Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tak swoją drogą ciekawe ile można by przedłużyć żywotność baterii robiąc jej balansowanie każdej celi...?

Ktoś wie jak zrobić balanser do cel kwasowych...?( Na takie napięcia jak w kwasiaku...)

 

Kupić pojedyncze cele albo zamówić u dżedaja Edisona:)

 

Cele w akumulatorach dobiera się tak aby miały jak najbardziej zbliżone parametry-

Bardzo śmieszne i kto to robi? Przy tej cenie akumulatorów ich nawet nie sprawdzają czy działa, leją elektrolit i dowiedzenia. Kupiłem ostatnio z górnej półki dwa identyczne akumulatory różnica wynosiła kilko dziesięć Ah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No abyś się nie zdziwił z tym spokojem pracy...

 

Zarówno prąd ładowania jak i moc z baterii jest bardzo niski w stosunku do szybkiego ładowania auta elektrycznego ponad 50 kW. Bezwzględnie domowy akumulator pracuje w dalece spokojniejszych warunkach co przekłada się na jego trwałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulator 12 voltowy z padniętą celą jest akumulatorem 10 voltowym a ładujemy go jak 12 Voltowy. Te dobre cele są zwyczajnie przeładowywane i w ten sposób "mordowane".

 

Zawsze z takich dyskusji coś wynoszę dobrego. I kilka pomysłów nawet wdrożyłem. Meritum:

Dobry pomysł, zewrzeć padniętą celę i korzystać z akumulatora oczywiście ograniczając ładowanie a rozładowanie przez przetwornicę której wszystko jedno co rozładowywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno prąd ładowania jak i moc z baterii jest bardzo niski w stosunku do szybkiego ładowania auta elektrycznego ponad 50 kW. Bezwzględnie domowy akumulator pracuje w dalece spokojniejszych warunkach co przekłada się na jego trwałość.

 

Czynnikiem niszczącym ogniwo jest napięcie i temperatura pracy...

Prąd ładowania jest na dalszej pozycji...

Jeżdżąc autem elektrycznym pewnie zauważyłeś że nie da się załadować np 50kWh ładowarką 50kW w jedną godzinę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na fakt że pisząc o balansowaniu 12 voltowych akumulatorow kwasowych pomiędzy sobą zapominasz o balansowaniu pomiędzy celami akumulatora 12 voltowego.

Balansowanie akumulatorów kwasowych jest lekko bez sensu ponieważ raz utraconej pojemności nie da się odzyskać.

Jedyne co można żrobić to mierzyć napięcie poszczególnych cel i zatrzymywać proces rozładowania kiedy jedna z nich dojdzie do napięcia minimalnego (ok 1.75V).

Zapewne dlatego profesjonalny zestaw baterii składa się z pojedynczych cel 2 voltowych a nie zkumulatorów 12 voltowych w których nie ma dostępu do pojedynczych ogniw. Pośrednim rozwiązaniem jest stosowanie akumulatorów 6 voltowych.

Akumulatory rozruchowe nie nadają się do zastosowań OFF-gridowych ponieważ prędzej czy później jedna cela w takim 12 voltowym akumulatorze padnie i pomimo że pozostałe 5 cel nadal jest dobrych cały aku jest do wyrzucenia.

I to nie jest tak że ta padnięta cela pociąga za sobo pozostałe. Te pozostale padają podczas ładowania. Akumulator 12 voltowy z padniętą celą jest akumulatorem 10 voltowym a ładujemy go jak 12 Voltowy. Te dobre cele są zwyczajnie przeładowywane i w ten sposób "mordowane".

 

Trochę pomieszanie z poplątaniem ale niech ci będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję łaskawco.

 

Trochę motasz...

Najpierw czepiasz się balansowania aku 12v a potem sam piszesz że balansowanie jest trochę bez sensu...

 

Sam widzisz że akumulator kwasowy nie może być głęboko rozładowywany a lekkie przeładowanie tak bardzo mu nie szkodzi...

Wszelkie zabezpieczenia w takich bateriach to tak naprawdę pudrowanie trupa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czynnikiem niszczącym ogniwo jest napięcie i temperatura pracy...

Prąd ładowania jest na dalszej pozycji...

Jeżdżąc autem elektrycznym pewnie zauważyłeś że nie da się załadować np 50kWh ładowarką 50kW w jedną godzinę...

Da się o ile to nie jest bateria 50 kWh tylko np. 70.

 

Poza tym, przecież to wysoki prąd ładowania podnosi temperaturę baterii no nie?

 

Domowy akumulator wysokich temperatur nie uświadczy, bo ani ładowanie ani pobór tego nie zrobią.

 

Co innego auto, dynamiczna jazda i szybkie ładowanie potrafią podbić temperaturę bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się o ile to nie jest bateria 50 kWh tylko np. 70.

 

Poza tym, przecież to wysoki prąd ładowania podnosi temperaturę baterii no nie?

 

Domowy akumulator wysokich temperatur nie uświadczy, bo ani ładowanie ani pobór tego nie zrobią.

 

Co innego auto, dynamiczna jazda i szybkie ładowanie potrafią podbić temperaturę bardzo.

 

Tak piszesz jakby domowa bateria służyła do zasilania kilku LED a ta w samochodzie do ciągłego palenia gumy...

 

W tym wszystkim jest jeszcze skala wielkości baterii i jednostkowego obciążenia pojedyńczego ogniwa a także system aktywnego chłodzenia baterii w aucie...

 

Ja z dużym przymróżeniem oka traktuję te rewelacje odnośnie ilości cykli wyładowania....

 

Domowa bateria będzie znacznie bardziej obciążona pełnymi cyklami niż ta w aucie...

Tak samo ze stanem bliskim rozładowania będzie znacznie częściej występował w baterii domowej niż w aucie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może wyjaśnij nam tu co masz na myśli pisząc balansowanie.

W przypadku akumulatorów kawasowych, balansowanie polega na wymianie słabych cel na nowe.

Wiesz jak to zrobić w akumulatorze 12 voltowym?

 

Przeladowanie kwasiaków jest zawsze szkodliwe.

Konstrukcja płyt ulega uszkodzeniu przez wydzielający się w nich gaz oraz elektrolit odparowuje.

 

Czepiłeś się tego balansowania pojedyńczych cel a teraz pytasz co to i po co...?

 

"Łańcuch jest tak mocny jak najsłabsze jego ogniwo"

Balansowanie polega na niedopuszczaniu do przeładowania akumulatora a monitorowanie baterii na niedopuszczaniu do nadmiernego rozładowania baterii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak piszesz jakby domowa bateria służyła do zasilania kilku LED a ta w samochodzie do ciągłego palenia gumy...

 

W tym wszystkim jest jeszcze skala wielkości baterii i jednostkowego obciążenia pojedyńczego ogniwa a także system aktywnego chłodzenia baterii w aucie...

 

Ja z dużym przymróżeniem oka traktuję te rewelacje odnośnie ilości cykli wyładowania....

 

Domowa bateria będzie znacznie bardziej obciążona pełnymi cyklami niż ta w aucie...

Tak samo ze stanem bliskim rozładowania będzie znacznie częściej występował w baterii domowej niż w aucie ...

 

Szczerze to osobiście uważam, iż jest zupełnie odwrotnie.

 

Praktycznie codziennie wyjeżdżam baterię w 80%, czasem doładuje w ciągu dnia na szybkim ładowaniu 50 kW mocy !!!

 

6 dni w tygodniu, cykl za cyklem z waleniem po łbie pełną mocą.

 

A teraz domowy magazyn:

 

- nigdy ale to nigdy nie wpuści większej mocy niż ustawiona przez producenta - dla 16 kWp będzie to ok. 4-5 kW,

 

- nigdy moc pobierana nie przekroczy 3-5 kW ustawionej przez producenta, a pobór jest odpowiednio zarządzany tak żeby nie maltretować tych samych ogniw,

 

- jest bardzo dużo dni w ciągu roku gdzie czas pracy baterii będzie bardzo krótki lub żaden (większość zimy), latem oczywiście więcej pracy, ale temperatura raczej wpływa na wydajność samych paneli na baterii.

 

Zakres mocy pobieranej i oddanej są więc skrajnie inne.

 

Stan maksymalnego wyładowania w baterii domowej możesz konfigurować jeśli zależy Ci na żywotności, w samochodzie raczej będziesz chciał dojechać do celu :)

 

Ta ilość cykli przy niskich mocach się zwiększa, bo bateria pracuje w łagodniejszych warunkach. To pewne. Żadne baterie w elektrykach nie degradują się szybciej w Norwegii czy Islandii tylko w Californi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to osobiście uważam, iż jest zupełnie odwrotnie.

 

Praktycznie codziennie wyjeżdżam baterię w 80%, czasem doładuje w ciągu dnia na szybkim ładowaniu 50 kW mocy !!!

 

6 dni w tygodniu, cykl za cyklem z waleniem po łbie pełną mocą.

 

A teraz domowy magazyn:

 

- nigdy ale to nigdy nie wpuści większej mocy niż ustawiona przez producenta - dla 16 kWp będzie to ok. 4-5 kW,

 

- nigdy moc pobierana nie przekroczy 3-5 kW ustawionej przez producenta, a pobór jest odpowiednio zarządzany tak żeby nie maltretować tych samych ogniw,

 

- jest bardzo dużo dni w ciągu roku gdzie czas pracy baterii będzie bardzo krótki lub żaden (większość zimy), latem oczywiście więcej pracy, ale temperatura raczej wpływa na wydajność samych paneli na baterii.

 

Zakres mocy pobieranej i oddanej są więc skrajnie inne.

 

Stan maksymalnego wyładowania w baterii domowej możesz konfigurować jeśli zależy Ci na żywotności, w samochodzie raczej będziesz chciał dojechać do celu :)

 

Ta ilość cykli przy niskich mocach się zwiększa, bo bateria pracuje w łagodniejszych warunkach. To pewne. Żadne baterie w elektrykach nie degradują się szybciej w Norwegii czy Islandii tylko w Californi :)

 

I co...?

Uważasz że po kilku latach takiej 80-100% eksploatacji auta bateria w nim będzie dalej w idealnym stanie...?

 

W dalszym ciągu nie widzę sensu ekonomicznego w zastosowaniu powerwall-a...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś na końcu napisał CELI to mialbyś rację. Jednak napisałeś BATERII a to już nie jest prawda.

Łańcuch składa się z CEL a nie BATERII.

 

No popatrz ty się...

Widocznie to jakaś zmowa producentów akumulatorów bo jakoś nie widać zabezpieczeń dla poszczególnych CEL w baterii 6v czy 12v...

 

I ciągle to samo pytanie...

O ile zwiększy się żywotność baterii jak zastosujemy BMS dla nadzorowania każdej celi z osobna...???

Czy brak takiego rozwiązania jest celowym działaniem czy po prostu goowno to by dało...

 

Ja osobiście uważam że to na samym końcu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co...?

Uważasz że po kilku latach takiej 80-100% eksploatacji auta bateria w nim będzie dalej w idealnym stanie...?

 

W dalszym ciągu nie widzę sensu ekonomicznego w zastosowaniu powerwall-a...

 

Moja bateria po 3 latach i 45000 km ma 100%, z dokładnością do 1 procenta.

 

Inni użytkownicy elektryków podają spadki rzędu kilku procent na pierwsze 100 000 km (3-4 lata użytkowania).

 

Ja tutaj mogę uważać swoje, ale fakty mówią same za siebie.

 

Co do powerwalla jest drogi, no dla Polaka jest drogi, ale Polak zawsze może mieć mniej ale też dobrze (w ogóle nie uważam, żeby dziś w Polsce był sens ładowania konkretnej wielkości baterii domowej, raczej jak ktoś chce małej pojemności w celach obserwacyjnych i ewentualnej lokaty kapitału (a jak prąd w 2020 roku podrożeje może także okazać się inwestycją uzasadnioną ekonomicznie).

 

Najbardziej brakuje mi elastyczności rynku energii, celowych taryf (dla stacji ładowania elektryków, dla posiadaczy PV czy baterii) które w krótkim czasie mogłyby rynek rozkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja bateria po 3 latach i 45000 km ma 100%, z dokładnością do 1 procenta.

 

Inni użytkownicy elektryków podają spadki rzędu kilku procent na pierwsze 100 000 km (3-4 lata użytkowania).

 

Ja tutaj mogę uważać swoje, ale fakty mówią same za siebie.

 

Co do powerwalla jest drogi, no dla Polaka jest drogi, ale Polak zawsze może mieć mniej ale też dobrze (w ogóle nie uważam, żeby dziś w Polsce był sens ładowania konkretnej wielkości baterii domowej, raczej jak ktoś chce małej pojemności w celach obserwacyjnych i ewentualnej lokaty kapitału (a jak prąd w 2020 roku podrożeje może także okazać się inwestycją uzasadnioną ekonomicznie).

 

Najbardziej brakuje mi elastyczności rynku energii, celowych taryf (dla stacji ładowania elektryków, dla posiadaczy PV czy baterii) które w krótkim czasie mogłyby rynek rozkręcić.

 

No to gdzie tutaj jest haczyk...?

Za kilkanaście lat zacznie rosnąć góra złomowanych wyeksploatowanych aut elektrycznych z bateriami w idealnym stanie....???

Gdzie tu interes dla rynku części eksploatacyjnych ...?

 

Jeżeli faktycznie baterie są praktycznie niezniszczalne to już dzisiaj powinno się zastanowić nad totalną i globalną unifikacją tak aby w dalszym okresie czasu można było wykorzystać je do zasilania domów, zakładów czy czegokolwiek innego...

 

Jak dla mnie to ta cała Wielka żywotność śmierdzi na kilometr...

Po ośmiu dziesięciu latach zacznie padać elektronika nadzorująca baterię lub najnormalniejsze na świecie po pewnym czasie zacznie postępować znacznie szybciej degradacja akumulatora ...

 

W moim tablecie który ma trzy lata i jest dzień w dzień ładowany widać już znaczne zmniejszenie czasu pracy a to dopiero ok 1000 cykli czyli tyle ile mniej więcej podają zgodnie wszyscy producenci ogniw li ion...( 1000-1200 cykli...)

Dla takiej Tesli S P100D to jest odpowiednio ok 450-500 tys km...

Dla przeciętnego elektryka o zasięgu 250km to ok 300tys ...

Na początku może wydawać się że zasięgu nie ubywa ale po pewnym czasie eksploatacji zacznie to już być coraz bardziej uciążliwe...

 

W bardzo podobny sposób działało i umierało moje zasilanie bateryjne w chałupie...

Od wiosny poprzez całe lato wydawało się że energii wystarcza na wszystko a na początku jesieni wszystko zaczęło się sypać...na początku zaczynało się zdarzać że baterię nie wystarczały do rana a potem stopniowo już tylko do północy a na końcu zaczęło mnie wkorwiać że nie mogą wytrzymać nawet do 22:00 pomimo że cały dzień było słońce...

 

Jak przetestowałem akumulatory to okazało się że praktycznie nie mają pojemności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to gdzie tutaj jest haczyk...?

Za kilkanaście lat zacznie rosnąć góra złomowanych wyeksploatowanych aut elektrycznych z bateriami w idealnym stanie....???

Gdzie tu interes dla rynku części eksploatacyjnych ...?

 

Jeżeli faktycznie baterie są praktycznie niezniszczalne to już dzisiaj powinno się zastanowić nad totalną i globalną unifikacją tak aby w dalszym okresie czasu można było wykorzystać je do zasilania domów, zakładów czy czegokolwiek innego...

 

Jak dla mnie to ta cała Wielka żywotność śmierdzi na kilometr...

Po ośmiu dziesięciu latach zacznie padać elektronika nadzorująca baterię lub najnormalniejsze na świecie po pewnym czasie zacznie postępować znacznie szybciej degradacja akumulatora ...

 

W moim tablecie który ma trzy lata i jest dzień w dzień ładowany widać już znaczne zmniejszenie czasu pracy a to dopiero ok 1000 cykli czyli tyle ile mniej więcej podają zgodnie wszyscy producenci ogniw li ion...( 1000-1200 cykli...)

Dla takiej Tesli S P100D to jest odpowiednio ok 450-500 tys km...

Dla przeciętnego elektryka o zasięgu 250km to ok 300tys ...

Na początku może wydawać się że zasięgu nie ubywa ale po pewnym czasie eksploatacji zacznie to już być coraz bardziej uciążliwe...

 

W bardzo podobny sposób działało i umierało moje zasilanie bateryjne w chałupie...

Od wiosny poprzez całe lato wydawało się że energii wystarcza na wszystko a na początku jesieni wszystko zaczęło się sypać...na początku zaczynało się zdarzać że baterię nie wystarczały do rana a potem stopniowo już tylko do północy a na końcu zaczęło mnie wkorwiać że nie mogą wytrzymać nawet do 22:00 pomimo że cały dzień było słońce...

 

Jak przetestowałem akumulatory to okazało się że praktycznie nie mają pojemności...

 

Ja się nie spodziewam, że ktoś będzie jeździł jednym elektrykiem 10 lat.

 

Są już tesle z dużymi przebiegami i częściej wymieniano silnik niż baterie, choć głównie tyczyło się to pierwszych roczników.

 

Nie porównuj baterii w tablecie do tej w aucie. Degradacja postępuje, ale jest mniejsza niż deklarowali producenci a dane pochodzą z setek tysięcy aut.

 

Poza tym bateria z 2012 roku ma już niewiele wspólnego z tą z mojego Leafa - upakowuje się prawie 50% większą pojemność w tej samej skrzynce.

 

Tesla 3 ma lepsze baterie od Tesli S.

 

Stymulowanie rynku aut elektrycznych odbywa się głównie poprzez wysoką cenę sprzedaży. Co kilka lat będę wchodzić modele z większym zasięgiem, większą ilością bajerów za nadal wysoką cenę,

 

A w miedzy czasie nadal będą się sprzedawać hybrydy w różnych odmianach, czyli benzyniaki z dodatkową jednostką napędową.

 

W praktyce należy spodziewać się szybkiego rozwoju opcji najmu/leasingu gdyż wymogi wobec aut będą podnosić koszt ich produkcji, a w racie łatwiej to "sprzedać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie spodziewam, że ktoś będzie jeździł jednym elektrykiem 10 lat.

 

Są już tesle z dużymi przebiegami i częściej wymieniano silnik niż baterie, choć głównie tyczyło się to pierwszych roczników.

 

Nie porównuj baterii w tablecie do tej w aucie. Degradacja postępuje, ale jest mniejsza niż deklarowali producenci a dane pochodzą z setek tysięcy aut.

 

Poza tym bateria z 2012 roku ma już niewiele wspólnego z tą z mojego Leafa - upakowuje się prawie 50% większą pojemność w tej samej skrzynce.

 

Tesla 3 ma lepsze baterie od Tesli S.

 

Stymulowanie rynku aut elektrycznych odbywa się głównie poprzez wysoką cenę sprzedaży. Co kilka lat będę wchodzić modele z większym zasięgiem, większą ilością bajerów za nadal wysoką cenę,

 

A w miedzy czasie nadal będą się sprzedawać hybrydy w różnych odmianach, czyli benzyniaki z dodatkową jednostką napędową.

 

W praktyce należy spodziewać się szybkiego rozwoju opcji najmu/leasingu gdyż wymogi wobec aut będą podnosić koszt ich produkcji, a w racie łatwiej to "sprzedać".

 

W pierwszym zdaniu określiłeś dlaczego nie ma większego sensu robić długowiecznych baterii...

 

Z drugiej strony zwiększenie upakowania energii powoduje zwiększenie zasięgu a to bezpośrednio powoduje zmniejszenie obciążenia cyklami i tak naprawdę raczej nikt nie będzie się silił nad zwiększeniem trwałości baterii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bardzo podobny sposób działało i umierało moje zasilanie bateryjne w chałupie...

Od wiosny poprzez całe lato wydawało się że energii wystarcza na wszystko a na początku jesieni wszystko zaczęło się sypać...na początku zaczynało się zdarzać że baterię nie wystarczały do rana a potem stopniowo już tylko do północy a na końcu zaczęło mnie wkorwiać że nie mogą wytrzymać nawet do 22:00 pomimo że cały dzień było słońce...

 

Jak przetestowałem akumulatory to okazało się że praktycznie nie mają pojemności...

 

Znalazłem wypowiedź gościa, co zęby zjadł na akumulatorach. Twierdzi, że przy marnej pogodzie akumulatory są ładowane mniejszym prądem co je uszkadza. Powiec na przykładzie swoich akumulatorów czy prąd ładowania był taki jak zaleca producent?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem wypowiedź gościa, co zęby zjadł na akumulatorach. Twierdzi, że przy marnej pogodzie akumulatory są ładowane mniejszym prądem co je uszkadza. Powiec na przykładzie swoich akumulatorów czy prąd ładowania był taki jak zaleca producent?

 

To nie nędzny prąd ładowania a ciągła" jazda na rezerwie" je uszkadza...

 

Moim zdaniem największym " mordercą" akumulatorów są same przetwornice czy ładowarki a raczej to jak one " widzą" i co robią z bateriami , szczególnie te na napięcia wyższe niż 12v czyli podłączone do szeregu akumulatorów...( 24v, 48v...itd...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie nędzny prąd ładowania a ciągła" jazda na rezerwie" je uszkadza...

 

Moim zdaniem największym " mordercą" akumulatorów są same przetwornice czy ładowarki a raczej to jak one " widzą" i co robią z bateriami , szczególnie te na napięcia wyższe niż 12v czyli podłączone do szeregu akumulatorów...( 24v, 48v...itd...)

 

Czyli nie wiesz, czy ładowarka ładuję twoje akumulatory zgodnie z zaleceniem producenta akumulatorów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...