Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Julisiowo – jak zaprojektować marzenia? – zapraszam :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jullianko-Twoja corenka jest super szczesciara!!!!!!Domek jest wystrzalowy!!!!No a ja sie mialam zamiar hustawka pochwalic...Teraz po Twoim i Reni dziele nawet sie nie wychylam!!!!!No i meza do roboty "domkowej" zapedzam:lol2::hug:

 

Gumisiu, cały czas czekamy na zdjęcia Waszej huśtawki :). Na pewno jest śliczna, a drewniany domek zdąży powstać nim Twój Maluszek zacznie stawiać pierwsze kroki :)

 

Ewo, świetny domek postawiliście!

Pozazdrościć Juliannie :)

 

Dziękuję Aniu :hug:

 

Jak pięknie powiedziane. A to specjalnie dla Was http://www.cosgan.de/images/midi/verschiedene/n090.gif

 

Dla mnie to również jest najważniejsze.

 

Ale śliczny motylkowy emotikonek :hug: Nie masz pojęcia jak zazdroszczę Twojej trójeczki pociech :). To dopiero radość :).

 

Uroczy domek postawiliście córci. I wcale nie widać, że cokolwiek tu jest z odzysku :)

Eh, jak ja marzyłam o takim będąc w jej wieku :rolleyes:

 

Dziękuję :hug:

To chyba zasługa jednolitego koloru ;). Niemal z każdej strony deseczki są w innych rozmiarach, ale razem nie wygląda to źle ;).

Widzę, że nasze marzenia jako dzieci były bardzo podobne :).

Tak sobie myślę... oby nasze dzieci też miały o czym marzyć, bo mam wrażenie, że rynek produkuje wszystko by zaspokajać marzenia zanim się pojawią. A marzenia są bardzo potrzebne :D.

 

Domek bajeczny - eh ...daleko mieszkam jeszcze na ten tarasik bym się na herbatkę zaprosiła! Jesteście wspaniałymi rodzicami, bo mimo nawału prac pamiętacie o swojej pociesze!

 

Jakie daleko? Aniu, dla chcącego nic trudnego :). Herbatka będzie czekała zawsze :) (z kawą gorzej, bo nie pijemy, więc gości kawoszy proszę o uprzedzenie o zamiarze odwiedzin, cobym nabyła produkt ;)).

A co do priorytetów domkowych - to dla mnie było jasne, że domek dla Julianny musi powstać najpierw :D.

 

Domek pierwsza klasa :D

Świetny pomysł, super efekt i na pewno szczęśliwe dziecko :D:D

Tylko co to bedzie jak Julianka zacznie wnętrza urządzać :D:D

 

Dziękuję Aniu :)

:D :D :D na razie wisi Myszka Miki ;), ale urządzanie w planach :).

 

Ale fajna mała willa :wiggle: zupełnie nic nie widać że materiały z odzysku. Ja jako mała dziewczynka uwielbiałam bawić się w takiej małej szklarni kwiatowej u mojej babci :rolleyes: Była dla mnie jak szklany domek księżniczki :D Fajne są takie wspomnienia ;)

 

Wyobraziłam sobie tę Twoją szklarnię kwiatową. Mmmm... musiała być przecudna. Może znajdziesz dla takiej miejsce w Twoim pięknym ogrodzie :). Pasowałaby :).

 

JULIANKO KOCHANA DZIEKUJE CI RAZ JESZCZE ZA NOWE ZDJECIA !!!!!:hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug:

 

Nie ma za co Gumisieńko :)

Zawsze z radością i przyjemnością wrzucam Twoje zdjęcia :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianna, masz rację – oby nasze / Wasze, bo moje zaraz samo wyprodukuje jakiegoś małego marzyciela, miały o czym marzyć. Moja córa kiedyś mi z zazdrością powiedziała, że ja żyłam w ciekawych czasach. No, fakt nie dało się nudzić, bo wszystko musieliśmy sobie sami stworzyć: kluby, festiwale, teatry studenckie. Szkoda, że nasze dzieci już tak nie mają :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córa kiedyś mi z zazdrością powiedziała, że ja żyłam w ciekawych czasach. No, fakt nie dało się nudzić, bo wszystko musieliśmy sobie sami stworzyć: kluby, festiwale, teatry studenckie.

 

I nawet lalki robiło się samemu. Z kolb kukurydzy ;) W sumie pamiętam, że gotowe, "sklepowe" też wtedy były (nawet nieszczęsną Barbie miałyśmy), ale z tymi kukurydzianymi zabawa i tak była najfajniejsza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojej córze szyłam różne zwierzaczki i to były ukochane.

A mistrzostwo świata pobiłam i nadal duma mnie rozpiera :) , bo uszyłam jej prawdziwe skórzane buciki. Kupiłam resztki skórek na sławnym Bazarze Różyckiego. Były granatowe na białej podeszwie podniesionej aż do kostki i sznurowane. Znajomy szewc przyszył mi te podeszwy, bo skóra była strasznie twarda i zrobił eleganckie dziurki do sznurowadeł. Ona ledwo zaczynała chodzić i miała kłopot z prawidłowym ustawieniem stopek. Specjalne butki dostała z Kanady, a jak wyrosła uszyłam na wzór tamtych drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dropinko widzę, że talent do tworzenia wyniosłaś już z lat dziecięcych :). Lalki z kukurydzy - super :)

 

Pesteczko, Twój talent bez przerwy zdumiewa :). Wiem, że jeszcze nie raz napiszesz i pokażesz co potrafisz :). Już się nie mogę doczekać :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz pojęcia jak zazdroszczę Twojej trójeczki pociech :). To dopiero radość :).

 

I radość wielka, a troska jeszcze większa, żeby dobrze wychować, żeby być sprawiedliwą wobec każdej pociechy, żeby nie przeoczyć ważnych chwil w życiu każdego z nich. Tak wiele mam sobie do zarzucenia w związku z tym, szczególnie o ilość czasu poświęcaną tylko im :x Ale jak tylko mogę siadamy obok siebie, czytamy, przed zabiegiem robiłam im ubranka dla lalek (wielką radość sprawiało im już samo to, że mogą patrzeć jak z kłębka włóczki powstaje sukienka czy kurteczka), albo po prostu siedzimy obok siebie.

 

Ps. Przecież jeszcze wszystko przed Tobą :hug:

 

Edit: Jeszcze doczytałam. Nie wierzę, nie robiłaś lalek z kukurydzy? Fakt wyobraźnię trzeba mieć sporą żeby ujrzeć tam lalkę ;)

Edytowane przez Rocia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I radość wielka, a troska jeszcze większa, żeby dobrze wychować, żeby być sprawiedliwą wobec każdej pociechy, żeby nie przeoczyć ważnych chwil w życiu każdego z nich. ...

Domyślam się Rociu, że troski nie zawsze są równoważne z radością, ale mimo wszystko... mieć liczną rodzinkę to najlepszy kapitał :). Oczywiście trzeba go pielęgnować i kształtować, ale dzięki temu ma szanse na procenty w przyszłości ;) (ale wyszła mi wypowiedź ekonomiczna ;).

 

Kurcze naprawdę nie robiłam lalek z kukurydzy ;). Może teraz spróbuję i wraz z Julianną wyczarujemy lalę z kukurydzy :). Barbie zresztą też nigdy nie miałam... Moją ukochaną lalą była szmacianka Ola kupiona przez babcię w Cepelii w Bielsku-Białej :D. Miała strój krakowski i ogromne niebieskie oczy :).

 

Ech, to były czasy. Dlaczego ja teraz nie mam czasu. Córka na swoim, a ja ciągle truchtem biegam ;)

Taki trucht to już w krew wchodzi. Ja zawsze tak chodzę, syn już się przyzwyczaił, ale córka najstarsza ciągle mi powtarza: "zwolnij" ;)

 

Ja też cały czas zachodzę w głowę - jak to jest. Pracują za nas maszyny i komputery, niemal codziennie pojawia się nowinka techniczna rewolucjonizująca i upraszczająca nasze codzienne funkcjonowanie, a my... mamy coraz mniej czasu i ciągle gdzieś nam spieszno :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to życie na wariata jest :-( Celowo zmieniłam pracę aby mieć więcej czasu dla dzieci i...lipa. Ciągle coś się dzieje, zmiany, przybywa obowiązków. Ale dzieciaki (te szkolne) wynagradzają też trudy pracy! Jak mam doła i wydaje mi się że wszystko jest bez sensu - przypominam sobie co umiały i wiedziały 10 m-cy temu a co teraz ;-) no, i jestem z nich dumna!

 

A moje prywatne - to już dorośli - czekam na wnuki, może wtedy uda mi się zwolnić trochę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o matko ale cudny domek!!!zazdroszczę okrutnie i sama bym miała wielką ochotę na zabawe w takim:yes::D

ja też się zastanawiam co się z tym czasem dzieje:mad:nasze mamy nie miały pampersów, automatów, zmywarek,zupek w słoiczkach i masy innych postępowych cudów i kurcze czas był na wszystko...mnie ta pogoń przeraża...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to życie na wariata jest :-( Celowo zmieniłam pracę aby mieć więcej czasu dla dzieci i...lipa.

 

Aniu musisz być bardzo fajną belferką ;). Dzieci z pewnością Cię uwielbiają :).

 

o matko ale cudny domek!!!zazdroszczę okrutnie i sama bym miała wielką ochotę na zabawe w takim:yes::D

 

Dziękuję Anetko :hug: Ale to u Ciebie zobaczyłam dzisiaj absolutnie najpiękniejsze zdjęcia na FM. Dały mi przeogromną przyjemność :). Na samo wspomnienie serce się raduje :).

 

ja też nie robiłam lalek z kukurydzy! fajny ten domek dla Julianny :) my naszemu piratowi chcemy zrobić taki "na drzewie" (a faktycznie na słupach).

 

Dziękuję Moniczko :hug: Domek dla pirata brzmi fantastycznie. Już widzę czarną banderę :D

 

Ewuś cudny domek dla Malutkiej. Roślinki bym tam jeszcze tylko jakieś wstawiła, ale to pewnie na przyszłość. :)

 

Madziu dziękuję :hug: Będą kwiatki i firanki :D :yes: Na razie domek nie jest jeszcze skończony :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...