Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik pokładowy


carver

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Cześć Carver :-) Dosyć mało przytomnie dziś dopiero zauwazyłam, że jednak piszesz swój Dziennik!

SUPER.

Najpierw wszystko przeczytalam - baardzo podoba mi się zarówno dziennik jak Wasze Miejsce na Ziemi.

Wasze tereny są podobno przepiękne, jeszcze nie mialam okazji stwierdzic naocznie, ale wciąz "mamy w planach"... (cokolwiek to oznacza ;))

 

Z jednej strony doskonale rozumiem Wasze problemy a z drugiej ...zazdroszczę.. to jest ta CHOROBA, wiesz..:rolleyes:

 

Trzymam kciuki i dołączam się do wołania o zdjęcia - duuzo zdjęc :cool:

 

Serdecznie pozdrawiam :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj gospodarzu, jeszcze nie miałam czasu nadrobić i całej Twej opowieści przeczytać...

 

Szkoda kotka i Ciebie, a wiem o czym piszę bo moja córa też jest alergikiem i nie raz musi ratować się wziewnymi. Wiesz zresztą, że nawet jak kot na podwórze wróci to alergeny w domu zostają jeszcze długo... poza tym zima idzie, gdzie te kociaki się schronią :sick:

 

I to właśnie jest problem :(

 

Ogólnie z chorymi zwierzakami jest jeszcze taki problem, że człek ich żałuje, przytula, do łóżka bierze, opiekuje się nad miarę, a gdy już do siebie zwierzak dochodzi ni jak nie może zrozumieć dlaczego idzie w odstawkę :lol2:

 

 

Koniecznie zrób zdjęcia żurawi jak w National Geographic, chętnie pooglądam :D

 

 

 

gratulacje suchych nóg

 

 

rozumiem też dobrze Twoje narkotyczne wąchanie drewna :lol2: my mamy podobnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu alergolodzy zmienili zdanie i zamiast zabraniać totalnie przebywania w towarzystwie alergenów, doszli w końcu do wniosku, że różnorodność na bodźce jest bardzo pożądana i organizm zaczyna tolerować coraz więcej. Ostatecznie alergia to z greckiego ,,dziwaczna" choroba :lol2:

 

A propos myszy to kiedyś słyszałam, że aby nie dopuścić szczura do wejścia w dziurę należy dziurę zatkać watą stalową - a skoro nawet szczur nie da rady pokonać takiej przeszkody, to mysz tym bardziej. To tak na wszelki wypadek, gdyby Ci się przytrafiło ;)

 

Drewno - niestety tylko sosnę i świerk mamy do wąchania, lipę niedaleko ścieli, gruba była, pocięli ją na wielkie kloce i w siną dal wywieźli, a cedr jedynie jako nuta zapachowa w męskiej wodzie - i barrrrrrrrrdzo ją lubię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nacieranie kotem nie pomoże, ale im więcej zwierzaków w domu tym organizm się dostosowuje - w końcu alergia to też choroba czystości, kiedyś trzeba było zwalczać całą masę zarazków, ludzie żyli w brudzie, zmagali się z masą chorób, teraz ,,wszystko" sterylne, szczepienia, chemia w domu i zagrodzie a z czymś walczyć przecież trzeba :mad:

 

 

Właśnie poczytałam http://www.mediton.pl/library/aai_volume-3_issue-1_article-221.pdf - prof. Romańczuk pisał, że odczulanie złożonymi preparatami było znacznie skuteczniejsze i dawało wyleczenia, w przeciwieństwie do ,,wyspecjalizowanych" szczepionek :(

 

ale stóg siana może być zabójczy :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...