Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostki LIBET - wątpliwości co do jakości (ZDJĘCIA)


Recommended Posts

Grzegorz pisze o dokladnie tej samej kostce.

Najtanszy przyklad nostalit grafitowy kilka lat wstecz ok 50zl. Obecnie 26zl.

Ja tam nie wiem co porównujesz. Tu jest wątek o Libecie. Parzę na cennik i nostalit jest w cenie 59.04 brutto za metr kwadratowy.

Jak ja kupowałem kostkę (2 albo 3 lata temu) to był poniżej 40.

60 zł to cena z kosmosu, nawet 40 zł to cena z kosmosu. A jakość widzieliśmy na zdjęciach.

Jeżeli masz gdzieś za 26 zł kostkę i producent GWARANTUJE jej trwałość a się rozsypuje, to są to oszuści łamiący prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 423
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

opieram sie na opinii wykonawcy co do wyboru jakosci/producenta. Mu nie oplaca sie dac bubla, bo bedzie potem poprawial...

 

Dlaczego ma poprawiać?

Jeżeli to on jest sprzedawcą to tak, ale wtedy wybiera taką, na której najwięcej zarobi.

Jeżeli to Ty kupujesz (dostajesz fakturę ze sklepu a nie od wykonawcy) to jemu to ryba. Nawet lepiej jak się rozwali. Mój w końcu zarobił dwa razy na układaniu tej samej kostki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o klinkierze? Sąsiad ma taka. Trochę to dziwnie wygląda ale słyszałem że jest trwałe.

 

Jest trwały: mało nasiąkliwy, nigdy nie traci koloru (chyba, że będzie brudny). Trudniej się układa, jest ładny i daje fajny klimat.

Jest tez droższy i trzeba brać brukarzy, którzy mają doświadczenie w układaniu.

Mam tylko na schodach i kawałeczku tarasu. Gdyby mnie było na to stać, to zrobiłbym całe podwórko.

Do Twojej kopuły nie jestem pewny, czy będzie pasować. Raczej nie. Może faktycznie bardziej kostka granitowa, płaska, albo łupana, ale drobna, wtedy te chodniki i podjazdy są równiejsze, poza tym zieleń, zieleń i jeszcze raz zieleń.

Już Ci kiedyś pisałem: skoro stać Cię na taki wymyślany dom, to na kostkę płaską granitową chyba też. Ja bym tak zrobił.

Popatrz sobie jak wyglądają podjazd z drobnego, łupanego granitu. Mnie się podobają.

P.S. O tym "stać Cię" - to nie złośliwość. Nie należę do ludzi, którzy liczą cudze pieniądze i zazdroszczą wszystkim bogatszym od siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli masz kase, to granitowa - tutaj bym nie kombinowal. ew. kamien z rozbiorki jakiejs starej drogi brukowanej - nie do zajechania, ale zazwyczaj deko wyslizgany :)

 

ja z uwagi na finanse biore zwykla kostke , jak wszystko wyjdzie i pogoda sie nie zalamie, to powinna byc ukladana z poczatkiem pazdziernika. Moze nie biore najtanszej, ale tez nie najdrozsza - taka srednia - opieram sie na opinii wykonawcy co do wyboru jakosci/producenta. Mu nie oplaca sie dac bubla, bo bedzie potem poprawial...

 

Moze jeszcze postaw wykonawce przy produkcji, zeby osobiscie wszystkiego dopilnowal!

Wykonawca nie jest odpowiedzialny, za jakosc produktu!

 

Uswiadomcie sobie, ze sprzedawca ( zazwyczaj zwykly pracownik ) nie moze przedstawiac produktu jako bubla.

I nie wazne, czy jest to bank, restauracja, czy sklad budowlany jestescie na kazdym kroku narazeni na jak to nazywacie "oszustwo".

Produkt sie oglada przed zakupem, a papiery czyta przed podpisaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze jeszcze postaw wykonawce przy produkcji, zeby osobiscie wszystkiego dopilnowal!

Wykonawca nie jest odpowiedzialny, za jakosc produktu!

Wykonawca jest odpowiedzialny za JAKOŚĆ usługi, którą oferuje. Jeżeli jeszcze dodatkowo jako wykonawca sam dostarcza materiałów, to odpowiada za jakość tychże materiałów.

Jeżeli robi na materiałach zakupionych przez klienta, to za jakość ich odpowiada sprzedający. Proste.

 

Uswiadomcie sobie, ze sprzedawca ( zazwyczaj zwykly pracownik ) nie moze przedstawiac produktu jako bubla.

I nie wazne, czy jest to bank, restauracja, czy sklad budowlany jestescie na kazdym kroku narazeni na jak to nazywacie "oszustwo".

Produkt sie oglada przed zakupem, a papiery czyta przed podpisaniem.

Kłania się Kodeks Cywilny oraz ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20021411176

Poczytaj sobie najpierw a potem wypisuj kretynizmy.

Aha: jak zwykły pracownik przedstawia produkt jako bubel to i tak odpowiada firma, którą reprezentuje: sklep, skład budowlany, itp. Odpowiada za NIEZGODNOŚĆ TOWARU Z UMOWĄ.

 

Taki mały "kwiatuszek: na koniec z tejże ustawy:

"Na równi z zapewnieniem producenta traktuje się zapewnienie osoby, która wprowadza towar konsumpcyjny do obrotu krajowego w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa, oraz osoby, która podaje się za producenta przez umieszczenie na towarze swojej nazwy, znaku towarowego, lub innego oznaczenia odróżniającego."

Innymi słowy: jak sprzedawca twierdzi "Panie będziesz miał Pan na 200 lat" a producent twierdził, że na 5 lal i wytrzymał aż 6 to towar też będzie niezgodny z umową i odpowiada za to sprzedawca, bo miał być na lat 200.

 

Aha, jeszcze co do "papiery się czyta":

"Uprawnień unormowanych w niniejszej ustawie nie można wyłączyć ani ograniczyć w drodze umowy zawartej przed zawiadomieniem sprzedawcy o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. W szczególności nie można tego dokonać przez oświadczenie kupującego, że wie o wszelakich niezgodnościach towaru z umową."

 

Bo mi już jeden cwaniak wypisywał brednie w stylu: "zrobiłem panu altanę, ale zgodnie z warunkami sprzedaży na mojej stronie internetowej nie odpowiadam za wady towaru, którego sam nie wyprodukowałem." - chodziło o gont, który był wadliwy, bo się nie zwulkanizował i nie skleił.

Kilka miesięcy później przyjechał grzecznie z nowym gontem i wymienił, bo musiał.

Dura lex, sed lex

Dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze zamawiajac pierogi w przydroznym barze czekasz godzine na ich podanie, bo serwowanie odmrazanych jest oszustwem i bedziesz pozywal wlasciciela.

Czlowieku zrozum, ze pracownik ma za zadanie sprzedaz i zachwalanie towaru.

Inaczej czeka go bezrobocie.

Chcialbym zobaczyc jak dajesz premie pracownikowi, ze zniechcecanie ludzi do towaru oferowanego przez Ciebie. Niezaleznie czy bylbys jego producentem, czynie.

Producent sam informuje o mozliwosci wystepowania roznych wad, tylko nalezy zaglebic sie w temat odrobine.

 

Wada kostki o jakiej jest mowa jest jak wygrana w totka. Trzeba miec sporo "szczescia" by sie przytrafila.

To samo dotyczy wszystkiego co nas otacza, wiec nie ma marudzic.

Nalezy zglosic reklamacje i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze zamawiajac pierogi w przydroznym barze czekasz godzine na ich podanie, bo serwowanie odmrazanych jest oszustwem i bedziesz pozywal wlasciciela.

Czlowieku zrozum, ze pracownik ma za zadanie sprzedaz i zachwalanie towaru.

Inaczej czeka go bezrobocie.

Chcialbym zobaczyc jak dajesz premie pracownikowi, ze zniechcecanie ludzi do towaru oferowanego przez Ciebie. Niezaleznie czy bylbys jego producentem, czynie.

Producent sam informuje o mozliwosci wystepowania roznych wad, tylko nalezy zaglebic sie w temat odrobine.

 

Wada kostki o jakiej jest mowa jest jak wygrana w totka. Trzeba miec sporo "szczescia" by sie przytrafila.

To samo dotyczy wszystkiego co nas otacza, wiec nie ma marudzic.

Nalezy zglosic reklamacje i tyle.

 

To i ludzie zgłaszali, tak jak można przeczytać i niestety nieświadomi swoich praw są robieni w bambuko.

Przypominam też, że dyskusję rozpocząłeś od tego, że ludzie sami sobie winni, że dostali badziewną kostkę, bo chcieli jak najtaniej.

Ja Ci tylko przypominam, że jest coś takiego jak KC i ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży, która obowiązuje wszystkich bez wyjątku.

W przypadku pierogów, jeżeli restaurator twierdzi, że jego pierogi nie są odmrażane a takie sprzedaje to fakt: jest to oszustwo.

 

Co do pracownika, zachwalania i premii to nie widzę związku z tym o czym tutaj dyskutujemy.

Może więc już wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym barem to różnie, ale pracownik czy laborant ma za zadanie, jak ktoś wspomniał chwalenie produktu: panie on jest najlepszy, najsensowniejszy, najbardziej kolorystyczny i inne naje... On nie musi wiedzieć co jest w środku, poza kilkoma hasełkami z folderów i kilkoma szkoleniami obrazującymi pismem obrazkowym co trzeba zrobić by nie strzeliło od razu.

Pracownik przy produkcji - on wie, bo widzi co ładuje, ale on nie sprzedaje tej czy innej sieczki, on ma za zadanie zrobić tych iks sztuk, z marginesem błędu i jak najmniejszymi odrzutami...Czyli zostawić wszystko co się nie sypie.

K.c. i paragrafy o szczególnych warunkach sprzedaży są dla naiwnych, bo tak naprawdę nic nie wywalczysz od koncerny chyba, że masz tzw. przełożenie lub firma co robiła ma. Przełożeniem może być twój znajomy prawnik, bo znacie się "od dziecka" piwo pijecie na dzieci narzekacie i tak dalej. Przed nim tak ukłonią się i ci nową zafundują, ale reszta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K.c. i paragrafy o szczególnych warunkach sprzedaży są dla naiwnych, bo tak naprawdę nic nie wywalczysz od koncerny chyba, że masz tzw. przełożenie lub firma co robiła ma. Przełożeniem może być twój znajomy prawnik, bo znacie się "od dziecka" piwo pijecie na dzieci narzekacie i tak dalej. Przed nim tak ukłonią się i ci nową zafundują, ale reszta...

Nie jest dla naiwnych, tylko dla nas. Niezgodność towaru to do sprzedawcy, nie do producenta. I ustawa jest niezła, choć mogłaby być lepsza. Chroni konsumenta całkiem mocno.

Są też rzecznicy konsumentów powiatowi, którzy pomagają za darmo.

Od koncernów ciężko coś wywalczyć, dlatego gwarancję wyrzucamy do kosza w polskich warunkach przynajmniej. Uderzamy od razu z niezgodnością do sprzedawcy bo tam już na cwaniackie zagrywki miejsca nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz_si, wiesz moze z jakiej fabryki Semmerlocka dostraczona zostala kostka dla Twojego tescia?

 

Nie mam pojęcia. Zakup dokonany w okolicach: Bochnia - Tarnów, czyli Małopolska.

Coś było na rzeczy z tymi kolorami bo mam od nich palisady kilkanaście sztuk. Te kupiony 2 miesiące wcześniej wyblakły też a te później już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegorz_si: no dobra są rzecznicy, są inny w temacie. Ale czy tak naprawdę dostajesz instrukcję tego jak ma wyglądać użytkowanie? Czy masz instrukcję tego czym ma się odznaczać dany produkt i takie tam różne papierzane sprawy? Pewnie nie. Jak się zapytasz faceta co sprzedaje, ten będzie się łomotał, aż echo pójdzie, że przekonywał klienta by wziął tę lepszą kostkę, wskaże na jakiś niewielki zapisik, że akurat ta partia...

W oficjalnych dokumentach na stronie producenta znajdziesz, że te informacje są jedynie poglądowe i tak dalej. To tak jak na portalach inetowych kupujesz jakieś cuda dla siebie. Raz na ileś jest info, że cena nie stanowi oferty zgodnie z jakąś paragrafką. A i tak ludziska licytują... Wiem, to jest łamanie zasad i takich tam. K.c. - to ideał, praktyka jest nieco inna. Tak między Bogiem a prawdą znam kilka opisów tego co idzie do kostki. Od pracowników byłych i obecnych od kierowców (jakie cementy wożą) i tak dalej. Niewiele ma to wspólnego z jakością w zbyt wielu wypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały offtop ;)

 

W odpowiedzi na reklamację zaproponowano że dostarczą 2 palety na wymianę (mniej niż 10%). Nie zgodziliśmy się, zażądaliśmy wymiany całości motywując, że kostki nie spełniają normy wytrzymałościowej oraz w aspekcie własności estetycznych: po usunięciu uszkodzonych kostek nie będzie koloru zadeklarowanego przez producenta: zabraknie żółtych i ciemnobrązowych odcieni

 

Jedna paleta z trzech stron, widać chłam przy brzegach:

http://iv.pl/images/58421375872138543415.jpg

 

http://iv.pl/images/68183191181674495067.jpg

 

http://iv.pl/images/09247328867115625425.jpg

 

http://iv.pl/images/48846322880281017542.jpg

 

http://iv.pl/images/85461382009287678108.jpg

 

oraz inna, jeszcze nie rozpakowana paleta:

http://iv.pl/images/06295443308549927375.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam na stronę o reklamacji, będzie pozycjonowana na frazy "kostka Libet" i "kostka Libet reklamacja", aby zdjęcia ze strony znalazły się w grafikach Google obok pięknych fotek katalogowych. Niech zainteresowani zakupem kostki brukowej poznają całą prawdę o jakości, a nie tylko obietnice Libetu.

 

Adres strony: http://kostka-libet-reklamacja.tk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam na stronę o reklamacji, będzie pozycjonowana na frazy "kostka Libet" i "kostka Libet reklamacja", aby zdjęcia ze strony znalazły się w grafikach Google obok pięknych fotek katalogowych. Niech zainteresowani zakupem kostki brukowej poznają całą prawdę o jakości, a nie tylko obietnice Libetu.

 

Adres strony: http://kostka-libet-reklamacja.tk

 

No to teraz prosimy osoby, które z ramienia Libet-u obserwują ten wątek i przeczesują internet w celu poszukiwania opinii o firmie aby poinformowały kogo trzeba, że 114 tyś osób, które czytają jak się załatwia reklamacje w Libecie nie powinno się ignorować i że ten wątek może mieć realny wpływ na upadek marki.

Szkoda by było, bo każda marka w kraju i każde przedsiębiorstwo dające ludziom pracę i produkujące cokolwiek innego niż biurokrację generowaną przez urzędników, jest na wagę złota.

Dla gospodarki i obywateli oczywiście.

Weźcie się ludzie za siebie, poprawcie błędy, naprawcie procedury, wywalcie na zbitą twarz niekompetentnych cwaniaków i zacznijcie szanować klientów, bo bez nich wylecicie na bruk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie, pierwsze wizyty i komentarz.Odpowiedź jest pod wpisem o reklamacji kostki brukowej Libet (troszkę popozycjonuję przy okazji ;))

 

Szkoda by było, bo każda marka w kraju i każde przedsiębiorstwo dające ludziom pracę i produkujące cokolwiek innego niż biurokrację generowaną przez urzędników, jest na wagę złota.

Przykro mi się zrobiło, gdy pomyślałam o pracownikach, którym mogłyby zaszkodzić moje wpisy, ale to ludzie odpowiedzialni za ten bajzel powinni się zastanowić. Znam pracowników paru firm z branży materiałów budowlanych w bliższej lub całkiem dalekiej okolicy i słyszę o zmaganiach aby sensownie produkować mimo nacisków na oszczędności. Taki przykład: handlowcy potrafią wskazać wyrób konkurencji, który jest najgorszy na rynku, nie spełnia norm, ma masę reklamacji i mówić: "chcemy produkt w takich cenach".

 

Jak czytam, że my sami jesteśmy winni a materiały budowlane są za tanie, nóż mi się w kieszeni otwiera. Klient powinien mieć wybór: kupujesz chińszczyznę w supermarkecie, nie spodziewasz się wiele, ale kupować materiały w średnich cenach na rynku i dostawać taki sam badziew?

 

BTW chińszczyzny, czemu ludzie tego świństwa nie reklamują, nawet rzecznik praw konsumenta podaje jako przykład głupoty reklamowanie butów za 30 zł? Dystrybutorzy i importerzy zarabiają krocie na naszej uległości, psuje się rynek i mamy jak mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...