piotrmak 26.02.2012 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 To ja napiszę tak: Jeśli ktoś uważa, że w domku jednorodzinnym mieszka się taniej to chyba na głowę upadł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 26.02.2012 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) 2mm, sprawdziłam, za okres od 08-12 do 03-02 zużyłam 256 m3. Za cały ub rok czyli od lutego do lutego zużyliśmy ok 1100 m3. Wiem, drzewo nie jest tanie i będę musiała je kupować, wtedy nie będzie tak fajnie, sama jestem ciekawa, ile go zużyliśmy, ale na pewno nie było zbyt wartościowe, bo duża część pruchna, jak to stare drzewa. No i zima była łaskawa, choć może nie w ubiegłym roku. sprawdziłem to z ciekawości - 1m3 gazu w taryfie W-2 (a taką niewątpliwie masz) kosztuje netto 1,4912 PLN/m3 czyli 1,83 PLN/m3 brutto, koszt opłat abonamentowych wynosi, powiedzmy 20-25 PLN/mies netto w zal. od rodzaju "podtaryfy" czyli w zaokrągleniu 24-30 PLN/mies. czyli zużyłaś 256 m3 gazu który kosztował 256x1,83 = 469 PLN a rachunek (obejmujący też "abonament" za 2 mies.) był na 450 PLN?? bardzo ciekawe, bo dostajemy rachunki z tej samej gazowni na Uniwersyteckiej i jakoś u mnie nie ma takich cudów........ co do czynszów w bloku - 700 PLN za 65mkw? no może i tak jest, czynsze w niektórych spółdzielniach w tym mieście są wysokie.... ja za 40 mkw w W-wie mam okolo 240PLN/mies (wliczając wodę z wodomierzy, windę, wodę i prąd "wspólny", ochronę budynku, podatek i kupę innych wynalazków bo pracownicy i prezes spółdzielni muszą z czegoś żyć). Prądu i gazu nie liczę. skoro wychodzi taniej niż w bloku i poprawia Ci to samopoczucie - niech tak będzie Edytowane 26 Lutego 2012 przez 2mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bhm 26.02.2012 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 co do czynszów w bloku - 700 PLN za 65mkw? no może i tak jest, czynsze w niektórych spółdzielniach w tym mieście są wysokie.... ja za 40 mkw w W-wie mam okolo 240PLN/mies (wliczając wodę z wodomierzy, windę, wodę i prąd "wspólny", ochronę budynku, podatek i kupę innych wynalazków bo pracownicy i prezes spółdzielni muszą z czegoś żyć). Prądu i gazu nie liczę. Budujemy i jesteśmy w połowie, mam nadzieję że do końca dotrwamy, a odezwałam się dlatego, iż mieszkamy w centrum Łodzi. Opłaty typu czynsz to prawie 900zł, do tego woda na wodomierze, prąd osobno. Można sobie policzyć że 4 osobowa rodzina- 2 dorosłych, 2 dzieci, trochę użytkuje nie tylko osobiście ale i poprzez sprzęt dbający o nasz komfort (pralka, zmywarka itd) Koszt utrzymania mieszkania 73 m, bez opłat typu telefon, auto itd dobrze powyżej 1100zł -1200zł miesięcznie. Liczę iż właśnie dzięki przemyślanemu projektowi, dobremu ustawieniu wg stron świata, ociepleniu, kozie itd mieszkanie w własnym domu będzie jak nie na tym samym poziomie opłat to ciut niższe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 26.02.2012 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) Przekonywanie mnie, osoby która całe życie mieszkała i dalej mieszka w domu nazwijmy to jednorodzinnym (z malutkim, rocznym epizodem w bloku) że jest taniej to jakby przekonywać, że jazda w korku własnym samochodem jest tańsza od biletu komunikacji miejskiej:) PS. Znam osobiście (już sprzedali, nie dali rady finansowo) osobę, która "zajechała" oczyszczalnię biologiczną we własnym domu zbudowanym na raty. Miała działać za darmo, miało być tanio. Bakterie zdechły, drenaż się zamulił. Bakterie 20 zł. Tylko trzeba mieć i wsypać Edytowane 26 Lutego 2012 przez piotrmak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.02.2012 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) ..... Edytowane 27 Lutego 2012 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 26.02.2012 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Piszesz, że dom Twoich rodziców jest starszy, a czy Twój będzie z czasem nowszy? Mam do wymiany drzwi zewnętrzne w kotłowni zniszczone przez psy. Tylko, że psy postawiły kropkę nad "i" . Drzwi HORMANA, metalowe, korozja pojawiła się po zdaje się pięciu latach. Malowałem już, że dwa razy. Gwarancję zignorowali (pęcherze były w drugim roku) bo montował Pan Kaziu:) Drzwi mają dopiero 10 lat i trzeba je wymienić. Będzie zniszczona elewacja zewnętrzna, płytki w kotłowni:P Po 10 latach, a ludzie budują się na kredyt 30 letni:P Ja wymienię, mogę, nie poczuję Ale czy wszyscy co liczą, że taniej jak w bloku? Gdybym mieszkał w bloku, te drzwi mogły by służyć kolejne 10 lat. Tam bym się nie wstydził, u siebie się wstydzę Trawnik spalony latem przed blokiem by mi nie przeszkadzał, koło domu i owszem. Mam nawadnianie. Za darmo? NIE!!! Kosiarek zajechałem kilka. Zimą wymieniałem żarówkę w odśnieżarce. 19.90 zł. Amerykańska franca. Trafiłem w którymś sklepie na zamówienie. Paliwa nie liczę na dojazdy po żarówkę Trawa na kostce? Macie? A mech macie? Usunięcie mchu co dwa lata to ceny w kosmosie. Usuwa żona, ale środki pieruńsko drogie I na koniec. Mam kunę. Zacząłem już walkę. Już poszło parę tysięcy. Remontu dachu i wymiany wełny na jesieni za parędziesiąt tysięcy (rynny przy okazji) nie liczę Dalej taniej niż w bloku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 2mm, zmusiłeś mnie do założenia okularów, dogłębnego przestudiowania rachunku i niestety masz rację - brutto. kartka złożona na pół, na drugiej połowie do zapłaty plus 103 zł. Czuję sie rozczarowana, choć i tak byłabym jutro- płacąc. Fakt nieprzekroczenia rocznie 1200 m3 nadal aktualny, bo by mi taryfę zmienili. Nie poprawiam sobie samopoczucia. Po prostu nie lubię, jak ludzie traktują mieszkanie w domku jako symbol nie wiadomo jakiego bogactwa i wysokiej stopy życiowej, bo tyle się płaci. Płaci się różnie, zalezy od miasta, okolicy, samego domu i z czym się porównuje. Np utrzymanie domu moich rodziców kosztuje znacznie drożej, niż mojego, ale jest dużo większy i starszy. Przecież mieszkanie w domu jednorodzinnym o powierzchni użytkowej 120m2 nie jest symbolem majętności tylko stylu życia. Jeden woli gdy mu górale grają a inny gdy skarpety śmierdzą. Chodzi tylko i wyłącznie o fakty. Myślę że doszliśmy do wniosku że nie chodzi o porównanie mieszkania w czynszówce i domku tylko o porównanie kosztów życia. Gdybym porównał czynsz w mieszkaniu które obecnie zajmuje (62 m2) do utrzymanie domku w mojej okolicy mógłbym się rozczarować na korzyść mieszkania. Ale gdy czytam koszty utrzymania czynszówek (1000zł/m-c) nie mam wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Piszesz, że dom Twoich rodziców jest starszy, a czy Twój będzie z czasem nowszy? Mam do wymiany drzwi zewnętrzne w kotłowni zniszczone przez psy. Tylko, że psy postawiły kropkę nad "i" . Drzwi HORMANA, metalowe, korozja pojawiła się po zdaje się pięciu latach. Malowałem już, że dwa razy. Gwarancję zignorowali (pęcherze były w drugim roku) bo montował Pan Kaziu:) Drzwi mają dopiero 10 lat i trzeba je wymienić. Będzie zniszczona elewacja zewnętrzna, płytki w kotłowni:P Po 10 latach, a ludzie budują się na kredyt 30 letni:P Ja wymienię, mogę, nie poczuję Ale czy wszyscy co liczą, że taniej jak w bloku? Gdybym mieszkał w bloku, te drzwi mogły by służyć kolejne 10 lat. Tam bym się nie wstydził, u siebie się wstydzę Trawnik spalony latem przed blokiem by mi nie przeszkadzał, koło domu i owszem. Mam nawadnianie. Za darmo? NIE!!! Kosiarek zajechałem kilka. Zimą wymieniałem żarówkę w odśnieżarce. 19.90 zł. Amerykańska franca. Trafiłem w którymś sklepie na zamówienie. Paliwa nie liczę na dojazdy po żarówkę Trawa na kostce? Macie? A mech macie? Usunięcie mchu co dwa lata to ceny w kosmosie. Usuwa żona, ale środki pieruńsko drogie I na koniec. Mam kunę. Zacząłem już walkę. Już poszło parę tysięcy. Remontu dachu i wymiany wełny na jesieni za parędziesiąt tysięcy (rynny przy okazji) nie liczę Dalej taniej niż w bloku? człowieku...jeszcze kilka Twoich postów i wycofam projekt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 26.02.2012 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) a odezwałam się dlatego, iż mieszkamy w centrum Łodzi. Opłaty typu czynsz to prawie 900zł, do tego woda na wodomierze, prąd osobno. . wychodzi na to, że czynsze w Łodzi są abstrakcyjne a tak wszyscy psioczą na wysokie koszty życia w W-wie.... faktem jest, że wynajem jest drogi Nie poprawiam sobie samopoczucia. Po prostu nie lubię, jak ludzie traktują mieszkanie w domku jako symbol nie wiadomo jakiego bogactwa i wysokiej stopy życiowej, bo tyle się płaci. Płaci się różnie, zalezy od miasta, okolicy, samego domu i z czym się porównuje. Np utrzymanie domu moich rodziców kosztuje znacznie drożej, niż mojego, ale jest dużo większy i starszy. no i mamy takie małe, drobne szczegóły....... tu 23% różnicy, tam coś innego itp., itd. ja osobiście nie lubię, tzn. śmieszy mnie udowadnianie czegoś co nie jest prawdą. To tak mniej więcej jak opowiastki o budowie i wykończeniu pod klucz (z meblami i agd oczywiście) za 1,5k PLN/mkw. Na tym forum jest pełno takich bzdur i cudów. Bajki to można opowiadać w tvn albo gazetce wyborczej. Symbolem bogactwa i wysokiej stopy życiowej (w rozumieniu polskim oczywiście) to może być 1000 mkw dom w odpowiedniej części Konstancina a nie w jakiejś zapyziałej dziurze jaką jest bez wątpienia Łódź. Ewentualnie apartament na Złotej 44 - 40k PLN/mkw ale z wykończeniem . Tak więc nikt tu niczego nie udowadnia. A i jeszcze ta kuna...... głupia sprawa, też słyszałem, że koszty naprawy poddasza i instalacji jakiegoś systemu elektronicznego do ostraszania są kosmiczne. Edytowane 26 Lutego 2012 przez 2mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 A i jeszcze ta kuna...... głupia sprawa, też słyszałem, że koszty naprawy poddasza i instalacji jakiegoś systemu elektronicznego do ostraszania są kosmiczne. życzę wszystkim, którzy uważają, że koszty utrzymania domu jednorodzinnego są niższe niż czynszówki aby nigdy na swojej drodze nie spotkali kuny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.02.2012 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) ..... Edytowane 27 Lutego 2012 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 26.02.2012 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 życzę wszystkim, którzy uważają, że koszty utrzymania domu jednorodzinnego są niższe niż czynszówki aby nigdy na swojej drodze nie spotkali kuny... już dajmy spokój tej kunie też chce sobie swobodnie i wygodnie żyć tzn. spać w cieple w zimie i w nocy co nie wolno jej???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 piotromak, ło matko, nie mam takich problemów, może dlatego, że nie mam odśnieżarki, wisi mi mech na kostce, nie mam nawadniania (czasem podlewam), kosiarkę mam drugą ale obie z wyprzedarzy, nie były drogie, pies drapie w drzwi ale mam widocznie odporne. No, i nie mam kuny tfu tfu. Więc i wełny nie wymieniam. Czeka mnie kiedyś tynkowanie elewacji, bo na razie mam pomalowany klej, ale to kiedyś. Rodziców drożej, bo kiepsko ocieplony i znacznie większy. Kto im kazał salony budować? Chcieli to płacą 2mm - nie do końca. Poniżej 1200 nadal aktualne po co budowałaś skoro wisi Ci co widzisz wokół siebie? nie szanujesz własnej pracy i wydatków poniesionych? równie dobrze mogłaś zostać w czynszówce...tam też nikt nie dba o otoczenie...aha...sorry..zapomniałem...w domku taniej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 26.02.2012 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 człowieku...jeszcze kilka Twoich postów i wycofam projekt... Mówisz masz:) Dom jest tak +- 10 letni. Działkę mam ok. 20 lat i najpierw postawiłem zakład, co by jakoś żyć. Zostawiłem sobie miejsce na dom. Wiadomo, życie dzieci itp. Wpada kolega, temat: sadź drzewka, krzewy, jak postawisz dom ogród jak znalazł. OK. Sadzimy:) Koszty śmieszne, wręcz za sadzonki zerowe:) Normalnie taniej niż w bloku:) Budujemy dom. Tak coś z pięć lat:) Szybciej się nie dało:) Drzewa już mają z (świerki odcinające dom od zakładu) 2,5-3 metry. Dom stoi. Robimy imprezę, a znajomi (sami swoi) co ty masz na tych świerkach? Tragedia, masakra, co to jest? Co to za choroba? Mówię, że to gó..o było już wcześniej. A oni, że wcześniej to nie przeszkadzało:) Fakt, że wcześniej mnie również. Zaczynamy walkę z chorobą świerków. Za darmo rady typu to jakieś grzyby. Tylko jakie? Mija rok i nic nie pomaga. Kolejna diagnoza: Szkodniki, kokony larw, uszkodzenie mechaniczne. Co robić? Biorę ogrodnika. Przed blokiem miałbym to w dupie:P Fakt, owady składają jaja i narośla na gałęziach. Znowu pech właściciela domu, tylko jedna firma (Bayer) produkuje "oprysk". Cena duża ale do przełknięcia. Tylko pojawia się problem jak opryskać świerki które mają już ze 3,0-3,5 metra? Tak, tak, tyle czasu mi zajęło zdiagnozowanie za darmo choroby (dopiero pomógł ogrodnik za pieniądze). Firma Bayer rozwiązała i ten problem:) Podlać system korzeniowy, ale mocno i stężenie środka jebitne za przeproszeniem:) Cena? Wolał bym zapłacić czynsz i mieć to wszystko gdzieś Jeśli post za długi to proszę ignorować, jeśli zaśmieciłem autorowi to przepraszam. Nie potrafiłek krócej oddać sedna sprawy, że dla mnie dom i koszty to nie tylko rata prąd i ogrzewanie. Dla mnie dom to działka, ogrodzenie, krety, trawa, kostka, cholerna kuna, odśnieżanie, koszenie, oświetlenie ogrodu i cala reszta której nie mam:) Pozdrawiam i na koniec. Ogrzewanie i prąd to nie utrzymanie domu. Za to również płacimy w bloku. Dom to ogród i remonty które można tylko porównać z czynszem bez ogrzewania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 już dajmy spokój tej kunie też chce sobie swobodnie i wygodnie żyć tzn. spać w cieple w zimie i w nocy co nie wolno jej???? wolno...jestem miłośnikiem zwierząt (oprócz psów które tylko toleruję) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Mówisz masz:) Dom jest tak +- 10 letni. Działkę mam ok. 20 lat i najpierw postawiłem zakład, co by jakoś żyć. Zostawiłem sobie miejsce na dom. Wiadomo, życie dzieci itp. Wpada kolega, temat: sadź drzewka, krzewy, jak postawisz dom ogród jak znalazł. OK. Sadzimy:) Koszty śmieszne, wręcz za sadzonki zerowe:) Normalnie taniej niż w bloku:) Budujemy dom. Tak coś z pięć lat:) Szybciej się nie dało:) Drzewa już mają z (świerki odcinające dom od zakładu) 2,5-3 metry. Dom stoi. Robimy imprezę, a znajomi (sami swoi) co ty masz na tych świerkach? Tragedia, masakra, co to jest? Co to za choroba? Mówię, że to gó..o było już wcześniej. A oni, że wcześniej to nie przeszkadzało:) Fakt, że wcześniej mnie również. Zaczynamy walkę z chorobą świerków. Za darmo rady typu to jakieś grzyby. Tylko jakie? Mija rok i nic nie pomaga. Kolejna diagnoza: Szkodniki, kokony larw, uszkodzenie mechaniczne. Co robić? Biorę ogrodnika. Przed blokiem miałbym to w dupie:P Fakt, owady składają jaja i narośla na gałęziach. Znowu pech właściciela domu, tylko jedna firma (Bayer) produkuje "oprysk". Cena duża ale do przełknięcia. Tylko pojawia się problem jak opryskać świerki które mają już ze 3,0-3,5 metra? Tak, tak, tyle czasu mi zajęło zdiagnozowanie za darmo choroby (dopiero pomógł ogrodnik za pieniądze). Firma Bayer rozwiązała i ten problem:) Podlać system korzeniowy, ale mocno i stężenie środka jebitne za przeproszeniem:) Cena? Wolał bym zapłacić czynsz i mieć to wszystko gdzieś Jeśli post za długi to proszę ignorować, jeśli zaśmieciłem autorowi to przepraszam. Nie potrafiłek krócej oddać sedna sprawy, że dla mnie dom i koszty to nie tylko rata prąd i ogrzewanie. Dla mnie dom to działka, ogrodzenie, krety, trawa, kostka, cholerna kuna, odśnieżanie, koszenie, oświetlenie ogrodu i cala reszta której nie mam:) Pozdrawiam i na koniec. Ogrzewanie i prąd to nie utrzymanie domu. Za to również płacimy w bloku. Dom to ogród i remonty które można tylko porównać z czynszem bez ogrzewania no widzisz a EZS miałaby to w d.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluenet 26.02.2012 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 BTW. i tak wybuduję dom i nikogo nie będę przekonywał czy taniej czy drożej niż w czynszówce. Ma być pięknie. Schludnie. Czysto. Ma łechtać moją próżność i pieścić poczucie piękna mojej żony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 26.02.2012 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Ale są i plusy mieszkania w domu:) Przynajmniej dla mnie. Te plusy są większe od minusów. Tylko proszę mnie nie przekonywać, że mieszka się taniej:P W perspektywie kilku lat oczywiście:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 26.02.2012 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 BTW. i tak wybuduję dom i nikogo nie będę przekonywał czy taniej czy drożej niż w czynszówce. Ma być pięknie. Schludnie. Czysto. Ma łechtać moją próżność i pieścić poczucie piękna mojej żony. Bo generalnie się zaczęło od tego, że ma być taniej jak w bloku:) A nie jest niestety:P Chcąc utrzymać odpowiedni standard oczywiście, a nie tylko się wyspać po pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 26.02.2012 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 prawda jest niestety taka, że duża część ludzi powinna mieszkać w blokach bo g......o ich obchodzi otoczenie. Najważniejsze, że jest TANIEJ!!!!!!!!!!!!!!!! (teoretycznie) kto by tam kosił trawę (kosiarka + benzyna kosztują), podlewał rośliny (woda jest droga), pryskał przeciwko grzybom czy innym szkodnikom (środki ochrony roślin są koszmarnie drogie), przeganiał krety (siatka pod trawnik kosztuje, jak nie ma siatki to później jest jeszcze gorzej), malował płot (farba też jest droga) itd? Można jeszcze długo wyliczać.przecież to wszystko kosztuje!!!!!!!!!!!!! ale po co to liczyć? wiadome, że jest taniej i już. ktoś tu wspominał o kosztach finansowania - tego też nikt nie liczy bo i po co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.