Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paprotkowych zmagań ciąg dalszy


Recommended Posts

Witajcie!

Chciałam Wam bardzo podziękować za wszystkie życzenia i gratulacje i za to, że byłyście ze mną. To bardzo miłe jak tyle osób trzyma kciuki.

Piszę do Was ze szpitala. Będziemy się jeszcze wylegiwać przynajmniej do piątku, ponieważ Magda jest żółciutka jak po wczasach w Chorwacji :(

Poród niezbyt wdzięczny, podobny jak przy Stanisławie. Dopiero oksytocyna pomaga, na tyle szybko, że nie są w stanie zdążyć złapać dziecka ;)

Zdjęcia będą po powrocie :)

Do zobaczenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja już Madzię widziałam i powiem wam, że jest tak śliczna, że bym ją schrupała!!!! po prostu jak z obrazka CUDO!!!!

 

Aniu i tutaj przytulam i trzymam kciuki za szybki powrót do domu i wszystko inne!!!!

 

Mój Jasiek też leżał na solarium dobre dwa dni.

Maluszki słodko wyglądają w samych pampkach i tych specjalnych okularkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęć póki co jakiś ładnych nie mam. Tylko takie, które zrobiłam telefonem w szpitalu. Reszta na aparacie czeka na swoją kolej.

Magda jest o taka...

CAM00036.jpg

 

Jest niesamowicie podobna do Stasia, gdy się urodził, z tą różnicą, że ma burzę czarnych, długich włosów na główce. Ja pierwszy raz widziałam coś takiego u noworodka.

Staś jak się urodził wyglądał tak...

20110722085_1.jpg

Niczym bliźniaki.

 

Generalnie jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, z powodu powrotu do domu. Szpital jest dla mnie traumą. Siedzę i ryczę zamiast cieszyć się dzieckiem. Powiedziałam, że jeśli kiedyś zachce mi się trzeciego dzidziusia mają mi tylko powiedzieć jedno słowo: "szpital". Zaraz mi się odechce!

 

Poród myślałam, że przebiegnie szybciej, ale taka moja natura, że w pewnym momencie następuje blokada i bez oksytocyny ani rusz. Natomiast po oksytocynie pluję dziećmi. Wystarczy troszeczkę.

Położna trafiła mi się cudowna. Pani z 30-letnim stażem, niesamowicie czuła i dobra. Mąż dzielnie nam towarzyszył do końca. I tak jak z syna był dumny, tak w córce jest zakochany.

 

Powrót do domu był wielkim przeżyciem. Odkąd Staś wrócił po porodzie do domu, nigdy go nie opuszczałam. Więc stres był ogromny. I tak jak zawsze Staś zbytnio nie zwracał na mnie uwagi, bo byłam zawsze, tak teraz zaczął tęsknić. Jak wróciłam spał. Gdy się obudził uśmiechnął się z niedowierzaniem. Wzięłam go na ręce a on jak nigdy złapał mnie za szyję i krzyczał: "mama, mama". Niesamowite uczucie!

 

Gdy Staś zobaczył swoją siostrę zaczął piszczeć. Cały czas ją głaskał, a jak ją wyciągnęliśmy z łóżeczka, położył na niej głowę i ucałował. Nikt mu nie kazał. To chyba jakieś takie wewnętrzne więzi... Cały czas chodzi i zagląda do kołyski Magdy. Trzeba go bardzo pilnować, bo jest teraz podekscytowany a nie ma wyczucia.

Magda natomiast je i śpi. Lub leży sobie i patrzy. Czasem się zastanawiam czy ona żyje, bo Stanisława, jako noworodka i niemowlaka nie dało się położyć. 3 miesiące spędziłam z nim na kolanach. Magda póki co, odpukać, taka nie jest...

 

Tyle od nas.

 

DZIĘKUJĘ WAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...