Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Julisiowo – jak zaprojektować marzenia? – zapraszam :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:) Hej Basiu i Aniu,

Też obawiam się o czystość tego miejsca. Będzie tam około 3 cm więc mam nadzieję, że opatentujemy jakieś odkurzanie szczelinowe przez słomkę ;). Kombinuję też z taką mobilną listwą od spodu. Może uda się zamontować taką ściągalną i wówczas nie będzie problemu. Ledy będą się trzymały na prętach zbrojeniowych - ścianka będzie zbrojona do każdego stopnia prętem. Taśma ma zaledwie 5-7 mm, więc 2 cm luzu wokół pozwolą mam nadzieję na spadanie kurzu, piasku i innych drobinek niżej zgodnie z prawem grawitacji. A pod schodami już spokojnie będzie dostęp.

Pręty planowałam w miejscu krzyżyków.

http://desmond.imageshack.us/Himg521/scaled.php?server=521&filename=p5080295.jpg&res=landing

 

Na razie problem polega na tym, że moje koncepcje nie są łapane przez człowieka murującego ściankę i pręty "tańczą" miast iść w równej linii. Jeden pręt będzie musiał wyciąć, bo wyszedł za wysoko. Już nie zliczę ile razy rozbierał ściankę :(. A to zapomniał na dole uzbroić, a to za krótka była o jedną cegłę, więc trzeba było rozebrać 3 warstwy, a to zatynkował mi tę 3 cm szczelinę bo myślał, że ścianka ma być zaraz przy schodach, a to fugę zrobił na szerokość połowy cegły :(. Tłumaczę, mówię wolno, pokazuję, wyjaśniam, a gdy przyjeżdżam zobaczyć to ręce opadają :(. Musiałabym tam cały czas stać, a to niestety niemożliwe. Na szczęście pojawiam się wtedy gdy zaprawa jest jeszcze mokra i można to ratować, więc nie tracimy cegieł, których mamy mało. Tylko z tym prętem nie udało mi się wychwycić :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ci panowie :) Tak to już z nimi jest niestety. Ja mam tę ostatnią ekipę wyjątkowo myślącą, a i tak nie obyło się bez wpadek typu zasilikonowanie wc i bidetu... I teraz muszę to wygrzebywać z powrotem, bo ja mam zamiar wymienić baterię.. a poza tym nie podoba mi się ten silikon wokół ceramiki.

 

Mam nadzieję, że jakoś Ci się to uda dopilnować do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczę, mówię wolno, pokazuję, wyjaśniam, a gdy przyjeżdżam zobaczyć to ręce opadają :(. Musiałabym tam cały czas stać, a to niestety niemożliwe. Na szczęście pojawiam się wtedy gdy zaprawa jest jeszcze mokra i można to ratować, więc nie tracimy cegieł, których mamy mało. Tylko z tym prętem nie udało mi się wychwycić :(.

 

Tiaaa...

I wychodzi na to, że jeśli chcesz mieć dobrze zrobione, to powinnaś zrobić to sama.

Fachowcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak czasami coś robimy samodzielnie na budowie, to dodajemy sobie otuchy, że damy radę, bo przeciez tego nie robią profesorowie sorbony, no i niestety tak jest , że wielu wykonawców to nie tylko sorbony nie ma za sobą, ale i piąta klasa podstawówki ich ominęła chyba... no nic, nam się na razie jakoś "udaje", przeważnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj o fachowcach moge dlugo pisac bo juz w swoim zyciu troche remontów przeszlam.

Najlepsza akcja - remont byl ciezki bo trzeba było scianki burzyć i murowac. RAozrysowałam mieszkanie co do cm bo 3 osoby w nim miały mieszkac i miały tam wlezc 3 łóżka. Codziennie na wizytacje jeżdził moj mąz. Ide po tygodniu, patrze, mierzę....a tam sciana 80 cm dluzsza!!!! Pytam - jak to? czemu? przeciez na projekcie inaczej było? A oni: Ale tak bedzie wygodniej!!!! Nota bene moj małzonek to widział, cos mu nie grało, ale... nie zmierzył!!!

 

Ta sama ekipa - odbior mieszkania. POdchodze do kibelka, widze obudowany stelaz, i centralne na srodku zbita płytka - mowie" Panonwie - nie do przyjecia, prosze zbic ta płytke i wymienic na nowa" Wracam nastepnego dnia - plytka wymieniona, obok niej - potluczone 2 kolejne :D :D :

 

chcecie wiecej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Panonwie - nie do przyjecia, prosze zbic ta płytke i wymienic na nowa" Wracam nastepnego dnia - plytka wymieniona, obok niej - potluczone 2 kolejne :D :D :

 

chcecie wiecej?

 

:rotfl:

Dawaj, dawaj! Niezłe miałaś przygody :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jeszcze inna sytuacja - wokół drzwi od strony łazienki kładli taka listwe kryjąca przy płytkach, bo na oscieznice miejsca nie było. Drzwi w kolorze ciemny orzech, listwa - ciemny brąz. Listwy były dwie, każda po 2,5 m (bo się zagapiliśmy i nie wyliczyliśmy dobrze), drzwi standardowe. Przycieli listwy na boki, na góre zabrakło. Co zrobili panowie? Zesztukowali :D Białą fugą :D :D :D Edytowane przez szocik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szocik

ekipa szalona :)

w zasadzie to mozna by z takimi wpisami watek zalozyc - The best of ekipy remontowe :) :) Bo zakladam, ze nie jestes jedyna.

 

Kolega tez mial takie przygody z ekipa. Musial wyjechac w delegacje i mieli panowie klasc plytki w lazienkach. Kolega zostawil kartki z wyrysowanym rozkladem, wymiarami itd. Tylko, ze jak wrocil, to sie okazalo ze w dolnej lazience ma plytki z gornej, a w gornej te z dolnej i to nie wszystkie - bo "zabraklo" :) :) (dobrze ze nie dosztukowali tych co zostaly)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matko z córkOM :D :D :D

Ha! może założymy taki wątek - "Cudowne pomysły fachowców" ;). Trochę dla śmiechu, ale bardziej ku przestrodze.

Takie historie wydają się być niemożliwe. Często zachodzę w głowę jak to jest, że "fachowcy" są tak bardzo niefachowi :(.

Dom, w którym mieszkamy obecnie był budowany w latach 80 przez moich rodziców. Zonk na zonku. Nie było to tylko wynikiem pracy pseudofachowców, ale też tego, że trudno było cokolwiek zdobyć. W domu, który teraz budujemy też jest już kilka "kwiatków", począwszy od tego, że pierwsza firma wylewająca nam fundamenty nie zauważyła na projekcie, że garaż ma być niżej i wylali wszystko na równo. W efekcie ekipie podziękowaliśmy, a cały dom musieliśmy podnieść o jeden bloczek. Mamy podrapane, ochlapane i obite rynny od rusztowań ekipy ocieplającej budynek, bo nie pomyśleli by je zdjąć, a tam gdzie już zdejmowali (po naszej interwencji) zamontowali je zupełnie na odwrót i wyglądają jakby były z demontażu innego domu, etc.

Nawet pisać się nie chce, bo ciśnienie rośnie :(.

Mam świadomość, że sporo niespodzianek jeszcze przed nami, ale oby jak najmniej, czego życzę i Wam Kochane Dziewczyny :).

 

Pesteczko ja tam "za młoda" na pewno nie jestem ;), ale Dialogów o których wspominasz nie znam. Poszukam i do-edukuję się w materii :).

Edytowane przez julianna16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szocik - z tymi fugami to poszli po bandzie :D

 

a ja nie mam komina murowanego, tylko jedną nasadę stalową na dachu, no i jak cieśle zaczęli robotę, to jeszcze tego komina nie było. został dowieziony w trakcie, a jeden młody z ekipy ciesielskiej nagle się złapał za głowę i woła " o k..wa! a ja nie zauważyłem, że to dom bez komina jest!" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...