Czy warto wziac drugi kredyt? Czy lepiej budowac dluzej ale za swoje?

[xchaotic]

Witam.

 

Od wiosny ruszamy z budowa.

Spora czesc oszczednosci wydalismy na duza dzialke, w dobrej okolicy, natomiast domek jest skromny, parterowy i nieduzy.

Niestety po oplaceniu architekta, instalacji, zezwolen itd, nasze oszczednosci wygladaja wyjatkowo skromnie.

Mamy druga nieruchomosc - mieszkanie na kredyt, aktualnie splaca sie ono w 90% z wynajmu.

Zakladajac ze mam zdolnosc kredytowa, rozwazam wziecie kolejnego kredytu pod zastaw dzialki.

Z tego co do tej pory czytalem, lepiej wziac wiecej - gdyz zawsze duzo wychodzi na wykonczenie no i nawet jesli zostanie to bedzie bufor chocby na splate tych kredytow czy nieprzewidziane wydatki...

Jesli kredytu nie wezme, z biezacych zarobkow budowa moze sie ciagnac latami.

Jesli kredyt wezme, przez lata bede na lancuchu finansowym.

 

Chetnie poslucham opinii innych, moze ktos zna historie ludzi, ktorym pozabierano domy i mieszkania bo nie mogli splacac.

Z jednej strony widze co sie dzieje/dzialo w USA, Hiszpanii itd a jednak bardziej na to patrze z osobistej perspektywy, gdzie najbardziej nam zalezy abysmy mieszkali w swoim domku.

 

Jesli mialbym budowac z oszczednosci to w tym roku tylko stan surowy otwarty. Moze warto tak sprobowac, a nad kredytem zastanowic sie za rok?

 

Czy ktos buduje metoda gospodarska - tzn jak uzbiera na kolejny etap, a do tego czasu domek sobie stoi i schnie?

[ludwik_13]

Jak masz gdzie mieszkać i możesz poczekać z przeprowadzką, jeżeli logistycznie nie komplikuje to życia, to spróbuj zrobić SSO i wziąć kredyt na cd. Będziesz miał lepsze LTV . Banki interesuje oddanie budynku do użytkowania. Biorąc kredyt dziś - musisz wziąć tyle, aby wraz z posiadanymi oszczędnościami wystarczyło na wykończenie. Jak za rok - to może mniej i może dzięki większemu zaangażowaniu marża będzie niższa. Większość banków wymaga zakończenia budowy w okresie 2 lat od rozpoczęcia kredytowania.