Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostki LIBET - wątpliwości co do jakości (ZDJĘCIA)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 423
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

szkoda że takie eksperymenty kosztują...

 

No szkoda, zwłaszcza że z mojej kieszeni. Kostka to kilkanaście tys zł + koszt samego ułożenia tej kostki (bez podbudowy) razem z obrzeżami i materiałami (beton) i demontaż to drugie tyle + jeszcze trochę.

Ehhh zobaczymy. Puki co czekam licząc na uczciwość producenta, wtedy wszystko uda się spokojnie bez nerwów załatwić.

 

Nie sądzę, aby firma była na tyle biedna, żeby nie poczuć się w obowiązku naprawić swój błąd.

 

Chwalą się w końcu certyfikatami "Przedsiębiorstwo Fair Play 2011", "Solidna Firma 2011", "Jakość Roku 2011" .

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegorz: sprawa jest prosta jak drut - bo jeżeli uznano by jedną reklamację, to należałoby wydać kilkadziesiąt tysięcy na ułożenie nopwej, a z drugiej nie wiadomo czy te tysiące dałoby się obrócić jako chwyt marketingowy...

 

Podobno mój przypadek jest wyjątkowo rzadkim. Mając też na uwadze zapewnienie, że firma Libet "nie jest firmą z garażu", mniemam , że stać ich na wydanie dwudziestu kilku tysięcy złotych klientowi, który został narażony na koszty w związku z tym, że sprzedano mu bubel.

 

Na pewno korzystniej jest być wobec klienta uczciwym i takie reklamacje załatwiać uczciwie, niż robić klienta w balona i migać się od pełnej odpowiedzialności.

 

Druga sprawa: uczciwość w postępowaniu wobec klientów szczególnie w załatwianiu reklamacji jest najlepszym chwytem marketingowym jaki można sobie wymyślić.

Żadne miliony wrzucone w durne reklamówki tego nie zapewnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Etyka biznesu

Jako przedsiębiorstwo Libet zawsze i w każdej sytuacji stara się postępować fair - zarówno w stosunku do klientów, pracowników, jak i współpracujących z firmą organizacji. Przekłada się to na codzienną rzetelność, uczciwość, wiarygodność, przestrzeganie praw konsumenta i zasad wolnej konkurencji. O skuteczności tych starań najwięcej mówią tytuły, jakimi zostaliśmy wyróżnieni choćby tylko w ostatnim czasie – SOLIDNA FIRMA, PRZEDSIĘBIORSTWO FAIR PLAY, SOLIDNY PRACODAWCA, JAKOŚĆ ROKU 2010."

 

Za http://www.libet.pl - żona mi znalazła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegorz: ja też mam firmę i raz w roku proponują mi udział w programie z fair play w nazwie, z różnymi końcówkami - płacę - przychodzą badają, robię jakieś programy obsługi akceptowane przez badających płacę za raport i dostaję dyplom... chcesz masz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzegorz: ja też mam firmę i raz w roku proponują mi udział w programie z fair play w nazwie, z różnymi końcówkami - płacę - przychodzą badają, robię jakieś programy obsługi akceptowane przez badających płacę za raport i dostaję dyplom... chcesz masz.

Balto, wiem o co Ci chodzi, ja też to znam. Jak pisałem gdzieś wcześniej, miałem jeszcze nadzieję na pokojowe załatwienie sprawy i proszę:

Dzisiaj telefon od sympatycznej pani z Libetu (to ona tutaj pisała) z zapewnieniem, że sprawa będzie załatwiona tak jak trzeba, na razie bez szczegółów, ale ma być OK :)

Pożyjemy, zobaczymy, niemniej jednak optymizm powrócił. Może jednak marka coś w tym kraju znaczy? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

 

Od lat prowadzę firmę brukarską więc mam doświadczenie w branży. Moim skromnym zdaniem należało by wziąć pod uwagę jakość wykonanej podbudowy, oraz sposób utwardzania kostki maszyną. Bardzo często z lenistwa brukarzy nie jest zakładany element ochronny czyli guma. I dlatego też kostka wygląda jak wygląda. Jednym słowem trafił pan na "fachowców". Co do jakości kostki Libet nie mam zastrzeżeń, jeśli nawet była jakaś reklamacja to została pozytywnie załatwiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

 

Od lat prowadzę firmę brukarską więc mam doświadczenie w branży. Moim skromnym zdaniem należało by wziąć pod uwagę jakość wykonanej podbudowy, oraz sposób utwardzania kostki maszyną. Bardzo często z lenistwa brukarzy nie jest zakładany element ochronny czyli guma. I dlatego też kostka wygląda jak wygląda. Jednym słowem trafił pan na "fachowców". Co do jakości kostki Libet nie mam zastrzeżeń, jeśli nawet była jakaś reklamacja to została pozytywnie załatwiona.

 

Leszekb, nie wiem kim jesteś i skąd jesteś, ale mam nadzieję, że nie sprzedawcą mojej kostki ;)

Wybacz, ale nie masz racji.

1. Podbudowa i jej jakość jest bez zastrzeżeń bo sam nadzorowałem pracę. Gwarantuję Ci, że jest przygotowana na dużo większe obciążenia niż ta kostka.

Z resztą co ma wykruszanie się i wymywanie przez wodę brzegów kostki z tym wspólnego?

2. Guma pod zagęszczarką była, bo przy dobijaniu kostek też byłem. Z resztą sam pilnowałem całości prac osobiście.

Nie obrażaj też fachowców którzy to robili bo ja lepszych od nich tutaj nie spotkałem a trochę prac i ekip w życiu widziałem.

 

Jeżeli przeczytasz dokładnie wątek to doczytasz się też fragmentu o tym, że podobny efekt rozpadających się brzegów kostki występuje na kostkach, które nie były montowane, tylko leżały sobie całą zimę na palecie.

Dla mnie ewidentnie nie przetrwały zimy.

Z resztą widać po kostkach, że nie są porozbijane, ani porysowane tylko po prostu się rozsypują im brzegi. Dosyć szybko też tracą kolor w porównaniu to tych, które mają znajomi.

 

Jak zostanie rozpatrzona moja reklamacja to jeszcze nie wiem. Na razie wiem tylko jedno: reklamacja jest uznana za zasadną to raz. Libet przyznał że był błąd produkcyjny czy też technologiczny (nie pamiętam, bo mi sprzedawca nie dał tego pisma) to dwa.

Co dalej? Nie wiem, ale czekam niecierpliwie. Jeżeli twierdzisz, że Twoje reklamacje zawsze były uczciwie załatwiane, to jestem spokojny. Oby tak było w moim przypadku, bo inwestycja tania nie była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leszekb12 - co Ty wygadujesz? Ty brukarzem? Brak gumy na maszynie powoduje jedynie drapanie kostki a nie takie coś, a podbudowa jakie ma tu znaczenie? Chyba jak piernik do wiatraka.

 

Dzięki za wsparcie. Co do tożsamości leszkab12 to mam pewne podejrzenia, bo tą gadkę o ubijaniu kostki już słyszałem.

Z resztą, szanowny leszek raczył dotychczas jednego jedynego posta wysłać akurat tutaj i akurat takiego.

Generalnie nie lubię, jak się ze mnie idiotę robi a zdaje się że to chyba ma miejsce.

Edytowane przez grzegorz_si
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blechert, jezeli brak gumy powoduje tylko drapanie kostki, to moze ta u moich rodzicow tez jest jakas "zlezala" sie sie tak wyraze i dlatego pokruszyly sie brzegi przy kladzeniu.

Brak gumy może pouszkadzać kostki, np. może się co nieco odłupać, ukruszyć. Generalnie Twój przypadek i mój to dwie odrębne rzeczy. Wystarczyło porównać zdjęcia. Ja porozbijanych kostek nie mam. W moich po czasie same brzegi się rozpadły, bez względu na to, czy była ubijana czy też leżała sobie na palecie.

 

Powiem Ci szczerze, że w Twoim przypadku na prawdę nie widzę problemu. Może dlatego, że zdjęcia które podałeś tego nie oddają.

Przy ubijaniu czasem zdarzy się, że coś się odłupie. Brukarz powinien wtedy taką kostkę wymienić i po zawodach.

Ważne też, żeby ubijać kostkę pozamiataną a nie taką, na której leży piasek, śmieci patyki itp.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...