Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ostrzeżenie dla kredytobiorców


Jolka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 89
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Doki, ja też jestem gaduła :D

 

Ale po pierwsze, ten "zysk", na ktory liczysz dzieki kredytowi denominowanemu w CHF to nie pensja, tylko stala kwota i ona sie zdewaluuje. Po drugie, kolejny raz zachwyca mnie Twoj optymizm...

 

TO dobrze że się zdewaluuje - będzie mniej do płacenia.

 

Jest- w pewnym sensie. Na przyklad moj fundusz emerytalny co roku przysyla mi projekcje: ile juz uskladalem, ile to bedzie na moje 65 urodziny i jaka z tego bedzie emerytura, a pod spodem: jaka to bedzie sila nabywcza w dzisiejszych pieniadzach. :evil:

Ojej a co to za fajny fundusz? I dlaczego nie robisz indeksacji? Ja co roku zgadzam się na indeksację o ileś tam złotych czy procent (nie pamiętam :oops: )

Ja też składam ale nie mam złudzeń że to będą jakieś kokosy. Bardzo chciałabym jako zabezpieczenie emerytalne mieć wynajmowaną nieruchomość - nie dość że będzie co zostawić wnukom w testamencie to jeszcze godziwa emeryturka z wynajmu. Inflacja mi wtedy nie straszna.

 

A mój optymizm to realizm - zawsze się sprawdzał.

 

A jeden taki to nawet dostal sie do Sejmu i ma szanse zostac prezydentem- ponoc przez te kredyty. I wtedy nasze rozwazania o inflacji beda zupelnie inaczej wygladac.

Myślałam akurat o szwagrze mojego teścia. Ale tutaj masz zupełną rację - w tym kontekście kredyty walutowe stanowią pewne ryzyko ... :-?

 

Ryzyko kursowe ma dwie strony. Jak brałam kredyt euro kosztowało 4,1, spłacałam za 3,7 - ewidentnie na tym zyskałam, poza tym że płaciłam dużo mniej niż za kredyt PLN, czyli dałam PKO mniej zarobić :D Sorry, ale nie przekonasz mnie że 400 zł jest więcej niż 900 i nikt mnie nie przekona - tak mnie nauczyli i w to wierzę.

 

No to mialas szczescie. Liczysz na szczescie przez kolejne 15-20 lat?

TAK, zawsze miałam, nie widzę powodu żeby miało się to zmienić :D

 

I bardzo dobrze. Lepiej, zeby zarobil na Polakach wlasciciel gospodarstwa turystycznego spod Kolobrzegu niz wlasciciel hotelu w Grecji czy Hiszpanii- przynajmniej z punktu widzenia polskiego rzadu lepiej.

Ale w Kołobrzegu nie można dostać takich fajnych butów jak w Mediolanie! I Nie zawsze jest pogoda!

 

Kredyty są chyba taką dźwignią rynku - ludzie więcej wydają - pożyczają pieniądze - kredyty są coraz tańsze - można pożyczać i kupować więcej - większa produkcja - więcej miejsc pracy.

Ale u nas uważa sie inaczej, niestety.

 

I dobrze, bo Twoje rozumowanie, przedstawione powyzej, jest uproszczone do bolu. Gierek tez tak myslal.

Ale tak jest - zwiększona konsumpcja napędza gospodarkę i na odwrót - to nie jest komunistyczny wymysł

 

No i czyż moje argumenty nie są bardziej przekonujące niż twoje?

Lepiej się poddaj, bo i tak mam rację.

8)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO dobrze że się zdewaluuje - będzie mniej do płacenia.

 

Ale mowa byla o pieniadzach, ktore mialy Ci zostac w kieszeni, gdy juz splacisz swoj kredyt. Ja na to: nie ciesz sie, bo nie bedziesz ich miec w kieszeni od razu, tylko stopniowo az do konca splacania kredytu. I co, nadal dobrze, ze Twoje pieniadze w kieszeni sie zdewaluuja?

 

Ojej a co to za fajny fundusz? I dlaczego nie robisz indeksacji? Ja co roku zgadzam się na indeksację o ileś tam złotych czy procent (nie pamiętam :oops: )

 

Jaka indeksacja? Fundusz emerytalny to przedsiewziecie kapitalowe. Daje zysk w zaleznosci od sprawnosci zarzadzajacych funduszem. Oczywiscie, jest ustawowe minimum (w tej chwili 3.75%), ale o indeksacji nikt nie slyszal...

 

Ja też składam ale nie mam złudzeń że to będą jakieś kokosy. Bardzo chciałabym jako zabezpieczenie emerytalne mieć wynajmowaną nieruchomość - nie dość że będzie co zostawić wnukom w testamencie to jeszcze godziwa emeryturka z wynajmu. Inflacja mi wtedy nie straszna.

 

Bardzo rozsadnie.

 

Ale w Kołobrzegu nie można dostać takich fajnych butów jak w Mediolanie! I Nie zawsze jest pogoda

 

Zgubilas mnie. To Mediolan do Hiszpanii przeniesli? Ale fakt, ze w Hiszpanii tez mozna kupowac buty. Ale do rzeczy: dlatego napisalem, ze tak jest lepiej z punktu widzenia rzadu, ktory to punkt widzenia niekoniecznie musi sie pokrywac z Twoim.

 

Ale tak jest - zwiększona konsumpcja napędza gospodarkę i na odwrót - to nie jest komunistyczny wymysł

 

Tak, ale aby byla konsumpcja, najpierw musi byc produkcja (sprzedana), zeby bylo co konsumowac. Samo wpompowanie pieniedzy nie wystarczy- to byl wlasnie blad Gierka.

 

 

No i czyż moje argumenty nie są bardziej przekonujące niż twoje?

Lepiej się poddaj, bo i tak mam rację.

 

Racje masz tu i tam, ale nie wszedzie. Ale nie dotrzymam Ci kroku, bo brak mi czasu.

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Pozwole sobie wrocic do sedna sprawy i nie zgodzic sie z Doki'm.

Ja splacilbym ten kredyt teraz.

Dlaczego?

Ano dlatego ze CHF przez ostatnie lata jak na niego patrze - caly czas rosnie. Nie widze powodu, dla ktorego mialby spasc.

Mysle ze tak bedzie rosl az do momentu przeliczenia kursu PLN vs. Euro, kiedy wprowadza sztywny kurs. Moze sie jednak okazac, ze trzeba bedzie zaplacic np. 6 PLN za 1 CHF - czemu zreszta wcale bym sie nie dziwil.

Co to oznacza?

Ano to, ze koszt kredytu bedzie nie 50% (kapital do splacenia + odsetki)(jak teraz dla zlotowek), ale jakies 230% albo wiecej (bo kurs wzrosl dwukrotnie + odsetki).

Zalety:

-masz spokojna glowe,

-zawsze mozesz zaciagnac innny kredyt - bo nieruchomosc nie jest juz obciazona,

-biezace dochody - zamiast splacania rat przeznaczasz na przyjemnosci

Make sens?

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doki, nie masz racji co do tego pompowania gospodarki - gospodarka to nie tylko produkcja ale i usługi. Produkcji jest tyle że jest co konsumować, tylko problem jest taki że ludzie nie mają pieniędzy.

Zresztą powie ci każdy dobry ekonomista że im więcej ludzie konsumują tym lepiej dla gospodarki, to nie komunistyczny wymysł. To jest właśnie błąd naszego rządu że mają klapki na oczach i widzą tylko przemysł i eksport. A tak naprawde motorem gospodarki mogą być usługi, drobne firmy, mali importerzy, sprzedawcy ciuchów, wycieczek, kredytów etc.które z powodu wysokiego kursu euro padają jak muchy, co z kolei przekłada się na ogólną sytuację ekonomiczną, czyli na zwyżki kursów też.

 

Co do dewaluacji pieniedzy etc - niewiele osób na kredytach zarabia, tylko chodzi o to żeby jak najmniej stracić.

 

Mirek - a czy wiesz jaki będzie kurs PLN doEuro - czy kredyty w PLN na tym nie stracą?

 

Waluty to ryzyko, nikt nie mówi że nie. Ale jak spadają to wtedy zyskujesz. Nikt nie może przewidzieć jak waluty się zachowają za parę lat.

Ja raczej jestem zwolenniczką kredytu w walutach - pod warunkiem że do długiego spłacania. Niewykluczone jednak że jak dostanę dobrą ofertę w PLN to wezmę - tylko dlatego że np. zdecyduję się sprzedać mieszkanie po wybudowaniu domu zeby spłacić kredyt. Duży kredyt to jednak spore obciążenie a pracą bywa różnie, niestety.

 

Ale jak te kursy tyle rosną - to może właśnie teraz spadną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano dlatego ze CHF przez ostatnie lata jak na niego patrze - caly czas rosnie. Nie widze powodu, dla ktorego mialby spasc.

 

Po pierwsze: CHF rosnie w stosunku do jakiej waluty? Do PLN- to zrozumiale, inflacja w Polsce. Do USD- bo dolar zdechl. Do EUR juz chyba tak nie rosnie, prawda? Nie mam pod reka danych i nie chce mi sie szukac, wiec popraw mnie jesli jest inaczej.

 

Ja widze jeden powod, dla ktorego CHF moze zdechnac. Od jakiegos czasu wzmogly sie naciski na Szwajcarie, by poluznic tajemnice bankowa. Dopoki takie naciski wywierala tylko Unia, nie bylo problemu- naciskom Unii opiera sie nawet Luksemburg- czlonek Unii. Ale teraz takze USA zaczynaja utrudniac zycie Szwajcarii (nie zawsze z tych samych powodow, ale to nieistotne). Dobrobyt Szwajcarii jest oparty na systemie bankowym, zepsucie tego systemu zepsuje dobrobyt. Przewidywac kiedy to nastapi to wrozenie z fusow, ale ze kiedys nastapi, to pewne.

 

Doki, nie masz racji co do tego pompowania gospodarki - gospodarka to nie tylko produkcja ale i usługi. Produkcji jest tyle że jest co konsumować, tylko problem jest taki że ludzie nie mają pieniędzy.

 

Sam fakt istnienia tego forum przeczy Twojej tezie. Jesli ludzie nie maja pieniedzy, to skad maja pieniadze na budowe? Moze chodzi Ci o to, ze nie wszyscy maja pieniadze? Tylko ze to jest akurat normalne.

Reszta Twojego wywodu za bardzo pachnie keynesizmem, zeby ja przyjac spokojnie.

 

Ale jak te kursy tyle rosną - to może właśnie teraz spadną?

 

Na pewno nie spadna, jesli za gospodarke bedzie odpowiedzialny ktos o podobnych do Twoich pogladach na gospodarke.

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie spadna, jesli za gospodarke bedzie odpowiedzialny ktos o podobnych do Twoich pogladach na gospodarke.

 

PZDR

 

Sorry, ale dzięki temu że mamy w rządzie i RPP ludzi o poglądach takich jak twoje mamy to co mamy. Klapki na oczach i EKSPORT, PRZEMYSŁ, PRODUKCJA - tak jak ty.

 

No i bezrobocie, recesja.

Zwiększona konsumcja napędza gospodarkę - jest to tak oczywiste że nie che mi się tego udowadniać. Jak ludzie dużo konsumują, to firmy które im tę konsumpcję sprzedają, mają się dobrze, zatrudniają ludzi, płacą podatki etc. Nie chodzi o konsumowanie przez rząd tego co pożyczył, ale przez ludzi tego co zarobili.

 

Ludzie pożyczają pieniądze - jest praca dla bankowców.

Ludzie wyjeżdzają na drogie wycieczki - jest praca dla firm turystycznych, przy okazji wpływy do budżetu.

 

Jesli ludzie nie maja pieniedzy, to skad maja pieniadze na budowe? Moze chodzi Ci o to, ze nie wszyscy maja pieniadze? Tylko ze to jest akurat normalne.

 

Teraz to ja nie rozumiem

 

Ty dowodziłeś wcześniej że społeczeństwo nie ma czego konsumować bo niewystarczającą mamy produkcję.

 

A ja twierdziłam że owszem mamy sporo wyprodukowanych rzeczy tylko ludzie nie mają kasy żeby kupować.

Nawet ci co na tym forum. Denerwują mnie takie opinie jak twoje, bo wszyscy wiemy że w ciągu ostatnich kilku lat wszystkim (może prawie wszystkim ...) się pogorszyło i to widać - to jest akurat bezsporne i nie próbuj dowodzić że jest inaczej.

Jeśli oficjalne bezrobocie jest na poziomie prawie 20%, a nieoficjalne co najmiej 2 razy większe (większość wykształconych ludzi na wysokich stanowiskach, którzy tracą pracę, nie rejestruje się w urzędzie pracy) to efekt jest taki że ludzie mają mniej pieniędzy i nie próbuj dowodzić że jest inaczej. Produkcja to była niewystarczająca właśnie za Gierka.

 

 

Twoje poglądy są naprawdę dziwne.

PS. Czy Flandria pod twoim podpisem oznacza że tam mieszkasz na stałe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieczotronix, jestem posrednikiem finansowym i wcale mnie nie dziwi, ze nie wiesz o takich instrumentach, informacja to podstawa :)

nie zalatwiam po znajomosci a posrednicze, mamy wylacznosc na ten produkt w Polsce, mnie nie wplacasz a firmie, nie trzeba miec milionow a wystarczy 10 000, po szczegoly zapraszam na priv bo to nie forum finansowe i jeszcze mnie okrzykna spamerem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK,

 

to jest dluzsza rozmowa, o pieniadzach, skoro denerwuje Cie ona, to nie ma sensu moze jej ciagnac.

 

Podrzuce Ci jednak z grubsza pare tez:

 

1. Nieprawda, ze bezrobocie i recesja sa skutkiem dzialan RPP. Bezrobocie i recesja sa skutkiem HAMOWANIA dzialan RPP. Rozne grupy spoleczne domagaja sie tzw sprawiedliwosci, skutkiem czego plany przebudowy gospodarki sa realizowane polowicznie i niekonsekwentnie i dlatego jest, jak jest. RPP ma slusznosc, proponujac ucieczke do przodu- produkcja, eksport itp.

 

2. Praca dla bankowcow jest i teraz, ale jaki odsetek spoleczenstwa stanowia bankowcy? Albo pracownicy biur podrozy? Nie takie posady sa podstawa gospodarki.

 

3. Piszac "produkcja" mam na mysli nie tylko wytwarzanie lokomotyw czy walcowanej stali. Firmy uslugowe tez daja jakis produkt. Firmy software'owe to tez produkcja.

 

4. Nieprawda, ze CALE spoleczenstwo nie ma czego konsumowac- zobacz, ze coraz wiecej na ulicach porzadnych samochodow. Zobacz ilu ludzi sie buduje.

 

5. Nieprawda, ze WSZYSTKIM sie pogorszylo. Generalnie, osmiele sie nawet twierdzic, ze WIEKSZOSCI sie polepszylo w ostatnich latach, tylko po pierwsze, wiekszosc nie raczy tego zauwazyc oraz nie chce przyjac do wiadomosci, ze koniec z epoka "nalezy mi sie" i ze sa szanse, tylko trzeba je zauwazyc i wykorzystac. Przyznaje, ze jest grupa, ktora ma niewielkie szanse. Jakies ofiary musza byc. To tak jak z Titanikiem: zatonal, jest za malo szalup, wiec calkiem uzasadnione jest, ze ci, co siedza w szalupach, beda tluc wioslami po rekach tych, co sie czepiaja burt. Kwestia, czy to istotnie uzasadnione, zalezy od zapatrywan na stosunki w spoleczenstwie, wiec mozliwe, ze masz inne zdanie na ten temat i szanuje Twoje zdanie, ale go nie podzielam. Problem w Polsce jest jednak takze w tym, ze, trzymajac sie porownania, wiosel uzywa sie przede wszystkim do tluczenia po rekach i bojek miedzy pasazerami szalup, zamiast do wioslowania naprzod.

 

6. Oficjalne bezrobocie w Polsce wynosi 20%, a nieoficjalne jest co najmniej o polowe MNIEJSZE, nie wieksze. Jakos nikt nie umiera z glodu (a chyba dobrze byloby, gdyby to pare osob spotkalo- kwestia motywacji...)

 

7. Moze i moje poglady sa dziwne dla Ciebie. Ze smutkiem obserwuje, ze sporo ludzi w Polsce reprezentuje poglad podobny do Twojego, bo to oznacza, ze Polska jeszcze dlugo bedzie dreptac w miejscu. No, prawie. Nie sposob nie zauwazyc, ze, wbrew temu, co mowisz, jest jednak duzy ruch naprzod. Moje poglady wynikaja z obrzydzenia do komunizmu, socjalizmu i innych rzeczy, ktore jego sa. Socjalizm to system przestepczy, oparty na oszustwie i zlodziejstwie.

 

8. Tak, mieszkam w Belgii na stale. I wiesz co? Belgia jest krajem socjalistycznym jeszcze bardziej od Polski. Tylko ze Belgia juz moze sobie (na razie) na to pozwolic. Polska nie.

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Doki się gada, ale nie masz pojęcia o czym mówisz.

 

Zanimz aczniesz cokolwiek mówić o strukturze polskiej gospodarki, idź załóż firmę - zobaczysz że na samym początku zje cię ZUS i urząd skarbowy.

Zobacz ile firm pada przez wysoki kurs euro i przez politykę rządu i właśnie RPP - ile to jest miejsc pracy. Bezrobocie i recesja nie są spowodowane tym jak mówisz że RPP nie może popychać tego kraju do przodu, tylko polityką fiskalną. ZObacz co się dzieje na Słowacji i w Czechach.

 

Z centrum miasta gdzie jest pełno tych fajnych samochodów wyjedź na wieś i zobacz ile dzieci jest codziennie głodnych.

Ja nie jestem absolutnie za komuną - to bardziej ty.

Ja jestem za tym żeby państwo promowało a nie zabijało inicjatywę.

 

Co z tego ze jest eksport - ile na tym osób/firm skorzystało? Parę. Ja nie odczuwam w związku z tym że jest wysoki kurs euro żadnych korzyści. Wysoka produkcja też mi nic nie daje.

Ty jesteś za tym żeby na polityce RPP skorzystało parę bardzo bogatych osób w tym kraju.

 

Ja jestem za tym żeby państwo promowało dobrobyt i przedsiębiorczość ludzi.

 

A jakie wg ciebie są najważniejsze posady i zawody w tym kraju? Górnik? Hutnik? Makler?

Ja uważam że każdy, a bankowiec to tylko przykład.

 

Firmy softwarowe to też produkcja tyle że rynek IT pada bo jest coraz mniej klientów na software - firmy jak oszczędzają to na IT, a ponieważ wiele firm bankrutuje to po prostu softwaru nie ma komu sprzedawać

Poza tym największe polskie firmy IT też zdarza się że bankrutują.

 

 

Jak nie mieszkasz w Polsce to chyba nie bardzo możesz mówić o tym co tu się dzieje?

 

Dziwne są twoje argumenty, naprawdę. Są banalne i wyświechtane - pochodzą z epoki euforii wczesnego kapitalizmu - początek lat 90-tych. Trochę się od tego czasu zmieniło.

 

Naprawdę zanim cokolwiek powiesz, przyjedź i spróbuj założyć firmę i poprowadź ją przez rok. A potem wydawaj opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Doki się gada, ale nie masz pojęcia o czym mówisz./quote]

 

Hmmm, powiedzmy, ze Ty patrzysz przez pryzmat swoich doswiadczen, a ja swoich, zgoda?

 

 

Bezrobocie i recesja nie są spowodowane tym jak mówisz że RPP nie może popychać tego kraju do przodu, tylko polityką fiskalną. ZObacz co się dzieje na Słowacji i w Czechach.

 

O! I to sa BARDZO MADRE SLOWA! Polityka fiskalna. A z czego ona wynika? A wynika ona z bzdurnych zalozen budzetowych, rozbuchanej (choc nie zawsze celowej) opieki socjalnej, takze duzej kontroli panstwa wobec gospodarki. Wysokie podatki to marazm. Wyjsciem jest jednak NIE dawac kredyty, ale obnizac podatki.

 

Z centrum miasta gdzie jest pełno tych fajnych samochodów wyjedź na wieś i zobacz ile dzieci jest codziennie głodnych.

 

Na wsi, gdzie mieszkali moi dziadkowie (zwykla podradomska wies) pewien gospodarz mi mowil "to bzdura, ze z ziemi nie da sie wyzyc. Ale trzeba, qrwa, zapieprzac! I wtedy ziemia da zyc". I on zapieprzal i nie narzekal. Glodne dzieci to relikt komuny, skazany, mam nadzieje, na szybkie wymarcie. To rodzice tych z ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym. Chcesz ich zabrac ze soba do Unii? Bo ja niekoniecznie.

 

Ja nie jestem absolutnie za komuną - to bardziej ty.

Ja jestem za tym żeby państwo promowało a nie zabijało inicjatywę.

 

Powyzsze zdania sa wzajemnie sprzeczne. Ja jestem za tym, zeby panstwo sie od gospodarki (i od kazdego obywatela) odpieprzylo. To komuna chce, zeby panstwo do wszystkiego sie wtracalo, "promowalo" itp. A gospodarce tego nie trzeba. Panstwo nie musi pomagac- wystarczy, ze nie przeszkadza.

 

Co z tego ze jest eksport - ile na tym osób/firm skorzystało? Parę. Ja nie odczuwam w związku z tym że jest wysoki kurs euro żadnych korzyści. Wysoka produkcja też mi nic nie daje.

 

Mylisz sie. Skorzystali wszyscy. Choc przyznaje, ze tego nie widac od razu. Jednak jesli, jak ja, przyjezdzasz do Polski w odstepach, powiedzmy, dwumiesiecznych, to WIDZISZ, ze sprawy ida naprzod.

 

Ty jesteś za tym żeby na polityce RPP skorzystało parę bardzo bogatych osób w tym kraju.

 

A dlaczego nie? Pieniedzy zjesc sie nie da. Jesli ci bogaci wydadza pieniadze w kraju, to skorzystaja wszyscy. Nie ma sensu dawac bogactwa od razu kazdemu. Dajmy je elicie i sprawmy, zeby "przesiakalo" w dol.

 

A jakie wg ciebie są najważniejsze posady i zawody w tym kraju? Górnik? Hutnik? Makler?

Ja uważam że każdy, a bankowiec to tylko przykład.

 

Najwazniejszym zawodem w kazdym rozwinietym spoleczenstwie jest, niestety, prawnik. A gornik- nie. I tak sa pieszczochami, w dodatku niepotrzebnie.

 

 

Firmy softwarowe to też produkcja tyle że rynek IT pada

 

Masz nieaktualne dane.

 

Poza tym największe polskie firmy IT też zdarza się że bankrutują.

 

Jakies przyklady moze?

 

Jak nie mieszkasz w Polsce to chyba nie bardzo możesz mówić o tym co tu się dzieje?/quote]

 

A dlaczego? Wiem tyle, co Ty. Mam polska prase, TV, radio, kontakt z mieszkajacymi w Polsce, (np teraz), rodzine...

 

Dziwne są twoje argumenty, naprawdę. Są banalne i wyświechtane - pochodzą z epoki euforii wczesnego kapitalizmu - początek lat 90-tych. Trochę się od tego czasu zmieniło.

 

Masz racje. Na gorsze- w swiadomosci ludzi. Homo sovieticus odzyl, choc teraz ma na imie Andrzej.

 

Naprawdę zanim cokolwiek powiesz, przyjedź i spróbuj założyć firmę i poprowadź ją przez rok. A potem wydawaj opinie.

 

OK, fair enough. Wiem, ze trudno byc poczatkujacym przedsiebiorstwom. Tylko ze to nijak ma sie do naszej dyskusji. To nie nadmierny monetaryzm powoduje utrudnienia, ale jego niedobor. Tak uwazam. Ty, zgaduje, po przejsciach jako przedsiebiorca, uwazasz inaczej, ale to Twoj problem. Nie marudz, tylko probuj od nowa. Wszedzie jest tak, ze tylko niewielki odsetek startujacych przedsiebiorstw ma szanse przetrwac. Polska nie jest tu wyjatkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wsi, gdzie mieszkali moi dziadkowie (zwykla podradomska wies) pewien gospodarz mi mowil "to bzdura, ze z ziemi nie da sie wyzyc. Ale trzeba, qrwa, zapieprzac! I wtedy ziemia da zyc". I on zapieprzal i nie narzekal. Glodne dzieci to relikt komuny, skazany, mam nadzieje, na szybkie wymarcie.

To radzę - jedź na wieś i wyżyj z ziemi w Polsce. Wszędzie rolnictwo jest dotowane.

 

Co do dzieci skazanych na wymarcie - fajny jesteś. Ja bym może proponowała dać pracę ich rodzicom. W jaki sposób? Ano np promowanie zakłądania gospodarstw agroturystycznych, gdzie przyjeżdzałyby mieszczuchy na weekendy - oczywiście pod warunkeim że sami nie zdychają z głodu i mają kasę na taką konsumpcję. Takie gospodarstwa w Europie też istnieją więc nie mów mi że to komunistyczny przeżytek. To tylko przykłąd, przykłady możnaby mnożyć, ale na pewno ratunkie dla tych ludzi nie jest polityka monetarna ani eksport czy produkcja.

Zgadzam się z tobą, że nie wolno dawać im całe żeycie zasiłków ale państwo ma pomagać poprzez lepszą edukację, wspomaganie kredytami tworzenia miejsc pracy a nie doprowadzanie do ich bankructwa.

Też mnie wkurza jak słyszę o górnikach którzy się domagają miejsc pracy i dotowania państwa. Też jestem tak jak ty za tym żeby biznes sam się bronił. Ale u nas państwo przeszkadza w biznesie.

Polityka państwa jest podporządkowana interesom paru najbogatszych osób.

 

Pieniedzy zjesc sie nie da. Jesli ci bogaci wydadza pieniadze w kraju, to skorzystaja wszyscy.

 

Toż to jest dokładnie to co ja próbuję ci wytłumaczyć od początku naszej, jakże interesujące, dyskusji :)

Jak ludzie będą wydawać kasę na konsumpcję to wszyscy na tym korzystają - sprzedawcy samochowdów, kosmetyczki, rolnicy, producenci kosmetyków, ubrań, restauratorzy, bankowcy, prawnicy, etc.

 

 

 

 

Firmy softwarowe to też produkcja tyle że rynek IT pada

 

 

Masz nieaktualne dane.

 

Mam dane najbardziej aktualne z możliwych. Ktoś w mojej rodzinie od roku czeka na wynagrodzenie z jednej z największych polskich firm IT która zbankrutowała.

Przykłady inne - Oprimus, JTT. Wszystkie inne zwalniają. Znam branżę bo na różne sposoby jestem z nią związana. Nie mów mi więc że mam nieaktualne dane, bo w tym siedzę i wiem najlepiej.

 

Wiem, ze trudno byc poczatkujacym przedsiebiorstwom. Tylko ze to nijak ma sie do naszej dyskusji.

Śmieszy mnie to co piszesz. Te firmy o których pisałam padają przez Urząd Skarbowy i przez to że potencjalni klienci nie mają pieniędzy na rozwój - bo są obciążeni nadmiernymi podatkami i tracą na wysokim kursie Euro. Nie mów mi więc że wysoki kurs walut jest świetny dla wszystkich. Dla wszystkich jest nie korzystny, dla paru jest fajny, no i fajnie wuglądają wskaźniki - jak jest wysoki kurs euro to fajnie podchodzi do góry PKB, stąd te optymistyczne dane na temat gospodarki.

 

Twoje argumenty to niedzielne wydanie Gazety Wyborczej.

Dobrze ci radzę, spróbuj tutaj trochę popracować a potem wydawaj osądy o homo sovieticus i tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieczotronix, jestem posrednikiem finansowym i wcale mnie nie dziwi, ze nie wiesz o takich instrumentach, informacja to podstawa :)

nie zalatwiam po znajomosci a posrednicze, mamy wylacznosc na ten produkt w Polsce, mnie nie wplacasz a firmie, nie trzeba miec milionow a wystarczy 10 000, po szczegoly zapraszam na priv bo to nie forum finansowe i jeszcze mnie okrzykna spamerem :wink:

 

Ja nie wierzę w gruszki na wierzbie. Co to za deal? Czytam że kredyty w CHF oprocentowane są na 3%, a twoja lokata niby na 12%. To jaki interes mają banki w pożyczaniu ludziom pieniędzy na 3%, skoro mogłyby je zalokować na 12% i po wypłaceniu 1,5% swoim klientom, którzy u nich pieniądze ulokowali skasować 10,5% na czysto?

 

Dowiaduję się jeszcze że jeszcze po drodze jesteś ty i też dostajesz działkę od tego co moje pieniądze wypracują. Czyli policzmy: zarabi na mnie bank, ty (i to sporo, bo w końcu budujesz dom) i jeszcze zostanie 12% do wypłacenia mi!

 

Jak to czytam, to się tylko zastanawiam gdzie tu jest haczyk? Za pięknie to wygląda. I jeszcze nimb tajemniczości, który to otacza. Jak to jest normalna usługa dla normalnych ludzi, to powiedz chociaż jak się nazywa (a jak nie chcesz spamować, to przyślij prywatną wiadomość - nie obrażę się), a ja sobie obejrzę i zobaczę czy takie cuda są możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To radzę - jedź na wieś i wyżyj z ziemi w Polsce. Wszędzie rolnictwo jest dotowane.

 

Niestety :cry: jest dotowane. Jest to przezytek z czasow, gdzie czescia bezpieczenstwa narodowego bylo bezpieczenstwo zywnosciowe.

A jednak sa ludzie, ktorzy zyja z ziemi w Polsce i zyja niezle.

 

 

Ano np promowanie zakłądania gospodarstw agroturystycznych, gdzie przyjeżdzałyby mieszczuchy na weekendy - oczywiście pod warunkeim że sami nie zdychają z głodu i mają kasę na taką konsumpcję. Takie gospodarstwa w Europie też istnieją więc nie mów mi że to komunistyczny przeżytek. To tylko przykłąd, przykłady możnaby mnożyć, ale na pewno ratunkie dla tych ludzi nie jest polityka monetarna ani eksport czy produkcja.

 

Alez oczywiscie! Nie ma miedzy nami roznicy zdan co do tego, czy to warto zrobic, tylko KTO ma pomagac. Ty twierdzisz, ze panstwo. Ja- ze wystarczy, ze panstwo przestanie przeszkadzac. A ze przeszkadza- tez sie zgodzilismy.

 

Polityka państwa jest podporządkowana interesom paru najbogatszych osób.

 

A tak jest akurat wszedzie na swiecie.

 

Toż to jest dokładnie to co ja próbuję ci wytłumaczyć od początku naszej, jakże interesujące, dyskusji :)

 

A skad! Twoje wlasne slowa, wyzej w tym samym watku:

 

Ale w Kołobrzegu nie można dostać takich fajnych butów jak w Mediolanie! I Nie zawsze jest pogoda!

 

Nie do Mediolanu, moja pani, tylko do Gdyni na Swietojanska na zakupy warto jechac.

 

bo są obciążeni nadmiernymi podatkami i tracą na wysokim kursie Euro. Nie mów mi więc że wysoki kurs walut jest świetny dla wszystkich.

 

Co ma jedno do drugiego? To znaczy polski fiskalizm do kursu walut? Przeciez to dwa osobne problemy...

 

Twoje argumenty to niedzielne wydanie Gazety Wyborczej.

 

Nie sadze, choc wole, zeby to samo, co mysle pisala "Wyborcza" niz "Nowy Dziennik". Kwestia smaku... A jeszcze bardziej wolalbym, zeby zgadzal sie ze mna "Najwyzszy Czas!", ale musze jeszcze popracowac nad bezkompromisowoscia. :lol:

 

Dobrze ci radzę, spróbuj tutaj trochę popracować a potem wydawaj osądy o homo sovieticus i tak dalej.

 

Nie moge. Ale to juz inna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Doki :)

 

fajnie się gada

 

A jednak sa ludzie, ktorzy zyja z ziemi w Polsce i zyja niezle.

 

jest ich kilku, to właśnie dla nich uchwalono np. ustawę o biopaliwach :evil:

 

 

Alez oczywiscie! Nie ma miedzy nami roznicy zdan co do tego, czy to warto zrobic, tylko KTO ma pomagac. Ty twierdzisz, ze panstwo. Ja- ze wystarczy, ze panstwo przestanie przeszkadzac. A ze przeszkadza- tez sie zgodzilismy

 

A gdzie ja twierdziłam że państwo ma pomagać? Państwo ma obniżać podatki i nie przeszkadzać nigdy nie mówiłam że ma się wtrącać, no, może wspierać np. bezrobotnych próbujących zaistnieć w świecie biznesu czy absolwentów szkół.

 

 

Nie do Mediolanu, moja pani, tylko do Gdyni na Swietojanska na zakupy warto jechac

 

Sam nie robisz zakupów w Gdyni, więc nie pouczaj innych. Niestety nadal za granicą są rzeczy lepszej jakości i nieraz tańsze niż u nas.

A gdzie wyjeżdżasz na wakacje? Założę się że nie do Kołobrzegu tylko na Majorkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jest ich kilku, to właśnie dla nich uchwalono np. ustawę o biopaliwach :evil:

 

:evil: zgadza sie, ale to nie ma zwiazku ani z RPP (nie w RPP zasiadaja ci, ktorym ustawa o biopaliwach zrobila dobrze), ani z polityka fiskalna panstwa (bo panstwo niewiele zyska na biopaliwach). Tu wchodzi w gre zwykle skurwysynstwo (excusez le mot, ale od tych biopaliw jeszcze mnie trzesie... :evil: )

 

A gdzie ja twierdziłam że państwo ma pomagać? Państwo ma obniżać podatki i nie przeszkadzać nigdy nie mówiłam że ma się wtrącać, no, może wspierać np. bezrobotnych próbujących zaistnieć w świecie biznesu czy absolwentów szkół.

 

A tu:

 

Ja jestem za tym żeby państwo promowało a nie zabijało inicjatywę.

Ja jestem za tym żeby państwo promowało dobrobyt i przedsiębiorczość ludzi.

 

 

Sam nie robisz zakupów w Gdyni, więc nie pouczaj innych.

 

Fakt, zwykle robie zakupy w Szczecinie, bo to blizej. W Gdyni bywam zdecydowanie rzadziej. Ale generalnie na zakupy jezdze do Polski. Warto.

Chocby buty dla dziecka. Tu u mnie ceny sa po prostu zlodziejskie, a jakosc w Polsce jest wiecej niz przyzwoita.

 

Niestety nadal za granicą są rzeczy lepszej jakości i nieraz tańsze niż u nas.

 

Chyba mowimy o innym segmencie cenowym albo o innych produktach. O ile moge sie zgodzic co do np. elektroniki, to juz odziez polskiej produkcji jest zupelnie przyzwoitej jakosci i tansza. Zreszta gdzie np. Pierre Cardin szyje swoje koszule? W Bytomiu.

 

A gdzie wyjeżdżasz na wakacje? Założę się że nie do Kołobrzegu tylko na Majorkę.

 

Do Sztutowa, do rodzicow. Na Majorke nie- juz wiecej nie chce do Hiszpanii ani kontynentalnej, ani wyspiarskiej. To zaden wypoczynek. W Polsce jest fajniej. Lepsze zarcie, lepsza plaza, lepsze piwo, ladniejsze dziewczyny i w dodatku babcie, ktore za darmo zdejma mi z glowy dziecko. Czysty zysk. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...