Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jeśli dasz welnę na skosy, to czymś ją będziesz musiał przykryć, choćby po to, żeby Ci za bardzo nie pyliła. Jak nie OSB, to chociaż folia... A czy warto dać wełnę na skosy? Zależy co na tym stryszku planujesz. Ja dałem i jestem bardzo z tego pomysłu zadowolony (i nie żal mi wcale tej dodatkowej kasy, o której ciągle tu trąbią).

Aha, taki szczególik: jętki zwykle układa się jednak w drugą stronę (między krokwiami, a nie wzdłuż)... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 904
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zgadza się, chodzi mi o to czy ciągnąć aż do kalenicy. Tak na szybko rysunek w paincie. Wełna między krokwiami do poziomu jętek tak jak na rysunku (oczywiście do tego folia paroizolacyjna). Czy w takim przypadku dać też wełnę między krokwiami także na strychu (tak jak pisze Olleo). Dodam, że nie planuję dawać płyty OSB na skosach strychu.

 

[ATTACH=CONFIG]222962[/ATTACH]

 

Osb to bariera dla pary wodnej , lepiej dać deski na jętki, jeżeli już osb to gęsto powiercić by wełna miała szansę się wentylować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomraider zgadza się, prawdopodobnie zostanie mi trochę desek z deskowania dachu więc dam je na podłogę, resztę dokupię. Cenowo wyjdzie korzystniej niż przy OSB.

 

Aha, taki szczególik: jętki zwykle układa się jednak w drugą stronę (między krokwiami, a nie wzdłuż)... ;)

Wzdłuż narysowałem tak dla łatwiejszego zobrazowania :p

 

Zależy co na tym stryszku planujesz.

Na stryszku będzie rekuperator i rozprowadzone kanały wentylacyjne na potrzeby poddasza. Z tego co wiem, reku nie powinien pracować w pomieszczeniach z temp. poniżej 0°C więc wypadałoby dać wełnę pomiędzy krokwie i na to folię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, chodzi mi o to czy ciągnąć aż do kalenicy. Tak na szybko rysunek w paincie. Wełna między krokwiami do poziomu jętek tak jak na rysunku (oczywiście do tego folia paroizolacyjna). Czy w takim przypadku dać też wełnę między krokwiami także na strychu (tak jak pisze Olleo). Dodam, że nie planuję dawać płyty OSB na skosach strychu.

 

[ATTACH=CONFIG]222962[/ATTACH]

 

Na pewno nie musisz, jesli nie potrzebujesz miec ocieplonego stryszku, choc pewnie wplyneloby to na nieco mniejsze mostki po scianach szczytowych, ale czy skorka jest warta wyprawki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dasz welnę na skosy, to czymś ją będziesz musiał przykryć, choćby po to, żeby Ci za bardzo nie pyliła. Jak nie OSB, to chociaż folia...

To prawda - ja wlasnie szukam najtanszego sposobu przykrycia jakichs 30m2 skosow na stryszku i albo HDF 3mm (nieco za gietkie) za 8zl/m2, albo OSB 8mm za 14-15zl/m2.

A czy warto dać wełnę na skosy? Zależy co na tym stryszku planujesz. Ja dałem i jestem bardzo z tego pomysłu zadowolony (i nie żal mi wcale tej dodatkowej kasy, o której ciągle tu trąbią).

Dawales folie? Ile welny dales? Jaka masz temperature na stryszku w najwieksze mrozy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osb to bariera dla pary wodnej , lepiej dać deski na jętki, jeżeli już osb to gęsto powiercić by wełna miała szansę się wentylować.

 

Ja mam podloge na stryszku z OSB, ale jest na latach, jakies 5-10cm nad welna - OSB konczy sie pare cm od krokwii, wiec wentylacja ma szanse zajsc po bokach. Tyle, ze miedzy krokwiami rowniez dalem welne i teraz sie zastanawiam, czym ja zakryc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawales folie? Ile welny dales? Jaka masz temperature na stryszku w najwieksze mrozy?

 

Dałem folię, wełny AFAIR tyle ile weszło między krokwie (a oprócz tego między jętki), w mrozy na strychu mam na pewno dodatnią temperaturę, ale niewiem jaką dokładnie (nie mierzyłem, ale jest wyraźnie chłodniej niż "pod jętkami")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzac od zewnatrz domu:

- dachowka

- laty

- kotrlaty

- papa

- OSB

- krokiew + welna

- ... ?

- stryszek

 

Jeżeli masz osb i papę to musisz mieć szczelinę wentylacyjną ok 2, 3 cm między osb a wełną , wlot w okapie a wylot w kalenicy, jak tak nie masz to masz kiche i cały dach za pare czy parenaście lat do remontu. ocieplanie przestrzeni nad jętkami może przyśpieszyć ten proces, lub zdecydowanie skomplikować wykonanie wylotu w kalenicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się czy nie lepiej kleić grzebieniem, mam całkiem równe ściany
oczywiście że tak !

A myślisz że jak dasz na malutkie placki ... to możesz przy kołkowaniu potem to zruszyć, czego mam przykład u "siebie"

tj u teściów jak by się kto pytał .

Olleo sorry że tak wypytywałem, ale niczym się czasem domyślę chwilę zejdzie, a piszę to a myślę o czymś innym i dopytuje o szczegóły jak to Ty rozumiesz itp ... abym głupot nie pisał :)

 

Tak jak radzi mpoplaw po samą górę, przewody wentylacyjne w warstwę izolacji na podłodze styryszku

teraz zrobił bym tak że paroizolacja poszła by po długości krokwi ... a stryszkowa izolacja stykała by się z tą paroizolacją

sama jej nie mając tj stryszek już bez ..

ale po krokwiach do samego końca tak aż do kalenicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ocieplenie ścian styropianem 30 cm. jak z kołkowaniem? zdaje się, że będzie trzeba wyciąć spory otwór, potem zakleić sporym korkiem? zastanawiam się czy nie lepiej kleić grzebieniem, mam całkiem równe ściany

Podobno jak na grzebień, to nie kołkują nawet styropianu lub bardzo mało.

Ścianę trzeba sprawdzić łatą2m długą by nie było więcej jak 3mm. Górki można wyrównać "siekierką" a dołki zaszpachlować. Ścianę umyć lub odpylić silnym odkurzaczem na dzień przed klejeniem na grzebień. Jeśli mur jest chłonny stosuje się płyn zmniejszający chłonność, czyli gruntuje się. Mur najlepiej też posmarować tym samym klejem co ocieplenie na moment przed przyklejeniem ocieplenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Adamie jeśli tu jeszcze zaglądasz to możesz napisać kilka słów o dobrze zrobionym ocieplaniu i izolacji przeciwwilgociowej piwnicy?

 

Interesuje mnie głównie sprawa wilgoci.

W ścianach zewnętrznych powyżej gruntu, nawet jeśli zdarzy się, że w pewnych okresach ocieplenie nam zawilgotnieje, to zawsze jest szansa, że wilgoć ta odparuje w innym okresie/porze roku.

Natomiast w przypadku ścian znajdujących się pod gruntem, problem z wilgocią jest chyba bardziej złożony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam nie Adam - ale wiem, że Adam zawsze w takich przypadkach po pierwsze się pyta co rozumiesz przez "piwnica"? :)

czy to ma być piwnica na ziemniaki (i w domyśle może tam być zimno, aczkolwiek dodatnie); czy też przyziemie dla ludzi (gdzie ma być ciepło i wilgotno tak jak w domu).

 

Najlepiej było by rozważyć oba przypadki piwnic.

Mi osobiście bardziej chodzi o piwnicę jako garaż, spiżarnia, pomieszczenia gospodarcze, pralnia, suszarnia prania.

Niemniej chętnie bym dowiedział się także jak to wygląda, gdyby piwnica miała charakter mieszkalny.

 

Oczywiście proszę o pomoc w temacie wszystkich, którzy mają coś w tej kwestii do powiedzenia. Adama wskazałem, bo jest założycielem tego wątku, oraz podoba mi się w jaki sposób opisuje otaczające nas zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jestem...

 

Pomieszczenia poniżej poziomu gruntu powszechnie i szumnie nazywane PIWNICĄ to miejsca, gdzie zewnętrzna ich ściana jest stale i solidnie "przytulona" do otaczającego budynek gruntu.

A ponieważ żyjemy w samym środku hydrosfery, woda jest wszędzie wokół nas, to grunt ten JEST wilgotny zawsze (wody opadowe, roztopowe, gruntowe itp.).

Ściana taka , zbudowana z materiału o sporej gęstości, MUSI być z oczywistych powodów w temperaturze SWOJEGO otoczenia (gruntu = "studziennej").

Jest "podpięta" termicznie do nieskończenie wielkiego (cała Ziemia) zbiornika wilgoci o WIELKIM cieple właściwym i niemałej masie!

A że cudów nie ma to...

Pomieszczenie takie, intensywnie wentylowane (latem najbardziej to widać) zazwyczaj ma te ściany "spłakane", z odpadającym tynkiem, nalotami, wykwitami itp.

Bo?

Bo w temperaturze otoczenia powietrze zawiera naprawdę sporo wody (pary wodnej).

Spotykając się z ZA ZIMNĄ ścianą, której NIE DAJE RADY ogrzać (bilans ciepła się kłania!) po prostu MUSI przekroczyć punkt rosy.

Nieszczęście gotowe, bo mokra ściana wzmaga ten proces...

 

Co robić?

 

Należałoby tak zbudować TĘ ścianę, aby DAŁA SIĘ ogrzać POWYŻEJ punktu rosy tym nikłym powiewem CIEPŁEGO powietrza, które do niej dociera!

 

To jak?

Wzywamy spychacz i budujemy jeszcze raz tę ścianę DOBRZE?

:lol:

Można... jak kto taki zażarty na problem...

Ale jakby kto nie chciał takiego spychacza wołać to...

Należałoby BEZSPOINOWO na tej ścianie ułożyć warstwę, której ciepło właściwe jest BARDZO nikłe i ogrzać się daje nawet oddechem!

A to oznacza - tynki perlitowe.

Bazowo... (modyfikacje według własnego uznania)

30 łopat perlitu, 10 łopat wapna, 3 łopaty BIAŁEGO cementu.

Bo?

Bo po jaką cholerę mamy sobie roboty dodawać?

Powstaje tynk barwiony w masie i ślicznie biały - to malowanie go jest zbędne!

A że w piwnicach zwykle ciemnawo - to tylko "poprawi sytuację".

 

Ile?

To LEKKI tynk.

Spokojnie jakie 5cm można nałożyć, co problem załatwia raz na zawsze.

("Kleistość" regulujemy ilością wapna).

 

Takie pomieszczenia DAJE SIĘ ogrzewać bez doprowadzania się do ruiny finansowej.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...