Jak szybko uszczelnić okno zimą?

[blokno]

Przy 20-stopniowym mrozie wychodzą na jaw wszelkie niedoróbki związane z oknami i ich montażem. W takich temperaturach niewiele możemy zmienić jeśli idzie o montaż. Ale nie znaczy to wcale, że jesteśmy skazani na chłód przenikający przez nieszczelności do mieszkania.

 

Uszczelnijmy styk skrzydła z ościeżnicą. Zwykłymi, powszechnie dostępnymi uszczelkami samoprzylepnymi. Naklejmy je (najlepiej w cieplejszy, słoneczny dzień) na przylgę zewnętrzną (tą najbardziej skrajną) skrzydła okiennego i na przylgę wewnętrzną ościeżnicy. Mocno dociśnijmy skrzydło i przekręćmy klamkę do zamknięcia. Powinno pomóc (u mnie pomogło).

 

Uszczelnijmy styk okna z murem. Tu powinniśmy już mieć jakieś narzędzia, żeby lekko podkuć tynk przy ościeżnicy. Robimy małą bruzdę wokół okna (jeśli trzeba to i pod parapetem), następnie czyścimy ją pędzlem i skrapiamy wodą. W tak przygotowaną bruzdę wyciskamy silikon (najlepiej neutralny) i wygładzamy go palcem. U mnie to także pomogło – jest wreszcie szczelnie i bez przewiewów.

 

Ale nawet jak będzie skutecznie uszczelnione, to radzę wiosną (latem?) wrócić do tematu, odkuć całe okno, uzupełnić braki pianki montażowej i uszczelnić na obwodzie silikonem. Od zewnątrz radzę zrobić to samo (ale zamiast silikonu - jakiś materiał paroprzepuszczalny), a dodatkowo zdemontować parapet zewnętrzny i dobrze ocieplić i uszczelnić całą strefę podparapetową. Wtedy następnej zimy nie powinniśmy już mieć „powtórki z rozrywki”… pzdr

[darase]

Racja ociepliłem budynek styropianem, pozostał jeden mostek termiczny pod oknem, żona nie dała klinkieru zerwać i teraz mam zimny parapet od zewnątrz i od wewnątrz. Trzeba poprawić

[blokno]

Racja ociepliłem budynek styropianem, pozostał jeden mostek termiczny pod oknem, żona nie dała klinkieru zerwać i teraz mam zimny parapet od zewnątrz i od wewnątrz. Trzeba poprawić

 

To tylko potwierdza opinię, że żony nie zawsze mają rację i nie zawsze trzeba się ich słuchać...

[darase]

Tak to bywa

Jeszcze potrzebna trzecia szyba