Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Weekendowe pogaduchy


tesel

Recommended Posts

W granie to się bawiłem za czasów szkolnych, wówczas wzmachole, konsole były na topie.

Wiesz jak pięknie wygląd wykończenie 300W kolumny jeszcze tzw "papierzaka"....

 

Najmocniejszy sprzęt, jaki wówczas miałem w chacie to Technics 1200Wmocy, jak go załączałem, to światło w pokoju przygasało :)

Z takich zabaw to udało mi się złożyć prawie cały zestaw złotego maranza (tylko nie mogłem dostac złotego cd-ka i odpuściłem)

A najciekawszy wzmachol to był jak pamiętam AIWA, jak szedł na maxa, to się nie przegrzewał, bo załączał się obieg chłodzącej cieczy. Piękna sprawa.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Też mam czym się pochwalić. W szkole średniej grałem w dętej orkiestrze na takim instrumencie.Może nie tak ładnie ale starałem się.

 

 

 

A ja nie mam się czym pochwalić http://emotikona.pl/emotikony/pic/2placz.gif http://emotikona.pl/emotikony/pic/2placz.gif http://emotikona.pl/emotikony/pic/2placz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w domu wieżę Technicsa.Daje radę .

 

Ja sobie zostawiłem coś mniejszego, Pioneera ale z sentymentu jeszcze z DSP Diory z pamiętnej serii 500. (tak się składa, że segmenty pioneera i diory pasują pod względem szerokości)

 

ps. nie wiem, czy wiecie, ale te sterowniki projektował gość odpowiedzialny właśnie za serię 500 Diory:

http://www.dksystem.pl/sites/default/files/ekoster_200.jpg

http://www.dksystem.pl/sites/default/files/master.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję ślązkowi za bluesa szczególnie za Dżemhttp://www.youtube.com/watch?v=MZXMtEajnT8&feature=related

 

Popieram całym sercem. To jest muzyka ponadczasowa. I z całym szacunkiem dla Sebastiana, ale Rysiek, to był Rysiek. Jego wokal był niepowtarzalny. Tego się po prostu nie zapomina. To tkwi gdzieś głęboko i co jakiś czas powraca, szczególnie, gdy zabrzmi gdzieś oryginalne wykonanie jakiegoś utworu, a z tym powracają wspomnienia i człowiek się czuje jakiś młodszy......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POM = Powolny Objazd Miasta ;)

Jest jeszcze OBS... :)

 

Ja to taki obieżyświat jestem. W K-gu to troszku na Grochowskiej, troszku na Złotej, Kupieckiej, Mariackiej... a Tobie pewnie o tzw "ogrody" chodzi, to dzielnica na wjeździe od strony Koszalina... za dawną jednostką wojskową.. a obecne swoje lokum mam w centrum, blisko mostów, rynku.... "hymn" naszej dzielnicy to Life is Life - Opus. Kiedyś każdy dj musiał zapuścić, jak chłopaki wchodziły :) ....

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strikte centrum to było na Mariackiej, to rynek (ściślej starówka, bo określenie rynek ma w K-gu inne znaczenie)... tam przechlapane, bo wieczorami głośno...

 

a obecne jest niedaleko od ścisłego centrum, na piechotkę nad morze 20minut (od wejścia do portu plaża po lewej, tutaj wcześniej marynarka wojenna była)

dzielnica spokojna, cicha, super ludzie....

 

a juz tak uciekając dzisiaj to wyjaśniam:

OBS = Orgazm Bez Stosunku (np. po przejażdżce fajna furą :p )

 

ps. życie nie wymiera, trzeba po prostu znac kąty i wiedzieć, gdzie można uderzać.

W ciągu roku to najczęściej do Undergroundu i był okres,że na 50-ki się wyskakiwało na górę do kasyna (bo taniej było :) )

 

Teraz lecę na LBDJ miłego wieczoru wszystkim!!

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a gdzie marynarka to wiem :p

Underground to w piwnicy na Rynku?? - bylam tam w dwoch knajpkach (jedna gdzie po chyba 24 piwa juz nie sprzedawli...) hm i cod tam charakterystycznego bylo ale nie przypomne sobie - kilka stolikow na poziomie ziemi a reszta na dole.

 

A zycie wymiera przy morzu o to mi chodzi - cisza, spokoj, zero imprez, malo ludzi. Bo Rynek zyje swoim zyciem ciagle :)

 

I hm..nie znalam tego okreslenia

OBS

ciekawe

ale znam - bardzo czesto doswiadczam takiej "ekscytacji" ...

 

:)

Underek to taki klub nocny w podziemiach hotelu Skanpol, niedaleko poczty oraz dworca.

Teoretycznie >21lat, z ekipą jest fajnie, choć lokal do gigantów nie należy.

Masówa to Mosquito, które jest aktualnie przerabiane i zmienia nazwę (albo już zmieniło i działa, nie wiem, bo tam rzadko bywam, za blisko mam)

 

W rynku sporo knajpek jest z piwnicami, fajny klimat jest w tzw. zielonym rogu (fidler's green, morskie klimaty, bywają grywane szanty.. często się tam z ziomalami rozrzuconymi po świecie idzie spotkać, jak kiedyś zabłądzisz, to polecam taką tackę alkoholu pod nazwą Ski for Fun)

Ty pewnie masz na myśli inną knajpkę w rynku, gdzie nawet dobrą pizzę w godzinach wieczornych idzie zjeść i trochę w darta zapykać.

 

Obecnie nad morzem to już cosik się dzieje w Aquariusie, bliżej amfiteatru.....

Albo w dawnym węglu brunatnym (między molem a amfiteatrem - RIO Pub&Bowling), jak ktoś lubi muzę i w kręgle pograć (dawno tam jednak nie byłem)

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Molo to dziwny temat, jakby wykonali za komuny, tak jak było planowane, to byłoby piękne.

Ten cypel miał się podobno obracać wraz ze słońcem...

 

Teraz rzeźbią, latem jakieś tam statki dobijają, motorówa dla turystów na extremalne rejsy pływa.

No ale jako mieszkaniec jak mam za wejście na molo latem płącić, to dziękuję, wolę zresztą wyjazd na Grzybowo, co by ręcznik na ręczniku nie leżał.

Zresztą koło molo na plażę nie chodzę, bo wiem z doświadczenia jak się tam nocami imprezy kończą :) :) :)

 

Latem z molo nie korzystam, jedynie wiosna i jesienią na darmowe spacery uczęszczam :)

 

Wcześniej lepiej było, jak można było chodzić spacerakiem wzdłuż wejścia do portu. Teraz zamknięte :(

Efekt fajny we mgle, jak na wejściu do portu tzw. "buczki" chodziły. Nieźle wówczas cementem targa....

 

ps. to Ski For Fun to tacka 4kieliszków z mieszanki alkoholi, słodko-pikantne (ale to nie wściekłe są...)

 

Latem do Underka tez nie chodzę, bo pot z sufitu kapie. Latem się inne uniki robi ;)

 

Jak Ci się w Fidlers podobało, to fajne klimaty latem sa na świeżym powietrzu w porcie jachtowym, muza klimatyczna, grille, muzyka....

 

W latarni wczesniej w klatce zespoły głównie tzw mocniejszego grania muzykę zapodawały.... Też dawno już tam nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Grzybowie bywałem, jak we wsi tylko ze dwa kible z kanalizą były...

A ruskie niewiadomo skąd startowali i nam pobyt hukiem nad głowami

urozmaicali...Eh... byli czasy. Z moja panią (ówczesną :D), na wydmach

my się rozbili, coby romantyzmu zażyć...wszystkie czekolady musiałem

wopistom oddać, co by do rana pozwolili dotrwać ...czekolada to była

wtedy jak twarda waluta ...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...