Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dziś pierwszy dzień wiosny, więc może to jest właśnie ten odpowiedni do założenia swojej historii remontu.

 

WPIS 1

 

No i jest... Na początku przedstawię swoją rodzinkę... jest nas troje tzn. ja :D , mężuś (złota rączka) i nasza jedynaczka – studentka. Łatwo można się domyślić, że lata młodości mamy już za sobą :p Przyświeca nam motto: „to też przecież robią ludzie” i tym oto sposobem nasz remont nie widział żadnej ekipy.

 

Kiedy go zaczynaliśmy nie miałam pojęcia o istnieniu tego forum (aż nie chce się wierzyć :D) ale kiedy go znalazłam cała koncepcja tego co jako tako ułożyło mi się w głowie wzięła w łeb....

 

To co tutaj widziałam i przeczytałam nasuwało mi pomysł za pomysłem.... ale niestety... w starych murach nie wszystko można zmienić, a chcieć nie znaczy móc. No i na niektóre rozwiązania było już za późno. Teraz jak na wszystko patrzę (choć remont nadal trwa) dużo rzeczy zrobiłabym inaczej. To ogromny minus tego forum - robi pranie mózgu :p:P:P

Ale też wiele jeszcze można zmienić i dzięki Wam dziewczyny mam nadzieję, że moje M będzie jako tako wyglądać.

 

Ten temat jest także dla Ciebie amalfi i teraz spróbuj mnie tu zostawić bez komentarzy to uwierz mi, znajdę Cie :p

 

Mam nadzieję, że niezdecydowanym dodam otuchy i uwierzą, że większość rzeczy można zrobić samemu nie wydając przy tym majątku.

Pozdrawiam wszystkich czytających i zapraszam do dyskusji tutaj :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 813
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzień dobry. :)

Jestem. Ale sie wzruszyłam. :cry:

 

Obiecuję, że będę dokonywać wpisów i czekam na dalszy ciąg

relacji.

No i informacja dla czytających: Aisa wygląda sama jak studentka. Naprawdę. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5243263
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam, że na Ciebie mogę liczyć :D:D:D

Relacja będzie, muszę tylko jeszcze uporządkować zdjęcia... no i wiadomo... potrzebny czas :D:D

No i z tą studentką to troszeczkę przesadziłaś hihi... zresztą dla zainteresowanych - w moim podpisie link do stronki... tam dowiecie się co ze mnie za "ptica"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5243376
Udostępnij na innych stronach

O żesz Ty!! Zatkało mnie na widok tych zdjęć - faktycznie jak siostry wyglądacie :) a te żółte maszyny to już mnie na łopatki rozłożyły. Uwielbiam motory od smarkacza, ale z wiekiem coraz większy respekt przed nimi odczuwam. Kiedyś uwielbiałam jeździć z bratem, później chciałam kupić swój 1 motor, ale stwierdziłam, że bez sensu robić prawko i kupować motor a zimą jeździć do pracy autobusem... Najpierw samochód. A jak kupiłam samochód, poznałam eMa (poleciał na samochód hihihi tak się śmieję ;)) urodził się młody no i jakoś ten motor odszedł w zapomnienie. A jak mnie kolega przewiózł swoim, to na każdym zakręcie widziałam Św. Piotra... więc chyba to już nie dla mnie :) Przegapiłam TEN moment.

...ale może kieeeedyś, jak i ta stodoła... przyjdzie czas na jakiegoś czoperka - jakoś bardziej bezpieczny się wydaje :)

 

No to Kasiula - rozsiadam się wygodnie i czekam na fotorelację :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5244477
Udostępnij na innych stronach

Witam ślicznie mirawoj i zosik (moja kuzynka mówi do mnie Kasik... hmmm jakaś wspólnota krwi :D:D:D )

No to dziewczyny i chłopaki kolejna porcja....

 

WPIS 2

Ale od początku....

1990 – ślub

1991 – córa

Wprowadziliśmy się do teściów, bo mąż jedynak (nie z tych jedynaków, którym się w życiu wszystko należy) a piętro wolne. Na piętrze teściowie mieli swoją meblościankę i mąż swój malutki pokoik z „pobabcinymi” meblami. Te dwa pomieszczenia były, jakby to powiedzieć, wykończone, tzn były wytynkowane i miały podłogi. Jedno z nich pierwotnie miało być kuchnią ale udało nam się przekonać teściów, że na kuchnię zaadoptujemy pomieszczenie, do którego wchodziło się od strony korytarza. W ten sposób zyskaliśmy trzeci pokoik. Żeby zobrazować o czym mówię, rzut piętra :

rzut1%255B1%255D1%2520przed%25201.JPG

Sorki za jakość tego rysunku ale już bez sensu rysować go od nowa :)

 

Tam, gdzie na rysunku jest sypialnia miała być właśnie kuchnia (dokładnie tak ma teściowa na dole) Aaaa i jeszcze jeden szczegół: w czasie tego pierwszego urządzania przenieśliśmy drzwi, które wcześniej były pomiędzy sypialnią(kuchnią) a pokojem córki, w miejsce, które widzicie na tym rzucie tj. do salonu.

 

W tych latach trochę się urządzaliśmy ale wiadomo jak było. Co udało się dostać z tego człowiek się cieszył. Musieliśmy urządzić łazienkę, kuchnię i jeden pokój (największy), który wówczas służył za stryszek i graciarnię. Po ciężkich bojach i niejednej kłótni pozbyliśmy się w końcu PRL-owskiej meblościanki. Każdy nawet najmniejszy remont, czy nawet malowanie ścian wiązało się, jak zapewne wszyscy wiedzą, z nieodłącznym bałaganem, co dla teściów było pretekstem do kolejnych awantur. Tak więc aby ich unikać właściwie nic, poza koniecznym już malowaniem, się u nas nie zmieniało. Doszło nawet do tego, żeby uniknąć również malowania przykleiliśmy na sufity kasetony a ściany obiliśmy boazerią. W tym czasie udało nam się jeszcze wymienić wszystkie drzwi. Sypialnia dostała panele, bo tak łatwiej, taniej, szybciej i wtedy modnie.

Ale....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5245399
Udostępnij na innych stronach

O żesz Ty!! Zatkało mnie na widok tych zdjęć- faktycznie jak siostry wyglądacie

 

Dziękuję :D:D:D

 

...ale może kieeeedyś, jak i ta stodoła...

 

O tak i nigdy nie rezygnuj ze swoich marzeń :D

 

No to Kasiula - rozsiadam się wygodnie i czekam na fotorelację :D

 

No niestety szału nie będzie :D:D ale co tam hihi...

 

Aaaaa dziewczyny... powiedzcie czy widzicie rzut czy muszę coś z fotami pokombinować??

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5245505
Udostępnij na innych stronach

widzimy :D

wspólnota krwi powiadasz? wszystko możliwe :D

 

A no mieszkanie z rodzicami/teściami zawsze wiąże się z jakimiś problemami, też mnie to czeka...

 

To co się zmieniło, że teraz jest remoncik? Złagodnieli?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5245582
Udostępnij na innych stronach

No hmmm... jakby to powiedzieć... z tą łagodnością to nie przesadzałabym, raczej odpuścili.

W kolejnym wpisie co nieco wyjaśnię skąd wziął się remoncik :)

 

A no mieszkanie z rodzicami/teściami zawsze wiąże się z jakimiś problemami, też mnie to czeka...

I niech moc będzie z Tobą :D:D:D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5245723
Udostępnij na innych stronach

Aj Amalfi jakoś trzeba sobie radzić, a z jedynakami już tak jest, że jak rodzice mają warunki to tak czy siak lądują u nich. No chyba że dużo kasiory mają :)

Dlatego ja mam 2 dzieci i żadnego nie chcę u siebie w przyszłości. Zła mamusia ze mnie, ale może dobrą teściową dzięki temu będę :D:D:D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5246902
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny.. kolejny wpis teraz, bo jadę sobie zaśpiewać i nie wiem o której wrócę :D:D:D

 

WPIS 3

Teściowej zamarzył się jeszcze jeden pokój (na dole, jak pamiętacie, są tylko dwa pokoje), który miał powstać na istniejącym dużym tarasie. Taras był niestety nie użytkowy, ponieważ wyłożony papą, a po papie, jak wiadomo, chodzić nie należy, bo pęka, przecieka i jeszcze 100 innych wymówek, że nie należy tam chodzić...hmmm.

Zaczęliśmy drążyć temat. Nam w sumie też się przyda jeszcze jeden pokój, więc docelowo na wybudowanym na dole wystarczyłoby pociągnąć mury do góry. No ale wtedy konieczny byłby nowy dach. Teściowie oporni a my wytrwali :)

W 2002 roku ta myśl zaczęła dojrzewać na poważnie, ponieważ stary dach zaczął przeciekać :/

Mąż, dostępnymi środkami, ratował go jak się tylko dało: lepił, dokładał łatki z papy, znowu lepił.... Jednak trzeba było zacząć na poważnie myśleć o jego zmianie. A skoro nowy dach, to i dodatkowy pokój...w sumie za jednym bałaganem.

I co??... i właśnie... odwieczny problem... nie ma kasy... teściowie pożyczki nie chcą wziąć ...czekamy...będą oszczędzać. My też oszczędzamy.

Nic nie remontujemy...czekamy...

2003...czekamy

2004...czekamy

2005...czekamy i oczywiście nic nie remontujemy, bo przecież niedługo nowy dach i szkoda pracy :/

 

A tak to miało wyglądać

rzut2.JPG

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/166831-bo-to-nie-tak-mia%C5%82o-by%C4%87/#findComment-5247358
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...