Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

wprawione oko mpoplaw wszystko wychwyci i rozwiązało pewnie łamigłówkę przy realizacji zapewne wprowadzimy tą poprawkę - jeszcze ze 2 miesiące pewnie ... na razie inne prace związane z wykończeniem i przeprowadzką - na dodatkowe prace przyjdzie czas .... jesienią wrzesień- listopad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile wynosi dobowy koszt pracy wynalazku?

 

to tak jednoznacznie ciężko stwierdzić w tym momencie bo nie ma podłączonego żadnego licznika energii...

w tamtym roku jak robiłem jakieś większe testy to wychodziło że zagrzanie tych dwóch zbiorników (280 L ) do ponad 50* w słoneczny dzień pochłaniało ok. 0,6kwh

takie dobowe dobijanie to ok. 0,3-0,4 kwh średnio, generalnie w zużyciu prądu na posesji nie widać specjalnie jego pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę szukałem, tu i tam, ale nic nie znalazłem, gdzie się kupuje takie klimakonwektory kanałowe jak Ty używasz do grzania basenu i CWU? Wracając jeszcze do tego basenu dla dziecka, to nie prościej było go napełnić gorącą wodą z kranu, która u Ciebie przecież i tak pochodzi z klimakonwektora? Może bardziej chodziło o prezentację możliwości urządzenia dla znajomych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie dotyczace wynalazku wyciagajacego ciepło spod blachodachowki, bo właśnie zacząłem kłaść i dopiero teraz przeczytałem ten wątek (dość pobieżnie bo czasu mało).

Czy nie lepiej będzie poukładać rurkę miedzianą pod blachodachówką, napełnić glikolem i przepuścić bezpośrednio przez zbiornik z wodą użytkową (małą pompką), bez układu wymiennika powietrze-ciecz?

Wiem że rura miedziana tania nie jest (około 800zł za 50m fi15), ale jak się odejmie wymiennik i prąd który on zużywa to chyba wyjdzie na to samo, a poza tym ciecz chyba lepiej transportuje ciepło niż powietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie lepiej będzie poukładać rurkę miedzianą pod blachodachówką, napełnić glikolem i przepuścić bezpośrednio przez zbiornik z wodą użytkową (małą pompką), bez układu wymiennika powietrze-ciecz?

 

Raczej nie. Mówimy o wynalazkach o nikłym koszcie, a nie wybitnej wydajności. Poprzez wymiennik powietrze-ciecz ja np. rozumiem chłodnicę samochodową z wentylatorem, która ogarnie np. 200 m2 dachu. Dla 200 m2 dachu wydajnej instalacji cieczowej potrzebujesz 1500 - 2000 mb. rurki miedzianej - kilkadziesiąt razy drożej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i z taką rurką to masz deszcz pod dachem...

Adam M.

Ok, racja ale tą kwestię chciałbym pominąć, ponieważ mam dach pokryty wstępnie papą na deskach, a instalacja będzie użytkowana głównie latem (dom letniskowy), sądzę, że wentylacja dachu osuszy skropliny w sekundy (wlot powietrza przez wróblówkę, wylot pod gąsiorem kalenicowym).

 

Raczej nie. Mówimy o wynalazkach o nikłym koszcie, a nie wybitnej wydajności. Poprzez wymiennik powietrze-ciecz ja np. rozumiem chłodnicę samochodową z wentylatorem, która ogarnie np. 200 m2 dachu. Dla 200 m2 dachu wydajnej instalacji cieczowej potrzebujesz 1500 - 2000 mb. rurki miedzianej - kilkadziesiąt razy drożej.

 

Jeśli chodzi o koszta, to zakładam podgrzanie 100 litrowego zbiornika CWU w rozsądnym czasie (około 3 godziny) w okresie letnim.

Mógłbym wodę podgrzać solarem z allegro, ale po pierwsze brzydko wygląda na dachu, po drugie awaryjny (szkło), a po trzecie droższy.

Przyjąłem że kupią taśmę miedzianą 0,15mm o powierzchni 3m2za około 250 zł (wychodzi 85zł /m2), potnę na paski miedziane o szerokości 15 cm, i przylutuje do niej 20metrów rury miedzianej fi15 za 300zł (szacunkowo 15zł/mb ze złączkami).

Razem wyjdzie około 600zł za 3m2 powierzchni absorbującej ciepło pod dachem, przez którą mogę przepuścić gilkol.

Ciepło będzie pochodzić od nagrzanego powietrza, które wędruje stale od dołu połaci dachowej w górę, w stronę kalenicy, oraz od bezpośrednio od blachodachówki -podczerwień.

Główna wada tego rozwiązania - nie wiem czy będzie działać :)

 

Chciałby to teraz porównać z takim urządzeniem, które wyciąga ciepło z powietrza z pod dachu i ogrzewa wodę.

Po pierwsze, klimakonwektor opisany na pierwszej stronie wątku, nic nie wiem na ten temat.

Czy zwykła chłodnica od samochodu (tu jako nagrzewnica)spełni to samo zadanie? Jakie są koszty chłodnicy albo takiego klimakonwektora?

Czy szum wentylatora będzie słyszalny? (byłby oddzielony warstwą wełny 25cm od mieszkania)

Co zrobić z powietrzem wylotowym? Wpuścić z powrotem pod blachodachówkę (na dół)?

Czy będą jakieś negatywne skutki wzmożonego przepływu powietrza pod blachodachówką? Czy skropliny jakieś będą kapać z chłodnicy?

Edytowane przez netcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o koszta, to zakładam podgrzanie 100 litrowego zbiornika CWU w rozsądnym czasie (około 3 godziny) w okresie letnim.

Mógłbym wodę podgrzać solarem z allegro, ale po pierwsze brzydko wygląda na dachu, po drugie awaryjny (szkło), a po trzecie droższy.

 

Nie wiadomo ile mocy potrzebujesz (na oko 2 kW?), nie wiadomo co to jest okres letni (700 W/m2 p.poz??), ale, co do zasady, o tego typu instalacjach możesz sobie poczytać na elektrodzie - jak zrobić kolektor z puszek po piwie, itd. Wnioski są z reguły takie, że koszt takich zabaw jest niewiele mniejszy od komercyjnych solarów, a efekt to niewiadoma. Jako zabawa, czemu nie, ja też się kiedyś skuszę. Tutaj myślimy o czymś innym - jak wykorzystać nie 3m2, a 150 m2 dachu, ale bez szyby, tinoksu, miedzi, glikolu, itd. To trochę inna zabawa. Do domu letniskowego być może wystarczy beczka pomalowana na czarno - tego lata pewnie by się sprawdziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, racja ale tą kwestię chciałbym pominąć, ponieważ mam dach pokryty wstępnie papą na deskach, a instalacja będzie użytkowana głównie latem (dom letniskowy), sądzę, że wentylacja dachu osuszy skropliny w sekundy (wlot powietrza przez wróblówkę, wylot pod gąsiorem kalenicowym).

Jeśli chodzi o koszta, to zakładam podgrzanie 100 litrowego zbiornika CWU w rozsądnym czasie (około 3 godziny) w okresie letnim.

Mógłbym wodę podgrzać solarem z allegro, ale po pierwsze brzydko wygląda na dachu, po drugie awaryjny (szkło), a po trzecie droższy.

Przyjąłem że kupią taśmę miedzianą 0,15mm o powierzchni 3m2za około 250 zł (wychodzi 85zł /m2), potnę na paski miedziane o szerokości 15 cm, i przylutuje do niej 20metrów rury miedzianej fi15 za 300zł (szacunkowo 15zł/mb ze złączkami).

Razem wyjdzie około 600zł za 3m2 powierzchni absorbującej ciepło pod dachem, przez którą mogę przepuścić gilkol.

Ciepło będzie pochodzić od nagrzanego powietrza, które wędruje stale od dołu połaci dachowej w górę, w stronę kalenicy, oraz od bezpośrednio od blachodachówki -podczerwień.Główna wada tego rozwiązania - nie wiem czy będzie działać :)

Chciałby to teraz porównać z takim urządzeniem, które wyciąga ciepło z powietrza z pod dachu i ogrzewa wodę.

Po pierwsze, klimakonwektor opisany na pierwszej stronie wątku, nic nie wiem na ten temat.

Czy zwykła chłodnica od samochodu (tu jako nagrzewnica)spełni to samo zadanie? Jakie są koszty chłodnicy albo takiego klimakonwektora?

Czy szum wentylatora będzie słyszalny? (byłby oddzielony warstwą wełny 25cm od mieszkania)

Co zrobić z powietrzem wylotowym? Wpuścić z powrotem pod blachodachówkę (na dół)?

Czy będą jakieś negatywne skutki wzmożonego przepływu powietrza pod blachodachówką? Czy skropliny jakieś będą kapać z chłodnicy?

 

Nie rozumiem po co taśma miedziana - jako absorber? Dolicz jeszcze porządną farbę czarną do pomalowania rurek.

Czasem na aukcjach są klimakonwektory - cena jaką widziałem ok. 800zł. Niby drożej od Twojego wynalazku, ale układ prostszy- nie 3 media, lecz 2.

No i o czym wspomniano powierzchnia 3m2 Twojego do co najmniej kilkunastu podpołaciowego. Poza tym bezobsługowość, brak ew. wycieków, skroplin, itp. Instalacja czerpni pod dachem banalna (http://forum.muratordom.pl/entry.php?120781-Jak-IRYS-powstawa%C5%82-cz-34&bt=135231#comment135231)

Chłodnica samochodowa się nie nadaje, lepsze są radiatory z lodówek (ciśnienie).

Zasilanie przez glikol, raczej pompka będzie potrzebna, nie bardzo wierzę w samoistne racjonalne przetłoczenie glikolu w rurkach fi15mm.

Wpuszczanie "zużytego" powietrza pod blachę- myślę, że to zły pomysł- wymuszasz zwiększony przepływ powietrza, które nie zdąży się nagrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodnica samochodowa się nie nadaje, lepsze są radiatory z lodówek (ciśnienie).

 

Jakie ciśnienie? Bo skoro glikol, to raczej obieg zamknięty. Chcesz tłoczyć glikol przez radiator z lodówki? A widziałeś kiedyś taki radiator? Nie jestem w żaden sposób przywiązany do chłodnicy, to tylko przykład czegoś, co mi się kurzy w piwnicy. Ale Twoje rady wydają się cokolwiek albo oderwane od tematu albo zbyt kategoryczne. Poza tym być może nie każdy wie, że w nowszych samochodach chłodzenie odbywa się pod ciśnieniem, w okolicach 2 bar, dzięki czemu woda się gotuje przy 120*, no i jest b. duży zapas, dzięki czemu np. pękniecie uszczelki głowicy nie rozrywa od razu chłodnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pod względem wydajności i ceny chłodnica samochodowa wydaje się najbardziej odpowiednia ...

co do ciśnienia to trzeba by parę testów zrobić...

ale też nic nie stoi na przeszkodzie założyć reduktor na instalację...

 

przy wykorzystaniu takiej chłodnicy trzeba by to wszystko zapakować w jakieś większe szczelne pudło z drenem do kanalizacji co by nam przy jakimś rozszczelnieniu strychu i domu nie zalało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co taśma miedziana - jako absorber?

Myślałem o taśmie miedzianej ze względu na przewodnictwo cieplne miedź 380 W/(m·K) vs stal 58 W/(m·K), ale po przemyśleniu chyba zrezygnuję z miedzi ze względu na ryzyko korozji elektrochemicznej.

 

Czasem na aukcjach są klimakonwektory - cena jaką widziałem ok. 800zł. Niby drożej od Twojego wynalazku, ale układ prostszy- nie 3 media, lecz 2.

 

Nie jest prostszy- klimakonwektor wykorzystuje ciepłe powietrze do grzania wody (albo glikolu), rurki pod dachem wykorzystują to samo powietrze do grzania wody (albo glikolu), tylko bez wentylatora.

 

No i o czym wspomniano powierzchnia 3m2 Twojego do co najmniej kilkunastu podpołaciowego.

Zauważ że powietrze pod blachodachówką przesuwa się samoistnie od okapu w stronę kalenicy, tylko wolniej. Natomiast powierzchnia wymiany cieplnej chłodnicy, to około 20m2.

Zakładałem 3 m2 blachym, to daje 6m2 powierzchni wymiany cieplnej jeśli powietrze będzie ją opływać górą i dołem (umieszczona na kontrłatach), faktycznie trochę blado.

 

Poza tym bezobsługowość, brak ew. wycieków, skroplin, itp.

 

Co trzeba obsługiwać w rurkach pod dachem? Jeśli będą napełnione glikolem, to chyba nic, nie trzeba nawet spuszczać na zimę.

Pompa do wymuszania obiegu w rurkach będzie na dole, zresztą w klimakonwektorze czy też chłodnicy też musi być.

Skropliny owszem, ale jeśli już to polecą na papę i wyschną.

 

Zgadzam się, uważam że to największa zaleta tego pomysłu, mozliwa nawet instalacja po położeniu dachówki. Rurki trzeba zamontować wcześniej.

 

Zasilanie przez glikol, raczej pompka będzie potrzebna, nie bardzo wierzę w samoistne racjonalne przetłoczenie glikolu w rurkach fi15mm.

Tak, potrzebna. Mam taka pompkę na instalacji kominka, na 1-szym biegu jest tak cicha, że muszę przyłozyć rękę żeby stwierdzić czy pracuje.

 

Wpuszczanie "zużytego" powietrza pod blachę- myślę, że to zły pomysł- wymuszasz zwiększony przepływ powietrza, które nie zdąży się nagrzać.

No zaraz, przecież to powietrze i tak jest zasysane spod okapu pod blachę, więc chyba to z wylotu klimakonwektora (czy też chłodnicy) nie będzie zimniejsze? Oczywiście myślę o skierowaniu go na dół dachu.

 

pod względem wydajności i ceny chłodnica samochodowa wydaje się najbardziej odpowiednia ...

co do ciśnienia to trzeba by parę testów zrobić...

ale też nic nie stoi na przeszkodzie założyć reduktor na instalację...

Jeśli miałbym to robić, obojętnie czy rurki pod dachem, czy chłodnica, czy klimakonwektor, to jako instalację z glikolem przekazującym ciepło poprzez wężownicę w zbiorniku CWU, więc w obu wypadkach bez ciśnienia.

 

przy wykorzystaniu takiej chłodnicy trzeba by to wszystko zapakować w jakieś większe szczelne pudło z drenem do kanalizacji co by nam przy jakimś rozszczelnieniu strychu i domu nie zalało

Dodatkowa rurka spod dachu na parter do kanalizacji - u mnie by wyszło około 10 metrów, niestety.

Edytowane przez netcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...