Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drewno, brykiety, tragedia


Gość e_kran

Recommended Posts

Gość e_kran

Wkurzyłem się. Stąd ten post.

Skończyło mi się drewno do kominka z drzew owocowych ściętych na działce. Aby było miło w mrozy, zakupiłem więc trochę drewna kominkowego. Na początek w Castoramie dwa 40 litrowe worki drewna oraz w Leroy Merlin dwie paczki brykietow Barlinek. Drewno bylo tragicznie przemoczone bo trzymają to oczywiście pod stertą śniegu, mając klienta gdzieś, więc najpierw toto trzeba bylo podsuszyć. Ale jakoś nawet w miarę fajnie się paliło. Zachęcony pojechałem za tydzień po kolejną partię. Kupiłem to samo. Ale drewno mimo że to samo, nie bylo już to samo. Inny gatunek, dębowe - tamto poprzednie było mieszane. Brykiety niby w tych samych opakowaniach, ale trochę jakby ciemniejsze. Zarówno drewno jak i brykiety okazały się tym razem NIEPALNE. Można otworzyć dopływ powietrza do kominka na maksa, to się najchętniej tylko żarzy i dymi. Spali się po kilkunastu godzinach, ciepła da tyle co kot napłakał, a satysfakcję da ujemną. Sądzę, że dom wybudowany z tego drewna i z tych brykietów miałby najlepszą z możliwych klasę ogniotrwałości :-/

OSTRZEGAM i ODRADZAM. Drewno komiunkowe Estegard w Castoramie pakowane po 40 L za 14,98, oraz w Leroy Merlin brykiety Eco Briketts Barlinek 10 kg za 7,58. Po prostu szkoda kasy. Nie wiem czy to kwestia złego składowania w markecie czy jakości samego produktu, i w sumie mnie to wali. Po prostu po zakupie nie nadaje się toto do użycia, totalna porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kupujesz drewno po 600 za mp. Cena rynkowa takiego drewna to

max 220 zł za mp. Zamawiasz , przywożą na miejsce. Czasem jest to

160 zł za mp. Czasem suche za 200 ... No ale Ty robisz tak jak strażacy,

którzy zamiast do pożaru, najpierw po wodę jadą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość e_kran

Ale co tobie do tego po ile ja to kupuję ? Jeśli po 600 zł to tym bardziej powinno palić się jak napalm.

A ten przykład ze strażakami i wodą jest jakby to powiedzieć ni w gruchę ni w pietruchę. Powiedziałeś co wiedziałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co tobie do tego po ile ja to kupuję ? Jeśli po 600 zł to tym bardziej powinno palić się jak napalm.

A ten przykład ze strażakami i wodą jest jakby to powiedzieć ni w gruchę ni w pietruchę. Powiedziałeś co wiedziałeś.

 

Masz rację. Chcesz ostrzec ludzi przez cwaniactwem sprzedawców ale zawsze znajdzie sie paru mądrali co walnie coś złośliwego i przy okazji doda sobie posta do licznika... Ja kupuje drewno poniżej 80 zł za mp a mimo to też mi sie zdarza kupic w Casto coś do kominka - wrażenia podobne. Nie pamietam nazwy - klasyczny brykiet po 7 z groszami. Wyrzucone pieniądze za 2 paczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Wkurzyłem się. Stąd ten post.

Skończyło mi się drewno do kominka z drzew owocowych ściętych na działce. Aby było miło w mrozy, zakupiłem więc trochę drewna kominkowego. Na początek w Castoramie dwa 40 litrowe worki drewna oraz w Leroy Merlin dwie paczki brykietow Barlinek. Drewno bylo tragicznie przemoczone bo trzymają to oczywiście pod stertą śniegu, mając klienta gdzieś, więc najpierw toto trzeba bylo podsuszyć. Ale jakoś nawet w miarę fajnie się paliło. Zachęcony pojechałem za tydzień po kolejną partię. Kupiłem to samo. Ale drewno mimo że to samo, nie bylo już to samo. Inny gatunek, dębowe - tamto poprzednie było mieszane. Brykiety niby w tych samych opakowaniach, ale trochę jakby ciemniejsze. Zarówno drewno jak i brykiety okazały się tym razem NIEPALNE. Można otworzyć dopływ powietrza do kominka na maksa, to się najchętniej tylko żarzy i dymi. Spali się po kilkunastu godzinach, ciepła da tyle co kot napłakał, a satysfakcję da ujemną. Sądzę, że dom wybudowany z tego drewna i z tych brykietów miałby najlepszą z możliwych klasę ogniotrwałości :-/

OSTRZEGAM i ODRADZAM. Drewno komiunkowe Estegard w Castoramie pakowane po 40 L za 14,98, oraz w Leroy Merlin brykiety Eco Briketts Barlinek 10 kg za 7,58. Po prostu szkoda kasy. Nie wiem czy to kwestia złego składowania w markecie czy jakości samego produktu, i w sumie mnie to wali. Po prostu po zakupie nie nadaje się toto do użycia, totalna porażka.

 

 

Po pierwsze drewno do kominka kupuje się co najmniej rok wcześniej, a najlepiej dwa lata. Wtedy ma szansę wyschnąć i nadawać się do kominka.

 

Po drugie, brykietem w kominku trzeba umieć palić. Brykiet ma to do siebie, że nie płonie ogniem, ale żarzy się generujący przy tym dużo ciepła. Brykiet to nie to samo co drewno i żeby nim palić, trzeba dojść do wprawy. Najpierw trzeba rozpalić w kominku drewnem , żeby powstało sporo gorącego żaru a później dokładać brykiet. Albo palić kominkowym przekładańcem. Ja palę w kominku brykietem i sobie chwalę. Mam ciepło, czysto, przyjemnie.

Aha i jeszcze jedna rzecz, brykiet brykietowi nie równy. Trzeba uważać na niektóre wyroby brykieto podobne.

 

Więcej na moim blogu http://marekmika.in

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...