Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Weekendowe pogaduchy


tesel

Recommended Posts

Gość Gosc_123
...bo ja sam już wykopaliskiem jestem ;)

 

:cool: Patrzę na avatar i ... jeszcze wiele fajek pokoju wypalisz Wodzu! Howgh! ;)

 

 

.Muszę stwierdzić że covery znanych i lubianych przeze mnie utworów jakoś mi nie wchodzą

 

Właśnie! Bo nie raz to tak cudują przy tym coverowaniu, jak nie przymierzając Górniakowa przy hymnie! :lol2: A ja mam wdrukowaną w głowie wersję, którą znam i lubię, więc niech mi nie wyskakują z dziwactwem, podobnym zupełnie do niczego!

Ale poważniej.. oczywiście bywają też bardzo udane covery. Niedawno znalazłam Missing Everything But... w wykonaniu młodych Brytyjczyków. Bardzo fajna wersja. Uchwycili emocje tej piosenki, a nawet je podkręcili. Brawo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Gosc_123

Jakoś w okolicach świąt Wielkanocnych pisałam o polskiej wyprawie na Dhaualgiri....

 

Wczoraj o 3 w nocy zespół szturmowy wyruszył w kierunku szczytu. Po paru godzinach ze względu na silny wiatr większość postanowiła zawrócić do z powrotem do obozu III. Atak kontynuowała jedynie Agnieszka Bielecka we współpracy ze wspinaczami z innej wyprawy Pawłem Michalskim i Włochem Simone La Terra. Niestety na wysokości ok. 8000 m w kopule szczytowej nie zdołali oni odnaleźć właściwej drogi do wierzchołka.

Nieudany atak szczytowy zakończony. Agnieszka zeszła bezpiecznie do obozu 3 na wys. 7400 m.

 

To koniec wyprawy. Kolejne ataki nie są planowane. We wszystkich masywach, zarówno na Evereście jak i na Makalu mocno wiało i ataki nie udawały się...

 

Miejsce, gdzie zgubiono drogę...

 

942089_570342873011154_2648580_n.jpg

 

Szczęśliwego powrotu do domu... Uda się następnym razem! Góra na Was poczeka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

Piękne zdjęcie nagrodzone na Travelerach - Zagubione w czasie - starodrzew.

Niedaleko Morondawy (miasto na zachodnim wybrzeżu Madagaskaru) można znaleźć wiekowy las baobabów. Dla mieszkańców wyspy te drzewa są tak unikalne, że aż święte; i słusznie. Przechadzka wśród ogromnych roślin nie może się równać z żadnym innym doświadczeniem, jest to podróż o tyle krajoznawcza, co duchowa, niemal magiczna... Niektóre baobaby stoją tu od tysięcy lat...

 

http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/306198/national-geographic-traveler-2012-photo-contest-5.jpg

 

Fotografia: Ken Thorne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

Na lekcji plastyki pani powiedziała, żeby dzieci narysowały jak sobie wyobrażają panikę.

Jedno dziecko narysowało pożar - ludzie uciekają itd..

Drugie narysowało powódź - też ludzie uciekają. Wszystko to panika.

A Jasiu na środku kartki narysował kropkę. Pani obeszła po klasie, podeszła do Jasia i pyta:

- Co to jest???

Jasiu odpowiada, że to panika.

- Przecież to kropka!

Gdyby pani widziała jak moja siostra pewnego razu nie zaznaczyła kropki w kalendarzu... TO dopiero była panika!

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

Mariza - królowa fado.

W przyszłym tygodniu w Warszawie! :) Znów na żywo będzie można podziwiać jej talent.

 

Chuva - Deszcz

 

Deszcz usłyszał i utrzymał w sekrecie

Tajemnicę wykrzyczaną miastu,

Miastu, w którym deszcz uderza w okna,

Od nowa wypełniając mnie tęsknotą....

 

https://www.youtube.com/watch?v=OpExb2hCYTs

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

W waszyngtońskim metrze usiadł pewien człowiek i zaczął grać na skrzypcach..

 

Był mroźny styczniowy poranek. W ciągu około 45 minut zagrał 6 utworów Bacha. Szacuje się, że w tym czasie, 1.100 ludzi przeszło przez stację metra udając się do pracy.

Po upływie trzech minut pewien pan w średnim wieku zauważył, że gra jakiś muzyk. Zwolnił kroku i zatrzymał się na parę sekund, po czym pośpiesznie ruszył dalej, aby nie zakłócić swego harmonogramu dnia. Minutę później skrzypek otrzymał pierwszego dolara: jakaś kobieta rzuciła mu go do futerału i poszła sobie dalej, nie zatrzymując się.

Kilka minut później jakiś człowiek oparł się o ścianę, aby posłuchać gry, ale zaraz potem spojrzał na zegarek i odszedł. Najwyraźniej był już spóźniony do pracy.

 

Osobą, która poświęciła skrzypkowi najwięcej uwagi, był 3-letni chłopczyk. Jego matka kazała mu się pośpieszyć, ale chłopczyk zatrzymał się, aby jeszcze spojrzeć na skrzypka. W końcu popchnęła go mocno; chłopiec ruszył z miejsca, ale cały czas odwracał głowę. Takie samo zachowanie powtarzało się u kilkunastu innych dzieci. Wszyscy rodzice, bez wyjątku, kazali im iść dalej.

 

Podczas 45 minut gry tylko 6 osób zatrzymało się na chwilę. Około 20 dało mu pieniądze, potem jednak odeszło, nie zwalniając kroku. Zebrał 32 dolary. Kiedy przestał grać i zapadła cisza, nikt tego nie zauważył. Nie było oklasków, ani żadnych słów uznania.

 

http://bebzol.com/upload/brzez/1/bell/bell.jpg

 

Nikt nie wiedział, że owym skrzypkiem był Joshua Bell, jeden z najbardziej utalentowanych muzyków świata. Zagrał właśnie kilka najtrudniejszych utworów, jakie kiedykolwiek zostały skomponowane, na skrzypcach wartych 3,5 milionów dolarów.

 

Dwa dni wcześniej, wszystkie bilety na koncert Joshua Bell'a w Bostonie zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.

 

To jest prawdziwa historia. Joshua Bell, grający incognito na stacji metra, brał udział w eksperymencie społecznym zorganizowanym przez Washington Post. Eksperyment dotyczył percepcji, gustu i ludzkich priorytetów. Pytania brzmiały:

Czy w zwykłym otoczeniu i o niesprzyjającej godzinie potrafimy ujrzeć piękno?

A może przestajemy je doceniać?

Czy potrafimy dostrzec talent w nieoczekiwanym miejscu?

 

Jeden z możliwych wniosków płynących z tego eksperymentu może brzmieć: jeśli nie mamy czasu, aby zatrzymać się i posłuchać jednego z najlepszych muzyków świata, grającego najlepszą muzykę, jaką kiedykolwiek skomponowano, to ile innych rzeczy nam umyka?

 

 

Zaczyna się weekend.... Niech będzie wspaniały! :)

I niech nic cennego nam nie umknie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w NY otwarto nowa instalację - Pokój Deszczu. Na ogromnej powierzchni można spacerować w deszczu, który nie pada na miejsce, w którym są spacerowicze. Sprytne!

 

Wrzucam pod rozwagę NIEBU. Czy niebo mnie słyszy? :D

 

http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/02564/potd-rain_2564378k.jpg

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w NY otwarto nowa instalację - Pokój Deszczu. Na ogromnej powierzchni można spacerować w deszczu, który na nie pada w miejscu, w którym są spacerowicze. Sprytne!

 

Wrzucam pod rozwagę NIEBU. Czy niebo mnie słyszy? :D

 

http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/02564/potd-rain_2564378k.jpg

Prędzej konie usłyszą... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123

No proszę...

 

Życie kuracjuszy ma drugie dno - mówi pielęgniarka z ciechocińskiego sanatorium. I jest to dno butelki, do której często zaglądają goście uzdrowisk! http://www.blog-bobika.eu/wp-includes/images/smilies/icon_eek.gif Naczelny Sąd Administracyjny niedawno orzekł, że spożywanie wysokoprocentowych alkoholi w sanatoriach jest zabronione.

 

http://bi.gazeta.pl/im/5/10148/z10148025Q,Nowy-park-zdrojowy-i-pijalnia-wod-w-Ustroniu.jpg

 

Hehe... może tam i nie jest leczniczo, ale za to wesoło! :D A jak widzę naszych krzepkich emerytów to i pojedynczy wyrok sądu na pewno tego nie zmieni, bo musiałby najpierw ducha narodu zgnieść...

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123
Prędzej konie usłyszą... ;)

 

 

:) Dokładnie tak, Wodzu...

 

Poza tym ma wielki łeb, to wysłucha. Liczę, że jutro niż nieco się zwyży! Ten luj jest już trochę depresyjny... :rolleyes:

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę...

 

Życie kuracjuszy ma drugie dno - mówi pielęgniarka z ciechocińskiego sanatorium. I jest to dno butelki, do której często zaglądają goście uzdrowisk! http://www.blog-bobika.eu/wp-includes/images/smilies/icon_eek.gif Naczelny Sąd Administracyjny niedawno orzekł, że spożywanie wysokoprocentowych alkoholi w sanatoriach jest zabronione.

 

Hehe... może tam i nie jest leczniczo, ale za to wesoło! :D A jak widzę naszych krzepkich emerytów to i pojedynczy wyrok sądu na pewno tego nie zmieni, bo musiałby najpierw ducha narodu zgnieść...

 

Śmiech to zdrowie, więc można połączyć jedno z drugim.

 

Gorzej gdy ludziom brakuje umiaru i zachowują się na wyjeździe jak "psy łańcuchowe które się zerwały" [tak jeden znajomy określił kolegów z pracy, którzy raz na kilka lat wyrwali się w delegację i im odbiło ;)].

 

W sumie to racja, żeby w sanatorium nie były dostępne artykuły niszczące zdrowie [bo to istny paradoks] , ale o ile wódkę trudno uznać za zdrową i wspomagającą leczenie sanatoryjne, o tyle wino z siarką i papierosy podobnie - ciekawe czy one także nie są zarówno dostępne jak i zakazane w sanatoriach.

 

Z jednej strony to trochę smutne, że w wielu przypadkach "duch narodu" opiera się głównie na dostępie do wódki, a z drugiej pocieszające w dzisiejszych czasach, bo dzięki temu ideologia islamska opanowująca Europę u nas nie ma szans ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...