Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do Z8 makowej_panienki


Recommended Posts

jak przyklejaliście listwy? na gorąco czy montażowym? nasz pan mówi,że jednym i drugim będzie robił

 

:)

 

ja szukam łóżka z drewna, myśleliśmy o seart ale nas już nie stać, ostatnia transza stopniała drastycznie pod koniec wykończeniówki :D

 

Czy chodzi o listwy podłogowe? Ekipa kleiła je na Tytan Fix2 i piankę (kładki kleksy na przemian). Jak jedno puści to drugie na pewno będzie trzymać. Listwy sufitowe kleiliśmy tylko klejem do styro Tytan.

 

Tez patrzyłam na seart i bardzo mi się podobają te meble, ale ceny... Doskonale Cię rozumiem w kwestii topnienia kasy na etapie wykończeniówki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Makowa Panienko, potrzebuje Twojej porady w sprawie paneli na ogrzewaniu podłogowym. Różne krążą opinie na temat tego czy się nadają, czy nie do konca. Teraz jest tyle ładnych paneli, że byłabym skłonna zdecydować się właśnie na nie, ALE jak to wygląda z oddawaniem, czy tam przewodzeniem ciepła. Czy są duże straty? Póki co myśleliśmy o panelach winylowych LVT, czyli coś jak gumolit, ale w kawałkach jak panele. Mąż się przy tym upiera. Widziałam to u znajomej mojej siostry na Słowacji(u nas nie jest to jeszcze tak bardzo popularne) i bardzo dobrze to wygląda i pewnie lepiej przepuszcza ciepło niż tradycyjne panele. Na pewno też na etapie wyboru obmyślaliście różne rozwiązania. Co Was skłoniło do wyboru paneli tradycyjnych? Jak jest z odgłosem? Czy te, które macie mają taki charakterystyczny odgłos przy chodzeniu, czy nie? Poza tym, to że można je kupić z montażem też przemawia na plus, no i niższa cena od paneli LVT. Te Wasze panele prezentują się pięknie.

 

Zdecydowaliśmy się na panele z jednego powodu: nie wyobrażam sobie miec płytki w całym domu, dlatego mam je tylko w łazienkach, ale nie w kuchni. Sąsiedzi mają panele i podłogówke i sobie chwalą, choć wiadomo, że płytki najlepiej przewodza ciepło. Ja nie namawiam do paneli, ani nie odradzam, bo każdy powinien sam zdecydować, niemniej współczesne panele są przystosowane do grzania i przyznam szczerze nie spotkałam się z negatywną opinią, ale może słabo ich szukałam. Jak to wszystko się sprawdzi przekonamy się jesienią, gdy zaczniemy grzać. Nasze panele są świetne, nie trzaskają, ale wydają głuchy dźwięk, gdy się mocno tupie piętami. Jak się chodzi normalnie jest dobrze. Mają grubośc 1 cm, więc sa nienajgorsze. O tych panelach LVT pierwsze słyszę i nic mi to niestety nie mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa Panienko, po pierwsze, z całego serca gratuluję przeprowadzki.

Z wypiekami czytałam, jak przeżywałaś swoje chwile emocji związane z nowym domkiem i uśmiechałam się do siebie wspominając moje pierwsze uniesienia z tym związane. :D

Teraz już będzie tylko lepiej, czego Ci serdecznie życzę.

A na tarasowych samobójców polecam moje rozwiązanie, też zresztą podpowiedziane na tym forum.

Spory ptak z papieru, przyklejony do szyby imituje lecącego "potwora" (takiego jak na ekranach wzdłuż dróg).

Taki pomysł się sprawdza, już to z Mariuszem sprawdziliśmy, ptaki omijają takie szyby.

A niestety, wiele ptasich zwłok już oglądałam na naszym tarasie. :(

Mam takiego w kompie, gotowego do wydrukowania, jeśli się zdecydujesz i będziesz potrzebowała, odezwij się - mogę Ci przesłać na maila.

Ciesz się swoim szczęściem, zasłużyłaś sobie na te piękne chwile.

Ściskam! :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy dzień przynosi pewne refleksje. Oto moje obserwacje:

- jeśli otworzy się okno tarasowe choćby na kilka sekund, natychmiast wlatują dwie, wstrętne, grube muchy;

- jeśli wejdzie się na strych w poszukiwaniu czegoś w najdalszym kącie, natychmiast dzwoni telefon, który jest na dole i trzeba galopem lecieć w dół;

- jeśli szuka się czegoś najpierw salonie, a potem w sypialniach, to okazuje się, że to coś jest w kotłowni lub pod schodami.

 

O matko jak się uśmiałam :rotfl: a siebie nawzajem jeszcze nie szukaliście??

 

Albo kota. W mieszkaniu chodziła, gdzie chciała i kiedy chciała. Jak balkon był otwarty miała do niego swobodny dostęp i w ogóle się nią nie martwiliśmy. Tylko jak zamykało się drzwi balkonowe trzeba było sprawdzić, czy kot jest po właściwej stronie. Natomiast w domu mamy totalną schizę na punkcie jej bezpieczeństwa. Pilnujemy jej jak oka w głowie, aby nie wyszła na nieistniejący jeszcze taras, czyli po prostu nie zostawiamy okna otwartego oraz patrzymy pod nogi, gdy otwieramy drzwi wejściowe, czy aby futro nie przemknęło. Nie wiem, jak poradzimy sobie z tym problemem, bo jednak chciałabym, aby kota wychodziła sobie czasem na dwór, ale na pewno nie swobodnie i bez opieki. Niby ogrodzenie będzie szczelne, ale każdy kot potrafi się świetnie przeciskać przez ciasne otwory. O to, że nie skoczy na płot jestem spokojna. Z drugiej strony nie chcę być niewolnikiem w domu i mieć ciągle zamknięte okna. Myślałam o drzwiach zrobionych z moskitiery, co stanowiłoby jakąś ochronę dla niej, ale jeszcze nie badałam oferty.

 

Tymczasem kota wyluzowała się już zupełnie. Nosi po domu swoje zabawki, wyleguje się na podłodze lub stole brzuchem do góry, je i pije normalnie, myje się często. Tylko schudła mi troszkę przez ostatnie dwa tygodnie, co mam nadzieję szybko nadrobi. Tak jej dobrze:

 

20160531_220647.jpg

 

20160601_215634.jpg

 

Kota cudna, ucałuj jej te grubaśne łapuchny od cioci Pusi :D

 

Jeśli masz otwierane okna - tak zrozumiałam, to założenie moskitier jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem. Ty masz otwarte okna a kota jest bezpieczna i bez kontroli nigdzie nie pójdzie. W starym domu we wszystkich oknach mieliśmy moskitiery co dawało dwie korzyści - brak olwadów no i bezpieczeństwo kotów.

Piszesz, że chcesz żeby była wychodząca. Czy ona jest kastratką??

Dobrym rozwiązaniem na pierwsze wyjścia są półszorki. Kota z Wami na tarasie a pod kontrolą.

Może coś w takim stylu:

pol_pl_Kojec-wybieg-klatka-dla-krolika-swinki-8-el--571_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusia, siebie też szukamy :D W domu jest jeszcze duża akustyka i bardzo nas ona myli, np. myślę, że mąz coś robi w kuchni, a o on jest w sypialni.

 

Kota wymiziana od Ciebie :yes: Własnie chodzi mi nad głową i zwiedza wszystkie zakamarki.

 

Świetna sprawa z tym wybiegiem dla kota. Na pewno sobie to rozważę. Moskitiery muszą byc, bo tak jak piszesz i kot bezpieczny i owadów nie ma. Teraz ciągle mi latają takie wielkie jakby komary, ale niegryzące. Wygladaja jak pająki ze skrzydłami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie swoje piękne, czyściutkie, świeżo pomalowane ściany uciapane muchami :bash:

(Między innymi dlatego mamy WM i nie ma tego problemu.)

Ale te wielkie komary (ponoć to faceci i nie gryzą) tłuką się do szyb od zewnątrz i nasz Mały Cholera szału dostaje polując na nie przez szybę.

W życiu nie myślałam, że kot może bez rozbiegu tak wysoko skakać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...