Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wymagania i normy wm


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 83
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nydar, a Ty masz WM, czy tak sobie popisujesz teoretycznie od czasu do czasu?

U mnie w domu całkowicie szczelnym (stary dom z płyta żelbetową na stropie + szczelne okna) jakoś nie mam najmniejszego problemu z utrzymaniem wilgotności zimą, spadła mi w największe mrozy do 40%. Sam się dziwię, ale tak mam i już, przy cały czas pracującej WM (na Lunie, sterowanie dwubiegowe, od 100-150 m3/h).

Natomiast np. w nowych, szkieletowych budynkach, gdzie powstawiałem WM, jest problem z utrzymaniem i 20% zimą. Nawet przy całkowicie wyłączonym reku przez dwa dni, na próbę :-)

Wychodzi więc w praktyce, (bo w teorii to jasna sprawa), że dom musi być najpierw szczelny, a dopiero potem zastanawiamy się, czy WM wysusza, czy też nie. I ustawiamy reku na taką wydajność, by nie przesuszała domu. Jeśli dom jest w miarę szczelny, to idzie regulować wilgotność wydajnością reku, a jak chata jest jak sito, to i tak będzie sucho jak pieprz, a straty ciepła bardzo wysokie.

No ale niestety mało kto się przejmuje jakąś szczelnością.... Mogę zwrócić uwagę Inwestora przy wycenie a potem raz czy dwa na budowie, ale od stania nad wykonawcami poddasza to chyba nie jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty w malutkim domku mieszkasz.200-300m3,chyba że wentylki przymykasz poniżej 0,5wymiany/h.Każdy sposób dobry na udowodnienie kiepskiej teorii.WM mam a szczelność sprawdzałem hardkorowo, świecą dymną.Jest niewątpliwie jeden problem wilgotność powietrza.Ten problem nie jest rozwiązany przez reku,ani przez WG.Dzisiejsza technologia pozwala jedynie na ograniczenie wymiany powietrza,aby uzyskać przyzwoitą wilgotność.I tu nasuwa się pytanie,czy my aby nie jesteśmy przygotowani genetycznie do życia przez kilka miesięcy w niższej wilgotności.Czy aby mieszkanie w świeżym ,ale suchym powietrzu ,nie jest korzystniejsze od mieszkania w pomieszczeniach o wilgotności korzystnej ale składzie chemicznym nie do końca.Jako ,,niewróg''WM taki argument podsuwam do walki z przeciwnikami rekuperatorów.A że jestem świadomy to myślę to co myślę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgotność spada, jeśli usuwanie wilgoci przewyższa jej produkcję. Aby do tego nie dopuścić, u siebie zimą pranie suszymy na suszarce w pokoju (z 3-5kg wody na dobę spokojnie z tego będzie), mamy sporo kwiatków, a po kąpieli zostawia się na jakąś godzinę wodę w wannie - niech sobie odparuje póki gorąca.

Wody rozlanej w łazience nie wycieramy, niech sobie sama wyschnie. I takimi prostymi sposobami mam nie mniej niż 40% wilgoci. Wentylacja chodzi non-stop, mam cały czas świeże powietrze w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgoć wygenerowana w łazience nie ma żadnego wpływu na wilgotność innych pomieszczeń.T o po pierwsze.Aby uzyskać 40% w przeciętnym domu to by trzeba odparować 10-15l wody. Z kilku kwiatków to się nie uda.Suszenie gaci w salonie to raczej kiepski pomysł,no i codziennie nie pierzesz takiej ilości .Ludzi których stać na ,,wypasione"rekuperatory stać też na suszarki do prania,które są coraz bardziej popularne.

Myślę,że twój reku w mrozy pracuje na max.skręceniu albo okresowo jest wyłączany i to jest cała prawda o normatywnej wymianie powietrza w domu.Jak WG licho sprawuje się w lecie,tak rekuperator zWM w zimie.

A patent z wanną dobry .Co prawda nie podniesie wilgotności w innych pomieszczeniach,ale ma wpływ na podniesienie sprawności rekuperatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój reku nie ma możliwości "max. skręcenia", bo silniki są zasilane albo 110V przez trafo (dają wtedy ok. 110-120 m3/h - spokojnie wystarcza), albo 230V bezpośrednio (150-180 m3/h). Strefy mam ustawione tak, że wyższe obroty pokrywają się z niższą taryfą, czyli od 13-15, i od 21-24:00. Cały rok chodzi tak samo, bo nie chce mi się przestawiać. Wyłączyć nigdy nie wyłączam, bo po paru godzinach robi się nieprzyjemnie. Nie wyobrażam sobie mieszkania bez WM, zresztą poprzedni właściciele też sobie nie wyobrażali życia w wilgoci i parnej atmosferze - dom był zupełnie pozbawiony jakiejkolwiek wentylacji, dlatego kupiłem go za 1/2 - 1/3 ceny rynkowej, i od razu wstawiłem reku i wykonałem izolację cieplną i wilgotnościową fundamentów. Skutek był natychmiastowy.

 

Myśl sobie co chcesz, sam mam nie mniej niż 40% wilgoci zimą i nie mam nawilżacza, za to szczelny dom. Problemy z 20% wilgoci zimą są w 90% w nieszczelnych domach.

 

A zostawienie wody w wannie do wystygnięcia powoduje podniesienie temperatury nawiewu o 2-3'C przy mrozach, a skropliny leją się jak szalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgoć wygenerowana w łazience nie ma żadnego wpływu na wilgotność innych pomieszczeń

Tylko wówczas gdy drzwi masz w łazience zamknięte - czyli generalnie mylisz się.

Aby uzyskać 40% w przeciętnym domu to by trzeba odparować 10-15l wody.

Ja mam taki przeciętny dom ale nic nie muszę odparowywać.

Wystarczy jedynie ustawić WM na odpowiedniej wydajności i tyle.

WM pracuje u mnie cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indiana.Piszesz,że 110-120m3/h wystarcza,czyli nie wentylujesz wg.normy a wg.swojego widzimisię.I dlatego ci wychodzi bo wentylujesz jakiś procent z tego co powinieneś .Skoro jesteś zadowolony to super.Tylko po co na taki półśrodek wydawać kilkadziesiąt tysięcy PLN.Sensu ekonomicznego w tym nie ma a zdrowotny wątpliwy.

Orko.Wilgoć z łazienki wyciągana jest przez system wentylacyjny na zewnątrz lub do reku,więc nie ma możliwości aby wydobywała się do innych pomieszczeń,chyba,ze u ciebie działa odwrotnie.Co do drugiej części twojej wypowiedzi,2+2=4.Ty twierdzisz,że jest 6.Trudno z takim stwierdzeniem dyskutować,chyba,że się manipuluje wiatraczkami.Napisz jaką masz kubaturę budynku i ile m3 /h wentylujesz a zobaczymy z kąt te 6 a nie 4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie kilkadziesiąt k :-) Centrala to Luna - nie podam ceny, ale znacznie mniej niż 1500zł, instalacja 1000zł za materiał + własna robota 0 zł + własnej konstrukcji sterownik 500 zł. Razem nieco ponad 2500zł. Mam idealny pod WM rozkład domu, wystarczą dwie rozgałęzione rury i kilka anemostatów.

Normy, normy powiadasz? A wiesz ile ich jest ? :-)

Moja instalacja spełnia z nadmiarem wszystkie normy, ponieważ na niższym biegu (chodzi przez większość czasu) mam do dwóch pokoi nawiew po 50 m3/h (w jednym śpią dzieciaki, w drugim my), powietrze z pokoi płynie przez salon (to już 100 m3/h) do łazienki i kuchni (50 i 70 m3/h), a do tego w czasie gotowania obiadu i wieczorem przy kąpieli mam znacznie wyższą wydajność. Nie wspominam nawet o minimum higienicznym, bo jest spełnione z solidnym nadmiarem.

Nie masz pojęcia co mam, nie wiesz dlaczego ani ja, ani Orko, ani wielu innych użytkowników nie ma problemu z nadmiernym wysuszaniem domów, a krytykujesz.

 

Widocznie ktoś Ci źle dobrał wydajności/ źle zaprojektował i wykonał instalację, a skoro uważasz że masz najlepszą na świecie WM, więc myślisz, że normą jest 20% wilgotności zimą, a wszystkie inne instalacje są wadliwe. Otóż nie - świadczy to o tym, że to właśnie Ty masz problemy albo z budynkiem, albo z instalacją WM.

Mam całkowicie sprawną, spełniającą wszystkie normy i zapewniającą pełen komfort WM własnej konstrukcji, za około 10% ceny z firmy R....pl :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orko.Wilgoć z łazienki wyciągana jest przez system wentylacyjny na zewnątrz lub do reku,więc nie ma możliwości aby wydobywała się do innych pomieszczeń,chyba,ze u ciebie działa odwrotnie.Co do drugiej części twojej wypowiedzi,2+2=4.Ty twierdzisz,że jest 6.Trudno z takim stwierdzeniem dyskutować,chyba,że się manipuluje wiatraczkami.Napisz jaką masz kubaturę budynku i ile m3 /h wentylujesz a zobaczymy z kąt te 6 a nie 4.

Troszkę fizyki w łazience jest cieplej zwłaszcza w trakcie kąpieli i tuż po. Ilość wilgoci jest duża, przenosi ją cieplejsze powietrze niż w innych pomieszczeniach. Aby wymienić całe powietrze w łazience WM potrzebuje kilkunastu - kilkudziesięciu minut stąd prosty wniosek przy otwartych drzwiach ilość usuwanego powietrza jest zbyt mała i duża część wilgoci przenoszona jest do innych pomieszczeń.

A ta Twoja arytmetyka jest wyjątkowo dziwna: może to u Ciebie 2+2=6 gdyż masz dziury których nie wykryłeś podczas testowania WM?

 

Wentyluję tyle aby utrzymać wilgotność około 50%. Ilości m^3 zwyczajnie nie chce mi się liczyć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miki błagam .Za tą kasę mógłbym w chacie robić przeciąg i utrzymywać 20oC.przez lata.Ekonomiczny sens stosowania komercyjnego reku jest zerowy.Wyszło z obliczeń i z testowania na własnej skórze.

 

Zadałeś pytanie czy nie można mieć wszystkiego na raz:)

Więc dostałeś odpowiedź a ile kosztuje taki system to inna sprawa..

Dzisiaj na targach w Nowym Targu podpisałem umowę z Panem który chciał kupić sobie rekuperację do domku jednorodzinnego - 170m2 za 65k :)

W skład tego weszło między innymi:

- Rekuperator SANTOS 570 F COOL;

- GWC Rehau;

- system rur łączonych na uszczelkę i izolowanych matą kaiflex 30mm;

- kratki z oferty systemair;

 

I kiedy po podpisaniu umowy zapytałem go: "po co to Panu?"

Otrzymałem odpowiedź : " Bo chcę taki system ".

 

Każdy może zapłacić za coś tyle ile chce i nie ma sensu walczyć z klientem aby zmienił zdanie skoro ma taki pomysł i uważa że stać go na full opcję za mega kasę bez żadnych oszczędności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I błogosław Panie coby łosi było jak najwięcej.

 

Łosi???

 

Jeżeli człowiek wydaje prawie 2 bańki na budowę domu to 3% z małym haczykiem...

To tak jakbyś powiedział że ten który sobie kupuje S klasę to łoś...

Stać go i chce mieć wszystko NAJ...

Ja nie wydam więcej niż 15k na swoje reku z gwc ( dla jaj ) ale ja mam budżet na budowę 350000 więc dużo dużo mniej i co też można by powiedzieć że jestem łoś bo to też jakieś 5% mojego budżetu ;)

I tak z każdym wydatkiem: dachówką, terakotą, kuchnią, kominkiem itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powinieneś policzyć bo rodziny szkoda.A drzwi zamykaj bo to obsceniczne.Jak się taplasz nawet godzinę to jaki to ma wpływ na wilgotność powietrza w budynku 400m3.

Po co miałbym liczyć? WM jest od utrzymania właściwego poziomu wilgotności w domu co jest znakomicie spełnione w moim domu.

Daruj sobie też teksy o świeżym powietrzu bo takie właśnie mam!

Wystarczy jeśli drzwi zostaną otwarte po kąpieli. W trakcie są zamknięte!

Jaki to ma wpływ na wilgotność powietrza w całym domu - ano taki, że ja problemu z wilgotnością nie mam - to ty go masz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nydar, pogięło Cię z tą 0,5 wymiany? Jak masz dom 1000m3 to reku ma chodzić na 500 m3/h???? Gdzieś takich bzdur się naczytał??

Wiesz, ile powietrza potrzebuje człowiek, aby czuć się komfortowo?

Nie wiesz, więc podam: 20 - 30 m3/h na osobę. W zupełności wystarcza to do utrzymania stężenia CO2 na niskim, bezpiecznym poziomie. I tak dobiera się wydajność wentylacji, a nie jak niektórzy niefachowcy do kubatury domu - od 0,5/wym/h na minimum do 1wym/h/max - efekty takiego "doboru" przez "fachowców" to właśnie 20% wilgoci zimą i wysokie rachunki za ogrzewanie.

Na 4 osoby wystarczy spokojnie 120 m3/h (a wentylacja chodzi cały czas - mimo iż ludzi przez pół dnia w domu nie ma). Podpowiem, że wyłączenie reku czuć po kilku godzinach - robi się duszno i nieprzyjemnie. Przy pracy WM - jest świeżo i komfortowo, budzimy się wypoczęci i wyspani, okna są tygodniami zamknięte, bo nikt nie czuje potrzeby wietrzenia dla "świeżego powietrza". W efekcie - całkowity brak komarów i robaków w domu.

 

Gdyby jakiś spec podłączył mi centralę 500-tkę "bo przynajmniej 1 kubatura/h to minimum", to też bym tu lamentował jaki to ja biedny bo mam 20% i mi za sucho - jaki nawilżacz, doradźcie :-) A tam mam dobrane prawidłowo, dom szczelny, jest OK.

Edytowane przez Indiana_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norma PN-EN 12831 określa krotność wymiany o,5kubatury/h jako krotność minimalną.Jest to norma opracowana na podstawie normatywów europejskich.Jako fachowiec z branży wentylacyjnej powinieneś chyba kierować się tymi wytycznymi,a nie swoim odczuciem,czy robi się duszno i nieprzyjemnie.Jasne,że nikogo szlag nie trafi jak będzie wentylował mniej niż 0,5wymiany/h,ale nasze meble,wykładziny itd.wydzielają sporo świństw i warto o tym pamiętać,a czy to ma wpływ na nasze zdrowie za X lat,to niech wypowie się medyk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norma dotycząca 0,5 krotności wymiany powietrza to Holendrzy stosują już od 15 lat :)

Ale z tego co pamiętam u nich kubatura domu była liczona po podłodze a wysokość pomieszczeń uwzględniano do 2mb.

Mogę się delikatnie mylić bo to z 10 lat temu się tym interesowałem ale jakoś tak tam sobie wymyślili - nawet mądrze ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka norm, stosowanych zamiennie według doświadczenia projektanta, a wysoce niewłaściwe jest Twoje podejście - zawsze 0,5 wym i koniec, niezależnie czy w domu 1000m3 mieszka 1 osoba czy w małej klitce 6 osób.

Zawsze spełniony musi być wymóg zapewnienia wymaganej wydajności wentylacji na 1 przebywającą osobę, w ilości 20 m3/h dla osób niepalących, dla palących więcej. Tyle właśnie potrzeba, aby zapewnić odpowiednie odprowadzanie CO2 i innych świństw, jak to ująłeś, a jednocześnie nie przesuszyć budynku. Dużo można mówić o normach, mamy duże zacofanie w tym względzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...