Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wesołych Świąt !

Najlepiej jak ustawisz dwa higrometry: jeden w domu a drugi na dworze i będziesz sprawdzać pomiary. Do tego proponuję lekturę z wykresem jak zmienia się wilgotność zimnego powietrza z dworu po podgrzaniu do temperatury pokojowej.

Przy okazji po raz drugi dodam, że powietrze zimne, gdy podgrzewa się do temperatury pokojowej zmienia swoją objętość i dlatego zmienia się wtedy jego wilgotność. Takie pomiary zrobiono już 100 lat temu i taki wykres można odszukać :).

Chyba to fajne uczucie :) pisać konstruktorowi, że nie rozumie co zrobił :) i o czym pisze :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 904
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przy okazji po raz drugi dodam, że powietrze zimne, gdy podgrzewa się do temperatury pokojowej zmienia swoją objętość i dlatego zmienia się wtedy jego wilgotność.

 

No właśnie NIE dlatego!!!! Bo zmienia się TEMPERATURA!!! To jest klucz do wilgotności względnej. Doświadczenie: złap do szklanej butelki trochę powietrza z łazienki i wstaw do lodówki. Objętość się nie zmieni, a woda się wykropli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem SZKLANĄ. Litr to litr, szkło się nie skurczy, woda się wykropli. Ja wiem, że plastikowa butelka się skurczy, ale my chcemy zachować objętość i dowieść, że nie od jej zmiany zależy wilgotność względna. Oczywiście troszkę tam zależy na pewno, ale w porównaniu z temperaturą ma to marginalne znaczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się, bo zaciekawił mnie temat ciśnienia i wilgotności. :)

Po mojemu to ciśnienie wypływa ze zmiany gęstości (gęstość = masa - wilgotność zmniejsza, do objętości - ciepło zwiększa). Im mniejsza gęstość, tym większe ciśnienie.

No chyba, że czegoś nie zrozumiałem...:)

Tak więc nie ciśnienie wpływa na wilgotność, tylko na odwrót.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zastosować butelkę szklaną ale wtedy, by wiedzieć co się w tej butelce dzieje, należałoby się posłużyć wmontowanym w nią ciśnieniomierzem, przy hermetycznie zamkniętej butelce. Przy butelce plastykowej aparatura pomiarowa jest zbędna, gdyż butelka w zamrażarce zmniejszy objętość. Zjawisko zmiany objętości powietrza wykorzystują przy wekowaniu. Zakręca się słoik na gorąco, a po wystygnięciu jest w nim podciśnienie, które aż wciąga pokrywkę ku słoikowi.

Trochę mnie już Herakles nudzi ta dyskusja na poziomie tabliczki mnożenia do dziesięciu. Proponuję w ciągu paru dni trochę doczytać jak to jest z tą wilgotnością, temperaturą i co się dzieje z powietrzem pod wpływem temperatury i dlaczego. Tak przynajmniej zrobiłem 10 lat temu, a potem zacząłem wszystko mierzyć, by pozbyć się z własnej głowy "obiegowych" opinii. Możemy opowiadać "wszystko" a pomiar czujnikiem jest nie do przeskoczenia. Na pewno nie wszystko udało mi się zrozumieć jednak udało mi się dobrze dosuszyć mieszkanie przy pomocy pieca z cegieł, a w silne mrozy gdy wskazówka higrometru( włosowego) spada po niżej skali jakby się już popsuł, nie ma strzelania iskrami. Powietrze w domu nie osiąga silnej elektryzacji po mimo osiągniętej suchości. Tutaj tez by się przydał miernik, ale nie mam zamiaru w to już inwestować, ponieważ sama wiedza że nie strzela już mi wystarczy.

Sprawą zająłem się również z zainteresowań medycznych, czyli tematem wpływu wilgotności na rozwój grzybów, które ewentualnie się uruchamiają i co z tego może wynikać dla zdrowia. Postanowiłem osiągnąć wilgotność powietrza w mieszkaniu na poziomie nie większym jak ok. 40%. Nie chcąc inwestować w kosztowne urządzenia do utrzymywania takiej wilgotności z konstruowałem urządzenie grzewcze, które taką wilgotność potrafi "wypracować".

W budownictwie osiągnięto perfekcję w ocieplaniu i dopiera od kilkunastu lat zwrócono uwagę na parametry powietrza: wilgotność i elektryzację w tych dobrze ocieplonych domach. Do tego celu można nabyć sprzęt z różnej półki cenowej :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi Nydar o powietrze dostarczane do pieca.

Kaloryfer wiesz jak działa: kreci powietrzem w pomieszczeniu. Piec robi tak samo z tym że odbiera z tego powietrza wilgoć co nie potrafi kaloryfer :). Kaloryfer te powietrze tylko kieruje w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław, jesteś odporny na wiedzę jak diabli, fizyka szkoła podtsawowa. Weź kurka ten słoik do łazienki po kąpieli! Zamknij go tam, wsadź do lodówki i zobacz co się stanie! Woda się w nim pojawi!!! Skąd ta woda? Objętość się nie zmieniła, więc woda skąd? Obala to twoją teorię. co Cię to kosztuje, nie masz słoika? Jedyne co możesz stracić to przyznanie na forum, że w słoiku była kropelka wody albo dwie. Zrób moje doświadczenie. A ja w zamian stanę dziś 3 razy na głowie! Specjalnie dla Ciebie!!!

 

Oczywiście, że ciśnienie spadnie, tak działa każdy silnik, zmienia się temperatura i zmienia się ciśnienie gazów(równanie stanu coś Ci mówi), tyle że słoikiem najczęściej jest cylinder. Zmiana ciśnienia powoduje ruch tłoka i zmianę objętości. Masz auto? A myślisz dlaczego jeździ? Ale w tych zagadnieniach wilgotność nie ma znaczenia. My tu rozmawiamy o tym, że powietrze, które na dworzu ma wilgotność 95% po tym jak wpadnie do domu i zostanie ogrzane ma wilgotność 40%(to samo powietrze, czy zmieniło objętość czy nie nie ma to znaczenia) i wysusza wszystko co jest w pomieszczeniu na wiór, po czym je opuszcza jako powietrze z wilgotnością powiedzmy 50% przez kratkę wentylacyjną. To jest mechanizm, który działa u Ciebie. Zbadałeś go doskonale higiometrem. Ale nie zauważyłeś wymiany powietrza w pomieszczeniu, tylko uważasz cały czas, że to szamotka cudownie chłonie wodę. Odpalenie takiego 3,5 tonowego pieca uruchamia po prostu jakiś mechanizm wentylacji, którego nie zbadałeś.

 

Jeszcze jedno doświadczenie. Weź ten sam słoik i włóż do niego higiometr. Zamknij szczelnie. Zobacz co się dzieje na higiometrze jak zmienia się temperatura. Pamiętaj objętość się nie zmienia. (Wklęsłość pokrywki pomińmy, bo jest naprawdę minimalna). Możesz do doświadczenie powtórzyć z jakimś plastikowym plastycznym naczyniem, nawet z torebką foliową. Ta zmiana objętości ma znaczenie minimalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sprawa to jak szczoteczkę do zębów z łazienki, zamkniesz do lodówki, to może na niej też wystąpić rosa choć nie jest hermetycznym słoikiem. Po drugie po co badać jak ciepłe powietrze zachowa się w lodówce, ponieważ nie mieszkamy w warunkach lodówki, a wręcz odwrotnie w ciepłym mieszkaniu, do którego musimy wpuścić zimne powietrze jak z lodówki lub zamrażarki. Interesować nas powinna jaką wilgotność osiągnie powietrze zimne po wejściu do domu i podgrzaniu do temperatury pokojowej. Można to sobie pomierzyć lub skorzystać z gotowych pomiarów, które na pewno można wygoglać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już że miałem w domu piec co, który chodził na powietrze z mieszkania 24 godziny na dobę i efektów takich nie było. Napisałem też, że mam drugi piec kuchenny z kafli i z płytą żeliwną do gotowania na niej i paląc w nim nie osiąga się takich efektów.

Wiem, że to nie na Twoją głowę Herakles :) .

Żeby było jeszcze bardziej niewiarygodnie to powiem, że w poprzedniej wersji pieca(wytwornicy), gdy się nagrzał do 80 *C spodnie z dżinsu schły na nim 45 minut a skarpety w 8. Z ciekawości mierzyłem wielokrotnie ten czas z zegarkiem :).

Są na świecie rzeczy, co się nie śnią fizjologom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykres czy jego brak nie wpływa na wilgotność w mieszkaniu.

Kontaktowałem się w sprawie wilgotności z kilkoma osobami zamieszkującymi różne tereny Polski. Mieli inną wilgotność w swoim regionie. W czasie gdy ja musiałem pracować nad osuszaniem, to u nich trzeba było nawilżać. Najlepiej jak zna się bieżącą wilgotność powietrza na dworze i można ją odczytać również w domu. Wtedy nie ma mitów tylko są wnioski z pomiarów :) .

Wilgotność na zewnątrz mam sporą, ze względu na zbiorniku wodne w pobliżu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykres czy jego brak nie wpływa na wilgotność w mieszkaniu.

Kontaktowałem się w sprawie wilgotności z kilkoma osobami zamieszkującymi różne tereny Polski. Mieli inną wilgotność w swoim regionie. W czasie gdy ja musiałem pracować nad osuszaniem, to u nich trzeba było nawilżać. Najlepiej jak zna się bieżącą wilgotność powietrza na dworze i można ją odczytać również w domu. Wtedy nie ma mitów tylko są wnioski z pomiarów :) .

Wilgotność na zewnątrz mam sporą, ze względu na zbiorniku wodne w pobliżu :).

 

Wilgotność zewnętrzną mierzysz w domu?

 

Weź słoik, wsadź tam higiometr i pobiegaj z nim od dworu przez dom po lodówkę i zamrażarkę. Zrób te pomiary i wyciągnij wnioski. Słoik jest po to, żeby było TO SAMO powietrze i TA SAMA objętość. Początkowe powietrze złap na dworzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manewry, które proponujesz są nie do wykonania, a jeśli już to będą mało wiarygodne. Poza tym poco.

Mnie interesowało utrzymanie wilgotności w domu na poziomie nie większym jak ok 40% i to było celem. Osiągnąłem to przy pomocy urządzenia grzewczego z cegieł. I po co tyle krzyku ??? bo chyba, to nikomu nie przeszkadza ??? :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...