Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotkowych zmagań ciąg dalszy


Recommended Posts

Aniu Nie miej wyrzutów Kochana bo to jest oczywiste, że człowiek II ciążę jak i każdą kolejną przechodzi inaczej. U nas było podobnie jak u Was - Łukaszek miał wszystko przygotowane na tip top, wszystko nowiusienkie, ja miałam mnóstwo czasu najpierw dla brzusia a potem dla niego kiedy był już z nami. Marysia też była oczekiwana ale już nie było takiej oprawy bo poprostu czasu było mniej bo Łukaszek był absorbujący, wszystko w biegu, wiele rzeczy z przypadku, przewijak po Łukaszku, wózek, fotelik i długo by wymieniać...tak poprostu jest- nie jesteśmy w stanie skoncentrować się tak silnie na kolejnej ciąży jak na tej pierwszej;) Więc ciesz się tym cudnym stanem i nie zaprzątaj sobie głowy niepotrzebnie, wiele rzeczy się poukłada "siłą rozpędu";)

A tak wogóle Anie na kiedy macie terminy? Ania Yokasia chyba na marzec a Ty Aniu z Paprotki? no i pogłaskajcie brzusie od forumowej cioci:hug:

ewidentnie na forum epidemia panuje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Aniu , to i ja swoje "trzy grosze" wtrace:

miedzy moimi Maloletnimi roznica jest spora, bo 7 lat :) Maja , jako pierworodna, miala prawie wszystko nowe, Michas, jako nastepca, odziedziczyl wiekszosc rzeczy po siostrze lub starszych kuzynach... i tak naprawde wiekszosc jego wyprawki byla uzywana. Ale nigdy nie przyszlo mi do glowy, ze to moze mniej sprawiedliwe... cos Ty! Nowe nie znaczy bynajmniej lepsze i z wieksza doza milosci, nieeeee! podobno nawet ubranka , ktore byly juz uzywane i wielokrotnie prane sa "przyjazniejsze" dla dzieci (ja tam tego sie trzymalam:)) A ze przygotowujesz sie z mniejszym pietyzmem, no coz... to chyba nazywa sie doswiadczenie?

...sie trzymaj(cie) cieplutko!

Marzena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to od początku...

 

Julianno, nie wiem, czy już Cie u siebie witałam, więc na wszelki wypadek WITAJ i dziękuję ogromnie.To łóżeczko o którym piszesz widziałam. Obawiam się, że z przemalowaniem z czarnego na białe wcale tak łatwo może nie być. Malowanie tych wszystkich zakamarków, szczebelków... nie widzę tego. Pędzlem maluje się fatalnie, bo zostają ślady z włosia, gąbką nie wszędzie się dojedzie a w spray to raczej w moim stanie nie powinnam się bawić. No i myślę, że jednokrotne malowanie nie wystarczy.

 

Anetko, Marzenko, mnie raczej chodzi o to, o czym pisała Martuś. O ten czas. Ale pewnie odbiję to sobie po narodzinach. Byłabym głupia i pusta gdybym martwiła się tym, że drugie dziecko nie ma wszystkiego nowego. Chyba, że zachodzi potrzeba kupna, wtedy chciałabym dzielić dzieciom po równo. Wiadomo, że nie będziemy kupować nowego wózka. Cieszę się nawet, że pomyślałam naprzód i wózek kupiłam w neutralnym beżowym kolorze, który pasuje zarówno chłopcu, jak i dziewczynce. Wózek się wyczyści i jeszcze posłuży. W ogóle nic z rzeczy Stasiowych nie zostało wyrzucone. Chyba, że zużyło się na tyle, że trzeba było wyrzucić. Gdyby następny urwis był chłopcem, odziedziczyłby wszystko. Czasem tylko ciężko wstrzelić się z porą roku do wymiaru dziecka. Jeśli będzie dziewczynka, to wybiorę w miarę "bezpłciowe" rzeczy i też już trochę będzie. Resztę śliczności się dokupi.

Ja to w ogóle chciałabym dostać rzeczy dla dziecka po kimś, bo kupno nowych ciuszków, to ogromny wydatek. Frajda dla mamy owszem, ale dużo kosztująca. Niestety ja nie mam po kim dostać. Mamy malucha w rodzinie - bratanka męża, ale jego mama tak bardzo mnie kocha, że tymi ciuszkami to by mnie prędzej udusiła ;)

 

Anetko (po raz drugi) Termin mam wyznaczony na początek kwietnia. Bardzo chciałabym przetrwać Wielkanoc w domu, ale nie wiem czy się uda.

 

Ida, wielkie GRATULACJE! A ja dziękuję! Czy rodziłaś w Twoim mieście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu,

Dziękuję za ponowne miłe powitanie :). Niedawno komplementowałam Twoją pomysłową skrzyneczkę na listy, więc nie jestem tu rzadkim gościem, choć nie zawsze się odzywam ;).

Sądząc po linku (głosowanie na kościół) mieszkamy całkiem blisko siebie :). Ja rodziłam 2,5 roku temu w G-ch :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianno, przepraszam, że nie pamiętałam. Taka rozkojarzona jestem. Chociaż lepiej kogoś przywitać 2 razy, niż wcale.

Nad porodem muszę się zastanowić, gdzie.

 

A czy możesz mi napisać na prv gdzie mieszkasz. Fajnie mieć blisko siebie zaprzyjaźnionych forumowiczów. Niektórych chciałabym mieć bliżej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martuś, no byłoby fajnie. A tu taki szmat drogi!!! Ale narzekanie nie! Wiesz, że Ty zawsze mnie ustawiasz do pionu :)

 

Zeszłym razem miał być albo Staś, albo Magda, więc chyba przy Magdzie zostanie, jeśli będzie dziewczynka. Gdyby był chłopczyk, to udało mi się namówić męża na Franka. Mnie się jeszcze bardzo podoba imię Kalina, ale kompletnie nie pasuje do nazwiska i nie leży mi jeszcze to, że ma pochodzenie rosyjskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wszystkie Anki z forum są ciężarne? ;)

 

Gratulacje Ane3ko! :) Chciałam dodać, że rozwiązujemy się wszystkie trzy w bardzo podobnych terminach :) Ja mam termin na początek kwietnia, ale cesarka wyznaczona będzie 2 tyg, wcześniej więc przełom marca i kwietnia zapewne.

Będzie huczny powód do świętowania ;)

Odnośnie Twoich wątpliwości: dla drugiej podobno córy ;) nie kupuję nic nowego poza tym, co będzie niezbędne. Mam zdecydowanie ZA dużo rzeczy po pierwszej córci, bo miałam obsesję odnośnie kupowania tych wszystkich ślicznych ubranek i... bucików. Wszystko mam w stanie idealnym, Nawet welurowe pajace wyczesywałam po każdym praniu, żeby nie było śladów używania. Rajstopki.. golę, a butów moje dziecko nie niszczy, nie ma ani jednej obdartej pary ;) Jest nas więcej tych, które nie kupują nowej wyprawki dla drugiego dziecka. Myślę, że to zupełnie normalne.

 

 

Trzymaj się ciepło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ań na forum trochę jest, więc chyba nie wszystkie ;)

 

Aniu (79), dziękuję! Ja dokładny termin mam na 6 kwietnia, ale tego to ju newer noł. Staś urodził się na 4 dni przed wyznaczonym terminem. Całe szczęście, bo jak pisze Ania (yokasta) lepiej wcześniej niż potem siedzieć jak na szpilkach.

 

Tak jak pisałam, pewnie gdyby był drugi chłopak, odziedziczyłby wszystkie ciuszki po Stasiu. Problem jest tylko z tymi sezonowymi, zimowymi, bo np. Staś zimą miał pół roku, druga dzidzia będzie już większa i może nie wejść w kombinezony po Stasiu.

 

Ani-yokasty nie będę ciągnąć za ozor w sprawie ciężarnych. A co :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anagat, tak sobie myślę że lepiej kilka dni przed terminem niż po. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz :D i dziękuję :).

 

Aniu, chyba prawie wszystkie Anie i dodam, że nie tylko :D.

 

Aniu ja się z Tobą zgadzam, mój potomek zwlekał do ostatniej chwili i niewiele brakowało, żeby mnie wypatroszyli, a bardzo nie chciałam cesarki, ale niestety sposoby na przyspieszenie porodu nie działają wcale :mad: przepraszam Ane3ko za offtopic, nie zaśmiecam już wątku budowlanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...