xlenka 13.05.2012 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2012 Witam! Mamy dom parterowy o powierzchni 160m, częściowo podpiwniczony. Zaprosiliśmy dwóch fachowców i jeden stwierdził, że ogrzewanie wymuszone ( tańsze, rurki pex, podlogówka i grawitacja do lamusa ) drugi jest za grawitacją ( skoro jest piwnica trzeba to wykorzystac ) Prosze o waszę rady i opinie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selius 13.05.2012 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2012 Moim zdaniem tylko wymuszone. Bedzie na pewno latwiejsza do sterowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 13.05.2012 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2012 Moim zdaniem tylko wymuszone. Bedzie na pewno latwiejsza do sterowania. Dlaczego nie skorzystać z obu, jak jest taka możliwość? Przecież w razie braku energii elektrycznej przy grawitacji nie trzeba się posiłkować dodatkowymi żródłami energii(ups, generator itp). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hydraulik_ 13.05.2012 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2012 Przecież można zapalić ognisko.Samo się rozejdzieA jeszcze otwory pod dachem ,żeby dym uchodził Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 13.05.2012 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2012 Dlaczego nie skorzystać z obu, jak jest taka możliwość? Przecież w razie braku energii elektrycznej przy grawitacji nie trzeba się posiłkować dodatkowymi żródłami energii(ups, generator itp). to najlepsza rada jakiej udzielono Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
timon120777 14.05.2012 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2012 Dlaczego nie skorzystać z obu, jak jest taka możliwość? Przecież w razie braku energii elektrycznej przy grawitacji nie trzeba się posiłkować dodatkowymi żródłami energii(ups, generator itp). popieram. mieszkam w domu z połowy lat 80ych w którym jest instalacja grawitacyjna kiedy się wprowadzałem mój hydraulik powiedział dokładnie to samo. można założyć pompę a jak zabraknie prądu to kotłownia nie będzie jedynym ciepłym pomieszczeniem w domu. nie ma też potrzeby wydawania dodatkowych pieniędzy na awaryjne źródła zasilania których koszt po dodaniu do kosztu instalacji "wymuszonej" wyjdzie tak samo jak dla grawitacji(podejrzenie, przypuszczenie, założenie- niepotwierdzone więc może nie być prawdziwe) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebsa 15.05.2012 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2012 Cześć koledzy. Mam podobną sytuacje do części z Was. Tylko pewnie dom większy. Obieg wymuszony dodatkowo grawitacja. Niestety nie podzielam w tym przypadku Waszego zapału. Piszecie o alternatywie w przypadku braku energii. Ja w takim razie pytam jak zamierzacie podtrzymać pracę i funkcjonalność samego kotła. Wentylator, podajnik, sterownik itd. Rozumiem, że w grę wchodzić pewnie będzie tylko ruszt awaryjny. Timon piszesz, że Twoje przypuszczenia nie są jeszcze potwierdzone. I słusznie. Pisał Karoka, pisał kiedyś kolega Jack i ja napiszę że w kotłach automatycznych naprawdę ciężko palić na tych rusztach w miarę sprawnie i ekonomicznie. Ktoś kiedyś wskazał, że przez jeden taki dzień pracy poszło mu 3x więcej węgla niż normalnie. Ja wolę jednak w tym przypadku swoje awaryjne zasilanie i spokój. Koszt całego zestawu to ok 1000 PLN. Zamierzam dołożyć jeszcze jeden aku by wydłużyć bufor bezpieczeństwa. Nie wiem jak to się przekłada na koszty grawitacji w takim budynku jak mój. Jeszcze jedno moje spostrzeżenie, potwierdzone kilkoma innymi opiniami. Grawitacja nie grzeje równomiernie. Cześć grzejników ciepła, część tylko letnia. Kolejna wada grawitacji, którą dostrzegam to "wybieranie ciepła" w czasie postoju kotła. W przejściowych okresach kiedy latem kocioł w ciągu dnia przechodzi w tryb lato - ciepło ucieka nawet przez stojąca pompę. Kocioł zamiast akumulować ciepło musi co jakiś czas się załączyć by uzupełnić straty. Zamierzam założyć jakiś zawór na układ sprzężony z pompą CO, który zamykałby się po wyłączeniu pompy i otwierał o ponownym jej uruchomieniu. Tak to widzę. Oczywiście w innych warunkach zjawiska, które utrudniają mi życie mogą nie występować. Postanowiłem jednak napisać, by dać pełniejszy obraz innym użytkownikom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czp01 17.05.2012 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 Witam. Prawidłowo zrobiona instalacja grawitacyjna na pewno zapewnia równomiernie zasilanie grzejników - jest tak przynajmniej u moich rodziców. W moim domu wyszło tak, że większość grzejników przebija mi grawitacyjnie i w moim subiektywnym odczuciu jest to pozytywne zjawisko ( tak wyszło a przy budowie w ogóle się nad tym nie zastanawiałem). Wybieranie ciepła w czasie podtrzymania kotła ja osobiście postrzegam jako zaletę bo pomieszczenia tak szybko się nie wychładzają ( można też na grzejnikach zainstalować termostaty i wtedy ani grawitacja ani pompka CO pomieszczeń nie przegrzeje jeżeli ktoś ma kłopot z przegrzewaniem). Można w prosty sposób sterować ( włączać/wyłączać grawitację) wystarczy na zasilaniu CO zrobić małego bajpasa z zaworem zwrotnym ( 8 zł) plus zawór kulowy i w sytuacjach kiedy np. grawitacja nam przeszkadza to zamykamy zawór kulowy i puszczamy CO przez zawór zwrotny i tu mamy pełną 100 % sterowalność tylko przy użyciu pompki CO - a jak chcemy palić na awaryjnym palenisku albo jak brakło prądu to możemy puścić zasilanie grawitacyjnie i po kłopocie i żadne UPS-y nam niepotrzebne. W każdym razie ja ze swojej części grawitacji jestem zadowolony i jak przyjdzie mi budować jeszcze jeden dom to na pewno zjawisko grawitacji wykorzystam jeszcze bardziej. Moja instalacja jest w miedzi bo jakoś trwałość rurek pex do mnie nie przemawiała no plus podłogówki w kuchni i łazienkach. Żeby było śmieszniej to podłogówki też przebijają mi grawitacyjnie ( całkiem nie zamierzone zjawisko) i na jesieni i wiosnę cały czas chodzą tylko na grawitacji ( chociaż grzeją nie równomiernie) a jak są większe mrozy to wtedy włączam dopiero pompkę. Zasilanie grzejników hydraulik puścił mi w podłogach ( chyba dlatego bo mu było wygodniej i poszło więcej miedzi) - teraz jednak uważam, że to był błąd i piony CO i zasilania samych grzejników powinny być tylko w ścianach bo można elegancko wyprowadzić grawitacje i w razie ewentualnej awarii nie musiałbym zrywać parkietu itp. - no w piwnicach rurki jak polecą pod sufitem to akurat tam to nikomu nie przeszkadza. Reasumując jestem za zrobieniem grawitacji ( bo koszt jest taki sam i grawitacja ma zalety) a czy się będzie z niej korzystać czy nie i w jakim zakresie to sam użytkownik sobie zdecyduje w praktyce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebsa 17.05.2012 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 CZP szanuję i rozumiem Twoje stanowisko jak i innych. Proszę odpowiedz mi jednak na 3 takie pytania.Po pierwsze - co zrobisz gdy prąd wyłączą ci np o 2 nad ranem. Jeśli się nie obudzisz kocioł najprawdopodobniej wygaśnie w ciągu godziny... Po drugie nie rozumiem dlaczego za zaletę uważasz to że grzejniki są ciepłe w momencie kiedy piec nie grzeje. To się kłóci. Jeśli kocioł stoie tzn że jest wystarczająco ciepło by nie uzupełniać strat ciepła w budynku. Mamy obydwaj stera Bruli. Używasz w okresach przejściowych parametry A-L temp bądź Lato. U mnie jest tak, że w typowym trybie lato dla podgrzania jedynie 200l CWU zużywam ok 4 kg węgla na dobę. Gdybym zostawiał otwarty zawór kulowy byłoby by pewnie ok 8 kg przez grawitację - zaleta...?Po trzecie czy wyobrażasz sobie, że będę z domownikami biegał po 3 piętrach i skręcał głowice na wszystkich grzejnikach - bo np o godz 11 30 kocioł przeszedł w tryb A-L. To chyba nie tak ma działać.Dlatego dochodzimy do wspólnego wniosku. Zdalny zawór i po kłopocie. Zawór zwrotny mi się nie widzi - bo służy zupełnie do czegoś innego. Podkreślam raz jeszcze mam rozległą instalację i być może to co występuje u mnie - u kogoś innego nie będzie miało miejsca. Każda instalacja jest inna. Banał. Ale jak jak pokazuje to forum życie i praktyka weryfikują wszystko - co jest widoczne po ilości wpisów. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czp01 17.05.2012 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 Na lato też zakręcam całą instalację na zaworach kulowych. Pisałem o głowicach termostatycznych ( termostatach) to jak je nastawisz to tak jest i nie trzeba biegać. W okresach przejściowych u mnie jest tak, że samo przebijanie grawitacyjnie potrafi dogrzać mi budynek tak, że kocioł jest jedynie w trybie podtrzymania no i grzeje jeszcze CWU a jak tego przebijania braknie do dogrzania budynku to wtedy włącza się tryb pracy i grzeje normalnie z pompką CO. Nie korzystam z A-L temp. Jasne, że każda instalacja jest inna ( moja nawet nieźle tu i tam skopana) no ale została opanowana i nie planowana częściowa grawitacja u mnie się sprawdza. Co do wygaśnięcia kotła to na poprzedniej retorcie bez prądu kocioł wytrzymał mi kocioł ponad 6 godzin i podjął pracę to myślę, że na aktualnej PPS 25 też ze 4 godzinki jak nic wytrzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebsa 17.05.2012 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 Na lato też zakręcam całą instalację na zaworach kulowych... Jasne, że każda instalacja jest inna ( moja nawet nieźle tu i tam skopana) no ale została opanowana i nie planowana częściowa grawitacja u mnie się sprawdza. Co do wygaśnięcia kotła to na poprzedniej retorcie bez prądu kocioł wytrzymał mi kocioł ponad 6 godzin i podjął pracę to myślę, że na aktualnej PPS 25 też ze 4 godzinki jak nic wytrzyma. A widzisz nie powinno się zamykać instalacji zaworem kulowym - bo nuż, widelec przy jakimś nieoczekiwanym wzroście temperatury... Ponadto co innego podjęcie pracy przez piec po zatrzymaniu co innego ciągłe grzanie. Wiesz dobrze przecież o czym piszę. Po zaniku prądu wentylator nie dmucha, ślimak nie podaje. Długo tak piecyk nie pogrzeje. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czp01 17.05.2012 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 Długo nie ale parę godzin na pewno nie wygaśnie - z drugiej strony jak przerwa prądu będzie dzień lub dwa to tylko kominek nas ratuje lub agregat Również pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.