pestka56 15.02.2013 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Ewuś dopytam męża wieczorem ale z tego co mi wiadomo to nie bylo zadnych kombinacji z "wieszakami":wtf: jak znajde focie z budowy to Ci podesle. To calkiem prosta robota jest - samo mocowanie . nam dużo czasu pochłonęło olejowanie (kładliśmy 3 warstwy przed położeniem i 4 juz po zamontowaniu, no i te opalane - bo każdą palnikem, potem szczotka drucianą i olejem) ale uważam , że warto było.:yes: Aneta, opisz co i jak robiliście. Wygląda niezwykle ciekawie z tym opalaniem. A możesz jakieś fotki wkleić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Dziewczyny opalane deski mam w sypialni i w bawialni. Cyknę focie z bliska, żebyście widziały efekt bo z szerszej perspektywy przypominają pobejcowane:) pierwotnie na tych ścianach chciałam dechy stare z rozebranej stodole - bardzooooo długo szukałam, w końcu znalazłam ale takie jak mi się marzyły trudno było znależć bez śladów kornika...nawet kilka miałam przymocowanych do ściany i ze łzami w oczach kazałam zdjąć bo rozsądek wygrał ....strach przed robalami był silniejszy a dechy były obłene, różnej szerokości, wygładzone przez wiatr, deszcz, szare, no idealne i wtedy zaczęłam kombinować co dać w zamian.Pomysł przyszedł sam bo resztki z pokoju dzieci paliliśmy na ognisku i wtedy ujrzałam moja opaloną ścianę to modrzew syberyjski więc sporo seków i w tym ogniudeska zrobiła się ciemnobrazowa a sęki czarne...Męża naweet nie musiałam namawiać bo efekt mu się bardzo spodobał więc zaopatrzyliśmy się w butlę gazową, palnik i gaśnicę no i tak miejsce w miejsce opalaliśmy nasze deski, zdarzało się że pojawiał się ogień ale gasnica się nie przydała:lol2:potem przecieraliśmy każdą deską szczotką drucianą (oczywiście wzdłuz ), potem starymi koszulkami bawełnianymi ścierałam z desek pył i na koniec bezbarwny olej. II warstwa już na ścianie. Ewuś ja bym sugerowała pomalowanie desek przed położeniem z 2 powodów, przed położeniem łatwiej je pomalować (bez trzymania rąk w górze ) a po drugie to jest drewno- pracuje jeśli nadasz mu kolor juz po położeniu to może się okazać, że okresowo będą się pojawiać miejsca niepomalowane i będzie Cię to drażnić. Ostatnią warstwę dałabym już na końcu, żeby "dopieścić" całość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Przejrzałam właśnie swoją galerię i zdjęć nie ma (były w poprzednim wątku, którego już nie ma). Zrobię focie dla Was Dziewczynki niebawem:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 15.02.2013 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Ja malowałam 3 razy na dole. wyschnięte przykręcali do łat... Później te śrubki zamalowywali gdzieniegdzie, gdzie były widoczne. Przydało by się po trzech latach wyszorować sufit i pomalować deski jeszcze z raz/dwa. ale mi się nie chce.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julianna16 15.02.2013 18:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Pesteczko, instrukcja i lista zakupów jest na wagę złota dla takiego laika jak ja Będę Ci przeogromnie wdzięczna jak znajdziesz chwilkę Anetko to, co piszesz jest bardzo cenne Zapamiętam by malować jeszcze "na ziemi" Opis Waszych dokonań i ekwipunku przy tym jest imponujący. Teraz koniecznie musisz pokazać efekt . A wiesz, że ja w ubiegłe wakacje oblazłam dookoła babciną stodółkę, która miała iść do rozbiórki. Była postawiona jeszcze przed wojną. Tak strasznie podobały mi się te szare dechy, że byłam gotowa je brać, ale to 550 km od nas i ciężko z transportem . Doskonale więc rozumiem Twój zachwyt Arniko dziękuję za pomoc . Z wrażenia zapomniałam napisać, że masz przecudny taras . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Natalia Stanko 15.02.2013 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 byłam zobaczyć postępy, zostawiam zieleń uwielbiam, dużo ciuchów mam zielonych:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.02.2013 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Dziewczyny opalane deski mam w sypialni i w bawialni. Cyknę focie z bliska, żebyście widziały efekt bo z szerszej perspektywy przypominają pobejcowane:) pierwotnie na tych ścianach chciałam dechy stare z rozebranej stodole - bardzooooo długo szukałam, w końcu znalazłam ale takie jak mi się marzyły trudno było znależć bez śladów kornika...nawet kilka miałam przymocowanych do ściany i ze łzami w oczach kazałam zdjąć bo rozsądek wygrał ....strach przed robalami był silniejszy a dechy były obłene, różnej szerokości, wygładzone przez wiatr, deszcz, szare, no idealne i wtedy zaczęłam kombinować co dać w zamian.Pomysł przyszedł sam bo resztki z pokoju dzieci paliliśmy na ognisku i wtedy ujrzałam moja opaloną ścianę to modrzew syberyjski więc sporo seków i w tym ogniudeska zrobiła się ciemnobrazowa a sęki czarne...Męża naweet nie musiałam namawiać bo efekt mu się bardzo spodobał więc zaopatrzyliśmy się w butlę gazową, palnik i gaśnicę no i tak miejsce w miejsce opalaliśmy nasze deski, zdarzało się że pojawiał się ogień ale gasnica się nie przydała:lol2:potem przecieraliśmy każdą deską szczotką drucianą (oczywiście wzdłuz ), potem starymi koszulkami bawełnianymi ścierałam z desek pył i na koniec bezbarwny olej. II warstwa już na ścianie. Ewuś ja bym sugerowała pomalowanie desek przed położeniem z 2 powodów, przed położeniem łatwiej je pomalować (bez trzymania rąk w górze ) a po drugie to jest drewno- pracuje jeśli nadasz mu kolor juz po położeniu to może się okazać, że okresowo będą się pojawiać miejsca niepomalowane i będzie Cię to drażnić. Ostatnią warstwę dałabym już na końcu, żeby "dopieścić" całość. Aneta, dziękuję. Bardzo wyczerpująco opisałaś. Domyślam się efektu – czekam na fotki. Takie opalenie drewna poprawia jego odporność. To co się dzieje, gdy maluje się deski już na suficie mam przećwiczone w niewielkim stopniu, przy robieniu poprawek. KOSZMAR. nie wyobrażam sobie malowania całego mojego sufitu w ten sposób. :bash:Właśnie zaczęłam się zastanawiać co będzie, jeśli trzeba go będzie kiedyś odświeżyć Chyba prędzej wymienię deski na nowe. Mam nadzieję, że tego nie dożyję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.02.2013 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Przyszłościowo – nie ma się co bać korników i innych. Są łatwodostępne specyfiki do mordowania draństwa. Diurki potem można zaszpachlować szpachlą do drewna w odpowiednim kolorze. Albo zaolejować. Olej znakomicie chroni przed takimi nieproszonymi gośćmi. Ewo z przyjemnością zrobię listę i rysunki. Sama praca jest dosyć przyjemna, choć nam nie było łatwo, bo deskowanie zaczyna się na wysokości 3m, a salon w najwyższym punkcie ma prawie drugie tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Pesteczko z tymi kornikami to nie taka prosta sprawa....ja od niemal roku walczę z serwantką , w której siedzi jeden (?) upierdliwiec odporny na wszystko....już mu dziury zalewaliśmy kilkoma specyfikami i nic:bash: wciąż go słyszę dziurki po kornikach to dla mnie nie problem , one mi się podobają, nigdy nie próbowałam ich maskować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 co do malowania wiszących juz desek to miło tego nie wspominam, my olejowaliśmy na biało, niby nie wysoko i powierzchniowo nie za wiele ale trzeba olej wcierać, po robocie myslałam, że ręce mi odpadną razem z kręgosłupem szyjnym:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julianna16 15.02.2013 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Natalko Ad vocem koloru zielonego Pesteczko może na zielono pomalujesz swoje? http://img23.imageshack.us/img23/9917/53832158016267730xq0nc4.jpg Wracając do drewna na skosach. Jaka grubość jest do tego lepsza 12 czy 15 mm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julianna16 15.02.2013 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Aaa... i jeszcze korniki. Mam kilka staroci z takimi atrakcjami. Muszę zacząć truć, chyba, że mróz je zabija? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.02.2013 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Natalko Ad vocem koloru zielonego Pesteczko może na zielono pomalujesz swoje? Wracając do drewna na skosach. Jaka grubość jest do tego lepsza 12 czy 15 mm? Myślałam o specyficznym granatowym - taki trochę morski. Ale teraz jak zobaczyłam w akcji ten Emerald ... Drewno na skosach – zależy jaki efekt chcesz uzyskać. Jeśli chcesz deskowanie podobne jak na podłodze, to deski powinny być grubsze. My użyliśmy desek jak na podbitkę. Te są dużo cieńsze, ale długie. Chodziło nam o to, że nie dalibyśmy sobie rady z ciężarem, szczególnie wysoko. Bardzo nam zależało na długości, żeby było możliwie najmniej cięć poprzecznych. Niezależnie od rodzaju deski muszą mieć felc i wpust. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 My podobnie jak Pesteczka, mamy podbitkowe. Sa wystarczająco grube według mnie.Na mojego kornika mróz nie zadziałał, wystawiłam w zeszłym roku mebel na mróz (blisko -30), kilka dni stał na tarasie a kornika nie ruszyło:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.02.2013 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Po kładzeniu podbitki na suficie byłam sztywna i obolała przez 2 dni, po poprawkach malarskich – tydzień czułam się jak kaleka. O rękach w ogóle nie wspomnę.Jeszcze nas czeka montowanie belek, ale nie wiem kiedy, bo najpierw musimy je zrobić – klejone z 3 desek, żeby nie były za ciężkie. Korniki, gdy pracowałam w pracowni konserwatorskiej, mordowaliśmy formaliną. Śmierdzi koszmarnie, ale morduje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
channel8 15.02.2013 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 A ja przyszłam podziękować za pomysł i wizki i wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ivy17 15.02.2013 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 Iwonko dziękuję Jestem strasznie ciekawa co planujesz . Chcesz zrobić taki stół jaki szukałaś? ] jeszcze do końca nie wiem co będę robić, mkyśląłam o szafeczka nocnych ale zobaczymy na co zdecydujemy sie do sypialni stołu to raczej nie zrobię ale napewno coś wymyślę, jak tylko nauczę sie uzywać tego cudu Ewuś a w jakim programie robisz te wizualizacje sypialni ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 15.02.2013 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 formaliny nie próbowałam....a można ja kupić tak normalnie, np w jakims sklepiku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julianna16 15.02.2013 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 (edytowane) Hmm... te podbitkowe mają nawet 18 mm (chodzi mi nie o szerokość deski, a jej grubość) - w Casto widziałam bardzo ładną grubą (18 mm), szeroką (chyba 12 cm) i długą (3 m) ale taka będzie chyba za ciężka. Nasza podbitka pod dachem ma grubość 15 mm. Bardzo mi się podoba. Kupowałam w LM i jestem bardzo zadowolona. Julianna ma z niej zrobiony też częściowo drewniany domek. Może znowu zrobią promocję na tę właśnie. Niestety obecnie promują 12 mm - boazeryjną. Cena ok, ale jakość nie bardzo. Poowijali te deski z żółtą folię by nie było widać jak wyglądają. Oczywiście gdzieniegdzie folia i tak jest rozerwana i nie zachęca do kupna. Pamiętam, pamiętam Kasiu, że Ty planujesz niebieskie krzesełka, ale wiesz... my tu na FM "czasami" zdanie zmieniamy Formaliny, to chyba nie da się tak po prostu kupić? Anetko, ten Twój samotny korniczek jest uroczy, choć wierzę, że Ciebie doprowadza do nerw Aniu nie ma za co . Jak już będziesz pewna mebelków, to wtedy łatwiej to rozrysować na papierze i sprawdzić jak wszystko pomieścić . Iwonko, to nowy program Paradyża - TUTAJ. Jest prosty, ale bardzo ograniczony. Ja przyzwyczaiłam do starej wersji i z tą jeszcze nie do końca się lubię. Brakuje mi starych mebli. W nowym jest niby więcej, ale takie "niefajne". Jakbyś miała z nim jakiś problem to daj znać Edytowane 15 Lutego 2013 przez julianna16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 15.02.2013 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2013 (edytowane) formaliny nie próbowałam....a można ja kupić tak normalnie, np w jakims sklepiku? Sklepy chemiczne, drogerie, może tez w sklepach zaopatrzenia rolnictw. Tego używają do dezynfekcji w mniejszych stężeniach. http://www.staradrogeria.pl/drogeriasklep.html?id=10017 Ale przestali sprzedawać internetowo Pewnie jest i gdzie indziej, ale musze wracać do pracy Edytowane 15 Lutego 2013 przez pestka56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.