Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kolejna kobita w potrzebie. Co z tym dachem ?? żle położona blachodachówka ?


husky03

Recommended Posts

Witam,

 

co możecie o tym powiedzieć, poniżej link do albumu w picasie ze zdjęciami dachu.

Zaufałam wykonawcy i zleciłam także zakup blachodachówki oraz orynnowania. Jak dla mnie ta blachodachówka jest bardzo kiepskiej jakości. dodam że nie było ograniczonego budżetu. Myślałam że ktoś kto kładł już dachy to zna sie na materiale i wie co kupuje ale chyba jednak nie.

 

https://plus.google.com/photos/115657995813085914148/albums/5736366599595960241?banner=pwa

 

Dach dwuspadowy, wydawało by się że łatwa robota ale...

Po pierwsze czy tak łączy się arkusze, z każdej strony widać po całej linii łączenie, blacha odstaje, nigdy nie widziałam czegoś takiego.

Orynnowanie i jej spadek wydawało mi się że rynna nie powiina być tak odgięta, a puszczona ze spadkiem ale równa. Wygląda jak by ktoś na końcu uwiesił się na niej. do tego ta wygięta deska pod rynną...

Od strony wjazdowej (tam gdzie są dwa okna dachowe) widać jak krzywo jest ułożona blacha, zaznaczyłam to owalem po całej długości dachu.

 

Czy może się mylę i wymyślam szukając dziury w całym ? Proszę o jakieś rady, można to naprawić ? Żądać zwrotu kasy za robocizne ?

Na żywo to wygląda znacznie gorzej...

aaa i wykonawca dachu to wykonawca całego domu z bala

 

Pozdrawiam, z góry dziękuję za odpowiedź.

Karolina

Edytowane przez husky03
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni przedmówcy powiedzieli już prawie wszystko. Napiszę więc tak materiał wygląda całkiem dobrze i kolor jest OK. Natomiast robocizna wygląda całkiem źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. Łaty bite sobie a moduł blachodachówki sobie. Wkręty "farmery" montowane gdzie popadnie. Nie chciało się wykonawcy skrócić blachy (do tego cięcia nawet nie potrzeba niblera) to zsunął górne arkusze w dół. Blacha wycięta za blisko okien. Kołnierz wyłazu źle uformowany. Widać połączenia arkuszy bo były źle przenoszone i źle transportowane na dach. Przy tak długim okapie powinny być dwie rury spustowe wówczas spadek 0,5 cm na długości 1 m rozłożony w dwie strony byłby dyskretny. Do tego pewno wykonawca nie posiadał bardzo przydatnego drobiazgu jakim jest żyłka. Budynek bardzo ładny ale na dachach to się zupełnie nie znają. Prawda będzie dość brutalna całe pokrycie do wymiany bo się nie nadaje do ponownego montażu. Komin systemowy nad dachem też powinien być już wykończony bo jak to zrobić z blachodachówki? Kierownik budowy nie powinien odebrać tego dachu pod żadnym pozorem. Wykonawcy nie należy płacić za materiał (blachodachówka, łaty a jak jest folia to i za folię) i robociznę. Dodatkowo we własnym zakresie powinien to wszystko zdemontować i może sobie zabrać. Poinformuj go, że jeżeli zrobi to sprawnie i zabezpieczy dach do czasu gdy profesjonalny wykonawca go pokryje to w drodze łaski nie naliczysz mu kar umownych. Wszystko załatwiaj na piśmie. Rozejrzyj się za dobrym prawnikiem być może będzie potrzebny. Pozdrawiam. Edytowane przez Andrzej Wilhelmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz ogromne DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZI, dokładnie tak samo myślałam aby zdemontował blachę i sobie wsadził w tył. W poniedziałek odbędzie się starcie o zwrot pieniędzy bo niestety było płacone z góry za materiał oraz robociznę :(

Najgorsze że w połowie wykonania pokrycia dachu zwróciłam uwagę dokładnie na te błędy ale powiedział że wszystko jest ok, coś tam tłumaczył o swojej trchnice więc spasowałam.

Zobaczymy czy obejdzie się bez afery.

Ma ktoś może namiary na dobrego dekarza z Trójmiasta bądź Kaszub ? Budowa niedaleko Kartuz

 

Pozdrawiam

Karolina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci podpowiedzieć, że możesz dodatkowo wezwać doradce technicznego z firmy, z której była brana blacha aby on udokumentował zły montaż na piśmie i przekazał go Tobie, powinno to być darmowe. Będzie to wtedy dobry materiał do sądu ( razem z pismem od rzeczoznawcy) przeciwko temu " wykonawcy".

Wszystkie swoje roszczenia i ugody z nim potwierdzaj na piśmie i żądaj podpisu na Twojej kopii od tego "wykonawcy", jeśli nie będzie chciał podpisać, wystarczy podpis świadka, że pismo zostało doręczone. Stosuj maksymalnie 5 dni roboczych na rozpatrzenie Twoich roszczeń. Z kierownikiem i "wykonawcą"( jeżeli nie będzie chciał się stawić odnotujcie to w protokole) spisz Protokół odbioru częściowego prac dekarskich, oczywiście z wymienionymi wszystkimi błędami, sposobem ich naprawy ( czyli wyłącznie przez demontaż całego pokrycia i ponowny montaż według sztuki dekarskiej z nowych materiałów) i czasem na wykonanie.

Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... szacun dla ekipy ze odwazyli sie zrobic takie .......cos...

 

Andrzeju w pełni się zgadzam z Twoją opinią. Też to zauważyłem, to znaczy pierwszy raz widzę krycie dachu blachodachówką wielkoformatową "na dziko". Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co umówiłam inspektora budowlanego i tak jak bodeek napisał także chcę wezwać technika aby spisał protokół z montażu blachodachówki.

Oczywiście odezwę się i przedstawie opinie.

Nie dodawałam fotek od wewnątrz ale folia przy oknach dachowych jest porozrywana, gdzie nie gdzie zaklejona taśmą lub po prostu jest dziura.

Pozdrawiam i życze udanego weekendu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam po przerwie,

 

Był i inspektor i kierowniczka budowy. Inspektor dokładnie przyjrzał się całemu domowi a kierowniczka bała się wejść po drabinie na piętro i oględzin dokonała z zewnątrz lub wypatrując niedoskonałości z parteru swoim sokolim wzrokiem ;>

 

Blachodachówka do zdjęcia i ponoć dobry fachowiec mógłby coś z tego materiału jeszcze zrobić. Blacha wokoło okien była przycinana flexą, jest już na niej rdza, okna dachowe veluxa są źle zamontowane, folia nie wywinięta i w wielu miejscach porozrywana, niezaklejona lub zaklejona taśmą pakowną. Krokwie się rozjeżdżają, na drewnie konstrukcyjnym pojawia się kora. O innych błędach nie będę pisać bo to nie ten wątek ale trochę ich jest :/

 

W sumie aby być fer wykonawca dostanie szanse na poprawne położenie dachu co graniczy z cudem skoro nie położył prostego dachu z nowego materiału.

Po tym kolejny raz zjawi się inspektor i stwierdzi czy jest ok. Jeśli tak to żądam pisemnej, rocznej gwarancji od wykonawcy na dach (aby wiedzieć jak sie zachowa przy opadach i roztopach śniegu). Jeśli nie to zwrot kasy za materiał, robociznę oraz szybki demontaż.

Ps. Blachodachówka jest od Pruszyńskiego.

 

Pozdrawiam,

Karolina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po drugie ,inspektor jednak sie niezna do konca ,jesli powiedzial ze blacha jest do odzysku !!! wkrety krecone sa w roznych miejscach miedzy innymi w polowie modulu natomiast prawidlowy montaz wymaga krecenia farmerow 2 cm ponizej przegiecia modulu .

tak jak na zdjeciu ponizej :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a9eb271c7b2dbde9.html

 

sa wtedy miedzy innymi prawie niewidoczne.a modul dociskany do laty jest w najblizszym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inspektor chyba nie zbyt kompetentny. Gwarancja 3 letnia, ale nowego wykonawcy. Innego wyjścia ja bym nie uznał, gdyż sądzę, że Twój majster z fachową wiedzą na temat krycia ma niewiele wspólnego. Powinien pokryć koszty demontażu i ponownego montażu oraz zakupu nowych materiałów. Czy on był fer w stosunku do Ciebie twierdząc, że posiada wiedzę techniczną pozwalającą mu na prawidłowe wykonanie pokrycia dachowego? Blachę może sobie zabrać.

A z jakiej huty jest blacha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak szanowni przedmówcy stwierdzili jest trochę nie tak. Po pierwsze nie rozumiem po co na Twojej budowie był kierownik i inspektor? Być może kierownik reprezentuje wykonawcę. Rozumiem, że płacisz tylko jednemu. Kierownik zawsze powinien być po stronie inwestora bo to on prowadzi dziennik budowy a wykonawcy się zmieniają. Skoro twierdzisz, że błędów jest więcej to trafiłaś na przybłędę a nie na wykonawcę. On Ci już nic nie poprawi bo może być tylko gorzej!

Radziłbym sprawę załatwić tak: protokół usterek i wad sporządzony przez Inspektora i podpisany przez kierownika budowy i wykonawcę ze stwierdzeniem, że nie wnosi uwag do protokołu. Jak to uzyskasz to podziękujesz wykonawcy i poprosisz o zwrot nienależnie pobranych pieniędzy za robociznę i materiał (pokrycie, łaty i krycie wstępne o ile jest to folia). Dasz mu kilka dni (3~5) na demontaż tych materiałów i zabezpieczenie dachu przed przeciekiem. Oczywiście materiały może sobie zabrać ale dopiero jak zwróci kasę. Wszystkie te ustalenia na piśmie. Poinformuj go również, że jak tego nie zrobi w wyznaczonym terminie to zatrudnisz inną firmę i obciążysz go kosztami demontażu. To pismo powinno być wystosowane przez kancelarię adwokacką. Brak reakcji na to pismo to natychmiastowe skierowanie sprawy do sądu, zamknięcie budowy i zakazanie wstępu na nią wykonawcy. Twój wykonawca nie daje żadnych szans, że zrobi to fachowo a chcąc obniżyć koszty użyje zniszczony materiał ponownie. Zważ, że jak będzie poprawiał to znacznie opóźni termin a więc odsetki go zjedzą. Z nową firmą spiszesz stosowną umowę. Gwarancja na dwa lata jest OK bo jeszcze masz rok ustawowej rękojmi. Taka jest moja rada ale wybór należy do Ciebie. Życzę trafnych i rozsądnych wyborów. Pozdrawiam.

Edytowane przez Andrzej Wilhelmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W sumie aby być fer wykonawca dostanie szanse na poprawne położenie dachu co graniczy z cudem skoro nie położył prostego dachu z nowego materiału."

 

Weź lepiej kogoś odpowiedniego do tego dachu. Nawet się nie zastanawiaj. Oni nie zrobią tego dobrze,takie mam przeczucie i pewnie nie tylko ja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Ale cyrk, w końcu doszliśmy do porozumienia że wykonawca ściągnie na swój koszt dach i odda pieniądze za materiał. Po tej rozmowie zniknął na tydzień, nie odbierając telefonów, e-maili. Dzięki temu zaczeliśmy szukać i dowiedzieliśmy się iż jest to oszust i kłamca. Na wykonawce naszego domu zdecydowaliśmy się po zaprezentowaniu nam domów przez siebie wybudowanych. Jak zniknął zajechaliśmy tam i okazało się iż kto inny to budował. Wtedy jak odstawiał pokazówke to nikt tam jeszcze nie mieszkał i nie było tablic informacyjnych. Teraz już mieszkają tam ludzie więc podpytaliśmy, co więcej gośc opowiadał że przyjaźni się z jednym z inwestorów , tym bardziej że obok jednego z tych niby postawionych przez siebie domów sam sie buduje. Oczywiście Ci niby przyjaciele w ogóle go nie znają. Wychodzi na to że nasz dom jest pierwszym jaki buduje, uczy się na nim. Oczywiście wszystko naszym kosztem bo wykonanie tego Pana nie jest ani funkcjonalne ani estetyczne. Aktualnie zaczął już drugą budowę ale nie udało nam się znaleźć tych ludzi aby ich ostrzec.

Czeka nas więc sprawa sadowa, jego inspekcja handlowa oraz skarbówka.

Szkoda że my w dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie się wprowadzić, a ratki lecą.... zdrówko psychiczne także.

 

Pozdrawiam,

Karolina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...