Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak przemalować ścianę ?


Marek_85

Recommended Posts

Witam!

 

Planuje przemalować pokój w kupionym mieszkaniu. Obecnie jest tam jakiś pomarańczowy kolor (gdzie niegdzie zielony ponieważ poprzedni właściciel nie usuwał zabudowanych półek gdy malowałna pomarańczowo) Więc widać że był zielony kolor a na to połozony pomarańczowy. Chciałbym przemalować to na jakiś inny kolor, pewnie jaśniejszy pastelowy...

 

ale wracając do tematu... piszę ponieważ słysazłęm już tyle opini że gowa mała, a przy mnie to nawet 2 "fachowców" się kłóciło...

 

dodam, że nigdzie ta stara farba nie odłazi, nie odpryskuje ani nic.

 

więc plan mam taki... przeszlifować trochę te ściany w celu usunięcia brudu tłuszczu itp. potem przemyć mydłęm malarskim w celu usunięcia pyłu.

 

i co potem ?

 

- dawać grunt ?

- malować ścianę farbą podkładową czy malować białą farbą (rozcieńczać z wodą w jakimś stosunku ?) ?

- a może od razu po przeszlifowaniu położyć ze 2-3 warstwy właściwej farby ?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczniesz moczyć to może zacząć farba odchodzić. Wtedy już tak prosto i szybko nie będzie :)

 

-myj tylko tam gdzie to konieczne, i raczej tylko takie zabrudzenia jak tłuszcz, ołowek, długopisy, pisaki

-przeszlifuj nierówności (delikatnie), ubytki wypełnij gipsem

-odpyl dokładnie

-pomaluj farbą gruntującą (wzmocni podłoże, osłabi stary kolor) Jeśli kolory są bardzo mocne nie zaszkodzą 2 warstwy

-maluj docelową farbą

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź.

 

Myślałem że umycie i szlif to podstawa żeby potem nic nie odskoczyło...

 

Powiedź mi jeszcze czy farba podkładowa to ot samo co farba gruntująca ?

 

Malować ją normalnie wałkiem czy tylko nałożyć ławkowcem ?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed przystąpieniem do prac warto sprawdzić starą farbę, oraz podłoże, czy na pewno się dobrze trzyma. To, że wygląda, to jeszcze o niczym nie świadczy. Najprostszym sposobem, jest naklejenie na ścianę kawałka taśmy samoprzylepnej i energiczne jej zerwanie. Jeśli odejdzie bez farby, albo tylko z małymi drobinkami podobnymi do pyłu, to ok, można malować po farbie. Jeśli natomiast odejdzie z większymi kawałkami, to trzeba zerwać starą powłokę, bo w trakcie malowania może zacząć purchlić i odłazić. Można też namoczyć starą powłokę i powtórzyć test z taśmą. Najlepiej użyć taśmy malarskiej z dobrym klejem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Powinno być dobrze. Polecam farby docelowe dobrze kryjące (np. lateksowe), zwłaszcza jeśli różnica kolorów będzie dość znaczna. Można też na niewielkim fragmencie spróbować wykonać próbę wszystkich etapów, czy farba docelowa pokryje prawidłowo. Jeśli nie, to może warto rozważyć zeskrobanie starej powłoki jednak? ;) Wiadomo, że wszystko da się zamalować... Tylko jakim kosztem? Nakładanie więcej niż 2 warstw farby IMO mija się z celem (za gruba powłoka to też niedobrze, bo zwiększa się ryzyko łuszczenia).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że będzie to robione farbami lateksowymi (najprawdopodoniej Flugger/Tikkurila/Beckers - coś z tego). Musze jeszcze tylko zorientować się jaką farbę podkładową zastosować. Czy jaką tak normalną gotową czy ona też jest dobierana pod farbę.

 

Ewentualnego skrobania starej farby się nie boje, przeraża mnie tylko szpachlowanie całych ścian i ich szlifowanie, bo podejrzewam, że po skrobaniu całych ścian taki zabieg by był konieczny :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 4 weeks później...

Zabrałem się w końcu za to... więc opisze jak poszło ;)

 

na ścianach na jakieś zadrapania itp defekty nałożyłem szpachle śnieżki - akryl-putz. Potem nadmiar szpachli zeszlifowałem. Delikatnie przeszlifowałem też ściany tam gdzie było to konieczne (tam gdzie były jakieś kropki zaschniętej farby czy inne takie). Potem ławkowcem przejechałem ścianę żeby ten pył zleciał.

 

Po rozmowie z kilkoma ludźmi kupiłem Grunt Śnieżki (nie Unigrunt - tylko grunt... taka "farba podkładowo-gruntująca"). Nią pomalowałem ściany... Średnio kryła, ale z pomarańczowego zrobił się łososiowy kolor ;) Na drugi dzień położyłem jedną warstwę białej śnieżki White Effect.

 

Po tym zabiegu mam już prawie białe ściany ;) Gdzie niegdzie prześwitują jeszcze te przejścia między starym pomarańczowym a zielonym, ale to zadanie zostawię już dla docelowej farby kolorowej :) Mysle że nie ma sensu najkładać kolejnej wartwy białej farby.... śnieżnobiałe ściani mi nie są potrzebne skoro kolor będzie na nie szedł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...