Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Julisiowo – jak zaprojektować marzenia? – zapraszam :)


Recommended Posts

o matulu co za MENDA!!!

jak może Wam zabronić coś sadzić, bo zasłonicie jej widok? no co za głupota ludzka...

 

kamerkę koniecznie kupcie!! no na bank ona jako "kochana" sąsiadka Wam podlewała tujki :(

jeśli tujki znów padną... oby nie! to bez żadnych skrupułów stawiajcie betonowy płot! oooo niech wtedy ona sobie patrzy na las

 

niestety są ludzie z którymi po dobroci się nie da... my zanim zamieszkaliśmy dowiedzieliśmy się, że jedna baba zwołała na wsi spotkanie na nasz temat i poszli do wójta nawet marudzić że źle zrobiliśmy drogę... najlepsze że ona nie mieszka tuż obok i kij jej do tego... no ale to taki typ baby co musi szukać kłopotu i awantury - lubi to zrzęda... całe szczęście nic nie wskórała bo wójt o wszystkim wiedział i mieliśmy jego zgodę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

RAdku, jesień to dobra pora do sadzenia. Jednak w tym roku zima nie była zimą. SUCHO i wlaściwie ciepło. Szkoda, że nie wiedziałam, że zrobiłeś takie nasadzenia, poradziłabym, żeby trochę chociaż podlewać, tak raz na tydzień.

Derenie, to naprawdę pancerne rośliny. Jeśli się coś uchowało, to suche powycinaj, a to to jeszcze żyje przytnij do 1/3 długości. Powinno odbić i szybko odrosnąć. Tylko podlewaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianno, przyszło mi do głowy ....

Jeśli tuje były podlewane chemikaliami, albo solą podsypywane, to koniecznie sprawdź w najbliższej stacji chemiczno-rolniczej próbki z kilku miejsc. to nie jest drogie, chyba między 15 a 20 zł za próbkę.

 

Pisząc o chemikaliach nie mam na myśli tych rolniczych czy ogrodowych. Te się na pewno wypłukały, albo straciły już właściwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierniczę :o Co za babsztyl :mad:

Ewciu, ja też myślę, że tuje padły przez sąsiadkę.

To straszne, że tak się wcina. Ja mam podobne doświadczenie, ale nie takiego kalibru.

 

Chciałabym Ci poradzić, żeby z nią poważnie porozmawiać i wytłumaczyć jej podstawowe rzeczy, bo zdaje się, od tego trzeba byłoby zacząć, ale to raczej nic nie da. Skoro nie da się po dobroci to trzeba inaczej. Ewciu, tylko nie ulegajcie jej sugestiom. To Wasz dom i Wasze podwórko. Drzewka , która posadziliście wyglądają pięknie i sąsiadka powinna raczej się cieszyć. Zróbcie ogród według Waszego pomysłu a Panią chyba będzie zacząć ignorować i to tak totalnie. Z niczego nie musicie się jej tłumaczyć.

 

Trzymaj się kochana i nie daj się. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale razem z mężem dacie radę.

 

Tak mi szkoda tych tujek :spam:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewuniu, ja tez jestem w szoku i mysle tak jak reszta tutaj piszacych...

Zakupilabym kamerke (szczegolnie ta dzialajaca w nocy na podczerwien) i obserwowala, nic nie mowiac o tym sasiadce. Bedzie nagranie i "ktos" na jej dzialce krecacy sie przy drzewkach, bedzie dowod i mozna jej to pokazac..

Jak ja nie lubie takich babsztyli:sick:

 

Zdrowka zycze i wytrwalosci :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ewcia :bye:

Przykro mi, że zjawiasz się w tak mało miłych okolicznościach :sick:

Nie pisze tego, zeby sie licytowac kto ma gorzej, ale raczej po to, zeby Ci pokazac, że debile są wśród nas.

Sasiad moich rodziców u których mieszkamy, codziennie do nas mierzy z jakiejś dubeltówki.

Nie wiem na co ten dekiel poluje, ale boję się ( nie znam sie na broni i jej mozliwym zasięgu), że bez wzgledu na to czym do nas celuje, cos może odbić sie rykoszetem, zbić szybę w oknie pod którym własnie bawia się dzieci lub bezpośrednio w nas trafić :sick:

Mało tego, co by nie spadło na jego teren, przerzuca nam to na naszą stronę.

Szyszka z naszych prawie 200 letnich sosen, śmniec przytargany przez wiatr, liść, kwiatek...bach i on ma czysto.

Kłaniam się mu nisko bo dziad leciwy, ale szlag mnie trafia bo gośc się nie patyczkuje i robi to na naszych oczach.

Kamerka to dobry pomysł, ale oprócz tego, zakumplowałabym się z faktycznymi Waszymi sąsiadami. Przeciez to nie ta baba bezpośrednio z Wami graniczy...

Zaproś młodych na dobre ciacho i kawusię, dogadajcie się, ale między wierszami wtrącaj teksty o tym, jakie masz plany sądowo-prawne, że kamerki, że podejrzewacie strucie gleby chemikaliami więc chyba zgłosicie to do ochrony środowiska.

Przyjrzałabym się jeszcze posesji tej Pani. Byc może jest tam coś co wyglada na samowolkę...?

Wiem, że to mało eleganckie, że jesteście skazani na wspólne bytowanie i wypadałoby zyc w zgodzie, ale jak na poczatku nie zaznaczycie w dość ostry sposób swojej pozycji, to obawiam się, że już zawsze będą Was tresowac i traktowac w ten sposób.

Walczcie o swoje. Nie po to włożyliście w tę budowę tyle wysiłku, energii, poświęceń i kasy, żeby pozwolic sie tak podeptać.

Podeptac swoje plany i marzenia.

Co to będzie jak dzieci będą za głośno, albo kupicie psa ?

 

Trzymam kciuki i otwieram zbrojownię. Jakby co to wołaj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Kochani za wsparcie :hug: :hug: :hug: Na Was zawsze można liczyć :hug: :hug: :hug:

Wszystkie warianty, o których piszecie bierzemy pod uwagę. Będziemy musieli reagować w zależności jak sytuacja się rozwinie.

Dzisiaj była już tylko "czkawka" pod postacią wnuczka, który krzyczał (!) na Męża przez płot, że mamy sobie sadzić drzewka po drugiej stronie działki, a nie przy ich płocie. Trzymał przy tym dalmierz laserowy i mierzył odległość drzewek od płotu. Czy oni nie mają świadomości, że te drzewka po drugiej stronie naszej działki też przysłonią im widok? Coraz bardziej wydaje mi się, że sąsiadce chodzi po prostu o to by widzieć co dzieje się u nas.

 

System monitoringu terenu wokół domu jest w planach. Całe okablowanie już mamy. Zostały kamery, ale na razie nie stać nas na system. Kupowanie zaś jednej bezprzewodowej może przekroczyć koszt tych drzewek. Pierwsze drzewka kosztowały nas blisko 2,5 tys. gdybyśmy nie odzyskali tych pieniędzy to bylibyśmy dużo w plecy. Teraz zapłaciliśmy za wszystko 400 zł.

 

Ta wczorajsza akcja była dla nas szokiem. Gdybyśmy mieli świadomość problemu to poczekalibyśmy z sadzeniem aż zamieszkamy. Teraz już "po ptakach". Pozostaje nam czekać i liczyć na to, że tym razem się przyjmą, a jeżeli nie, to już na pewno trzeciego podejścia nie zrobimy przed zamieszkaniem.

 

Zrobiłam zdjęcia z salonu - to część jadalniana. Sami widzicie jak to wygląda (sorki za brudne okna).

 

http://naforum.zapodaj.net/images/72b8887fcc18.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/images/76241dfbf587.jpg

 

Mamy na szczęście zaprojektowaną na tarasie donicę, gdzie zasadzimy coś wyższego, ale to ratunek tylko dla części widoku. Z tego ujęcia widać naszą donicę.

http://naforum.zapodaj.net/images/a6118eb52531.jpg

 

Jak wspomniałam generalnie roleta jest ciągle zaciągnięta i wygląda to dużo lepiej, ale przecież nie po to robiliśmy tam okno.

http://naforum.zapodaj.net/images/4fb2343228ba.jpg

 

Niezależnie jaki dom stałby za oknem jest po prostu blisko i dominuje w oknie naszego salonu. Oczywiście, że gdyby był ładny, to widok przeszkadzałby mniej, ale bardziej chodzi nam o prywatność na własnej posesji. Ta kobieta wszystko komentuje i wszystkim się interesuje.

Cenię sąsiadów za pracowitość. Postawili ten dom sami - od fundamentów po dach, ale sposób bycia sąsiadki jest nie do przyjęcia. Najbardziej dobija mnie jej przekonanie, że wydajemy swoje pieniądze tylko po to by jej zrobić na złość. Przeraża mnie takie myślenie.

 

Rozmowy z młodymi (bezpośrednimi sąsiadami, do których należy strona widoczna na zdjęciach) nic nie dadzą. Oni nie mają tam głosu decyzyjnego. Nie mają też środków by wykończyć swoją część (druga część jest już ocieplona). Budują dłużej od nas (a nam idzie już siódmy rok), ale już blisko od roku mieszkają.

 

Bardzo, bardzo chciałabym by była to opcja, o której pisał Radek - że nasze poprzednie drzewka po prostu się nie przyjęły. Czy reklamowałeś swoje nasadzenia? Skoro robiła to firma to pewnie dawali gwarancję? Ładnie u Ciebie. Masz piękny, zadbany ogród.

 

Kasiu, to tuja zachodnia szmaragd, hodowana w doniczkach. Ma bardzo ładne ukorzenienie. Mąż mówił, że lepsze niż w tych poprzednich, a tamte były dwa razy większe, więc teoretycznie powinny mieć lepsze korzenie.

 

Mari, współczuję ogromnie sąsiada. Życzę Ci byś znalazła swoje nowe miejsce i oby sąsiedztwo było życzliwe :hug:.

 

Emi, cieszę się, że zaglądasz. Dziękuję za wsparcie :hug: Pomyśleliśmy z Mężem, że płot betonowy postawimy jeśli te tuje też się nie przyjmą. Chcieliśmy tego uniknąć, ale chyba wyjścia nie będzie.

 

Jusia :hug: Trzymam kciuki za to by u Ciebie było jak najmniej zonków. Wiesz, że często myślę co u Ciebie? :) Postaram się zajrzeć :yes:

Masz rację, że powinno się takim osobom współczuć.

Tak trochę w nawiązaniu do tego - moje uczucia wczoraj i dzisiaj to mieszanka wybuchowa, ale mam w sobie pokłady zrozumienia. Wiem, że dom ich dużo kosztował i kosztuje, że jest spełnieniem ich marzeń, że lubią patrzeć na pola, że sąsiadka ma dużą potrzebę kontroli, i jeszcze kila innych rzeczy, o których pisać już nawet nie chcę. Zrozumienie zrozumieniem, ale problem pojawia się w momencie gdy to wszystko wpływa bezpośrednio na nasze potrzeby i sposób funkcjonowania. Nie możemy przecież podporządkować się irracjonalnemu myśleniu osób trzecich i rezygnować z własnych marzeń. Nie robimy nic złego. Sadzimy małe drzewka. Urosną za kilka lat. Kto wie czy będziemy wtedy jeszcze na świecie... czy wtedy naszym marzeniem będzie widok na pola, czy będzie nam już wszystko jedno...

 

Jolu :hug: Cieszę się, że Wasze drzewka mają się dobrze :). Dziękuję, że napisałaś :hug:

 

Ivy , Wiwik, Nelcia, Mmelisko, :hug: :hug: :hug:

 

=================================================================

Dziękuję Wam wszystkim ogromnie za wpisy i wsparcie.

Utwierdziliście nas w tym, że nie robimy nic złego, a oczekiwania sąsiadki są niepoważne.

Trzymajcie proszę kciuki by tuje się przyjęły :D. Sprawa pewnie będzie miała ciąg dalszy, bo taki wulkan emocji jaki wybuchł wczoraj raczej nie przygaśnie na 100 lat ;).

 

Wiecie co jest najśmieszniejsze, że my byliśmy przekonani, że sąsiedzi będą nam wdzięczni za zieleń :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julisiu (Ewo) oczywiście,że nie robicie niczego złego, to Wasz dom, Wasza działka, a zachowanie sąsiadki jest poniżej krytyki. Nie wiem jak można się tak wtrącać, ingerować i być tak bezczelnym (nie sposób tego nazwać inaczej). Trzymam kciuki,żeby tym razem drzewka się przyjęły i nic im w tym nie "przeszkodziło"

 

Przesyłam dużo pozytywnych fluidów, coraz piękniej u Was :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ewciu :hug:

To co juz mam na oku jest pozbawione sąsiadów bo to działka narożna :rolleyes:

Ci co pozostali, sa w tyle za garażem więc mogę śmiało powiedzieć, ze jesli się uda (boze daj kumulację ! ) to pod tym wzgledem będziemy mieli luz :)

 

Popatrzyłam na zdjęcia (jeszcze raz i dokładnie) i wydaje mi się, ze chyba jednak za blisko płota je sadzicie.

Nie chodzi mi o argumenty sąsiadki bo co to za różnica dla niej czy 30 cm w te czy wewte...

Chodzi mi o rozpiętość łodyg jak drzewka urosną. Obawiam się, że moga się pchac w płot albo nawet przechodzic na dziełke tej cholery i wtedy się zacznie.

Będzie Ci masakrowała rosliny po swojej stronie działki i tez może je przez te postrzyżyny szlag trafić :(

Mur byłby swietnym rozwiązaniem, ale obawiam się, że na to musza się zgodzic obie strony :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zostało już napisane...

Ja bym kamerą zamontowała... Ale czy już nie jest aby za późno...? oby nie...

Jak nie pomoże to płot wysoki na ile tylko przepisy mówią, na to hedera i hortensja pnąca...

Ja osobiście nie bardzo lubię tuje ... ale u Was wiadomo konieczność... nie pamiętam, ale jest określone gdzieś w przepisach administracyjnych, że wolno sadzić drzewa.krzewy w odległości jakiejś(nie pamiętam, ale najmniej 50cm) i nie mogą wyrastać poza i na wysokość ogrodzenia i na szerokość...

Dopytaj Elfir albo WU ,... ona powinna wiedzieć...

U nas sąsiadka posadziła koło samego płotu sumaki, których ja nie lubię.. poprosiłam czy może je ściąć, bo ich naprawdę nie znoszę.. ścięła... Mam cudną sąsiadkę... druga ma bardzo blisko płotu posadzone świerki i sosny i inne drzewa.. ale ta to tylko przycina gałęzie a o ścięciu mowy nie ma... nawet te drzewa uginaja się na jej dom podczas wiatru ... gorzej będzie jak podczas wichury spadnie na dach... ona uważa , że one ją chronią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, czytałam o kamerze :yes: Szukałam na allegro, ale nie znam się jaka być powinna (jakie parametry, na co zwrócić uwagę). Nie znamy się na tym, a nie chcę wyrzucać pieniędzy w ciemno. Tam nie mamy jeszcze internetu. Drzewka kosztowały 400 zł. Koszt tymczasowej kamery (bo jak wspominałam będziemy mieli cały system wokół domu) raczej będzie porównywalny do wartości tych drzewek jeśli nie wyższy. Takich za 100 zł nie chcę, bo z jakością będzie pewnie problem. Chyba, że ktoś taką ma i może polecić sprawdzoną?

Skontaktujemy się z naszym fachowcem od alarmu i monitoringu i zapytamy jakie są teraz opcje. Boję się jednak, że tak jak pisze Arnika może być już za późno...

 

Arniko,

Przepisy mówią chyba o płocie wysokim na 2,2m. To całkiem wysoko. Dla mnie to wystarczająco by czuć się swobodnie na swojej posesji. Nie wiem czy pamiętasz, ale na własne oczy widziałaś te uschnięte tuje jak byliście u nas.

Masz faktycznie cudną sąsiadkę :yes:

 

Mari,

Ale miła nowina, że masz coś na oku. W dodatku bez sąsiadów :D, choć ja tak naprawdę wolę ich mieć, ale znaczenie ma tu ich "jakość". Drzewka są posadzone 60 cm od płotu (licząc od ich czubka/ środka). Muszę jeszcze zgłębić temat, bo tu zaufałam mojemu M. Tak znalazł w sieci i tak sadził :). Dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam... :(

 

No to nie rób prowizorki.. fakt..400zł to już nie 2500zł....

Po tej akcji... tylko powiedz , ze jak się nie przyjmą albo coś się teraz stanie to masz okamerowany dom i z domu też widać częściowo ogród, a nieprzyjęte drzewka oddasz do analizy... i sprawę przekażesz dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60 cm... to nie jest dużo... one urosną....

Moja koleżanka kupiła dom z obsadzonym płotem tujami. posadzone były dość gęsto i na dodatek w dwóch rzędach.. jeden rząd wycięli całkiem, w pierwszym zaś co drugi.. i już zarosło po dwóch latach.. o wysokości nie wspomnę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdę opakowanie od tej kamerki, której używamy do śledzenia kotów (jak wchodzą i wychodzą z domu) :) i odpytam J, ale to jutro. Dziś jest z przepracowania niekontaktowy.

Nasza kosztowała 200 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60 cm... to nie jest dużo... one urosną....

Moja koleżanka kupiła dom z obsadzonym płotem tujami. posadzone były dość gęsto i na dodatek w dwóch rzędach.. jeden rząd wycięli całkiem, w pierwszym zaś co drugi.. i już zarosło po dwóch latach.. o wysokości nie wspomnę..

 

To racja – Szmaragdy urosną do 4-6 metrów wysokości i osiągną 1,5 do 2 metrów średnicy. Nie wiem jak duże ma przyrosty roczne. Brabant np. - aż 30 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam się u Ciebie julianna16 , przyszłam za dziewczynami oczywiście ;)

Wpis o tujach....ech. Wszystko już zostało chyba napisane. Bardzo współczuję sąsiadki, na jej nagabywanie odpowiadałabym chyba że nie interesuje mnie jej opinia. I koniec, wdawanie się w dyskusje nic tu nie pomoże raczej...

 

Piękny stół w salonie :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianno, bardzo współczuję. I straconych drzewek, i sąsiadki.

Drzewka pal to licho, urosną jeśli ktoś im znowu nie "dopomoże", ale z sąsiadami będziecie musieli żyć... chyba, że sąsiadka już nie pierwszej młodości:lol2: skoro wnuki ma:D ;)

 

I polecam to rozwiązanie, o którym pisała Pestka. Kamerka taka jak obecnie montuje się w samochodach. Koszt niewielki, ok. 200 zł, mogę tez jakąś polecić. Nie musicie mieć podglądu na żywo, wystarczy podjechać i zrzucić nagranie. Dopytam mojego męża jak to dokładnie wygląda bo om w tym siedzi :)

 

Koszt kamerki przy włożonym nakładzie pracy to niewiele moim zdaniem. A w razie czego takie nagranie może być pomocne.

Możecie też kupić atrapy kamer, nie są drogie. Poinformować sąsiadkę, że monitoring założyliście... zresztą, sama zauważy:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...