jasiek71 20.06.2012 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 mam pewien pomysł na takie "ustrojstwo"...wieczorem albo jutro wkleję rysunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 dawaj wszystko co wiesz... ale ja tylko jak napity .. mam pewien pomysł na takie "ustrojstwo"... A będzie wydzielało ankohol? :-P:-P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andriuss 20.06.2012 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 co masz na myśli ?? No że weźmiesz w sobotę arkusz blachy i kilka innych drobiazgów i w niedzielę zdasz relację jak tam działa klima Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 20.06.2012 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Jak zaczynam czytać o dżulach, obliczeniach, przeliczeniach to wymiękam, wolę rysunek, zdjęcie, praktyczny opis. Sam umyślam teraz, jak swoje czerpnie połączyć w jeden "zbiornik", ale z możliwością "przełączania" wlotu powietrza.Muszę wyjść pod dach i pomierzyć- chciałbym takie pudło zrobić z blachy, dopasowane do skosu krokwi - coś a'la trójkąt: /_\wloty na skośnych ściankach, wylot z boku.Czy do wymiennika można zastosować miedziane radiatory od lodówki (kilka...naście sztuk)? Kompletnie nie wiem jakie ciśnienie mogłyby wytrzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Jak zaczynam czytać o dżulach, obliczeniach, przeliczeniach to wymiękam, wolę rysunek, zdjęcie, praktyczny opis. Jasne, że tak jest przyjemniej; jednak bez pewnych intuicji ilościowych nie da się skonstruować nic sensownego, kropka. A jeśli tych intuicji brak, to trzeba się posiłkować obliczeniami. Jedni wiedzą, ile to jest kilogram i że jak rzucić taki odważnik na stopę - będzie bolało. Ile to jest kilowatogodzina - wszyscy wiemy, bo każdy widział farelkę i każdy wie ile ta kWh kosztuje bo za nią nie raz płacił. Ale fakt, że wystarczy ona na odparowanie niespełna 2 litrów wody już może trochę zaskakiwać. Inni, którzy są ponad wszelkie liczby i miary, namiętnie próbują użyć dwóch paneli słonecznych o sumarycznej powierzchni 4m2 do wspomagania ogrzewania zimą ... Widzieli, jak panel wygląda i działa, idea ich zachwyciła i nie zwracają uwagi, że to jedna wielka kupa bo po prostu 4m2 to bardzo mało zimą. BTW, tylko w Polsce panele próżniowe mają zauważalny udział w rynku - sprawność wyższa o kilka %, a cena wyższa o 30 %. Lekceważenie liczb i ułańska fantazja . W Niemczech królują płaskie. Sorry za przynudzanie, ale takie jak Dezetowe podejście zawsze działa na mnie jak ostroga . Diabeł tkwi w szczegółach. Albo podczas konstruowania użyjemy kalkulatora albo zamiast samolotu otrzymamy drzwi od stodoły. Kalkulator można też zastąpić odrobiną geniuszu, jeśli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem. Już się zamykam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 witam, jako totalny laik (mam nadzieję że juz niedługo) w temacie mam pytanko dot. ogrzewania CWU i dogrzewania domu dachem. Na jakim etapie najlepiej zacząć przygotowania do montażu takiego urządzenia. U mnie dopiero fundamenty zaczynają powstawać, ale jako że będzie "domek stodółka" z dachem dwuspadowym (jedna strona cała od południa) to bardzo mnie zainteresował temat dogrzewania domu dachem. Wątek dopiero odkryłam i chciałabym przekonać do niego męża i tak się zastanawiam ile mam czasu na "przekonywanie", żeby potem nie trzeba było coś zmieniać w już położonym dachu. generalnie masz czas do momentu rozprowadzania instalacji WM i CO z CWU do tego etapu wszystko jest standardowo ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 18:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 ale ja tylko jak napity .. to wychyl za moje zdrowie i nawijaj ... mam pytanko ile trzeba przepompować powietrza o temp. 25* i wilgotności 50% aby odparować ten 1 litr wody... o ile to da się tak policzyć ... pewnie jest potrzebna jakaś konkretna powierzchnia z której odparowujemy ta wodę... da się wyliczyć jak duża ?? no i jeszcze ... do jak niskiej temp. da się zejść takim wynalazkiem przy parametrach jak wyżej ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 No że weźmiesz w sobotę arkusz blachy i kilka innych drobiazgów i w niedzielę zdasz relację jak tam działa klima no na razie to bez większych szans bo jestem na wyjeździe ... w domu będę dopiero pod koniec przyszłego tygodnia na razie to mogę zdać relację jak działa chłodzenie wodą ze studni w domku z poddaszem użytkowym i oknami od południa ... jak do tej pory nie przekroczyliśmy 23* ... hydrofor pobiera ok. 1kwh na cały dzień działania systemu... do napędu nie co rozbudowana WM nadmienię że ten sam domek ma zamontowany ten mój solar i układ wspomagania ogrzewania przez połać dachu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 to wychyl za moje zdrowie i nawijaj ... Czeźwym jak nie przymierzając świnia jaka, więc może się nie udać. Ale spróbujmy. Ilość powietrza - to łatwe: Z tablic wilgotności względnej odczytujemy (ja wziąłem z http://www.rotronic.com/humidity_measurement-feuchtemessung-mesure_de_l_humidite/humidity-calculator-feuchterechner-mr) dla 25*C i 50% wilgotności jeden metr sześcienny zawiera 11,50 g wody; przy 100% będzie to 23 g. Czyli 1000/11,50=87 m3 powietrza potrzeba, żeby wywiać litr wody i uzyskać 2257/3600=0,627 kWh chłodku. Powierzchnia: Minimalnej nie ma, ale im mniejsza, tym mniejsze nasycenie parą wyrzucanego powietrza. Pewnie jakoś można powiązać tę powierzchnię z prędkością procesu, ale ja nie wiem jak. Jedno jest pewne - powierzchnia musi być duuuża. Jak rozsmarować ten literek na powierzchni oceanu to bardzo dużo atomów wody będzie miało kontakt z granicą ośrodków i wszystkie wyrwą się na wolność w mig. Te sprytne Amerykańce od dużych maszyn budowali kostkę wielkości mniej więcej metra sześciennego z poskładanych ze sobą wielu warstw jakichś równie sprytnych mat. Od góry nawadnianie, a przepływ powietrza w kierunku tych poskładanych ze sobą powierzchni. Minimalna temperatura: To jest układ dynamiczny. W określonych warunkach odprowadzasz pewien strumień energii - powiedzmy z tego naszego litra na godzinę wychodzi 0,627 kW w ciągu godziny. No i oczywiście jest strumień energii doprowadzanej - wredne słońce włazi do domu, kuchenka gotuje, ludkowie grzeją cielskiem. Ustala się jakaś temperatura, w której te dwa strumienie się zrównują. Ponieważ mamy dom pasywny, bardzo dobrze izolowany - to po zaciągnięciu rolet, wyłączeniu kuchenki, odstrzeleniu i wystudzeniu mieszkańców ustaje dopływ energii do układu. Zatem temperatura zaczyna spadać; to jednak przy stałej zawartości wilgoci w powietrzu powoduje wzrost wilgotności względnej i zmniejszenie ilości pary jaką możemy wepchnąć do powietrza. Maleje zatem także strumień odprowadzanej energii. W granicy osiągamy temperaturę punkty rosy - wilgotność względna wynosi 100% a efektywność ustrojstwa spada do zera. Dla wilgotności 50% przy 25*C temperatura punktu rosy wynosi ok. 13,6*C. Tyle nie musimy schładzać, jeśli uzyskamy 20*C to już będzie rewelacja. W tej temperaturze maksymalna koncentracja pary wynosi 17,27 g/m3; a 11,5g już przytargaliśmy z 25*C. Czyli żeby odparować i wywalić litr wody trzeba 1000/(17,27-11,5)=173 m3 powietrza o wilgotności względnej 100%. Bardzo miła cecha ustrojstwa - im bardziej nachajcowane mamy w domu tym bardziej rośnie efektywność. Np. dla 30*C i wilgotności względnej 50% koncentracja pary nasyconej wynosi 30,3 g/m3 - czyli zdecydowanie łatwiej "wpompujemy" parę do wyrzucanego powietrza, i mniej tego powietrza trzeba wypompować. Normalnie turbodoładowanie za darmo. Uff, nawet nie przypuszczałem, że to się da tak ładnie oszacować. Czego to ludzie z pragnienia nie robią ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 czyli teoretycznie...mamy powietrze o temp.25* i 50% wilgotności...przepompowując go przez jakiś nawilżacz który spowoduje jego nasycenie do 100% mamy temperaturę wylotową ok 13,6*dobrze to rozumiem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 na razie to mogę zdać relację jak działa chłodzenie wodą ze studni w domku z poddaszem użytkowym i oknami od południa ... jak do tej pory nie przekroczyliśmy 23* ... Ale jak, jak ?!!! Gadaj zaraz. Coś podobnego też widziałem u jakiegoś wariata w tv: - szmata w oknie, nawilżana przez wiatrak na długiej, pochylonej osi; nawinięta na oś rurka plastikowa; rurka zanurzała się w źródle i stopniowo ślimakiem przenosiła niewielką ilość wody na górę szmaty, - z pokoju wystawiona pionowo na zewnątrz jakaś wielka blaszana rura-koryto. Słońce nagrzewało rurę, robił się komin, który wysysał z pokoju powietrze. Wymuszony nawiew przez okno z mokrą szmatą schładzał pomieszczenie. U Ciebie trzeba by kolektor otworzyć u góry, a zasysanie brać z budynku. Tylko skąd mokrą szmatę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 21:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 (edytowane) Coś podobnego też widziałem u jakiegoś wariata w tv: - szmata w oknie, nawilżana przez wiatrak na długiej, pochylonej osi; nawinięta na oś rurka plastikowa; rurka zanurzała się w źródle i stopniowo ślimakiem przenosiła niewielką ilość wody na górę szmaty, - z pokoju wystawiona pionowo na zewnątrz jakaś wielka blaszana rura-koryto. Słońce nagrzewało rurę, robił się komin, który wysysał z pokoju powietrze. Wymuszony nawiew przez okno z mokrą szmatą schładzał pomieszczenie. też oglądałem ten program na Discowery... u mnie są dwie chłodnice kanałowe (klimakonwektory ) jedna schładza powietrze wylatujące z rekuperatora na głównym kanale... a druga pracuje w recyrkulacji zasysając powietrze w holu a wydmuchując w pokojach... temp. nawiewu dzisiaj średnio 13,5* przy wymianie sumarycznej ok. 600m3/h obie zasilane wodą ze studni, układem wentylacji steruje odpowiedni sterownik dedykowany Edytowane 20 Czerwca 2012 przez jasiek71 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 20.06.2012 22:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 teraz trochę doświadczeń biwakowych ...zawijając butelkę z napojem w mokrą szmatę i pozostawiając w środku słonecznego dnia w namiocie zawartość butelki będzie dotąd chłodna do puki szmata będzie mokra idąc tym tropem ...zaszyjemy w panelu z ręcznika wężownicę z cienkiej rurki...wilgotny panel ustawiamy w strumieniu powietrza...przepływająca przez rurkę woda powinna być schłodzona... dalej...robimy kilkanaście/ kilkadziesiąt takich paneli ustawionych koło siebie w kanale wywiewowym...pod spodem robimy zbiornik z wodą uzupełniany zaworem od spłuczki...w kanale dolotowym do domu za rekuperatorem montujemy chłodnicę kanałową...zbiornik z wodą łączymy z chłodnicą dając po drodze pompkę...wylot z chłodnicy łączymy z rurkami w tych panelach...wylot rurek prosto do zbiornika z wodą...w górnej części rurek umieszczonych w tych panelach robimy małe otworki aby samo się nasączało...nadmiar będzie skapywał do zbiornika ... będzie działało ...??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 przepompowując go przez jakiś nawilżacz który spowoduje jego nasycenie do 100% mamy temperaturę wylotową ok 13,6* dobrze to rozumiem ? Nie do końca. 13,6 to jest graniczna wartość, poniżej której nie da się zejść ani nawet jej osiągnąć - żebyś pękł, zawsze zabraknie jakichś ułamków, jak prędkość światła Temperaturę jaką uzyskasz ciężko oszacować; będzie wynikiem dynamicznego "zmagania się" przeciwstawnych procesów: z jednej strony odparowanie i usuwanie ciepła, z drugiej dopływ ciepła z zewnątrz i zyski bytowe. To w jakimś OZC możnaby próbować szacować, ale po co? Mniej więcej jest określony strumień ciepła jaki możemy wypompować, a i to ograniczony jedynie od góry (znamy minimalną ilość wody i minimalną objętość powietrza), a rzeczywiście uzysk jaki będzie - konstrukcja pokarze jak ją zrobisz ;P I tak naprawdę tylko ten strumień, czyli moc klimatyzatora się liczy (podobnie jak w zwykłej klimie). Jak moc klimy będzie mniejsza niż zyski ciepła od słońca i bytowe, to uzyskasz tylko niewielkie schłodzenie (ale zawsze jakieś będzie); jak moc klimy będzie większa niż zyski ciepła, to temperatura stopniowo będzie spadać (z malejącą efektywnością) do 13,6 i trzeba będzie ustrojstwo wyłączać żeby się nie przeziębiać ;P 13,6 na wylocie uzyskałbyś jedynie w przypadku kompletnego odcięcia zysków ciepła od słońca i bytowych, ale to i tak dopiero po pewnym czasie koniecznym dla schłodzenia powietrza zawartego w pomieszczeniu. Ile to potrwa? Nie wiem, OZC pewnie by obliczyło, ale po co. W zwykłej klimie też nikt nie pyta, z jaką temperaturą ona wieje, a tylko jaką ma moc. Wieje wieje, a jak schłodzi to się wyłącza i git. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 20.06.2012 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 obie zasilane wodą ze studni, układem wentylacji steruje odpowiedni sterownik dedykowany A, czyli bezpośrednio wodą lodową ze studni, bez żadnej rzeźby. No, tego to nic nie pobije. A zrzut wody gdzie - z powrotem do studni czy w pole ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 21.06.2012 07:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 A zrzut wody gdzie - z powrotem do studni czy w pole ? na początku był do studni... ale po jednym dniu już nie było czym chłodzić,teraz jest do kanalizacji... obecnie podczas pracy przelewa ok. 230 L na godzinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 21.06.2012 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 na początku był do studni... ale po jednym dniu już nie było czym chłodzić,teraz jest do kanalizacji... obecnie podczas pracy przelewa ok. 230 L na godzinę No tak, trzeba by do studni, ale do innej. Przerób na nawilżacz bo szkoda dobrej studziennej wody. Jak sobie pomyślę co mi tu z kranu leci .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurdel 21.06.2012 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 zaszyjemy w panelu z ręcznika wężownicę z cienkiej rurki... w kanale dolotowym do domu za rekuperatorem montujemy chłodnicę kanałową... będzie działało ...??? Pewnie tak, aczkolwiek rozpływ ciepła niesamowicie dziwny. A jak coś nie wiadomo czemu skomplikowane, to od razu podejrzane Po co ta chłodnica? Czy ona przypadkiem nie robi części tego, co w całości powinien zrobić reku? W oryginalnym pomyśle z "jaśkowym nawilżaczem" całe uzyskane z odparowania ciepło (a właściwie chłód) unosi powietrze i zawarta w nim para do reku. Tutaj część tego chłodu chcemy skierować do wody w zbiorniku i dalej do chłodnicy a potem dopiero do powietrza wlotowego. Pomijając już to, że dodatkowy złom tylko odbiera robotę rekuperatorowi, który też za darmo nie był, istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Może być tak, że powietrze po wyjściu z nawilżacza schłodzi się jeszcze trochę w drodze do reku z powodu odparowania drobinek wody porwanych z nawilżacza w postaci zawiesiny a nie pary. Ten zysk przeniesiemy w reku do powietrza wlotowego .. a potem polejemy wszystko troszkę cieplejszą wodą ze zbiornika . I jeszcze jedno - ręcznikowe panele z rurkami robią się grube, co zmniejsza ich ilość i powierzchnię. Milijony porowatych mat trzeba !! Odpowiednio porowata wielka powierzchnia jest tu kluczowa. Moim zdaniem oryginalny jaśkowy nawilżacz jest prostszy i co najmniej tak samo skuteczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 21.06.2012 09:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 Moim zdaniem oryginalny jaśkowy nawilżacz jest prostszy i co najmniej tak samo skuteczny. wiem o tym... bardziej chodziło mi o próbę zmniejszenia nawilżania powietrza wlatującego do domu... jak będę w domu to zrobię parę eksperymentów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 21.06.2012 09:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 No tak, trzeba by do studni, ale do innej. Przerób na nawilżacz bo szkoda dobrej studziennej wody. Jak sobie pomyślę co mi tu z kranu leci .. Eeee.... trochę z tej wody czasem wylewamy na trawnik celem podlania ... w skali całego sezonu to raptem ze 30-40 dni takich sie nazbiera ... raptem 90-120m3 wody na cały sezon... co nie którzy tyle wylewają przez wannę w ciągu roku na jedną osobę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.