Renatka 04.04.2012 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2012 Ogrodu jeszcze nie mam, ale po zimie ziemia w miejscu kolektorów poziomych jest jakby pęknięta, ma takie podłużne bruzdy.Najbardziej jednak martwię się tym, że zrujnowała mi się ścieżka z kostki. Ścieżka przecina kolektor i dotyka studzienki. W tym miejscu kostki uniosły się do góry. Umocnienie krawędzi betonem popękało, a kostki się rozjechały. Mało tego, na rogu domu mam przyporę, która najprawdopodobniej uniosła się pod wpływem niskiej temperatury i spowodowała pęknięcie styropianu na ociepleniu budynku. Na szczęście nie mam jeszcze tynku, ale jesli sytuacja się powtórzy już po tynkach to się załamię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszekf 04.04.2012 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2012 Renatka, wszystko o czym piszesz wskazuje jedynie na działanie wody. Ogrodu jeszcze nie mam, ale po zimie ziemia w miejscu kolektorów poziomych jest jakby pęknięta, ma takie podłużne bruzdy. Była woda w ziemi, przyszło ciepełko, słońce no i popękała. Najbardziej jednak martwię się tym, że zrujnowała mi się ścieżka z kostki. Ścieżka przecina kolektor i dotyka studzienki. W tym miejscu kostki uniosły się do góry. I znowu woda ..... + mróz (niekoniecznie od kolektora, bo na to byłby za słaby) Umocnienie krawędzi betonem popękało, a kostki się rozjechały. Mało tego, na rogu domu mam przyporę, która najprawdopodobniej uniosła się pod wpływem niskiej temperatury i spowodowała pęknięcie styropianu na ociepleniu budynku. Na szczęście nie mam jeszcze tynku, ale jesli sytuacja się powtórzy już po tynkach to się załamię. Woda, woda, woda.... nie załamuj się tylko szukaj sposobu na pozbycie się wody. Montujemy drenaż w newralgicznych miejscach, a wodę odprowadzamy z daleka od domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 05.04.2012 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2012 No, niestety, ale to wina kolektorów, co potwierdził przedstawiciel firmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 07.04.2012 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2012 No, niestety, ale to wina kolektorów, co potwierdził przedstawiciel firmy Idę o zakład, że chodzi o przedstawiciela firmy układającej kostkę. Ciekawe czy słyszał o przygotowaniu podłoża przed układaniem kostki. Powinien odpowiednio zagęścić grunt, a razie konieczności wymienić na odpowiedni. Jak stwierdził, że kolektor szkodzi kostce to dlaczego układał na nieodpowiednim podłożu? Typowa wymówka wykonawcy. Wszystko winne tylko nie on. Solidna firma poradzi sobie z takim "problemem". Albo doradzi, żeby wysezonować grunt w wykopie przed układaniem kostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 10.04.2012 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2012 Chodzi o właściciela firmy, która zakładała mi pompę. Zostałam napomniana, że przecież on mi mówił, że żadnych trwałych budowli nie należy wznosić nad kolektorami. Ja myślałam, że chodzi o jakieś wiaty, garaże, altany, ale nie o kostkę u licha. Budowle to dla mnie coś z dachem i to miałoby uzasadnienie, bo chodzi o regenerację dolnego źródła dzięki promieniowaniu słonecznemu. Brukarz nawet jeszcze nie wie co się stało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rydzadam 11.04.2012 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2012 Chodzi o właściciela firmy, która zakładała mi pompę. Zostałam napomniana, że przecież on mi mówił, że żadnych trwałych budowli nie należy wznosić nad kolektorami. Ja myślałam, że chodzi o jakieś wiaty, garaże, altany, ale nie o kostkę u licha. Budowle to dla mnie coś z dachem i to miałoby uzasadnienie, bo chodzi o regenerację dolnego źródła dzięki promieniowaniu słonecznemu. Brukarz nawet jeszcze nie wie co się stało Kostka to przecież nie trwała budowla Ziemia na kolektorze powinna się sama uleżeć ze 2-3 lata albo trzeba ją było zagęścić mechanicznie, wtedy nie było by problemu. Teraz proponuję zdjąć kostkę, wypożyczyć zagęszczarkę do gruntu (ok. 100-150 zł/dobę), odkopać min. do połowy głębokości miejsce pod zdjętą kostką tam gdzie idzie kolektor i ubijać warstwami, zasypując (tylko nie gliną) stopniowo wykop. Jak będzie ładnie utwardzone podłoże - z powrotem ułożyć kostkę, najlepiej na chudym betonie. Kto zawinił - tego Ci nie powiem, niemniej brukarz powinien wiedzieć lub sprawdzić, czy spytać, na co kładzie kostkę i ewentualnie utwardzić lub nawet wymienić ziemię na piasek/żwir. I nie jest to wina kolektora do pompy ciepła bo dokładnie tak samo stałoby się z kostką położoną na nieubitym rowie nad kablem, rurą kanalizacyjną, czy wodną. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hydraulik_ 11.04.2012 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2012 Kostka to przecież nie trwała budowla Ziemia na kolektorze powinna się sama uleżeć ze 2-3 lata albo trzeba ją było zagęścić mechanicznie, wtedy nie było by problemu. Teraz proponuję zdjąć kostkę, wypożyczyć zagęszczarkę do gruntu (ok. 100-150 zł/dobę), odkopać min. do połowy głębokości miejsce pod zdjętą kostką tam gdzie idzie kolektor i ubijać warstwami, zasypując (tylko nie gliną) stopniowo wykop. Jak będzie ładnie utwardzone podłoże - z powrotem ułożyć kostkę, najlepiej na chudym betonie. Kto zawinił - tego Ci nie powiem, niemniej brukarz powinien wiedzieć lub sprawdzić, czy spytać, na co kładzie kostkę i ewentualnie utwardzić lub nawet wymienić ziemię na piasek/żwir. I nie jest to wina kolektora do pompy ciepła bo dokładnie tak samo stałoby się z kostką położoną na nieubitym rowie nad kablem, rurą kanalizacyjną, czy wodną. Pozdrawiam. Oczywiście winny brukarz.Powinien wiedzieć ,że może ktoś wykonał wymiennik poziomy i nie zagęścił w odpowiedni sposób .Powinien zrobić badania gruntu zanim przystąpił do układania kostki .Najlepiej ,żeby jeszcze wylał żelbetową płytę . I zrobił to w cenie kostki na piasku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rydzadam 12.04.2012 06:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2012 Oczywiście winny brukarz.Powinien wiedzieć ,że może ktoś wykonał wymiennik poziomy i nie zagęścił w odpowiedni sposób .Powinien zrobić badania gruntu zanim przystąpił do układania kostki .Najlepiej ,żeby jeszcze wylał żelbetową płytę . I zrobił to w cenie kostki na piasku A no powinien... Przynajmniej zagęścić. W firmie ułożyliśmy pewnie z 1000 m2 kostki i WSZĘDZIE zagęszczarka śmigała, żeby odpowiednio przygotować grunt. Z drugiej strony inwestor powinien uprzedzić brukarza, że było grzebane w ziemi, dlatego pisałem, że "nie powiem, kto zawinił" A co do "badania gruntu" - też powinien. Wystarczy zwykły pręt. Ale komu się chce robić takie rzeczy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 12.04.2012 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2012 Moje dz powstało jesienią dwie zimy wstecz w gruncie ornym. Kombajnista był w szoku jak zaczęło huśtać kombajnem w żniwa ubiegłego roku. Teraz przeglądając zasiewy znalazłem zapadlisko po kalana na końcu jednej pętli. Myślę, że za 2 - 3 lata nie będzie śladu po wykopkach. Nigdy nie wpadłoby mi do głowy budować drogi czy deptaka na tym terenie bez dodatkowego dogęszczenia gruntu. W polu ornym szkoda mi było wydawać pieniędzy - niech natura zrobi swoje, mam czas. Ale pod dojazdy, chodniczki i inne zabudowy - zagęszczenie mechaniczne obowiązkowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 22.04.2012 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2012 Kolektory poziome w domu, z którego się właśnie wyprowadzam mają prawie siedem lat. Nad kolektorami jest ścieżka z kamyczków (grunt się troszkę obniżył) i trawa. W sąsiedztwie kolektorów posadziłam pęcherznice, krzewiastą odmianę wierzby i jakieś tam jeszcze krzaczki. Rósł też bez i sosna żółta. Bez padł. Krzewy kiepskie, bardzo słabo rosły, część padła. Sosna żółta była sadzona z siostrą bliźniaczką, która dostała miejsce z daleka od kolektorów. Ta "daleka" rośnie jak szalona. Ta niedaleko kolektorów wygląda żałośnie. Nie dam sobie ręki uciąć, ale obwiniam sąsiedztwo kolektorów. W pozostałych częściach działki rośliny rosną dużo lepiej. W nowym domu zrobiliśmy odwierty pionowe. Powodem był przede wszystkim brak miejsca na działce, ale nie ukrywam, że przemknęło mi też przez myśl, że mam nadzieję, że rośliny tak nie ucierpią jak przy poziomym. Nie wiem jeszcze jaki efekt, bo na razie mam bajoro z gliny w miejscu odwiertów a do ogrodu jeszcze daleka droga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 22.04.2012 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2012 Jagna, drugi wiarygodny głos obnażający niedoskonałość pomp ciepła!Czekam na wypowiedź lobby pompowego aby choć w niewielkim stopniu zneutralizować ten gorzki smaczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moana 24.04.2012 22:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2012 Jagna, dziękuję za odpowiedź - właśnie dlatego obawiam się kolektora poziomego, choć chyba nie mam innego wyjścia... A tak z ciekawości - jaka powierzchnia w m2 była u Ciebie zajęta przez kolektory poziome? Moja działka ma 1700 m2, mam cichą nadzieję, że choć kawałek ogrodu uda się na tym zaplanować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 25.04.2012 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2012 Moana, nie odpowiem Ci "technicznie", że tyle i tyle m2, bo nie pamiętam. Patrząc tak po babsku to są to dwa równoległe pasy obok siebie. Łącznie mają szerokość ok 5 metrów a długość jakieś (na oko) 20 m. Jak Ci zależy to w ciągu dnia wyjdę i zmierzę dokładniej. Ale z tego co pamiętam, to wspólnie można ustalić z wykonawcą gdzie dokładnie mają być kładzione kolektory, więc ustal sobie gdzie chcesz miejsce bezdrzewne i tam niech kopią. 1700 metrów da Ci spokojnie miejsce na podjazd, na dom i na kawał ogrodu, w którym się jeszcze narobisz, nie martw się A ja ze swojej strony dodam, że nie wiem czy gdybym nie miała większej działki, to nie zrobiłabym ponownie kolektorów poziomych, żeby było taniej. Pewnie dokładniej bym się przyjrzała moim ogrodowym planom pod tym kątem niż przy pierwszej budowie i tyle. Sama pompa ciepła, jej bezobsługowość, ilość zajmowanego miejsca w kotłowni i koszty w porównaniu z innymi źródłami ciepła - jest bez wątpienia warta tego typu poświęceń. To moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.