grzegorz_si 09.10.2014 06:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 (edytowane) [ATTACH=CONFIG]283480[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]283481[/ATTACH] Witam, Nawet kupiłem kostkę w tym samym punkcie co TY. Wysłałem maila z reklamacją do sprzedawcy i domagam się wymiany całej partii. Właściciel od poniedziałku przekonuje mnie o szybkiej wizycie kogoś od Libetu i cisza. Rozumiem, że jeżeli przez 14 dni kalendarzowych się nie ustosunkują , to reklamację można uznać za uzasadnioną. Jeśli nie uznają to nie podaruję. Powklejam posty ze zdjęciami kostki na najważniejszych forach budowlanych jako przestroga przed reklamowaną jakością premium i podejściem do klienta. TAK! Po 14 dniach wysyłasz pismo poleconym z żądaniem zaspokojenia roszczenia. Jak nie to do sądu i w 100% masz wygraną sprawę, bez udziału prawnika. Koszt pozwu do 300 zł. Sprzedawca Ci go potem zwróci. Warunek jest jeden: Możesz w sposób niezbity udowodnić fakt zgłoszenia NIEZGODNOŚCI TOWARU Z UMOWĄ, oraz DATĘ TEGO ZGŁOSZENIA, wraz z treścią żądań (wymiana towaru na nowy, wolny od wad). Obowiązkiem sprzedawcy jest udowodnić, że ustosunkował się do Twojego zgłoszenia. Oczywiście najlepiej idź do rzecznika konsumentów, lub jakiegoś prawnika i jeszcze się skonsultuj, bo my tutaj szczegółów dokładnych nie znamy Twojej sprawy, choćby treści zgłoszenia. Nie wiemy też, czy sprzedawca się odzywał po zgłoszeniu, czy też nie, jeżeli tak to co mówił. Najlepiej za dużo tutaj nie pisz i podagaj z prawnikiem. Nie wiem dlaczego oni ciągle nie potrafią zrozumieć że w przypadku niezgodności towaru z umową to sprzedawca ma załatwiać reklamację a nie producent. Ty nie masz gadać z ludźmi z Libetu (ewentualnie z grzeczności jak Ci sie chce), tylko ze sprzedawcą. Edytowane 9 Października 2014 przez grzegorz_si Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 09.10.2014 06:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 To nie takie proste. Sprzedawca nie może wystawić papierów o jakości bo niby na jakiej podstawie? To jest nielogiczne. Nie ma narzędzi do sprawdzenia tego faktu. Jedyne to może posiłkować się tym co mu producent udostepni. To jest takie proste. Ludzie poczytajcie sobie ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży! Sprzedawca sprzedaje produkt i gwarantuje jego jakość. Narzędzi nie ma, ale polega na zapewnieniu producenta. Jeżeli produkt nie ma właściwości o których zapewnia sprzedawca to towar jest niezgodny z umową. Nabywca reklamuje u sprzedawcy a sprzedawca u hurtownika, lub producenta. Proste i logiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 09.10.2014 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 Skoro już z tobą rozmawiał to jest to forma ustosunkowanie się. Gdyby w ogóle się nie odezwał wtedy byłoby tak jak pisze kolega. Teraz czekasz na przedstawiciela który stwierdzi czy reklamacja jest zasada. To jest dopiero początek boju a nie koniec. TAK! Po 14 dniach wysyłasz pismo poleconym z żądaniem zaspokojenia roszczenia. Jak nie to do sądu i w 100% masz wygraną sprawę, bez udziału prawnika. Koszt pozwu do 300 zł. Sprzedawca Ci go potem zwróci. Warunek jest jeden: Możesz w sposób niezbity udowodnić fakt zgłoszenia NIEZGODNOŚCI TOWARU Z UMOWĄ, oraz DATĘ TEGO ZGŁOSZENIA, wraz z treścią żądań (wymiana towaru na nowy, wolny od wad). Obowiązkiem sprzedawcy jest udowodnić, że ustosunkował się do Twojego zgłoszenia. Oczywiście najlepiej idź do rzecznika konsumentów, lub jakiegoś prawnika i jeszcze się skonsultuj, bo my tutaj szczegółów dokładnych nie znamy Twojej sprawy, choćby treści zgłoszenia. Nie wiemy też, czy sprzedawca się odzywał po zgłoszeniu, czy też nie, jeżeli tak to co mówił. Najlepiej za dużo tutaj nie pisz i podagaj z prawnikiem. Nie wiem dlaczego oni ciągle nie potrafią zrozumieć że w przypadku niezgodności towaru z umową to sprzedawca ma załatwiać reklamację a nie producent. Ty nie masz gadać z ludźmi z Libetu (ewentualnie z grzeczności jak Ci sie chce), tylko ze sprzedawcą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 09.10.2014 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 Skoro już z tobą rozmawiał to jest to forma ustosunkowanie się. Gdyby w ogóle się nie odezwał wtedy byłoby tak jak pisze kolega. Teraz czekasz na przedstawiciela który stwierdzi czy reklamacja jest zasada. To jest dopiero początek boju a nie koniec. Ustosunkować ma się nie producent czy jego przedstawiciel, tylko sprzedawca, bo to ma załatwić reklamację. To że rozmawiał, nic nie znaczy. Zależy o czym rozmawiał i co powiedział. Może chłopaki sobie pogadali o pogodzie i przypadkiem napomknęli o kurtuazyjnej wizycie przedstawiciela z Libetu. Sprzedawca ma mieć dowód na to, że się ustosunkował do reklamacji w terminie do 14 dni. Dlatego doradzam raczej ostrożność w "paplaniu" i kontakt z prawnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 09.10.2014 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 Ja jako kupujący dany rodzaj kostki nie mogę iść do producenta, on ma mnie w nosie. Dokument zakupu jest wystawiony na hurtownię. Czyli ja uderzam do hurtowni, a tam w zależności od stanu wiedzy i podpisanej umowy ona może acz nie musi kontaktować się z producentem. Owszem - mogę dogadać się z przedstawicielem technologicznym producenta że jest na moje, ale wszystko idzie via hurtownia i via hurtownia jest załatwiane czyli ja piszę do hurtowni.Dowodem może być np. pismo - najlepiej ze zwrotką. Sprzedawca się nie wyprze. Odebrał reklamację - miał możliwość kontaktu telefonicznego, emailowego i tak dalej. Nie ustosunkował się zbieramy papierki i idziemy dalej. Miło by było poinformować także, że sprawę oddajemy do rzecznika praw konsumentów reakcja może ulec przyśpieszeniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 09.10.2014 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2014 (edytowane) Ja jako kupujący dany rodzaj kostki nie mogę iść do producenta, on ma mnie w nosie. Libet udziela gwarancji, więc jak najbardziej możesz iść do producenta. O ile wybierzesz reklamację z tytułu gwarancji producenta właśnie. Decyzja należy do konsumenta. Producent o ile udziela gwarancji a wystarczy deklaracja w reklamie, na stronie www, czy też w prospekcie to nie może mieć konsumenta w nosie. Dokument zakupu jest wystawiony na hurtownię. To akurat nie przeszkadza powyższemu Czyli ja uderzam do hurtowni, Jeżeli taka wola konsumenta to "uderza" do sprzedawcy i tam zgłasza niezgodność towaru z umową. a tam w zależności od stanu wiedzy i podpisanej umowy ona może acz nie musi kontaktować się z producentem. To już konsumenta nie obchodzi. Konsument zgłasza niezgodność towaru z umową, wypisuje na czym ta niezgodność polega i wypisuje swoje żądania. Co może żądać to precyzuje ustawa. Najlepiej takie zgłoszenie wysłać pismem poleconym z potwierdzeniem odbioru, bez żadnych kontaktów telefonicznych czy osobistych i grzecznie czekać na efekty. Od momentu odbioru piłeczka jest po stronie sprzedawcy. Ma ją odbić do 14 dni. Jak tego nie zrobił to reklamację uznał w świetle prawa. Owszem - mogę dogadać się z przedstawicielem technologicznym producenta że jest na moje, ale wszystko idzie via hurtownia i via hurtownia jest załatwiane czyli ja piszę do hurtowni. Konsument ma obowiązek udostępnić towar do oględzin sprzedawcy, lub jego przedstawicielowi. Jeżeli taka wola sprzedawcy, może oględzin dokonać ktoś od producenta. Odpowiedzieć ma jednak SPRZEDAWCA bo w przypadku wyboru tej drogi to on jest stroną. Dowodem może być np. pismo - najlepiej ze zwrotką. Sprzedawca się nie wyprze. Odebrał reklamację - miał możliwość kontaktu telefonicznego, emailowego i tak dalej. Nie ustosunkował się zbieramy papierki i idziemy dalej. Miło by było poinformować także, że sprawę oddajemy do rzecznika praw konsumentów reakcja może ulec przyśpieszeniu... Dokładnie. Pod warunkiem, że w piśmie określiliśmy że zgłaszamy NIEZGODNOŚĆ TOWARU Z UMOWĄ, określimy na czym ona polega i określimy swoje żądania, które precyzuje ustawa. Pismo ma spełniać warunki formalne. Edytowane 9 Października 2014 przez grzegorz_si Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 10.10.2014 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2014 grzegorz: można uderzyć do producenta, ale stroną jest sprzedawca, czyli w większości wypadków - hurtownia. Może przecież być teoretycznie tak, że czegoś tam nie dopilnowali. Z doświadczenia własnego wiem, że w razie kłopotów to tak czy inaczej ja jestem na "gorącej linii" i przyjeżdżam tam gdzie są kłopoty jako techniczny i mówię co jest.Czasem jest tak, że jak "odpukać" wina leży po mojej stronie całkowicie uznaję reklamację, co i mówię klientowi, a hurtownia otrzymuje info: jak się zgłosi po kostkę dzwonić, będzie zrobione na wczoraj. Lecz cała procedura tak naprawdę zależy od tego jaka jest procedura producenta i jaką drogę załatwiania on narzucił. Jeśli tematem przewodnim jest "lanie wody i spychologia" to rekcja następuje w dwóch wypadkach kiedy np. wysyła pismo do producenta, że jeśli się tym nie zajmie to on idzie dalej (społeczności, rzecznik konsumentów, gazety etc) albo kiedy hurtownia otrzymuje takie same pisemka zawsze ze zwrotką.Libet jak widać należy raczej do wolno reagujących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 11.10.2014 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2014 grzegorz: można uderzyć do producenta, ale stroną jest sprzedawca, czyli w większości wypadków - hurtownia. Może przecież być teoretycznie tak, że czegoś tam nie dopilnowali. Z doświadczenia własnego wiem, że w razie kłopotów to tak czy inaczej ja jestem na "gorącej linii" i przyjeżdżam tam gdzie są kłopoty jako techniczny i mówię co jest. Czasem jest tak, że jak "odpukać" wina leży po mojej stronie całkowicie uznaję reklamację, co i mówię klientowi, a hurtownia otrzymuje info: jak się zgłosi po kostkę dzwonić, będzie zrobione na wczoraj. Lecz cała procedura tak naprawdę zależy od tego jaka jest procedura producenta i jaką drogę załatwiania on narzucił. Jeśli tematem przewodnim jest "lanie wody i spychologia" to rekcja następuje w dwóch wypadkach kiedy np. wysyła pismo do producenta, że jeśli się tym nie zajmie to on idzie dalej (społeczności, rzecznik konsumentów, gazety etc) albo kiedy hurtownia otrzymuje takie same pisemka zawsze ze zwrotką. Libet jak widać należy raczej do wolno reagujących. Balto: zrozum w końcu: TO OKREŚLAJĄ PRZEPISY KC i ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży. Sędziego "procedura producenta" nic nie będzie obchodzić, jeżeli konsument wybrał niezgodność towaru z umową to będzie dociekał czy sprzedawca przestrzegał przepisów polskiego prawa a nie procedury producenta. Libet należy do wolno reagujących bo pracują tam niedouczeni prawni dyletanci. Jest to zdumiewające, że w tak dużej firmie przedstawiciele handlowi i osoby zajmujące się reklamacjami mają do tego stopnia wyprane mózgi, że widzą tylko te ich "procedury" a nie rozumieją, że nad procedurami jest POLSKIE PRAWO. To, że oni reagują z opóźnieniem a sprzedawcy w swym ogłupieniu i naiwności czekają na reakcję producenta jest na rękę konsumentowi. Problem w tym, że konsumenci, jak z resztą w tym wątku możemy zauważyć, nie są świadomi obowiązujących w Polsce przepisów, nie są świadomi swoich praw i podzielają naiwność sprzedawców, zamiast egzekwować to co się im należy. Aha: to, że uznajesz reklamacje, jeżeli wina leży po Twojej stronie (rozumiem, że chodzi o wykonanie) to Ci się chwali za uczciwość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 11.10.2014 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2014 grzegorz:wiem, że to określają przepisy k.c. tylko w końcu tak na dobrą sprawę jeśli jest wina po stronie producenta (jeśli chodzi o tynk czyli np: zły kolor, granulacja, skład (zbyt dużo chemii etc) to wiadomo, że wina leży po mojej stronie i tylko mojej - co oznacza, że tak czy inaczej to jako producent (jeśli pośrednik tylko "przerzucił" towar) odpowiadam za jego jakość. To jedno.Poza tym - jeśli klient się sparzy na procedurze to i tak i tak ja za to oberwę a razem ze mną firma która tym handluje, w zależności od tego jak bardzo ma gadane ten kto tam siedzi. Czyli jeśli źle i zbyt długo będę załatwiał reklamację to zostanę obsmarowany wszędzie gdzie się da. Mało to mediów i forumów na świecie?Poza tym dwa - jeśli winien jest wykonawca - to ideałem jest, jeśli jest sensowna osoba - dogadać się z nim w taki sposób by klient był zadowolony z roboty, a także by i on nie poniósł kosztów bo dalsza współpraca może trwać, klient będzie nie dość, że uhahany, to będzie trąbił wszem i wobec, że traktowali go jak księcia z bajki...A gdzie jest błąd w mojej logice rozumowania? Hasła, że jakby się coś działo, dzwonić przyjadę i potem przyjeżdżam jest normą... Może dziwny jestem albo co....A wielkie firmy i ich podejście bierze się z masy towaru jakim obracają. Jeśli idzie w wielu składach a w zasadzie każdym to tak czy inaczej sprzedadzą. Jeśli sprzedawca zagada klienta to i może coś urwie z tego, a poza tym oszczędzają na kosztach. Przecież rzadko kiedy ktoś idąc do składu patrzy na kostkę i jej producenta tylko na próbki, wystawki i folder... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 11.10.2014 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2014 grzegorz:wiem, że to określają przepisy k.c. tylko w końcu tak na dobrą sprawę jeśli jest wina po stronie producenta (jeśli chodzi o tynk czyli np: zły kolor, granulacja, skład (zbyt dużo chemii etc) to wiadomo, że wina leży po mojej stronie i tylko mojej - co oznacza, że tak czy inaczej to jako producent (jeśli pośrednik tylko "przerzucił" towar) odpowiadam za jego jakość. To jedno. NIE. Za jakość sprzedanego towaru odpowiada sprzedawca przed klientem. Producent odpowiada za jakość przed sprzedawcą. A gdzie jest błąd w mojej logice rozumowania? Hasła, że jakby się coś działo, dzwonić przyjadę i potem przyjeżdżam jest normą... Może dziwny jestem albo co.... Nie jesteś dziwny, tylko uczciwy, choć... może faktycznie trochę masz racji. Czasami odnoszę wrażenie, że w naszym pięknym kraju uczciwy=dziwny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lord_yabol 27.10.2014 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Witam, Libet uznał reklamację i wymienił mi wszystkie 10 palet białej kostki. W piśmie potwierdzili moje uwagi co do 40% kostek. Sprzedawca nie poczuwał się do pokrycia kosztów demontażu i pakowania. Sam nie naciskałem ponieważ zależało mi na czasie. Niestety nowe 10 palet są tylko w niewielkim stopniu lepsze! Również tutaj bardzo dużo kostek ma ubytki w "posypce".Normalnie DRAMAT.W normalnej i dbającej o klienta firmie coś takiego było by nie do pomyślenia.Do klienta w ramach niezgodności towaru z umową powinien towar przed wysyłką być sprawdzony kilka razy zanim zostanie wysłany. Taka jest oto jakość firmy LIBET (lider na rynku) i wszystkie pozytywne opinie można włożyć między bajki - może w dawnych czasach.Muszę trochę ochłonąć i zastanowić się co robić dalej a Was ostrzegam, zastanówcie się kilka razy czy chcecie od Nich kostkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 27.10.2014 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Witam, Libet uznał reklamację i wymienił mi wszystkie 10 palet białej kostki. W piśmie potwierdzili moje uwagi co do 40% kostek. Sprzedawca nie poczuwał się do pokrycia kosztów demontażu i pakowania. Sam nie naciskałem ponieważ zależało mi na czasie. Niestety nowe 10 palet są tylko w niewielkim stopniu lepsze! Również tutaj bardzo dużo kostek ma ubytki w "posypce". Normalnie DRAMAT. W normalnej i dbającej o klienta firmie coś takiego było by nie do pomyślenia. Do klienta w ramach niezgodności towaru z umową powinien towar przed wysyłką być sprawdzony kilka razy zanim zostanie wysłany. Taka jest oto jakość firmy LIBET (lider na rynku) i wszystkie pozytywne opinie można włożyć między bajki - może w dawnych czasach. Muszę trochę ochłonąć i zastanowić się co robić dalej a Was ostrzegam, zastanówcie się kilka razy czy chcecie od Nich kostkę. Jeżeli zgłosiłeś niezgodność towaru z umową i sprzedawca UZNAŁ tą reklamację to z MOCY USTAWY ma obowiązek zwrócić koszty montażu i demontażu. Bież rachunek za montaż i demontaż i wyślij poleconym wezwanie do zwrotu. Jak nie to inwestujesz 300 zł w pozew i masz 100% wygranej w sądzie. Nie rozumiem ludzie tej Waszej uległości. Na ulicy też byście się dali tak potulnie okraść z kilku-kilkudziesięciu tysięcy złotych? Idź najlepiej do prawnika niech Ci pomoże to wszystko ogarnąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lord_yabol 27.10.2014 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Jeżeli zgłosiłeś niezgodność towaru z umową i sprzedawca UZNAŁ tą reklamację to z MOCY USTAWY ma obowiązek zwrócić koszty montażu i demontażu. Bież rachunek za montaż i demontaż i wyślij poleconym wezwanie do zwrotu. Jak nie to inwestujesz 300 zł w pozew i masz 100% wygranej w sądzie. Nie rozumiem ludzie tej Waszej uległości. Na ulicy też byście się dali tak potulnie okraść z kilku-kilkudziesięciu tysięcy złotych? Idź najlepiej do prawnika niech Ci pomoże to wszystko ogarnąć Nie miałem w momencie reklamacji faktury za 6 palet białek kostki. Uregulować miałem w późniejszym terminie. Tą kwestię sprytnie przypomniał mi sprzedawca w momencie uznania reklamacji. Zależało mi na ułożeniu kostki w tym roku. Teraz mam fakturę. Zastanawia mnie jak można ponownie wysłać klientowi takie gó... Taraz zastanawiam się co dalej. Wymiana czy też potężny rabat? Kolego z tego co czytałem z Twoich postów to u Ciebie też nie było tak prosto jak teraz po wszystkim piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 27.10.2014 18:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 (edytowane) Nie miałem w momencie reklamacji faktury za 6 palet białek kostki. Uregulować miałem w późniejszym terminie. Tą kwestię sprytnie przypomniał mi sprzedawca w momencie uznania reklamacji. Zależało mi na ułożeniu kostki w tym roku. Teraz mam fakturę. Zastanawia mnie jak można ponownie wysłać klientowi takie gó... Taraz zastanawiam się co dalej. Wymiana czy też potężny rabat? Kolego z tego co czytałem z Twoich postów to u Ciebie też nie było tak prosto jak teraz po wszystkim piszesz. Jeżeli niezgodność towaru z umową została uznana to Tobie przysługuje ZWROT KOSZTÓW, więc dobrze, że ułożyłeś. Teraz bież rachunki i żądaj zwrotu. U mnie nie było tak prosto bo ja chciałem dostać najpierw pieniądze na montaż i demontaż a zgodnie z prawem powinienem je najpierw wyłożyć a później żądać zwrotu. Choćby dlatego, że kasa, którą miałbym wtedy wydać i później użerać się o jej zwrot była mi pilnie potrzebna na inne cele. Ty tego dylematu już nie masz. To że wcześniej nie miałeś uregulowanej faktury to nie rozumiem problemu. Zrobisz jak zechcesz. Twoje pieniądze. Dla mnie kilka, czy kilkanaście tysięcy to kupa forsy, na którą muszę się nieźle natyrać. Być może masz inny punkt odniesienia. Tak, czy siak nie zazdroszczę takich przejść. Edytowane 27 Października 2014 przez grzegorz_si Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lord_yabol 27.10.2014 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Myślałem że problem z kostką to pojedyncze przypadki i miałem pecha. W takiej firmie jak Libet to będzie nieszczęśliwy przypadek i że staną na głowie żeby klient był zadowolony i poprzez to dokładnie sprawdzą jaką partię ponownie wysyłają.Niestety, inne partie (sierpień i wrzesień) a problem ten sam. Wychodzi że to co produkują to wielka loteria.Ciekawe czy ktoś "decyzyjny" z Libetu czyta ten wątek?Taka reklama ich produktów na pewno ich cieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 27.10.2014 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Tak naprawdę, jeśli towar był kupowany na WZ / fakturę, to zawsze można poprosić o duplikat, sprzedawca ma takowy obowiązek. Będzie pisało duplikat, ale na jego podstawie masz takie same prawa. Przy okazji gdyby nie sprawdził w hurtowni że kupowałeś i są na to dokumenty to by "łapką" na do widzenia pomachał i napruł się szampanem ze szczęścia zanim by do biura dojechał.Jeśli przyszła "wszawa" kostka - uderzaj dalej, przysłali syf - niech go zabierają. W najgorszym razie tak jak mówili, do sądu, do rzecznika konsumenta i tyle. Zwykle "rura mięknie". Jakby protestowali - podejrzewam, że jest możliwość zwrotu kasy i uderzenia do innego producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 27.10.2014 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Tak naprawdę, jeśli towar był kupowany na WZ / fakturę, to zawsze można poprosić o duplikat, sprzedawca ma takowy obowiązek. Będzie pisało duplikat, ale na jego podstawie masz takie same prawa. Przy okazji gdyby nie sprawdził w hurtowni że kupowałeś i są na to dokumenty to by "łapką" na do widzenia pomachał i napruł się szampanem ze szczęścia zanim by do biura dojechał. Jeśli przyszła "wszawa" kostka - uderzaj dalej, przysłali syf - niech go zabierają. W najgorszym razie tak jak mówili, do sądu, do rzecznika konsumenta i tyle. Zwykle "rura mięknie". Jakby protestowali - podejrzewam, że jest możliwość zwrotu kasy i uderzenia do innego producenta. Zaznaczyć też należy, że brak faktury, czy paragonu nie jest równoznaczny z utratą uprawnień z tytułu odpowiedzialności sprzedawcy względem kupującego za niezgodność towaru z umową. Konsument ma udowodnić że zakupił dany towar u danego sprzedawcy. Wystarczy przedstawić choćby świadków, zdjęcia, nagrania, WZ. Były już stosowne wyroki sądów w Polsce na korzyść konsumentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azga 14.06.2015 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2015 Ode mnie dobra wiadomość.Libet wymienił całą partię (22 zakwestionowane palety). Nową kostkę dostałam w listopadzie, ale dopiero teraz, po położeniu, uważam sprawę za zamkniętą. Kostka z innego zakładu produkcyjnego wygląda bardzo ładnie, w sumie jestem zadowolona. Cała procedura ograniczyła się do wysłania odwołania od reklamacji i czekania. Co do kosztów dodatkowych: rozwiezienia kostki po terenie, a potem zamówienia koparki, aby mógł ja załadować ciężki samochód z HDS-em, oraz tego, że część (3 palety) kostki było już położone, ustaliłam z kierownikiem działu reklamacji, że odbiorą 19 pozostałych palet, a dostanę w zamian 22 palety, tak jak w dokumentach reklamacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 14.06.2015 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2015 Ode mnie dobra wiadomość. Libet wymienił całą partię (22 zakwestionowane palety). Nową kostkę dostałam w listopadzie, ale dopiero teraz, po położeniu, uważam sprawę za zamkniętą. Kostka z innego zakładu produkcyjnego wygląda bardzo ładnie, w sumie jestem zadowolona. Cała procedura ograniczyła się do wysłania odwołania od reklamacji i czekania. Co do kosztów dodatkowych: rozwiezienia kostki po terenie, a potem zamówienia koparki, aby mógł ja załadować ciężki samochód z HDS-em, oraz tego, że część (3 palety) kostki było już położone, ustaliłam z kierownikiem działu reklamacji, że odbiorą 19 pozostałych palet, a dostanę w zamian 22 palety, tak jak w dokumentach reklamacji. Że tak napiszę: łaski nikt Ci nie zrobił. Niestety w naszej chorej rzeczywistości to oni myślą, że robią łaskę, że w ogóle nam to sprzedali... Cieszę się, że sprawa zakończyła się pomyślnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zoe1 23.06.2015 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2015 Witam Mam ułożoną kostkę piccola pastello i akropol kasztan. Po kilku miesiącach użytkowania (przeżyło zimę i trochę opadów) zauważyłem, wymyte krawędzie tych kostek. Są jakby skruszałe. Problem dotyczy tylko kostek kupionych przeze mnie jako pierwsze. W przypadku kostek dokupionych po kilku miesiącach jest w porządku. Witam. Kupiłam niestety też kostkę z firmy Libet. Kupiłam kostkę Natulit i Krawento Grande 21.08.2012r. w Busku-Zdroju w firmie "Świat kostki i kamienia". Mogę śmiało napisać, że do tej pory nie wymieniono mi kostki, choć uznano reklamację. Zdjęcia, które zamieszczam poniżej pokazują fatalną jakość tej kostki oraz podejście do klienta. Od zeszłego roku czekam na wymianę a Libet i miejscowa firma chce mi kilka kostek wymienić. Sypią się wszystkie a oni mi będą po kilka wymieniać. No mają przecież certyfikaty...hmm ciekawe po co. Sąsiad ma zwykła kostkę po której jeżdżą samochody i nic się nie dzieje. Mi po tarasie nie jeżdżą samochody a kostka sama z siebie kruszeje. Zobaczcie sobie Państwo na zdjęciach jak wygląda jakość Libet. Wielka szkoda, że trzeba tak się szarpać z reklamacją. http://kostka.adag.busko.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.