pani nawet przyprowadziła Marysię do mnie i dałam Jej buziaka. Ale nie odważyłam się zapytać, żeby nie wyjść na nadopiekuńczą mamę bez zaufania do Opiekunek.

Też macie albo miałyście takie dylematy? Czy to przejdzie?:)

 

 

PS. Oczywiście Kruszynka miała rajtuzki pod spodniami :) ufff:)

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/165323-kto-jeszcze-ma-ma%C5%82e-dzieci/page/6/#findComment-5210588
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...