Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek z płaszczem wodnym - doświadczenia po 5 latach użytkowania


anpi

Recommended Posts

Pojutrze minie 5 lat, od przeprowadzki do mojego nowego domu. Przyznam, że bardzo wiele skorzystałem podczas budowy z doświadczeń innych osób z Forum Muratora i wiem, jak bardzo pomocne są te opinie. Potwierdziła się też w moim przypadku reguła, że po przeprowadzce do nowego domu już się na forum nie pisze. Postanowiłem to zmienić i podzielić się moimi doświadczeniami z eksploatacji domu, na początek - napiszę o kominku z płaszczem wodnym.

 

Od początku zakładałem, że mój dom ma być energooszczędny, ale bez przesady - nie porywałem się na dom pasywny czy np. 3-litrowy. Po prostu starałem się zrobić wszystko, żeby jego eksploatacja była jak najtańsza. Dom ma około 150 m kw. powierzchni podłóg, około 120 powierzchni użytkowej, ściany zewnętrzne z silikatu 18 cm, ocieplone frezowanym styropianem 15 cm. Poddasze ocieplone ok. 22 cm wełny mineralnej.

 

Z założenia głównym źródłem ogrzewania miał być kominek z płaszczem wodnym, ale ponieważ z wielu względów nie może to być jedyne źródło ciepła, zamontowałem też kocioł elektryczny Kospel 15 kW i mogę nim ogrzewać w drugiej taryfie.

 

Kominek to Zuzia 15 kW z kratki.pl Oczywiście pracuje w systemie otwartym, który jest połączony wymiennikiem płytowym z instalacją CO. W pokojach są grzejniki płytowe Purmo, a w kuchni, łazience na parterze i przedpokoju - podłogówka (w sumie około 25 m kw.).

 

No i teraz najważniejsze - koszty ;)

 

Przez te 5 lat kupowałem różne rodzaje drewna, ale ponieważ nie mam jeszcze porządnej wiaty do składowania go, od 3 lat kupuję tylko brzozę i olchę, które schną bardzo szybko i ładnie się palą, nawet gdy nie są dobrze wysuszone. Ostatnia cena za drewno pocięte i połupane z dowozem to 170 zł za mp. Rocznie spalam około 10-12 mp, co daje max. 2000 zł na sezon. Wydaje mi się, że to niewiele.

 

Teraz o temperaturach. Gdy na zewnątrz jest od +5 do -5 stopni, palę codziennie od godz. 18-19 mniej więcej do północy. Temperatura w domu utrzymuje się na poziomie 20-21 stopni podczas palenia (na poddaszu około 1 stopnień mniej), następnego dnia jest 19-20 stopni. Praktycznie nigdy temperatura w domu nie spada poniżej 18 stopni. Podczas największych mrozów, żeby utrzymać taką temperaturę musiałem palić od godz. 15-16 też do północy, gdy mrozy osiągnęły -25 do -30 stopni i utrzymywały się przez parę dni, paliłem od południa do północy. Takich dni z 12-godzinnym paleniem w tym roku miałem dosłownie kilka.

 

Sterownik kominka mam ustawiony tak, że pompy włączają się gdy temperatura wody osiągnie 55 stopni. Aha, jeszcze jedno - kominek grzeje też CWU w zasobniku o pojemności 240 litrów.

 

To na razie tyle. Jeśli chcecie coś jeszcze wiedzieć - pytajcie. Mam sporo zdjęć z budowy, więc jak będzie potrzeba, to mogę wrzucić.

Edytowane przez anpi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
fajnie ze dzielisz sie informacjami. ja wlasnie jestem na etapie budowy, zaplanowalismy piec gazowy + wlasnei kominek z plaszczem wodnym. gaz ma byc glownym "napedem" ogrzewania a kominek to bardziel dla uroku, ktory jednak warto wykorzystac. dom bedzie duzy, ok 300m i zastanawiam sie czy sam kominek da rade czy tez zawsze bedzie musial byc wspierany piecem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anpi, Własnie natknęłam się na Twój post.

 

Także montujemy kominek z płaszczem, ale w układzie otwartym z buforem ciepła. To efekt przesiadywania na forum :)

Jako drugie źródło ciepła a właściwie pierwsze miał być piec gazowy, wszystko pięknie ale jeden z sąsiadów okazał się bardzo oporny i blokuje rozbudowe siecie "nie bo nie" - a koniec gazociągu jest właśnie u niego:(

 

I zaczęły się poszukiwania alternatywnego źródła ciepła... Pomyśleliśmy o kotle elektrycznym, ale niestety nie wiele jest informacji od użytkowników na temat eksploatacji i kosztów. Wprawdzie jesteśmy w wątku o kominkach, ale czy coś na temat ogrzewania kotłem elektrycznym, mógłbyś napisać.

 

Jeśli chodzi o kominek to także mamy kratki.pl Amelię. Jak sprawuje się Twoja Zuzia po 5 latach, z tego co napisałeś wynika, że intensywnie ją użytkujesz.

 

A co z tzw. "kotłownią w salonie" jak mówią sceptycy lub ci, którzy kominka nie mają - jakieś skutki uboczne?

Edytowane przez efka3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...