Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do Z8 makowej_panienki


Recommended Posts

makowa_panienka podsunęłaś mi genialny pomysł na warzywniak :D My miejsca mamy aż nadmiar na działce ale ze względu na psa nie chcę mieć dużego warzywniaka ( zresztą ja sama nie widze siebie w nim za bardzo :p ) A taki jak twój był by idealny dla takiej nieogarniętej w ogrodnictwie jak ja :D Jak dla mnie sałata , szczypiorek , zioła w zupełności wystarczą :) Cały mój ogród to póki co w planach sama trawa , choinki i drzewka owocowe :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

makowa_panienka podsunęłaś mi genialny pomysł na warzywniak :D My miejsca mamy aż nadmiar na działce ale ze względu na psa nie chcę mieć dużego warzywniaka ( zresztą ja sama nie widze siebie w nim za bardzo :p ) A taki jak twój był by idealny dla takiej nieogarniętej w ogrodnictwie jak ja :D Jak dla mnie sałata , szczypiorek , zioła w zupełności wystarczą :) Cały mój ogród to póki co w planach sama trawa , choinki i drzewka owocowe :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur, to Twój pies pływa w wodzie zimą :eek: ??? I się nie przeziębia ???:eek: Wow!

Super, że mogliście sobie pozwolić na tyle szkolenia. Nie wiem, ale mnie wydaje, że labradory sa takie szalone właśnie i potrzebują wiele uwagi i czasu, by były ułożone. Ale oczywiście znawcą nie jestem.

 

pływa jak tylko kry nie ma, teraz ma super bo do zalewu mamy jakieś 800m i w zasadzie codziennie mozna tam spacerować.. co,do,szkolenia to w zasadzie kwestia czasu - to nie tak że kogoś wynajmujesz i on szkoli.. to Twój pies i Twoja praca, trener moze podpowiedzieć coś ale tak naprawdę to te godziny z psem to czysta przyjemność.. labrador jest szalony ale też szalenie inteligentny i do tego łakomy.. moja uczona była na rodzynkach - małe, słodkie - jako nagrody idealne..

 

_artur_ a ja widze , że ty nie masz pojęcia co to kennel klatka a się wymądrzasz :D Nasz pies jest juz dawno po ezaminie Pt jest psem mega mądrym i ułożonym - chyba źle odczytałeś mojego posta :p Rasę znam bardzo dobrze gdyz nie jest to mój pierwszy labrador , zaliczyłam wiele wystaw mam świetny kontakt z wieloma hodowcami dodatkowo współpracuje z fundacją pomagającą dzieciom gdzie wykorzystuje się dogoterapię , co wiecej kennel klatke polecaja większości znani psi behawioryści i jest wrecz zalecana dla takich ras jak labrador :p Ale jesli nie ma się na jakis temat pojecia to najpierw lepiej zaczerpnąć wiedzy a potem krytykować ;) A więc zachęcam do lektury i zgłębiania wiedzy :D

http://fundacja-ast.pl/pl/czytelnia/porady/702-kennelklatka

http://www.bezsmyczy.com.pl/Kennel-klatka,35.html

zresztą w interneci znajdziesz wiele wypowiedzi na ten temat wystarczy poszukać ;)

 

do wystaw i wystawców (a zwłaszcza ukladow z sędziami) mam dosyć chodny stosunek, zwlaszcza jak widzialem jak smarują jasne nosy biszkoptowych labków jakimiś smarowidłami żeby czarne były... forum labradory.info znam, mimo tego co tam piszą pozwol że zostanę przy swoim zdaniu co do klatki, żadne wypowiedzi internetowych znawców mnie nie przekonają że druciana klatka 1x1.5m to idelane lokum dla psa na parę/parenaście godzin.. nie mówiac o watpliwej urodzie takiego "mebla", pies powiniem miec swój kąt typu kojec czy kocyk, gdzie może spokojnie siedzieć

jak ktos taki mądry niech się w kibelku małym zamknie na parę godzin i tam siedzi..

ale ok, każdy moze miec swoje zdanie, mimo różnic chyba oboje stwierdzic mozemy że labradory to super stworzenia i super mieć takiego stwora :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur dokładnie najlepsze na świecie :D powiem Ci że to nasz 2 labrador i oba były całkowicie odmienne - 1 był oazą spokoju od samego początku , córka się z nim wychowywała i był jej najlepszym przyjacielem , bardzo delikatny dla dzieci i dla nas ;) Nigdy nic w domu nie zniszczył , szkolenie nie było potrzebne bo wszystkiego nauczyliśmy go sami :D Natomiast drugi to istny dzikus od pierwszych dni swojego życia :D i poważnie mówię że ma adhd :lol2: wiecznie cos musi robić , gryźć , bawić się , wcale nie jest delikatny a że waży ponad 40kg to trzeba uważać :D Tak jak pisałam jak skończył 4ms zapisalismy się do psiego przedszkola a potem końcczyliśmy egzaminem Pt - tak więc jako tako jest wychowany ( troche musze go pochwalić :yes:) Uwielbia zabawę z innymi psami i to jedyna forma dzieki której idzie go zmęczyć :D Co niedzielę mamy psie spotkania i chodzimy 3 godz po lasach z takimi samymi zakrętami na punkcie psów jak ja :D Ale ja bym tu godzinami mogła o psach :D A jeśli chodzi o wystawy to my zakończyliśmy już ten przedział właśnie ze wzgledu na układy wszędzie panujące :bash: Bardzo to lubiłam bo poznałam tylu wspaniałych ludzi z ogromną miłością i pasją do rasy ale byłu tez kilku którzy chętnie by mnie wyeliminowali bo miałam za dobrego psa :lol2: Niestety jest to dziedzina w której wiele jest do poprawki i tu mamy bardzo podobny punkt widzenia Arturze :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, już jestem. :) Wreszcie mam dostęp do normalnego komputra ;)

 

Labradory to chyba wszystkim się podobają - nawet w reklamach występują często-gęsto. Ale jak tu nie kochać takiego słodkiego, mięciutkiego biszkopta? Ja wolę psa ostrzejszego póki co, żeby i lubił się bawić i pokazał zębiska jakiemuś złemu człowiekowi. Z tą tresurą labradorów to chyba prawda, bo sama widziałam na własne oczy sytuację, gdy ewidentnie właściciel nie radził sobie z dość dużym przecież psem. I taka pani była ciągnięta, wręcz truchtem leciała za swoim psem, co nie jest ani bezpieczne ani przyjemne dla niej. I niestety labradory często są upasione, niestety.

 

Kejsi, jak ja Ci zazdroszczę tych leśnych spacerów w gronie ludzi zakręconych na punkcie labradorów! Super mieć grono znajomych- pasjonatów! Może i ja kiedyś będę w gronie miejscowych zapaleńców ON-ków :) Na razie niestety nie zdecydujemy się psa, a już myślałam, że zamówimy szczeniaka i odbierzemy go w kwietniu. Ale po analizie za i przeciw przesuwamy tę sprawę na okres późno wakacyjny lub później nawet.

 

Artur, Twoja opinia na temat klatki jest bliska memu sercu. Ja to bym chciała, aby pies miał swoje legowisko i tyle. Ma być wyszkolony, że na hasło "miejsce" idzie tam sobie leżeć i kropka. Pewnie nim się tego nauczy minie sporo czasu i mój mały niedźwiadek będzie broił, wtedy w ostateczności pójdzie siedzieć w innym pokoju. Decydując się na psa liczę się z wieloma trudnościami, bałaganem i zniszczeniami. Ale za to otrzymam w zamian psią miłość - bezwarunkową :wiggle: Nasz kot nauczył mnie wiele cierpliwości i wyrozumiałości ;)

 

Fajnie, że możemy sobie tu pogadać nie tylko o budowie :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwonko, z fachowcami jest tak, że jak się zapłaci to mają nas w odwłoku, niestety. Bo wcześniej to jeszcze jakoś się starają. Ech, mam nadzieję, że szybko to załatwimy, bo ja nie mam jak wejść do własnego domu. Mąż jakoś tam sobie wyszarpie te drzwi, ale dla jest za ciężko. Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kejsi, a propos warzywnika to ja w zasadzie tez nie widzę siebie w hektarach zagonów z kapustą i pomidorami, a właśnie taka piramidka jest w sam raz. Wystarczy na małą rodzinkę idealnie. Bo trochę głupio - mieszkając na wsi - jechać do miasta po szczypiorek lub rzodkiewkę, prawda? Ale nie powiem, mały kurnik bym chciała, taki na pięć kurek i nawet miałam taki w planach, ale nie wyszło ze względu na małą działką.

 

Na tej piramidce super by wyglądały także kwiaty - takie kaskady z kolorowych płatków... Pięknie by było. Iwonka juz by wiedziała, co posadzić, by efekt był oszałamiający :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

makowa_panienka my też na wieś uciekamy :D Ale mi to odpowiada , cisza , spokój i same lasy dookoła :D Śniadanko na tarasie i śpiew ptaszków :yes: Ja planuje prócz warzywniaka jakies owoce , córka koniecznie chce maliny i jeżyny a ja myslę jeszcze o jakiś drzewkach owocowych :yes: Musze tylko najpierw sie odpowiednio przeszkolic bo wiedzy ogrodniczej to u mnie zero :D ale tak to jest jak z miasta i bloku na wieś człowiek ucieka :)

No i kolejna rzecz sie dowiedziałam dzięki tobie :D To już można wystąpić do gminy o nadanie nr domu ?? :D W takim układzie może i my musimy ;) Gratulacje! posiadać swój numer to jest coś :)

Edytowane przez kejsii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kejsi, zgadza się, u nas można wystąpić o nadanie numeru domu jeszcze nieodebranego. Ale podobno nie wszystkie gminy tak robią i w niektórych dom musi być odebrany, znaczy można mieszkać oficjalnie. Najlepiej zadzwoń i się dowiedz. Zawsze to łatwiej zamawiać różne materiały do domu, gdy nie trzeba tłumaczyć na zasadzie "ostatni dom po lewej".

 

Ja z owoców to borówkę amerykańską bym chciała. I może truskawki :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz borowke to pamiętaj że musisz mieć co najmniej dwa bo sie wzajemnie zapylają.. z naszych skromnych doswiadczen (parę lat na działce w ROD) wynika że najlepiej ze 6 bo ładnie rosną i smacznie owocują.. nie kupuj jagody kamczackiej - podbone do borówki ale kwaśne i mniejsze..

pokazałem jej te doniczki u Ciebie w dznniku i w tych piętrowych doniczkach żona waśnie chce truskawki wiszące posadzić..

Edytowane przez _artur_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, a moi rodzice też mieli działeczkę i rosła tam borówka, ale dałabym sobie rękę uciąć, że jedna. A może one rosły tak blisko siebie, że wyglądały jak jedna? Muszę zapytać mamy. Wiem na pewno, że nasza borówka miała specjalnie odgrodzone podłoże z kwaśną ziemią - jakby korą. A może próchniczą? Czy to to samo? Nie no, tyle lat latałam na działkę i nic nie pamiętam :p Sporo nauki przede mną :o

 

Truskawki puszczone kaskadowo na tej piramidzie to moim zdaniem strzał w 10!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Gratuluję numeru!

Co do warzywnika to fajny bajer ale w praktyce już wyobrażam sobie ile było by z tym zabawy ;) Deszcz szybko wypłukał by żyzną ziemię z korytek a w upalne dni ziemia szybko by wysychała. Przerobiłam juz sporo skalniaków i zawsze się tak działo że rośliny umieszczone wyżej słabo rosły, były mizerniejsze od tych poniżej i ostatecznie znikały. ;)

Też szukam fajnego patentu na to aby mieć blisko wyjścia z domu przez taras jakiś zioło zielnik ;) No i tak myślę. Póki co na wiosnę zamierzam posadzić jabłonkę/antonówkę i dosadzić tuje. A w lato zasięję dynie :D i może coś jeszcze wymyślę :)

Widziałam też że piałaś o borówkach! Moi rodzice - przez płot mają z 8 krzewów. Pyycha co roku obradzają tak że hoho. Ale muszą być posadzone w dobrze nadłonecznionym miejscu i podsypywane np. igłami z sosen, korą z iglaków. My nie kupujemy podłoża tylko zagrabiamy kolki spod sosen i rozkładamy wlaśnie pod krzaczki. ;)

Pozdrawiam!y

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Bardzo ładna blachodachówka. Ciekawy jestem w jaki sposób bedzie przykręcana do łat, bo jeżeli klasycznie, to będzie naszpikowana łebkami wkrętów, co zepsuje cały efekt. Rukki dopuszcza mocowanie blachy w zagłebieniach w pobliżu uskoków i poszczególnych paneli od szczytu fali, co też uczyniłem u siebie, wszystkie wkręty tym sposobem zniknęły (poza małym fragmentem zadaszenia nad garażem, dobrze, ze zdążyłem na czas I moi spece nie spaprali całego dachu). Na zdjeciu z DB nie widzę łebków wkrętów, czyli prawdopodobnie panele były mocowane tym samym sposobem. Uprzedź dekarza, żeby doedukował się z montażu blachodachówki panelowej :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję pokonania kolejnego etapu wybierania. dach zapowiada się elegancko. Zdziwiło mnie jednak, że pan dekarz dostał zaliczkę. Wydawało mi się, że to słowo już zniknęło ze słownictwa porządnych fachowców. Płaci się po wykonaniu pracy, a jeśli jest ona długoterminowa, to płaci sie za etapy. U nas żaden z wykonawców nie życzył sobie zaliczki. gdyby tak było, to zadźwięczałby mi w głowie sygnał alarmowy i szukałabym innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajac, przeoczyłem fakt tej zaliczki dla pana "dachowego". Śmigalska ma całkowitą i absolutną rację, kasa tylko po wykonaniu jakiegoś etapu prac. Za co ludziska żądają kasy na samym wstepie? Za chęci, łaskę sporządzenia kosztorysu czy tak po prostu, jak nie dostanie to nie przyjdzie do roboty. Rozumiem, że zamawiając materiały na pokrycie, hurtownia musi być pewna, że inwestor się nagle nie rozmyśli, a oni zostaną z materiałem w magazynie. Dekarz (czy murarz) nie ma natomiastżadnych kosztów początkowych, gwoździe do ołatowania dachu i wkręty dostanie do ręki. Hmm, dziwne praktyki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...