Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

38 latka EMERYTką w wieku 67 lat :(


Charlie

Recommended Posts

Jak sie przegląda oferty pracy, to wzyscy chcą pracownika z doświadczeniem. Czasem śmiać sie chce, bo niby gdzie to doświadczenie ludzie mają zdobywać? Zawsze musi być ten pierwszy raz.

 

Bo w naszym kraju, w mentalności społecznej jest przekonanie ,ze pracę zaczyna się po studiach.

A istnieje wiele mozliwości zdobycia doświadczenia - staże (juz podczas nauki), wolontariaty.

Ale po cooooo się przemęczać, nie ? Lepiej skończyć szkołę i zasilać grono bezrobotnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 195
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak, dużo sie mówi o stażu, ale w praktyce to nie ma na to kasy. Dlatego studenci wolą pracować w innym niż kierunkowy zawodzie, aby jakieś grosze zarobić. Poza tym wiele ogłoszeń zawiera wymagania kilkuletniego doświadczenia na danym stanowisku.

To samo dotyczy tak promowanym przy wprowadzaniu reformy emerytalnej zmianom kwalifikacji i dokształcania. Nawet jak ktoś zmieni zawód w wieku, w którym musi utrzymać rodzinę, to pójdzie do byle jakiej roboty, aby coś zarobić, a nie będzie sie bawił w wolontariaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak długo szukałam pracowników??

Nie wiem. Nie wiedziałem. Szukasz pracowników? Jestem do dyspozycji. Nie mam wygórowanych wymagań.

 

Ludziom nie chce się pracować, alboo maja "wygórowane ambicje"

W swoim otoczeniu mam mnóstwo takich, którym się chce. Fakt, dwadzieścia parę lat to mieli już kawałek temu.

przyjdzie taki szczyl ledwo toto skończyło studia (opłacone przez rodziców) i oczekuje średniej krajowej. Ja się pytam za co ? za mgr przed nazwiskiem ??? litości, w obecnych czasach, każdy ćwierćinteligent może mieć taki tytuł, ja się nie pytam o literki przed nazwiskiem, ja się pytam , co on potrafi i jest hymmmm, ymmmm, mmmmm.

No elokwencja na poziomie niemowlaka - ręce opadają.

Wiem, że bywa różnie. Tylko jakoś poza granicą to jednak się sprawdzają. Coś potrafią.

 

Z kim pracować ??? No i idzie takie toto do pośredniaka i zasila liczne grono bezrobotnych magistrów.A pracować nie ma komu.

 

Ciekawe... Parę milionów bezrobotnych, poszukujących pracy, ale nikt Ci nie pasuje...

Bo mam nadzieję, że Ty chcesz płacić za pracę. Więc kompletnie nie rozumiem. Wśrod absolwentów ponad 30% szuka jakiejkolwiek pracy... no ale dobra. Oni nic nie umieją. Ale wśród +45 jest jeszcze gorzej... nie mówiąc o +55, tam ponad polowa nie pracuje.

 

A co do bezpłatnej nauki - pokaż mi kraj gdzie taka istnieje.

Nie odwracaj kota ogonem. Moja odpowiedź była na tekst, ze "ani nie pracuje, ani się nie uczy". Jak się mają uczyć ci, co nie mają kasy? Więc nie zmieniaj tematu. Próbowałaś wziąć kredyt "studencki"? Dostaniesz! Pod warunkiem, że udowodnisz bankowi, że masz tyle kasy (mogą mieć żyranci) że wcale go nie potrzebujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po cooooo się przemęczać, nie ? Lepiej skończyć szkołę i zasilać grono bezrobotnych.

 

Ty Wielka Bizneswomen, nadziana propagandą, posłuchaj. Skończyłem politechnikę. 37 godzin zajęć tygodniowo. Obowiązkowych. Plus rysunki, biblioteka, nauka własna... Powiedz mi kiedy miałem pracować na tyle, żeby sobie sfinansować studia?

Popieprzyła wam w głowach propaganda.

Ja rozumiem, że student powinien poznawać życie i pracować. NA WAKACJACH!

A studia są po to, żeby się czegoś nauczyć, a nie wycierać kąty po zmywakach za parę groszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracodawca państwowy a prywatny to dwa różne światy.

No dobrze ale wracając do clou wątku to śmiem twierdzić, że "reforma" emerytalna jest aspołeczna i prowadzić będzie tylko do większego bezrobocia - kryzys ma trwać 10 lat w.g jajogłowych. Dla pracodawcy stan permanentnego bezrobocia jest komfortem - koszt pracy niski bo konkurencja na rynku pracy olbrzymia. Czy to w obszarze zawodów fizycznych czy umysłowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dużo sie mówi o stażu, ale w praktyce to nie ma na to kasy. Dlatego studenci wolą pracować w innym niż kierunkowy zawodzie, aby jakieś grosze zarobić. Poza tym wiele ogłoszeń zawiera wymagania kilkuletniego doświadczenia na danym stanowisku.

To samo dotyczy tak promowanym przy wprowadzaniu reformy emerytalnej zmianom kwalifikacji i dokształcania. Nawet jak ktoś zmieni zawód w wieku, w którym musi utrzymać rodzinę, to pójdzie do byle jakiej roboty, aby coś zarobić, a nie będzie sie bawił w wolontariaty.

 

i to jest właśnie polaczkowate myślenie - daj bo mi sie należy, a ja poleżę sobie przed tv.

 

Po kilkunastu latach pracy w zawodzie A, przebranżowiłam się zupełnie, studia, dom,praca, staż i wolontariat, w miedzy czasie kursy doszkalajace.

I nie mam 20 lat.

Mineły czasy, gdzie po szkole zaczynało sie pracę i z niej odchodziło na emeryturę.

Wielu oczekuje standardów europejskich ze strony pracodawcy, ale sami siedzą w zapadłej komunie.

 

Nie wiem. Nie wiedziałem. Szukasz pracowników? Jestem do dyspozycji. Nie mam wygórowanych wymagań.

W swoim otoczeniu mam mnóstwo takich, którym się chce. Fakt, dwadzieścia parę lat to mieli już kawałek temu.

 

Wiem, że bywa różnie. Tylko jakoś poza granicą to jednak się sprawdzają. Coś potrafią.

 

Najstarszy pan, który u nas pracuje ma 62 lata,jest technikiem po szkole kolejowej, przyszedł pokazał co potrafi, w dopie mam jego papiery, chce pracować, chce się uczyć - takich ludzi sie ceni i docenia - także finansowo.

 

 

Ciekawe... Parę milionów bezrobotnych, poszukujących pracy, ale nikt Ci nie pasuje...

Bo mam nadzieję, że Ty chcesz płacić za pracę. Więc kompletnie nie rozumiem. Wśrod absolwentów ponad 30% szuka jakiejkolwiek pracy... no ale dobra. Oni nic nie umieją. Ale wśród +45 jest jeszcze gorzej... nie mówiąc o +55, tam ponad polowa nie pracuje.

Szanowny absolwent, przychodzi i mówi, ja mam magistra, więc minimum średnia krajowa , na poczatek oczywiście. Więc ja grzecznie tłumacze ile kosztuje pracownik zarabiający najnizszą krajową - zarobi na siebie - możemy rozmawiać dalej, ja nie jestem instytucją charytatywną.

Albo biorę delikwenta na hale pokazuje mu panów inżynierów przy maszynach :lol:

Co do osób 55+ , dałam przykład wyżej, ale nie ma się co oszukiwać, to nie jest lekka praca (fizycznie), nie każdy może sobie na taka pozwolić.

 

 

Nie odwracaj kota ogonem. Moja odpowiedź była na tekst, ze "ani nie pracuje, ani się nie uczy". Jak się mają uczyć ci, co nie mają kasy? Więc nie zmieniaj tematu. Próbowałaś wziąć kredyt "studencki"? Dostaniesz! Pod warunkiem, że udowodnisz bankowi, że masz tyle kasy (mogą mieć żyranci) że wcale go nie potrzebujesz
.

 

Teraz Ty mieszasz, to nie było do Ciebie, lecz odpowiedź na post Charliego, który o konstytucji mówił.

Ps. Kredytu studenckiego nie brałam, uczyłam się tak by zasłużyć na stypendium :)

 

A co się umie bez studiów? Narzekasz że po studiach niczego nie umieją a zatrudnisz bez studiów?

 

Zatrudnię człowieka, który myśli, chce pracować i uczyć się, to co ma w cv to sprawa trzeciorzędna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym się tak nie napinał - są ludzie i ludziska. Jeden myśli żwawiej inny nie. Jeden jest bardziej zdrowy i dociągnie do 67 roku inny umiera w wieku 64 lat.

 

Gadanie rządu PO , że trzeba pracować jak najdłużej bo jest to jedyna metoda na bilansowanie się systemu w.g mnie świadczy, że gospodarzenie majątkiem było i jest złe. Jak można wydawać więcej pieniędzy niż zarabiać ?!! to jest niedopuszczalne z mojego punktu widzenia czyli obywatela płacącego podatki i to coraz większe a nie mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to jest właśnie polaczkowate myślenie - daj bo mi sie należy, a ja poleżę sobie przed tv.

 

A gdzie niby napisałam, że mi sie coś należy? Zmieniałam kwalifikacje trzykrotnie i pracuję na dwóch etatach. Wolontariat to mogłam sobie uskuteczniać 20 lat temu, bo teraz to muszę na rachunki zarobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Wielka Bizneswomen, nadziana propagandą, posłuchaj. Skończyłem politechnikę. 37 godzin zajęć tygodniowo. Obowiązkowych. Plus rysunki, biblioteka, nauka własna... Powiedz mi kiedy miałem pracować na tyle, żeby sobie sfinansować studia?

Popieprzyła wam w głowach propaganda.

Ja rozumiem, że student powinien poznawać życie i pracować. NA WAKACJACH!

A studia są po to, żeby się czegoś nauczyć, a nie wycierać kąty po zmywakach za parę groszy.

 

To Ty posłuchaj,chcesz się licytować na ilość godzin na studiach ? Uważaj, bo możesz przegrać ;)

Ja nie miałam możliwości pracować w wakacje, bo wtedy musiałam odbywać obowiązkowe praktyki kliniczne, albo prowadzić badania, na które w czasie roku akademickiego po prostu brakowało czasu. Przez ostatni rok odbywałam staż, do tego miałam dom i małe dziecko, więc nie pieprz mi o propagandzie, bo jeśli sie chce i jeśli komuś zależy to jest w stanie pogodzić wszystko, a nie czekać,że mu manna z nieba spadnie.

 

Radykalnie zmieniłam zawód i wiem,ze jeśli będzie taka konieczność (choć liczę na to,ze nie), zrobię to ponownie. Nawet 5 lat przed emeryturą czyli w moim przypadku w 62 rż ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja odpowiedź była na tekst, ze "ani nie pracuje, ani się nie uczy". Jak się mają uczyć ci, co nie mają kasy? Więc nie zmieniaj tematu.

Tak tylko trochę sie wtrace

Studiowałam dziennie i zarazem pracowałam ( promocje, sklep, sprzątanie, cudze dzieci, fast foody - z braku kasy brałam wszystko). Niestety, zdarzyła się taka sytuacja, ze rodziców akurat nie bylo stac by mnie utrzymywać w ogóle. Podczas dojazdow na uczelnię sie uczylam ( a zajmowały mi łącznie 4h), po zajeciach pracowałam, w weekendy pracowałam, zarywałam noce. Studiować chciałam, po pierwszym roku dostałam stypendium i tak do 5-tego roku, skonczylam Polibude jako jedna z najlepszych, nawet medal mi dali i wpisałam sie do złotej księgi. Na piatym roku, zaczelam juz powazna prace, na menadżerskim stanowisku ( a zaczelam jako fakturzystka, wrocil własciciel z Chin i powiedzial ze sie nie nadaje na wystawianie faktur, ale widział by mnie z checia na innym stanowisku, jako jego prawa ręka). Bylo ciezko, nawet bardzo, ominely mnie wszelkie inne rzeczy, życie dało po tyłku nie raz, ale też nauczyło itd. czy zaluje – NIE, bo teraz jestem tu gdzie jestem i choćby się paliło, to wiem że można dać sobie radę TYLKO TRZEBA CHCIEĆ.

Edytowane przez MusiSieUdac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie niby napisałam, że mi sie coś należy?

Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam,że skoro " studenci wolą pracować w innym niż kierunkowy zawodzie," i "nawet jak ktoś zmieni zawód w wieku, w którym musi utrzymać rodzinę, to pójdzie do byle jakiej roboty," to jaki cel ma studiowanie,lub zmiana zawodu ?? skoro i tak pójda "byle gdzie" ??

Do tego cały czas zmierzam, produkuje się pseudowykwalifikowanych pracowników, którzy niewiele potrafią i niewiele wiedzą, którzy. albo pracują "byle gdzie", choć znaczna część wychodzi z założenia, że skoro oni juz ta "wiedzę tajemną " przysposobili, to bedą czekać ,aż ktoś zadzwoni i zaproponuje duzą kasę, za to,że maja papier.

A to tak nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko trochę sie wtrace

Studiowałam dziennie i zarazem pracowałam ( promocje, sklep, sprzątanie, cudze dzieci, fast foody - z braku kasy brałam wszystko). Niestety, zdarzyła się taka sytuacja, ze rodziców akurat nie bylo stac by mnie utrzymywać w ogóle. Podczas dojazdow na uczelnię sie uczylam ( a zajmowały mi łącznie 4h), po zajeciach pracowałam, w weekendy pracowałam, zarywałam noce. Studiować chciałam, po pierwszym roku dostałam stypendium i tak do 5-tego roku, skonczylam Polibude jako jedna z najlepszych, nawet medal mi dali i wpisałam sie do złotej księgi. Na piatym roku, zaczelam juz powazna prace, na menadżerskim stanowisku ( a zaczelam jako fakturzystka, wrocil własciciel z Chin i powiedzial ze sie nie nadaje na wystawianie faktur, ale widział by mnie z checia na innym stanowisku, jako jego prawa ręka). Bylo ciezko, nawet bardzo, ominely mnie wszelkie inne rzeczy, życie dało po tyłku nie raz, ale też nauczyło itd. czy zaluje – NIE, bo teraz jestem tu gdzie jestem i choćby się paliło, to wiem że można dać sobie radę TYLKO TRZEBA CHCIEĆ.

 

wow, to jakiś horror co napisałaś.

Z takim CV to powinnać MIEĆ możliwość już w 55 wiośnie odejść na emeryturę :)

P.S taka młodość byłaby ponad moje siły - dziecko, studia, 4 h dojazdu (może jakimś BMW a nie PKP czy PKS ). A gdzie puby, kino, teatr, opera, sex, wakacje nie mówiąc już o nauce. Ja poszedłem na studia dla przyjemności a nie aby sprawiać sobie pot, łzy i dzieci :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym się tak nie napinał - są ludzie i ludziska. Jeden myśli żwawiej inny nie.

 

Racja

 

... gospodarzenie majątkiem było i jest złe. Jak można wydawać więcej pieniędzy niż zarabiać ?!! to jest niedopuszczalne z mojego punktu widzenia czyli obywatela płacącego podatki i to coraz większe a nie mniejsze.

Dokładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wypowiedź znaczyła to, że studenci pracują na przykład jako barmani albo kelnerzy, aby zarobić na utrzymanie typu wynajęcie pokoju i jedzenie, bo nie zawsze rodziców stać na ich utrzymanie. Dlatego wybiorą pracę, za którą otrzymają pieniądze w czasie studiów. Nikt nie zatrudni studenta medycyny jako lekarza.

 

Co do dorosłych, to zamiast przy przekwalifikowaniu chodzić po stażach, to wezmą pracę poniżej kwalifikacji (przykładem są inżynierowie przy maszynach, o których wspomniałaś), bo muszą zarobić na rodzinę. Jeszcze w temacie stażu. Jak nawet powiat ma jakieś środki na ten cel, to pracodawca musi imiennie wystąpić o danego delikwenta do UP i większości sie zwyczajnie nie chce. A jeśli już występuje, to o kogoś po znajomości i kółko się pięknie zamyka: nie dla psa kiełbasa....

 

Jak wspomniał Charlie, znaczne bezrobocie to wymarzona sytuacja dla pracodawcy, bo może zatrudniać poniżej kwalifikacji, wybierać ludzi z doświadczeniem, dawać śmieciowe umowy itp. A co do oceny innych i ich predyspozycji do pracy, to można być takim hop do przodu jak sie jest młodym i zdrowym. Czasem wystarczy jede dzień, który zmieni wszystko i jakieś choróbsko sie przyplącze i za mało to, aby rentę dostać, a za dużo, aby fizycznie pracować. A jeśli chodzi o wiek, to znaczna większość ludzi 60 + do pracy fizycznej czy zmianowej sie nie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam,że skoro " studenci wolą pracować w innym niż kierunkowy zawodzie," i "nawet jak ktoś zmieni zawód w wieku, w którym musi utrzymać rodzinę, to pójdzie do byle jakiej roboty," to jaki cel ma studiowanie,lub zmiana zawodu ?? skoro i tak pójda "byle gdzie" ??

Do tego cały czas zmierzam, produkuje się pseudowykwalifikowanych pracowników, którzy niewiele potrafią i niewiele wiedzą, którzy. albo pracują "byle gdzie", choć znaczna część wychodzi z założenia, że skoro oni juz ta "wiedzę tajemną " przysposobili, to bedą czekać ,aż ktoś zadzwoni i zaproponuje duzą kasę, za to,że maja papier.

A to tak nie działa.

 

Ale to nigdzie tak nie jest, że opuszcza się studia czy inną szkołę, idzie się do roboty i wszystko zaskakuje.

Doświadczenie zawodowo-życiowe pracownika to conajmniej 50% wydajności na dzień dobry jego stanowiska pracy.

Absolwenci są dlatego tanią siłą roboczą i to w każdym kraju, nawet z najlepszymi systemami nauki. Osobną sprawą jest mniemanie o sobie samym ale to jest domena młodości :) Brak dystansu do siebie samego to też fajny stan :):)tzw. różowe okulary, bezrefleksyjność itp..

Nie zdawanie sobie sprawy z tego prowadzi właśnie do tego typu sytuacji jak na forum - narzekanie na młodych a de facto samym się takim było tylko się nie pamięta albo nie chce bo idealizuje się samego siebie - fakt, że bardziej komfortowe ma się wtedy samopoczucie, szczególnie na początku tygodnia !

Edytowane przez Charlie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charlie na studiach nie byłam mamą, zaplanowałam sobie macierzystwo troche pozniej. Nie byl to horror, tylko moje zycie. Pewnie, ze jakby kto mi powiedzial masz tu corciu BMW, zamiast marznąć na stacji PKS/PKP, poucz sie i odpocznij to moze wygladaloby to innaczej. Niestety nie zawsze jest kolorowo, ale wazne zebysmy mogli sie w tym wszystkim odnalezc. Ja niczego nie zaluję, umiesz liczyć - licz na siebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak dystansu do siebie samego to też fajny stan :):)tzw. różowe okulary, bezrefleksyjność itp..

Nie zdawanie sobie sprawy z tego prowadzi właśnie do tego typu sytuacji jak na forum - narzekanie na młodych a de facto samym się takim było tylko się nie pamięta albo nie chce bo idealizuje się samego siebie - fakt, że bardziej komfortowe ma się wtedy samopoczucie, szczególnie na początku tygodnia !

 

Tylko widzisz, to tak już jest, że oceniamy ludzi przez pryzmat własnych doświadczeń,decyzji, które kiedyś podjęlismy, tych bardziej i mniej słusznych.Widzimy siebie w innych ludziach i zastanawiamy się kim byśmy teraz byli idąc ich drogą.... ajjj, refleksyjnie sie zrobiło :oops:

Załóżmy przychodzi do mnie 26 letni młodzieniec ;) szukający swej pierwszej pracy...a ja widzę dorosłego faceta,który fakt faktem,ma papier i nic innego, lub niewiele innego, bo ja w jego wieku już miałam 10 letni staż ...tak,tak, dobrze liczysz ;) zaczęłam prace w 2 klasie liceum (choć swoje pierwsze pieniądze zarobiłam rok wcześniej ) oczywiście nie w pełnym wymiarze, bo przepisy na to nie pozwalały, ale normalnie z umową o pracę.

I jakos wtedy praca pani za ladą, lub fakturzystki tez nie była spełnieniem marzeń, ale dawała to czego wtedy potrzebowałam pieniędzy na realizacje planów, których rodzice z róznych powodów nie mogli finansować.

Wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń wiem, że da się osiągnąć zamierzone cela,czasem trzeba zrezygnować , z kina teatru i seksu, by potem móc niewspółmiernie więcej "wyciągnąć" niz się poświęciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie w tym wątku to chodzi bardziej o dyskurs w kierunku " jaką rolę ma spełniać Państwo dla obywatela - czy opiekuńczą czy nie ?!".

Pytam się w kontekście coraz większych obciążeń jaki ponosimy - podatki, zus-y, opłaty etc..

Coś z tego miło by było skonsumować w ramach rewanżu.

 

P.S chyba większość płatników pozapominała o tym fakcie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...