Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Królik te? fajne zwierz?tko


Maddy

Recommended Posts

witajcie, dopiero zarejestrowałam sie na tym forum (względy zawodowe), ale zaczęłam od bliskiego mi tematu - królików :)

 

bardzo, bardzo polecam strony - skarbnice prawdziwej wiedzy

na temat królików:

http://acn.waw.pl/kundelki/ziabak

http://www.kazior5.com

oraz

http://www.uszata.com

jedyne warte polecenia

 

nie gniewajcie się za zwrócenie uwagi, ale króliki to nie gryzonie,

to zajęczaki

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na działce której obecnie mieszkamy mamy króliki takie „pasztetowe”, a jeden na wolności:

 

http://foto.onet.pl/upload/14/13/_507873_n.jpg

 

http://foto.onet.pl/upload/17/15/_507877_n.jpg

 

http://foto.onet.pl/upload/35/24/_507879_n.jpg

 

Było to tak,

od prababci (dzieci prababcia) przywieźliśmy kiedyś malutkie króliki i zbudowaliśmy im klatkę jak podrosły to jechały do babci na zakupy kupić pasztet i mięsko (tak mówiliśmy dzieciom). Pewien szary królik zwiał z klatki i nieudało się go złapać po paru łapankach poddaliśmy się :( , zresztą myślałem że go dorwały koty, psy lub uciekł pod siatką i …..

Po paru tygodniach okazało się że królik ukrywa się w komórce i całkiem dobrze sobie żyje :lol: , więc tak pozostał. Teraz podrósł i nie boi się kotów i świetnie sobie radzi :o .

Oczywiście wykosił żonie kwiatki, oczyścił ogródek (zostawił tylko pomidory), wyciął listki winogron do zasięgi swojego pyszczka, a jak zaczął nadgryzać mojego orzech to miałem go osobiście przerobić na pasztet ale się zorientował że przegina i się uspokoił :evil: .

Obecnie jest tak zadomowiony na działce i zaprzyjaźniony z dziećmi że chyba pasztetu z niego nie będzie (żyje tak około 4 mc) pyzatym to wersja sportowe wiec chyba niesmaczna :-? .

tak to było i jest :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 9 months później...
  • 2 weeks później...
Było już o kotach, psach, koniach, rybkach, gdzie indziej jeszcze o ptakach.

A może ktoś ma królika?

My mamy od kilku dni i jeszcze nie bardzo wiemy. jak się takie zwierzątko obsługuje.

Właściciele królików podzielcie się doświadczeniem: Jaka duża klatka, jakie żarełko, bo marchewki nie rusza, czy trzeba wyprowadzać na spacer i czy można trzymać pod gołym niebem?

Dodam, że królik jest "thebeściak" i mimo, że przypadkowo staliśmy się jego opiekunami, mamy zamiar go zatrzymać

 

Pozdrawiam

M

 

Ha! My tez jesteśmy wielkimi fanami królików :D

Obecnie mieszkają z nami dwa. Wychowujemy je bez klatek. Maniery bez zarzutu :) Pieszczochy, a jakie bystre! Każdego ranka, punktualnie przychodzą do naszej sypialni, wskakują na łóżko i przeprowadzają skuteczną pobudkę :lol:

Moja piękniejsza połowa od lat specjalizuje się w psychologii - a tak, tak - tych zwierząt. Szczerze mówiąc, to dzięki niej i naszym króliczym przyjaciołom, przekonałem się jak niezwykłe, wrażliwe i inteligentne są to zwierzęta. W pełni popieramy wszystkie działania na rzecz królików - pozdrawiamy Empatię, Stowarzyszenie Pomocy Królikom i warszawską lecznicę Oaza!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie same doświadczenia z królikiem jak Maddy :cry: . Miniaturka, samiec. Na początku był milutki, jak dorósł zaczął wszystkich gryźć, często nawet najmłodszego syna, który ma naprawdę dobre podejście do zwierząt i chyba jako jedyny do końca się go nie bał. O obsikiwaniu wszystkiego na różowo nie wspomnę. Może popełniliśmy jakieś błędy. Wielkiej inteligencji też trudno było się w nim doszukać, rzucał się na nas z zębami nawet przy karmieniu. W każdym razie z dużą ulgą oddaliśmy go innemu pasjonatowi zwierzątek - jego, o dziwo, nie ugryzł, przynajmniej w chwili przekazywania.

 

My jakiś czas temu przejęliśmy podobnego królisia. Poprzedni właściciele trzymali go w klatce, młodsze dzieci z miłości przenosiły go z miejsca na miejsce, tarmosiły, słowem traktowały jak maskotkę :evil: Trafił do nas w złym stanie. Zwierzę było zestresowane, wystraszone i aresywne. Moja żona prowadziła intensywna terapię przez wiele miesięcy - terapie podobną do tej, jaką stosuje się u autystyków. Pomogło!

W tej chwili króliś jest spokojny, uwielbia pieszczoty, wspólne wylegiwanie się na kocyku, reaguje na wiele słów, przychodzi na zawołanie, gdy jest głodny przychodzi pod szafkę, w której trzymamy karmę, no i oczywiście uwielbia nas rano budzić rześkimi susami na nasze łoże :)

Zgodzę się, że królik nie jest zwierzęciem dla każdego. Wymaga odpowiedniego podejścia, także wiedzy. Żal, że dla wielu ludzi królik to maskota z klatki :evil:

Pozdrawiam wszyskich przyjaciół zajęczaków :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam królika, ale 2 dni temu miałem spotkanie "trzeciego stopnia" z królikami na terenie składu drewna w Wawie. :wink:

 

http://www.magix-photos.com/mediapool02/A4/E9/69/20/9E/F4/11/DA/B3/21/3F/9E/D4/4C/25/9A/oma/10/5A0692E0FF1411DA84351D4CD44C259A.jpg

http://www.magix-photos.com/mediapool02/A4/E9/69/20/9E/F4/11/DA/B3/21/3F/9E/D4/4C/25/9A/oma/10/5A2E6630FF1411DABDC51C75D44C259A.jpg

http://www.magix-photos.com/mediapool02/A4/E9/69/20/9E/F4/11/DA/B3/21/3F/9E/D4/4C/25/9A/oma/10/5A57C020FF1411DABA3CD2CFD44C259A.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra a może ktoś wie ile lat może pożyć taki królik miniaturka? Swoją Pusię mam już trzy lata i ostatnio coś niewyraźnie wygląda, może to koniec sie zbliża? :cry:

 

 

Zawsze, dobrze jest skonsultować sie z weterynarzem specjalizującym się w leczeniu króliczków. Króliki mają zakodowane przez naturę ukrywanie choroby - bywa, że cierpią potworne bóle i wciąż próbują normalnie żyć. Okazywanie słabości, to w naturze pewna śmierć.

Gdy zauważymy, że króliś jest osowiały, zmienił swoje zwyczaje żywieniowe, zgrzyta zębami, chudnie ... itp. , najlepiej z miejsca udać się do dobrego weterynarza.

 

Nasze króliczki, gdy trzeba leczone są w lecznicy dr Lidii Lewandowskiej Oaza. Link poniżej:

http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/o%20nas.htm

Przyjmują tam wyspecjalizowane w leczeniu zajęczaków wspaniałe lekarki. Uratowały nam uszatego chłopczyka, który w innych lecznicach spisany zosotał na straty!

Niskie, jak na Warszawę ceny. a najważniejsze, że zawsze można zadzwonić i liczyć na poradę. Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...