Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Strop Teriva I - dziwne wibracje - pytanie do zawodowców


Recommended Posts

Tak równe ułożenie betonu na terivie nie jest takie proste więc ekipa na pewno nie robiła to pierwszy raz, czyli raczej nie uczyli się na twojej budowie. B 20 czyli pewnie jak w projekcie czyli ok.

To był chyba jedyne dzień, kiedy wszyscy w komplecie byli trzeźwi...

 

 

Zapewne podciąg wykonałeś wcześniej, jeżeli też był prawidłowo,zgodnie z projektem, zazbrojony to nie ma obaw ale beton mógł być kręcony na budowie czyli niska jakość

 

No nie. Podciągi i wieniec to u mnie monolit. Zalany B20 w listopadzie. Tak więc gorąco nie było. Wręcz przeciwnie - beton z wytwórni przyjechał z dodatkami p. przymrozkom.

 

 

(...) jedyne co możesz teraz realnie zrobić to ,jeżeli się da bez zniszczeń podłogi i sufitu-(podłożyć deski + koc) , na parterze podeprzeć podciąg ( ten w poprzek belek) w połowie podporą montażową do stropów(metalową z gwintem do regulacji) , oczywiście dokręć ją tylko ręcznie bez żadnych dżwigni i wtedy sprawdż z żonką czy nadal strop drga.

 

Mogę tak zrobić, bo pod spodem jest fundament. Ale powyżej kolejne 10cm styropianu + wylewka + panele. Powyżej podwieszany sufit z GK. I górę i dół częściowo zniszczyłbym. Do samych testów, to trochę kosztowne, ale gdyby naprawdę coś się zaczęło dziać z konstrukcją, to nie zawahałbym się. Nawet o tej skręcanej podporze myślałem, zeby ją ewentualnie potem obudować jakimś GK czy drewnem. Na razie jednak dramatu nie ma.

 

jeżeli przestanie to być może faktycznie coś by się przydało pomyśleć z podporą na stałe , jeżeli nic to nie zmieni to jedyne wyjście to maksymalnie zredukować obciążenie czyli regały z księżkami , wanny itp przy ścianach kolankowych lub na parter. pozdrawiam.

 

Po co jednak podpory na stałe... kiedy chciałem mieć w domu tzw. "przestrzeń"? Nie wiedziałem jednak, że wiąże się z takimi efektami ubocznymi opisanymi powyżej i na pewno zadbałbym o konkretne zawibrowanie przestrzeni pod belkami (tych tzw. poduszek). A może przesadzam z tą swoją wrażliwością? Chcę się tylko upewnić, czy to moje rozwiązanie jest bezpieczne.

 

Poza regałem z książkami (niestety na całej długości belki z przerwą 90cm na przejście), są tam wersalka, łóżko i dwa fotele ustawione w kącie pod ścianami (podparcie stropu zewnętrznymi ścianami nośnymi). Nic więcej. Co ciekawe, drgania tam są znikome. Może dlatego, że strop jest bliżej ściany i te wibrację są tam wygaszone.

 

Nieraz przechodziłem kładką nad torami i wyczuwałem osobliwe falowanie kładki, kiedy kroki kilku pieszych wchodziły ze soba "w fazę".

Nieraz pływałem żaglówką i słyszałem jak trzeszy a maszt się wygina...

Nieraz leciałem samolotem i widziałem, jak w obszarze turbulencji wiotkie są skrzydła, ale nigdy nie wpadłem w popłoch, bo wiem, jakie testy musi przejść sprzęt zanim ktoś zacznie to "klepać" w ilości przemysłowej. Ale mój dom jest wybudowany w Polsce ;-)

 

Zakładam, że w mojej konstrukcji też wszytsko jest ok. Zapewne sam patent terivy daje jakąś "zakładkę" wytrzymałościową na ewentualne niechlujstwo wykonawców...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fidelis, strop jest stosunkowo lekki, a twój dodatkowo bardzo sztywny, więc rezonuje. Skoro nie ma żadnych pęknięć, oznacza to że jest OK.

 

Że jest OK, to wnioskuję po braku niepokojących rys. Ale to żadne wnioskowanie, bo jestem w tej dziedzinie amatorem.

Moje pojmowanie podpowiada mi (może się mylę), że strop mój wcale taki sztywny nie jest. A może to jest urok "przestrzeni", na której tak mi zależało...?

Przecież po to konstrukcję zawsze się usztywnia (maszt GSM z kratownicy, strop, dach nad halą), aby zmniejszyć podatność na odkształcenia.

Z drugiej strony u mnie odkształceń nie ma... Gdyby były, to pod wypływem tych drgań, cały sufit z GK miałbym porysowany. Przynajmniej na połączeniach płyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega śpi spokojnie, strop mu na głowę nie spadnie. Gdyby miał spaść wysyłałby sygnały ostrzegawcze np. poprzez rysy i to "spore".

 

Łatwo mówić komuś, kto siedzi w branży i na laborkach w szkole ćwiczył uginanie belek, stropów.. ;) Moje oczy wyobraźni dalej widzą zapadający się strop z całą rodziną...

Co ciekawe żona - na codzień raczej zapobiegawcza, i to na granicy ze strachliwością - całe te drgania ma głęboko w d. A może dlatego, że wie, iż wszytskigo na budowie przypilnowałem więc "musi być dobrze!" hehehehe...

Do tej pory, to ja byłem w domu i na podwórku emocjonalną przeciwwagą dla rozchwianych konstrukcji psychicznych ;).

 

Na poważnie, skoro wszystkiego pilnowałem, to mimo braku rys (może na razie?) muszę tę drgania wyjaśnić. Zawsze jest lepiej wiedzieć więcej niż mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

(...) Strop, posiadając jakiś tam przekrój zachowuje się jak płaska sprężyna, czyli będzie pod wpływem siły odkształcał się. Gdyby strop był nieważki, obciążenie spowodowałoby jego odkształcenie, zaś po usunięciu obciążenia odkształcenie by znikło (wrócił by do postaci pierwotnej, nie obciążonej).

Ale strop wykonany jest z materiału posiadającego masę ....

 

 

Sławek, na początku bardzo dziękuję za garść teorii.

Powiem tak, jestem "wyznawcą" szkiełka i oka, ale nigdy bym nie przypuszczał, że dwie damskie nogi podpierające w sumie jakieś 60kg są w stanie WYCZUWALNIE (i to bez elektroniki czującej tuptanie mrówek) spowodować ok. sekundowe falowanie (to chyba najlepsze określenie tego zjawiska) masy rzędu 13-14.000kg. Bez jakiejkolwiek dźwigni. Wniosłem więc, że konstrukcja wiotka. OK, niech sobie będzie. Może taki jej urok, tym bardziej, że nie jest wiotka az tak, aby pojawiły się rysy. Ale zaczłąłem więc się zastanawiać, czy jest to bezpieczne? Co by było, gdyby tych nóg było nieco więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie strop Teriva ma 7,2 i też tylko na dwóch ścianach nośnych, ale bez podciągu....

Rozumiem, że Twój strop ma ROZPIĘTOŚĆ 7,2m (rozpiętość modularna belek, jak gdzieś wyczytałem) a belki podparte są na tychże ścianach nośnych? Czy tak? Jak więc "obrobione" są i zazbrojone te dwie pozostałe ok. 7m boki belek?

 

Pomyślałem sobie, że skoro mój strop w jednym miejscu (podciąg o przekroju 30x25) nie jest aż tak opuszczony jak ten przy antresoli, to może to wpłynąć na efekt wiotkości i zmniejszyć sztywność pomimo wstawienia dodatkowego żebra rozdzielczego ponad normę.

 

Porównuję tu strop z kawałkiem prostokątnej tektury z np. z wieczkiem pudełka po butach. Wieczko to - jak wiecie - ma po obwodzie krawędź, która powoduje, że przykrycie jest skuteczne i nie spada z denka. Ale jednoczeńie zwiększa sztywność wieczka, bo gdyby krawędź z jednego boku wyciąć (nawet fragment), to wieczko stałoby się bardziej wiotkie. Dobre porównanie? Na miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co napisać na takie wszystko i nic jakie zawarłeś w swoim głupio-mądrym wywodzie. W szkole podstawowej uczyłeś się rzekomo o module Younga a nadal nie wiesz że czym innym jest masa a czy innym ciężar. Naczytałeś się młodych techników i potrzebujesz 10 zdań by odkrywczo stwierdzić że stropy drgają, gratuluję wykonałeś kawał dobrej roboty, napisz o tym do Discovery ,może nakręcą z tobą jakiś program. Poopowiadasz im o nieważkich stropach, o drganiach spowodowanych tupotem mrówek ( a to może lepiej na Animas Planet). Proponuję ci zorganizować ankietę , a wtedy dowiesz się kto chciałby mieć strop o zerowej masie a kto 35 cm żelbetonowy. Bardzo pomogłeś Fidelisowi i mi też , zmądrzeliśmy że ho ho , ale już przynajmniej mi wystarczy.

Kolego zakończ swój przewód doktorski o drganiach i stropach , poluzuj warkocze bo strasznie muszą cię ciągnąć i wracaj do wanny gdzie czeka na ciebie tata.

 

widzisz kmiocie, ja przynajmniej jakieś szkoły skończyłem, a ty tylko zgadujesz. W pierwszym poście prosiłeś o grzeczne wyjaśnienie, a teraz z ciebie wychodzi kawał chama co nawet nie wie elementarnej wiedzy z fizyki. Napisz jeszcze jeden taki post a masz murowane zgłoszenie do bana.

Poza tym, nie napisałeś ile tych wiader chcesz ustawić i co z nimi zrobić, tzn. jakich się spodziewasz ugięć i ile ma być źle a ile dobrze. To znaczy że nie masz żadnej wiedzy w temacie, w którym udajesz znawcę.

Do drgań ciało potrzebuje masę, a nie ciężar, ciężar w przypadku stropu tylko tłumi drgania do góry a do dołu wspomaga, ale można ustawić taki strop poziomo i też będzie drgał w swojej płaszczyźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek, na początku bardzo dziękuję za garść teorii.

Powiem tak, jestem "wyznawcą" szkiełka i oka, ale nigdy bym nie przypuszczał, że dwie damskie nogi podpierające w sumie jakieś 60kg są w stanie WYCZUWALNIE (i to bez elektroniki czującej tuptanie mrówek) spowodować ok. sekundowe falowanie (to chyba najlepsze określenie tego zjawiska) masy rzędu 13-14.000kg. Bez jakiejkolwiek dźwigni. Wniosłem więc, że konstrukcja wiotka. OK, niech sobie będzie. Może taki jej urok, tym bardziej, że nie jest wiotka az tak, aby pojawiły się rysy. Ale zaczłąłem więc się zastanawiać, czy jest to bezpieczne? Co by było, gdyby tych nóg było nieco więcej...

 

strop nie ma wcale takie masy, 1m2 terivy z wykończeniami to cirka 350-450kg, a współpraca między poszczególnymi żebrami jest niewielka więc możesz przyjąć że najwyżej 2-3 belki (pasmo 1,20m) współpracują, i ciężar takiego pasma to będzie niecałe 2500kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strop nie ma wcale takie masy, 1m2 terivy z wykończeniami to cirka 350-450kg, a współpraca między poszczególnymi żebrami jest niewielka więc możesz przyjąć że najwyżej 2-3 belki (pasmo 1,20m) współpracują, i ciężar takiego pasma to będzie niecałe 2500kg

 

Podałem wagę za jakimś raczej niegłupim opracowaniem znalezionym w sieci (belki + pustaki teriva I z keramzytu + nad/beton) - masa "własna" stropu.

 

Nawet jeśli, to:

8,5m x 5,5m = 46,75m2

46,75m2 x (przyjmijmy) 400kg = 18,7 t

 

Tak na masę stropu do tej pory patrzyłem... a już w ogóle nie rozważałem wpływu współpracy żeber rozdzielczych między sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) podstawa to zbrojenie i prawidłowe betonowanie , jak było prawidłowe , widział i ocenił KB , to śpisz spokojnie.

 

Wiesz jak bywa z ocenami. Moja ciotka miała projekt domu, na podstawie którego wykonana została więźba (zapewne przeliczona), która cała się chwiała...

KB nakazał ją na kilka sposobów wzmocnić a ciotka musiała zapomnieć o dachówce na rzecz blachy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy bym nie przypuszczał, że dwie damskie nogi podpierające w sumie jakieś 60kg są w stanie WYCZUWALNIE (i to bez elektroniki czującej tuptanie mrówek) spowodować ok. sekundowe falowanie (to chyba najlepsze określenie tego zjawiska) masy rzędu 13-14.000kg.

 

Możliwy jest błąd przy betonowaniu. Pustaki stropowe to szalunek tracony, w praktyce zwłaszcza te żużlobetonowe to wyjątkowa lipa , są kruche a w wersjach deklowanych ścianki dekli wyjątkowo byle jakie często nowe już z dziurą . Być może ekipa podczas betonowania dała ciała i uszkodziła parę i beton wlał się do środka zwiększając niepotrzebnie ciężar stropu. Może szalunek był taki jak wygodniej było wykonawcy i nadbeton zamiast 3-4 cm ma 6-8 cm ? czasem nie poszło zdecydowanie więcej betonu ( np.20% więcej) niż wynikało by z obliczeń? Sprawdż fakturę z zakupu stali zbrojeniowej ,na niej jest gatunek stali zbrojeniowej, porównaj z projektem. W moim stropie 7m między ścianami nic specjalnie nie drga, pęknięć nie widać ale nie mam tynków, sam zbroiłem zgodnie z projektem ze szczególny zwróceniem uwagi na zakłady czy otulenie betonem , sam z kolegą zalewałem i zacierałem. wszystko poszło gładko , żaden wyczyn, trochę wprawy potrzeba. potem jeszcze w tym samym dniu obfite polewanie. Strop miał 20mm ujemną strzałkę w środku belki a po zdjęciu podpór ugiął się 3-5 mm. jak przyjdą obciążenia na podaszu pewnie znów się ugnie parę milimetrów co mnie specjalnie nie martwi. Strop to tylko strop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....kmiocie.... chama.....masz murowane zgłoszenie do bana....

 

Dyskusję sprowadziłeś do poziomu do którego nie umiem i nie mam ochoty się zniżać.

 

....ja przynajmniej jakieś szkoły skończyłem...

 

wierzę że tak jest choć przychodzi mi to z trudnością, jakaś szkoła uczy ale nie wychowuje, niestety.

 

...... W pierwszym poście prosiłeś o grzeczne wyjaśnienie.....

 

o nic nie prosiłem w pierwszym poście, skup się i spróbuj czytać ze zrozumieniem, ale teraz PROSZĘ GRZECZNIE : zrób coś ekstra dla siebie i tej planety : popracuj nad stylem swoich wypowiedzi , istnieje ,wprawdzie nikła ale zawsze , szansa że nie będziesz się musiał za nie wstydzić

 

ps. jedynie grożba zgłoszenia do ,,bana'' była zabawna.

Edytowane przez bułkazmasłem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więźba (zapewne przeliczona), która cała się chwiała...

KB nakazał ją na kilka sposobów wzmocnić a ciotka musiała zapomnieć o dachówce na rzecz blachy.

 

to inna bajka ale największe obciążenia dachu ,parokrotnie większe i grożniejsze (bo np.dynamiczne) od ciężaru dachówek, wywołują wiatr i śnieg . jak pokazują w tewizorni zniszczony wiatrem dach to zazwyczaj jest to dach kryty blachą lub innymi płytami.

Edytowane przez bułkazmasłem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwy jest błąd przy betonowaniu. Pustaki stropowe to szalunek tracony, w praktyce zwłaszcza te żużlobetonowe to wyjątkowa lipa , są kruche a w wersjach deklowanych ścianki dekli wyjątkowo byle jakie często nowe już z dziurą . Być może ekipa podczas betonowania dała ciała i uszkodziła parę i beton wlał się do środka zwiększając niepotrzebnie ciężar stropu.

 

Mam pustaki keramzytowe. Przy mnie wykonawca uszkodził jeden pustak (słownie JEDEN, wdepnął w ścankę i zrobił nogą dziurę). Beton był jednak na tyle gęsty, że ten, który dostał się do środka pustaka utworzył szybko rodzaj czopa, który zatrzymał kolejny beton. Generalnie pustaki były przyzwoitej jakości, bo tych rezerwowych, przeznaczonych pod zapas ewentualnej, stłuczki w ogóle nie zużyli. To o czymś świadczy.

 

Może szalunek był taki jak wygodniej było wykonawcy i nadbeton zamiast 3-4 cm ma 6-8 cm ?

Tego pilnowałem i wykonawca weryfikował lokalnie grubość nadbetonu.

8 cm, to ma grubość beton łacznie do docelową wylewką.

 

Sprawdż fakturę z zakupu stali zbrojeniowej ,na niej jest gatunek stali zbrojeniowej, porównaj z projektem.

Informacji o gatunku stali nie ma na kwicie. Ale to poważna hurtownia BUDOWLANA i handlują tylko stalą zbrojeniową.

 

W moim stropie 7m między ścianami nic specjalnie nie drga, pęknięć nie widać ale nie mam tynków, sam zbroiłem zgodnie z projektem ze szczególny zwróceniem uwagi na zakłady czy otulenie betonem , sam z kolegą zalewałem i zacierałem. wszystko poszło gładko , żaden wyczyn, trochę wprawy potrzeba. potem jeszcze w tym samym dniu obfite polewanie. Strop miał 20mm ujemną strzałkę w środku belki a po zdjęciu podpór ugiął się 3-5 mm. jak przyjdą obciążenia na podaszu pewnie znów się ugnie parę milimetrów co mnie specjalnie nie martwi. Strop to tylko strop.

A położyłeś się na plecach? U mnie też nic specjalnie nie drga. Jak chodzę po poddaszu, to wręcz przeciwnie. Mam takie poczucie stabilności, jakbym chodził po po ziemi. Żadnych wyczyuwalnych ruchów. Wczoraj zauważyłem, że w czasie przechodzenia delikatnie drga również stolik.

 

No widzisz. A u mnie raczej tej strzałki nie zachowano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to inna bajka ale największe obciążenia dachu ,parokrotnie większe i grożniejsze (bo np.dynamiczne) od ciężaru dachówek, wywołują wiatr i śnieg . jak pokazują w tewizorni zniszczony wiatrem dach to zazwyczaj jest to dach kryty blachą lub innymi płytami.

 

Zgadza się, inna. Ale ja co innego chciałem zauważyć; projekt ciotki był projektem indywidualnym wykonanym przez rasowego konstruktora i praktyka. A jednak był tam ewidentny błąd. Jeden zresztą z kilku, ale ten był największy.

 

Mi też psim swędem kolega zupełnie przypadkowo podpowiedział, żeby po tym, jak zmontowana więźba podeschnie, to podokręcać śruby. Okazało się, że po fali upałów, drewniana konstrukcja podeschła na tyle, że każda nakrętka na śrubie miała teraz jakieś 4...5mm "żywego" luzu !

 

Jeśli dach jest pokryty blachą, to przy tej samej powierzchni jest po prostu lżejszy i bardziej podatny na silny wiatr. To normalne.

Tylko mi jakoś trudno sobie wyobrazić nad głową kilkadziesiąt ton dachówki i choć więźbę mam wyliczoną właśnie pod ceramikę, to dach jednak ostatecznie pokryłem blachą (zadecydowały tez względy ekonomiczne po porównaniu kompletnych ofert na blachę i na ceramikę)

No, ale skupmy się na temacie.

Edytowane przez Fidelis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A położyłeś się na plecach? U mnie też nic specjalnie nie drga.

 

No nie kładłem się na plecach, ale spróbuję jak wróci pogoda i wrócę na budowę. Wygląda na to że wszystko powinno być ok z twoim stropem, i tak dziś już niewiele da sie zmienić czy wyjaśnić przyczyny problemu. Gdyby nie dało się tego polubić zawsze można dołożyć 5cm styropianu czy jakieś inne wygłuszenie ,4 cm wylewki i na to panele czy dywan. Może po prostu terivą tak ma że drga.:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią 2010r strop/sufit oklejony został płytami GK (sufit podwieszany) i wykończony.

"wydaje się", że wszystkiego na budowie dopilnowałem

 

Jeśli płyty zostały do stropu przyklejone to zdecydowanie wszystkiego nie dopilnowałeś... Żaden system suchej zabudowy nie pozwala na taki montaż na suficie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie każda stal żebrowana jest tą którą przyjął konstruktor stropu w projekcie , w końcu musi być jakiś powód ponad przeciętnych, jak sugeruje autor wątku, drgań. Jak wiesz dlaczego to napisz.:bye:

Ponadprzeciętne to są obawy w tym wątku a nie drgania tak wynika z postów, co do stali to nie ma żadnego wpływi na drgania. Kiedyś rónież słyszałęm opinię,że może za "słabe" zbrojenie bo strop się ugina (sic!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...