Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do D07 dziennika Ori_noko


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 689
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziewczyny jesteście WIELKIE i KOCHANE !!! Dziś nałożyły mi się potyczki zdrowtne - pani profesro wysłała mnie na zwolnienie z zapowiedzią, że tak już do końca...więc siadłam i zaczęłam czytać komentarze - tak ku pokrzepieniu serc.

I znalazłam trzy kolejne serdeczne wpisy. Och tego mi trzeba było. Dokładnie tego :D

 

Aga nie daj się zwariować, nowy dom+ nowe dziecko - tak naprawdę jeśli tego chcesz i pragniesz (nawet podświadomie wystarczy :wink: ).

Mam masę znajomych co w tym nowym domu mają stary zestw rodzinny i też jest dobrze.

 

Abromba- przetrzymamy NFZ :) Jak córeczka przyszła na świat to na salę weszła położna i mówi : mają panie oszczędzać pieluchy bo jest weekend :o :o Przy synku dostało mi się cierpką uwagą, że nie przynisłam z soba do szpitala oliwki i pamapersów (weszły na rynek) :o Czekam na dalszy ciąg rozrywek.... :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori i własnie tej podświadomości się boję :wink: :) Nawet snym mam dziwne :)

Życze Wam dużo zdrówka odpoczywaj na zwolnieniu. W mojej pracy to norma takie zwolnienia u nas dziewczyny od samego poczatku do końca siedzą na zwolnieniach ale cóż taka praca - zawsze sobie mówimy że to jedyny czas na odpoczynek :)

Odpczywaj w spokoju :)

Co do NFZ to ja rodziłam moje dziewczyny za czasów że wszystko było szpitalne :)

A teraz to wszystko trzeba miec swoje dla dziecka i dla siebie, moja przyjaciółka w lipcu szła do szpitala z torbą jak na wakcje :wink: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga moje starsze Klony zawitały na świat jeszcze przed kasami Chorych...dlatego troszkę byłam zmieszana :o :lol:

 

Ale wiesz w tym odesłaniu na ławkę rezewowych jest duża łyżka miodu :lol: - "normalnie" od piątego miesiąca lądowałam w szpitalu , skąd dostawałam ewentualne wolne na święta, a teraz mogę być w domu :D :D

Kilomerty robią mistrza to grzecznie leżę (dobrze wiem gdzie wyląduję w przeciwnym razie ) a moje kochane Klony wraz ze współautorem wykonują 95% prac domowych. I ciekawa rzecz nie moga się wyrobić :o ! Z pracami które normalnie robiła jedna osoba - dziwne :wink:

A jesli macie juz ten dodatkowy pokoj...to moze warto go wykorzystac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori to bardzo fajnie że teraz możesz być w domu widzę że jesteś zaprawiona w boju leżenia, trzymam kciukasy żebyś mogła pozostac w domu do końca a do szpitala udała się tylko w wiadomym celu :)

Moje dziewczyny były bardzo zdyscyplinowane i nawet jak przychodzil czas nie miały ochoty na opuszczenie lokalum, młoda to sie nawet łapką zaparła ( i do dziś uparta :wink: :) ), zapłacila za to złąmanym obojczykiem :o :roll:

Moja starsza też urodzona jeszcze bez kas chory, młoda urodzona jak kasy zaczynały wchodzić do nas ze swoimi pomysłami 8)

Co do pokoju to własnie jest dylemat, pokój zrobiony w jednym celu a teraz trochę odchodzimy od pomysłu, ale temat wraca :)

Szczególnie dziewczyny napierają tylko stawiaja warunki, których spełnienie nie jest takie proste :wink: :)

Co do prac tak to już jest, jedna mama może wszystko cała reszta rodziny jakoś sobie z tym nie radzi 8)

Ale najważniejsze że pomagają :)

Trzymam mocno kciukasy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga tak sobie myślę, nie ma co się martwić i myśleć na zpas. Gdyby wszystko dało się zaplanować i kontrolować , ależ nudny byłby swiat :)

Przyjdzie czas będzie rada.

99% pań męczy sie z tematem macierzyństwa w setkach aspektów. Jedne nie mogą , drugie nie chcą, trzecie się boją, czwarte nie chcą wychylać poza normę itd masa wariantów, motywacji , odpowiedzi. A nasze losy biegną swoją drogą ...

Nie do końca jestem Kubsiem Fatalistą, ale im więcej czasu gryzłam problem którego nie było tym bardziej później byłam zdziwona jak to nic niedawało. Dziękuję za kciuki i zrozumienie uroków pobytu w domu :)

 

 

PS. A swoją drogą stawiam 5:1 , że u was będzie jeszcze jedna osoba w domu ...ale nie przejmuj się - czas pokaże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori

Dorwana do komputera (u nas na wsi internetu wciąż niet :cry: ) u rodziców przeczytałam wszystko w Twoim temacie :lol:

 

I tak:

1. Ogród

Gratuluję uporu, wspieram duchowo w zapale (ja zapadłam na ogród i wszystko co zielone z lisciami i kwiatami zaraz po przeprowadzce i tak to trwa, trwa i trwa... I nie ustaje :lol: ), podziwiam za twardość materiału, z któregoś stworzona i już się z Tobą wspólnie cieszę na te cudne rezultaty :lol:

 

2. Różne przypadłości

O dwóch skrzynkach, panach robotnikach, koparce i młodym koparkowiczu i takich tam różnych miłych historyjkach się z premedytacją nie wypowiadam :lol:

Wystarczy, że się spłakałam ze śmiechu a Paweł zaprotestował przeciw kwikom swojego inkubatora energicznymi kopniakami w żebra. Auć! Zabolało :wink:

 

3. Zośka i leżenie

Ja na szczęście leżeć nie muszę aż tak kategorycznie, na spacery z psicą chadzam regularnie dla jej i swojego dobra, ale na zwolnieniu jestem prawie od dnia poczęcia :lol: I dobrze mi z tym. Wręcz cudownie. Mam ogród, gry komputerowe, ksiażki, radio i ciepłe herbatki pod kocem. Choć przez pewien czas w życiu mogę nie być młodą, zabieganą kobietą interesu. I tak mi się spodobało, że na razie nie zamierzam do poprzedniego stanu rzeczy wracać. Wolę dom, ogród i księgowość na potrzeby nowiutkiej firmy rodzinnej, która nota bene mieści się w naszym własnym domu więc daleko nie mam.

A zmierzam do tego, że wszystko dzieje się po coś i każda taka - czasem wymuszona przez los - sytuacja daje nam szansę na dokonanie w życiu zmian. Ja jestem tego wręcz książkoym przykładem i myślę, że to twoje leżenie w domu też ma jakiś głębszy sens. Dla Ciebie i dla Zosi na pewno :lol:

 

Pozdrawiam Was obie bardzo serdecznie i życzę miłego, dalszego wypoczynku :lol:

 

 

Rzeczywiście, jakoś tak ostatnio na forum zrobiło się tłoczno od pań w stanie błogosławionym :wink:

Pierwsza połowa tego roku wyjątkowo sprzyjała jak widać małżeńskim eeee... rozmowom o życiu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aniu !!!

Wiesz mi się marzyło (choć raz) macierzyństwo w trybie noramlanym, zadnych zwolnień, podziwiania muszli od środka :roll: , czy karneg wylegiwania się... Mam nieodparte wrażenie, ze średnią krajową w te klocki juz dawno przekroczyłam :lol:

Generalnie nie mogę powiedzieć, że mi źle na zwolnieniu - raczej traktuję całośc zagadnienia w formie " trzeba przetrwać " - planuję że dojdę z powrotem do kondycji w pół roku :D

Patrzę łakomie na ławeczkę do ćwiczeń w garażu, na rower, a w chwilach depresji i na buty - wszystko poza zasiegiem :-? - trudno trzeba poczekać.

Na razie moja główna wygrana kopie,wierci się, przepycha i nakłania do spożywania mięsa które od kilku dobrych lat jadałm sporadycznie :o

Daję słowo : dom prościej zbudować w te dziewięć miesięcy niż nowego ludzia :) no i odpowiedzialnosć mniejsza....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm farciara? Bo ja wiem ? Być najmłodszym Klonem w domu pełnym pomysłowego o wyraźnej osobowości rodzeństwa czy to takie dobre... :wink: Zwłaszcza kiedy chłopcy planują dla niej cykl edukacyjny od pompek po ułamki... ja bym się bała. Z drugiej strony w końcu to moja córka powinna wytrzymać 8) :lol:

 

A Klony raczej znajdą w odpowiednim miejscu wino w stosownym wieku i zaczną nakłaniać do nabycia :) oni nie dadzą sie pokrzywdzić :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

jejku,dlaczego ja dopiero teraz trafiłam na Twój dziennik budowy??????

Serdeczne gratulacje:piękny domek,wspaniała rodzinka ,no i ty niesamowita babeczka!!!!

A poza tym,fajniaste grono się tu na komentarzach zebrało. budujące Mamuski!!!

Ja na zupełnym początku budującej drogi.....Działkę mamy. Teraz nerwowy wybór projektu. Szukałam do tej pory wyłącznie parterowego,ale....trudno bedzie z powodów

1/waskiej działki

2/parametrów rodzinnych,czyli 3 dzieci i jeszcze sypialnia i jeszcze gabineto-goscinny

3/finansowych

4/no i najwazniejsze, ja tu sobie pitu-pitu dywagowałam o projektach nieświadomie i błogo,aż w końcu odebrałam sławne Warunki Zabudowy i okazało się,ze tylki ileś procent naszej działki może być zabudowane i to jeszcze prawie w kwadrat.....

 

No więc,rozgladam się za innym projektem. D07 wydaje się również super rozwiązaniem,zwłaszcza ze wzgl.fnansowych.

 

Gratuluje czwartej ciąży!!!!!!!!mam nadzieję,że wszystko dobrze u Ciebie i Zosi!!!!

My własciwie dopiero dwojkę mamy, o trzecie toczymy boje i jakoś nie chce sie zaprosić :cry: Ale jestem dobrej mysli!!!!!!!!!!!

 

Mieszkamy w Wlkp.,80 km od Poznania, czy ,jesli się zdeczydujemy na projekt, moglibysmy z mężem nadużyć Waszej życzliwosci i przyjechać go zobaczyć?

 

 

pozdrawiam najserdeczniej,nata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj :) na początku drogi i progach Praktycznego. :lol:

 

Zapraszam do obejrzenia domu ( nawet jeśli dziś nie jest faworytem) być może przekona was sam - nas też z D07 na żywo zapoznali ludzie i dopiero wtedy kupiliśmy projekt.

Na priva prześlę Ci namiary.

Zresztą jest cały wątek poświęcony wyłącznie temu projektowi - zerknij w dział Projekty :)

Cieszę się że trafiłaś na Forum - stąd tyle dobrej wiedzy i przemyśleń wyniosłam- wsparcie aż miło, wszytkim budującym się polecam z całego serca.

Hm pod wpływem komentarzy zacznę popadać w dumę :oops: i zadumę nad wytrwaniem w tak dobrej opinii .... o sobie :wink:

 

PS. A trzeci Odnóżka przyjdzie z czasem....Jak są dwie to kolejna się uaktywni :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori, jeszcze raz pozdrawiam już w Twoich własnych progach. :D

Leżenia nie zazdroszczę. Mam nadzieję, że mnie się taka konieczność nie zdarzy (nigdy nie miałam kłopotów w ciąży), bo nie bardzo sobie wyobrażam, jak wyglądałoby nasze życie. Mąż w ciągłych rozjazdach, Starsze Dziecko do wożenia do szkoły i innych przybytków, a Młodsze czteroletnie, więc zupełnie niesamodzielne jeszcze...

Natomiast wczoraj cóś mi chrupnęło z kręgosłupie - ani chybi to działanie tej sławnej relaksyny - i teraz chodzę jak stara babcie, zgięta po kątem 45 stopni. Jak się zegnę, to nie mogę się wyprostować, a jak się wyprostuję, to nie mogę się zgiąć. Po schodach - noga za nogą :roll: :lol: . No tragedia po prostu... Więc dzisiaj wyprawiłam całą rodzinę do babci, z sama bębnię w klawiaturkę... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magmi toć to moja ostania szansa zwrócenia na siebie uwagi :wink: Z drugiej strony doświadczony legwan jestem więc szukam rozpaczliwe dobrych stron tej sytuacji. I czasem znajduję :D Trudno na razie sprecyzować jakie to stony ale nadal szukam :) ;) :)

 

A ty biedaczysko poszukaj kręglarza (w naszej gminie jest rewelacyjny spec od urazów sportowych i innych takich) Wprawdzie na pewno uroczo i pracowicie wygladasz sunąca po domu w pozycji 45 stopni - pełna gotowośc do pracy, ale ileż można bawić swoich bliskich. Ewentualnoscią leżnia nie ma co się zamartwiać - pożyjemy zobaczymy...

Ja za każdym razem wbrew logice i doświadczeniu mam nadzieję, że będzie inaczej :lol: :lol: :lol:

 

Aniu może faktycznie klubik jaki ? Jest już wątek o budujących ciężarówkach, ale tu mamy inny zestaw : nowy dom - nowy człowiek :) .

Ciekawe czy Murator do listy swoich nagród i prezentów włączy np nosidełka,czy kubek z dekielkiem dla maluszka z napisem Murator :wink:

Trzymajcie się zdrowo, ciepło i odliczajmy tygodnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć nawet jest takie przysłowie, że "nowy domek, nowy potomek", aczkolwiek ja poznałam je dopiero na tym forum... :wink: Proszę bardzo, zakładamy klub "Ciężarówek UDomowionych" (w skrócie CUD) - czyż nie brzmi uroczo? 8)

Ori, trzymam kciuki za Twoją mobilność. U mnie jakby mała poprawa, już tylko 20 stopni przechyłu mi zostało... :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori, że ktoś w gminie jechał na przedwczorajszych WZ to nie oznacza, że może takie życzenia wypisywać.

 

Dla twojej informacji, co najmniej od roku gmina w której mieszkasz wydaje warunki, które obejmują:

 

- linię zabudowy (czasem sztywno i nieperspektywicznie, przez co stracilim 2m w szerokości od drogi),

- ustawienie kalenicy (przez co trzeba było zmienić projekt na inny WZpoprawny),

- wysokość kalenicy,

- kąt dachu,

- poziom zero,

- kolor dachu (bodajże ceglasty)

- kolor elewacji (bodjże paste)

 

i różne tam takie odnośnie otoczenie i przyłączena.

 

No to z twojej litani pozostało tylko ogrodzenie. Jestem za a nawet i przeciw. W okolicy dwa eksperymenty mają płot żelbet. Wspaniałe ograniczenie przestrzeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...