Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Julisiowo – jak zaprojektować marzenia? – zapraszam :)


Recommended Posts

Ewuniu piekny stol :yes:

moj maz tez chcial takie wykonczenie nog zrobic u nas, ale ja mialam ostateczny glos w tej sprawie wiec jest inaczej :D

 

Zycze zeby drzewka spokojnie sobie urosly, ale mam dziwne odczucie, ze ktos chce cos przy nich pogrzebac...

 

Jakis czas temu byl program na tvn o zakladaniu ogrodu (Odlotowy ogrod) i byl problem z sasiadka..

 

cyt:

Bohaterowie odcinka swój nowy, wymarzony i wyczekany dom kupili pod Lublinem. Na kameralnym i cichym osiedlu z dala od zgiełku miasta. Miało być pięknie! Jednak okazało się, że sąsiedzi nie chcą widzieć naszych bohaterów i w zależności od nastroju zarzucają na siatkę albo przedziwne zasłony albo folie i inne dziwne konstrukcje. Spór trwał kilka miesięcy i zrobiło się jeszcze bardziej nieprzyjemnie. Sąsiedzi się nienawidzą, a kością niezgody wciąż jest płot. W epicentrum konfliktu wkracza Dominik z ekipą i planuje pogodzić zwaśnione strony. Czy jest szansa na sukces? Nie będzie lekko.

 

tutaj mozesz sobie zobaczyc calosc. :)

 

u Was problem jest ciut inny, bo sasiadka chce wszystko widziec, ale pomysl jak sobie poradzic w takeij sytuacji chyba jakis jest? :D

 

Glowa do gory i nie dajcie sie sasiadom!

Edytowane przez Mmelisa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ewo, czytam i współczuję.

Przede wszystkim współczuję tego, że Wasz święty spokój pojechał na długie wakacje i nie wiadomo, kiedy wróci. Sąsiadka kiedyś przeminie, bo taka kolej rzeczy i dobrze, że nie mieszka w połówce sąsiadującego bezpośrednio z Wami domu.

Patrząc na układ okien w sąsiednim domu zawsze będziecie mieć wrażenie (raczej podparte faktami), że ktoś rzuca okiem na życie prowadzone przez Was na tarasie. Patrzenie z górnych okien to gwarantuje. Fizycznie nie do uniknięcia. I tu nawet tuje nie pomogą. Ani betonowe mury. Jedynie wysokie drzewka posadzone bezpośrednio przy tarasie.

 

Co do całej sytuacji, przede wszystkim uzbroiłabym się w zen i tumiwisizm, bo inaczej Wam cała sytuacja odbierze radość z posiadania domu. Jeśli teraźniejsze drzewka kosztowały tyle co piszesz, to można je poświęcić na cele ekperymentalne. Nie, żebym się odnosiła lekceważąco do całej Waszej pracy i wydawania pieniędzy, pod koniec budowy każda złotówka się liczy. Sporządziłabym sobie "zeszycik tujowy". U nas coś takiego kiedyś zadziałało, a przynajmniej mocno zniwelowało różne dziwne sytuacje.

Zbliza się wnuczek do płota z dalmierzem, wyciągam ostentacyjnie zeszycik, zapisuję datę i sytuację, jesli jeszcze gadam z jego rodzicami, podchodzę i proszę o pokwitowanie wpisu. Podchodzi sąsiadka i drze japę, zamiast zareagować słownie, wyciągam zeszycik i notuję skrzętnie. Potem go zamykam, tak, by ładnie było widać tytuł na okładce "Nękanie przez XXX, daty i fakty". Dobrze, jak przy tym pojawia się przypadkowy znajomy, który akurat przebywa w domu.

Wiem, że to wydaje się głupie, ale u nas zadziałało, choć problem był nieco inny, to może i u Was zadziała. Sa ludzie, którzy podchodzą bardzo emocjonalnie do pewnych rzeczy, wrzeszczą i krzyczą, a chwilę później tak naprawdę nie pamiętają o co im chodziło. Ich to rozluźnia, a innym potrafi skopać dzień, tydzień, miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Współczuję sąsiadki, ale czasami trafia się po prostu na ludzi z różnymi zachwianiami emocjonalnymi, albo z czułym węchem lub uchem (mam takich sąsiadów niestety).

Piszę w sprawie zasłonięcia widoku z jadalni na sąsiedni dom. Nie wiem jaką planujecie barierkę na tarasie, ale przed oknem można by ją podwyższyć gdzieś do 1,5m i pod nią ustawić donice z pnączami , które wspinając się po wysokim ogrodzeniu zasłonią ten paskudny widok ;)

A może pod płotem też by się przydały na razie pnącza, zanim tuje nie urosną. A będą też stanowiły pierwszy szereg Twojej armi zieleni i jeśli sąsiadka zechce znów dobrać sie do tuj, to będzie najpierw musiała pokonać pnącza :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję sąsiadki, ja mam podobną co musi wiedzieć wszystko na szczęście dzieli nas jedna działaka na której nie ma zabudowy, ale była bardzo niepocieszona gdy założyliśmy na płot maty bambusowe, a wcześniej jak garaż wybudowaliśmy bo nie wiedziała czy jesteśmy w domu czy nie bo nie widać czy samochód stoi :rolleyes: także po prostu zenn jak pisze dorka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, Ewcia, co za baba Wam się trafiła!! Kurcze, przykro mi bardzo, bo taki sąsiad naprawdę potrafi odebrać radość z posiadania ogrodu:(. Nie będę oryginalna - kamera z twardym dyskiem - po jakimś czasie, jak się zapełni, będzie nagrywać kolejny raz na tym samym miejscu. Kamerki odstraszają jednak. Osobiście byłam ich przeciwniczką, ale przekonałam się do nich - jakość obrazu z nagrania jest naprawdę dobra.

 

A... sąsiadce to bym jeszcze powiedziała, że jeśli jakimś cudem thuje się nie przyjmą, posadzisz dęby albo platany, coby mieć pewność, że nie uschną:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety chyba patrząc na to co ma sąsiadka za płotem i dla swietego spokoju pomyślała bym o jakiejś gęstej osłonie bo nim drzewka urosną to czasu sporo minie( odległości drzewek sa ok, tak przynejmniej tez ywczytałam)...moze dodatkowy płot po waszej stronie....koniecznie coś co ona nie da rady zniszczyć a Was osłoni, bo najwazniejszy świety spokój :-)

 

 

Wiecie co jest najśmieszniejsze, że my byliśmy przekonani, że sąsiedzi będą nam wdzięczni za zieleń :lol2:

 

ja bym bardzo była zadowolona, czekam co posadza sąsiedzi za płotem, i taki rząd tujek bardzo by mnie uradował :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo a może takie drewniane panele, a na to jakiś bluszczyk. My tak zasłoniliśmy betonowy płot w poprzednim domu. wyglądało to całkiem dobrze. takie panele kupiliśmy w Castoramie, nie kosztowały dużo, bo były bez bajerów - jakieś zaplatanek, czy kolorowej bejcy - taniej wychodziło niż maty bambusowe i inne wynalazki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomysł Dorki z zeszytem genialny :D

tak jak pisała Pestka, warto też zrobić test ziemi - będziecie mieć pewność, z kim macie do czynienia, czy tylko z marudną jędzą, czy też osobą zdolną do łamania prawa. Może samo zaobserwowanie Was jak zbieracie ziemię do próbówek będzie też odstraszaczem.

 

a co do osłony na szybko, to oprócz jakichś mat czy ekranów, możecie posadzić np topinambury, bo z tego co wiem, to się chyba łatwo przyjmują i bardzo szybko rosną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo a może takie drewniane panele, a na to jakiś bluszczyk. My tak zasłoniliśmy betonowy płot w poprzednim domu. wyglądało to całkiem dobrze. takie panele kupiliśmy w Castoramie, nie kosztowały dużo, bo były bez bajerów - jakieś zaplatanek, czy kolorowej bejcy - taniej wychodziło niż maty bambusowe i inne wynalazki.

 

podobny przyklad zasloniecia podalam w linku wyzej ;)

oczywiscie bluszczu tam nie bylo..ale zawsze mozna sobie go dobrac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj przepraszam, nie zaglądałam do linków. Tak mi sie o tych panelach moich przypomniało i spontanicznie o nich napisałam.

 

panale to super sprawa :-) u mnie w bliźniaku sąsaid postawił dwa na wysokości tarasu i jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi :-) Mimo że sie lubimy i raczej integrujemy to każdy potrzebuje swojej przestrzeni/prywatności na tarasie ;) Ja planuję posadzić tam jakieś ładne może róże pnące :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewuś, też często myślę o Tobie, brakuje mi Twojego stylu pisania i dobrych rad. Nie wiem jacy będą moim sąsiedzi, bo póki co wydają się mili ale widok z mojego tarasu też jest bardzo brzydki, wiec bardzo zależy mi aby go zamaskować, oprócz roślinności myślę o czymś takim wzdłuż ogrodzenia

plot_3.jpgTreillis_Premium_Jardin-Deco.jpgtrejaz_deskowanie.jpgwiklinowy płot.jpg

plot_3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Julianno! :welcome:

podczytuje od czasu do czasu Twój dziennik :) straszne straszności z taką sąsiadką..przykro mi że takie nieprzyjemności Was spotykają.

Dobry sąsiad jest na wage złota, a tu takie jaja

Wrzucam do zastanowienia: uważajcie na domowy zwierzyniec (pies/kot itd), jeżeli wypowiadała się o uprzykrzaniu życia to kto wie do czego jest skłonna

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo a może byś te donice poszerzyła wokół domu i tam posadziła rośliny,żeby przynajmniej widok z Twojego gabinetu był inny.Możesz dać tuje,cisy,przed tujami posadź może wysokie trawy.

Kobieta ma problemy psychicne i nic nie zdziałasz, no chyba ,że jest po prostu złośliwym babskiem.

współczuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Dzięki Wam czuję się lepiej :). Problem się nie rozwiązał i pewnie będzie ciągnął :(. To raczej początki naszej utrudnionej egzystencji sąsiedzkiej, ale łatwiej mi dzięki temu, że macie spójny z naszym ogląd na sprawę. Dziękuję za tak duży odzew :hug: Dawno nie było u mnie tylu gości :).

 

Na razie cisza w sprawie. Jeździmy codziennie podlewać drzewka. Sąsiadów nie widzimy.

 

Sprawdziłam odległości odnośnie naszego gatunku drzewek. Wszędzie piszą 50 cm między drzewami (co ma dać efekt żywopłotu, a tego właśnie chcieliśmy) i tyle samo od płotu (my mamy nawet więcej o 10 cm). TUTAJ kilka zasad sadzenia (punkt 8 mówi o odległościach). Zatem co do odległości jest ok. Co do przyrostów to może posłużę się cytatem:

 

Tuja szmaragd poza wspomnianą soczystą zielenią, charakteryzuje się zwartym, regularnym pokrojem. Tworzy, bardzo gęste stożki. Roczne przyrosty tej odmiany nie są imponujące, ale w przeciągu 10 lat drzewo osiąga do 2 metrów wysokości, przy niewielkiej średnicy, kształtującej się na poziomie około 60 cm w dolnych partiach rośliny. Docelowo może osiągnąć 3 metry wysokości i nawet jeden metr szerokości. Wielką zaletą tej odmiany jest utrzymanie soczystej barwy również w okresie zimowym. Poza tym nie wytwarza ona dużej ilości szyszek pozbawionych walorów dekoracyjnych.

Źródło

 

Zatem nie grozi im aż taki przyrost by wychodził za płot sąsiada. Planujemy je przycinać, więc raczej wspomnianych docelowych 3 metrów nie zafundujemy sąsiadom.

 

 

Waniliana witaj :welcome:

O stole napiszę nieco niżej

 

Martusia :hug:

 

Agatah Jak się masz? Kiedy rozwiązanie? :rolleyes:

Masz rację, że bardziej od drzewek żal stosunków sąsiedzkich :(. Im więcej o tym myślę tym mi smutniej, bo pewnie jeszcze niejedno przed nami.

Dziękuję za Twoją propozycję pomocy przy wyborze kamery (jak zawsze można na Ciebie liczyć :)). Na razie czekamy na odzew człowieka, który montował nam alarm.

 

Mmelisko Dziękuję za link. Obejrzałam sobie film i dreszcz mnie przeleciał. Problem odwrotny, ale pojąć nie mogę skąd w ludziach tyle jadu :(. Wygląda na to, że sąsiedzi byli przekonani, że to jakiś program interwencyjny ;). Nasza sąsiadka to nieco inny kaliber, ale sam fakt, że już przeciągnęła na swoją stronę wnuki źle wróży (w dniu pierwszej konfrontacji chłopcy uspokajali babcię, że to przecież nie od jej strony. Drugiego dnia były już krzyki wnusia i ostentacyjne mierzenie).

 

Pytałaś o krzesła - jak większość gratów, kupiłam je przez internet :) (jeszcze na tablicy.pl - teraz OLX). Były w komplecie ze stołem i kosztowały niewiele :rolleyes: (sporo mniej niż stół, którego cenę znajdziesz poniżej). Mam 6 sztuk, ale niestety 2 uszkodzili mi w transporcie :(. GLS odrzucił reklamację, a sprzedawca się na nas wypiął :(. Da się skleić, ale musimy uważać na nie.

Ze względu na niską cenę podejrzewam, że nie są to oryginały, ale wyglądają zupełnie identycznie jak krzesła I. Tapiovaary :).

 

Zaś stół? Pewnie Was zaskoczę... Kosztował nas 1500 zł. Ma wymiar 240x100 cm. Porównując do cen z MD to za taką cenę grzech było nie brać :D

Stół jest dębowy, olejowany.

 

Dorka

Masz w 100% rację. Odkąd poznałam naturę sąsiadki modliłam się by nie zamieszkała od naszej strony, ale tak naprawdę nie ma to znaczenia, bo i tak zachodzi do młodych. Wydaje mi się też, że samą górą (mają 3 kondygnacje + stryszek) mają przejście między sobą. Cała ściana jest z oknami, więc wyglądając z wyższych kondygnacji będzie widzieć nas na posesji z lotu ptaka :(.

Okno salonowe już wykombinowałam - w donicy zasadzimy coś wysokiego, a obok postawimy ekrany drewniane na tarasie.

Dziękuję za pomysł na "dzienniczek" tujowy :D.

No i ten... zennnn :D

 

Moniss

Bardzo dziękuję za poradę - donice mnie zainspirowały :yes:. Zamiast barierki będzie ekran drewniany. Od strony salonu postawię jakieś donice :).

Na sam płot nie śmiem nic pnącego rzucać, bo płot należy do sąsiadów. Sąsiadka wypomniała nam przy "akcji", że nie chcieli od nas ani złotówki za ten płot, a my się tak odwdzięczamy! No właśnie - my chcieliśmy się odwdzięczyć zielenią :lol2:. Zawsze mnie to zastanawia, że to samo może być tak skrajnie różnie odbierane. Ludzie różnią się między sobą ogromnie.

 

Diano

Masz podobną sąsiadkę do mnie :(, ale szczęściara z Ciebie, że nie jest tuż obok. Także zennn ;)

 

Anetko

Kamery z twardym będą :yes:, ale musimy na nie poczekać. Dlatego też nie chcę inwestować w coś prowizorycznego. Jeśli drzewkom miało się coś stać, to pewnie już się stało :(.

Jeśli drzewka znowu zaczną schnąć to wezmę próbki gleby jak radziła Pestka.

Nie pozostanie nam wtedy nic innego jak postawić betonowy płot i wcale nie na złość, bo nie stać nas na wydawanie pieniędzy tylko po to by komuś uprzykrzać życie.

 

Ha, ha - z tymi dębami, platanami super :D

 

Ivy byłabyś idealną sąsiadką :D, choć myślę, że mniej chętnie bym się od Ciebie grodziła :hug:

 

 

Emi a jak z trwałością takich ekranów? Długo u Was wytrzymały? Są zdecydowanie ładniejsze od betonu. Pewnie też tańsze (?)

 

Jus dziękuję za prezenty :hug:. Bardzo fajnie to wygląda :yes:

 

BorÓwki :welcome:

Dziękuję że napisałaś. Póki co nie mamy tam zwierząt, ale sąsiadka która chce się grodzić z drugiej strony (na jednym zdjęciu widać jej zielony domek) ma pięknego owczarka niemieckiego i boi się o niego. Mnie przeraża sama myśl, że kobieta byłaby do tego zdolna :(.

 

 

Basiu,

Mam dwie takie donice - jedną małą przy wejściu, a drugą tę przy salonie. Były wylewane od fundamentów. Akurat z tej strony od sąsiadów jest bardzo wysoka, bo mamy tam różnicę terenu. Dużo byłoby budowania by zrobić ich więcej. Poza tym pod betonem tarasowym mamy niszę na jakieś graty ogrodowe i nie możemy tego zastawić. Mam nadzieję, że ekran na tarasie + zieleń pozwolą nam przynajmniej przy stole czuć się swobodnie.

Widok z gabinetu mam ok, bo okno wychodzi już za domem sąsiadów. To okno mam poza tym wysoko, więc nie przeszkadza tak bardzo jak to w salonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewuniu, to rozmiar stolu mamy prawie taki sam , roznica tylko 10cm w dlugosci :D

u mnie jest jesion i cena jeszcze raz taka jak ty dalas za calosc z krzeslami ;) ale zamawialam go 2lata temu u stolarza co schody nam robil, wiec jak na tamte czasy, to ponoc warto bylo tyle zaplacic (ze niby tanio) :lol2:

 

Sasiadow mam od siebie oddalonych, ale sa tacy ciekawscy, ze np dziadzius to dokladnie wiedzial ile palet yotonga kazdym transportem przywiezli :D

chociaz dziadzius jest spoooko to gorsza jest druga sasiadka, rownie ciekawska i wchodzila do nas do domu jak do siebie.. kiedys pisalam o tym na fm..

Ostatnio nafoszyla sie, bo podczas montazu kuchni panowie ja wyprosili z domu :D (wczesniej dalam im cynk, by kazdego po prostu odsylali, bo wiedzialam ze ta baba tam przyjdzie) i zalila sie do mojej tesciowej, ze tak bardzo chciala zobaczyc kuchnie a oni jej nie pozwolili :p

od tamtej pory przestala przychodzic...

raz sie zalila, na "nowych" sasiadow po jej drugiej str, ze sadza cos przy ogrodzeniu i ona nie bedzie mogla sobie popatrzec na ich ogrod.. (wtedy moj zartem wypalil do niej, zeby kupila roundup, ciekawila nas jej reakcja, bo tez mamy od jej str swierki) na co ona : oooonieeeee tak nie mozna, a jak by sie zorientowali ze to ja? przeciez do wiezienia by mnie mogli za to wsadzic..

wiec wiemy, ze babsko wscibskie, ale krzywdy roslinkom nie zrobi :D owego dnia siedziala u nas 4godziny!;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sam płot nie śmiem nic pnącego rzucać, bo płot należy do sąsiadów. Sąsiadka wypomniała nam przy "akcji", że nie chcieli od nas ani złotówki za ten płot, a my się tak odwdzięczamy!

3 przypadki lokalizacji ogrodzenia pomiędzy działkami.

Jeśli płot jest ustawiony w 100% na działce sąsiadów to nic Wam do jego budowy ani utrzymania.

Mogło się też zdarzyć, że sąsiedzi odsunęli się z płotem bardziej w głąb swojej działki, tak, że od Waszej strony jest jeszcze np. ze 10-30cm ich ziemi przed płotem. W takim wypadku nic dziwnego, że bronią swej ziemi przed nasadzeniami zieleni http://forum.muratordom.pl/images/smilies/bleh.gif

 

Jeśli jednak płot stoi dokładnie na granicy (czyli częściowo u nich częściowo u Was), to powinni byli wcześniej z Wami uzgodnić taką lokalizację, inaczej jest to bezprawie. Gdy sąsiedzi decydują się na wspólne postawienie ogrodzenia na granicy działek, wówczas dzielą się kosztami jego budowy oraz utrzymania.

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...