Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

APS 161 - mój jest ten kawałek podłogi...


Recommended Posts

8.09.2012

 

Zaczynamy kolejny etap na budowie - ELEKTRYKA

od wczoraj w domu czaruje nam elektryk, a ku ścisłości 2 elektryków. kują w ścianach, ryją przez strop i kleją kabelki... jednym słowem praca wre. W tym momencie przyda się jak złoto ok 200m kabla (jeden z prezentów na rocznicę ślubu od moich rodziców), resztę dokupił elektryk, podobnie jak skrzyneczkę (podobna mamy tą ładniejszą i bardziej przestronną-na wypadek gdyby nam kiedyś odbiło i chcielibyśmy oświetlić nasz dom jak katedrę) i wszelkie inne drobiazgi... listę z zakupów dostaniemy w przyszłym tygodniu.

 

Czas więc najwyższy, żeby przejechać się na inspekcję... elektrycy specjalnie wzięli sobie wczoraj dzień wolny w pracy, żeby u nas podgonić robotę bo 17-go wchodzi tynkarz (a przynajmniej wg ostatniej rozmowy jakieś 2 tyg temu- jeszcze będę dzwonić). Zajeżdżamy na działkę a tam huk, stuk i puk... tak, robota idzie jak po maśle... Panowie "z napięciem za pan brat" okablowali już cały dół, obsadzili skrzynkę i puszki i pod koniec naszego pobytu na działce weszli już na półpiętro i klatkę schodową.

a teraz foto relacja:

garaż:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=135694&d=1347258634

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=135695&d=1347258656

 

ściana w salonie z kominkiem i telewizorem:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=135693&d=1347258607

 

kuchnia z przygotowanym miejscem na okap, oświetlenie baru, płytę indukcyjną, zmywarkę i gniazdka nad blatem kuchennym:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=135692&d=1347258586

druga strona kuchni z miejscem na lodówkę i słupek z piekarnikiem i mokrofalą

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=135691&d=1347258559

 

więcej zdjęć nie mam bo mi komórka podła, ale jak elektryka się zdieła do końca to wpadnę z cyfrówką i wszystko dokładnie obcykam, cobym kiedyś kabli nie przewierciła :D

 

elektrycy przychodzą w poniedziałek po godz 15-ej... i będą działać na górze

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 288
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

11.09.2012

 

dość często w tym roku zachodzę w głowę jakim cudem udaje nam się wiele rzeczy... oczywiście tych nieplanowanych i tych które na pierwszy rzut oka są beznadziejne...

dziś rano zadzwonił do mnie pan ze sklepu Z.P.T Pająk (od okien) i powiedział że po południu przyjedzie serwisant z fabryki do mojego wadliwego okna... to że małż chciał ich zabić za to że nie dali znać dzień wcześniej o tej wizycie, tylko wyciągają ludzi na siłę z pracy-a nie zawsze można tak po prostu wyjść, już nie będę wspominać i opisywać.

przyjechaliśmy na działkę o 14:40 i 10 min po nas przyjechali serwisanci i szef ze sklepu... serwisanci wyglądali jak Flip i Flap, gruby i chudy..., ten chudy to nawet w ciapkach przyjechał, luzak jeden... podeszli do okna, otworzyli je, popatrzyli, wyjęli jakiś śmieszny klucz i po max 3 minutach było po ptokach, tzn po problemie a okno chodzi jak złoto... no byłam w szoku!

okazało się że wcale nie była krzywa futryna tylko jak montażyści założyli skrzydła na futrynę, to w skrzydle z uchyłem bolec odpowiedzialny za uchył był mocno skręcony i "krzywił futrynę", a montażyści nie mieli tego cudownego klucza co serwisanci i nie umieli wyregulować okna. mam nadzieję że wyjaśniłam to jasno. Poza tym serwisanci powiedzieli że to byłoby niemożliwe żeby futryna nie pasowała do skrzydeł bo w fabryce okna łukowe są składane i sprawdzane, a druga sprawa była taka że firma Roto zmieniła coś w okuciach dla okien łukowych i dlatego potrzebny był specjalny kluczyk...

teraz jest już wszystko jak powinno więc i pieniądze zostały wypłacone za okna, z montażystami spotkamy się jeszcze po tynkach na dokładne wyregulowanie okien. Tak więc na dzień dzisiejszy zarówno sklep pana Pająka jak i fabrykę KNS polecam, a czy dalej będę zadowolona to zobaczy się po zimie i po kilku latach...

 

dobrych wieści ciąg dalszy... dziś został okablowany cały dom, i wyciągnięte peszle na kable na zewnątrz domu, elektryk przyjdzie dopiero w piątek na załadowanie skrzynki i zakończenie robót z instalacją elektryczną, a 20 września wchodzi tynkarz... wiem, wiem, miał wejść 17-go ale jak zwykle na budowie bywa, od czasu do czasu z przyzwoitości musi się coś opóźnić.

Instalacja elektryczna z robocizną będzie nas kosztowała 6 tysiaków (czyli więcej niż myślałam, zważywszy na to że mieliśmy ok 200 m własnego kabla-a to się przekłada na ok 1000 zeta)

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14.09.2012

 

Zakończylimy elektrykę, kabelki porozwieszane w domu, puszki obsadzone i zagipsowane, skrzynka na swoim miejscu, cała podpięta z założonymi bezpiecznikami, na odchodne zostało jedynie podpiąć skrzynkę kablem pod skrzynkę na dworze gdzie będzie licznik- tego dokona elektryk dziś koło godz 15-ej. A potem rozliczymy się, podamy sobie ręce i podziękujemy za bardzo owocną i miłą współpracę.

 

elektryka będzie nas kosztowała 6170 zł, w tej cenie jest 3 tysiaki za robociznę i reszta za materiały: kable, puszki, skrzynka, bezpieczniki, peszle, rożnicówka, odgromnik (czy jak mu tam), wyprowadzenie na panele słoneczne i takie tam inne drobiazgi.

ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z Pana Artura, jest godny polecenia!

 

w tym momencie mężu kopie rowa na kabel od domu do skrzynki z licznikiem

a jutro, coby zadość uczynić tradycji, robiemy na działce :D

w planach jest posprzątanie w domu, żeby przygotować wszystko tynkarzom, wyniesienie gratów z domu, jakieś drobne zabiegi kosmetyczne przy ścianach i na koniec kopanie pod fundament schodów zewnętrznych i zalanie go.

 

jutro tez porobimy dokładne zdjęcia elektryki, więc foty w najbliższym czasie

 

pozdrawiam cieplutko bo za oknem brrrrr... zimno i mokro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15.09.2012

 

Zjazd rodzinny nr 14

 

praca dziś średnio nam szła, najpierw zamieszanie z naszym autem-dziad nie chciał odpalić- miał w wydechu, że na działce mamy robotę i trzeba jakoś tam dotrzeć...

jak już z autem sprawę załatwiliśmy to zabraliśmy się na łono budowy... stała ekipa czyli mąż, szwagier, teściowa i teściu no i ja!

teściowa tańczyła ze szczotką, więc wewnątrz domu szybko zrobiło się przytulniej, ja potem już dokładnie pozamiatałam pyły, żeby pod tynki było czysto. Mąż z teściem i szwagrem odmierzyli schody i wytyczyli sobie fundament pod schody. Kopanie szło im sprawnie więc zdążyłam załapać się tylko na kilka machnięć łopatą-ale ważne że zdążyłam :D potem chłopaki poszli po druty, odmierzyli sobie odpowiednie długości do cięcia, i zaczęli robić zbrojenie. Jak to zobaczyłam to nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i spróbować wygiąć choć jedno strzemiono - na tyle chyba mam siły... jak powiedziałam co chcę zrobić to mąż prawie boki zaczął zrywać ze śmiechu http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_3838.gif i ledwo mówił żebym poszła sobie pozamiatać...

osz ty!!!

więc mu pokazałam! a co!

i owszem, wygięłam całe strzemiono, a potem 2 i 3 też, i jeszcze potem wszystko co tylko było do gięcia i wiązałam lepiej od teścia ( bo moje powiązane druty nie osuwały się i nie przemieszczały- trzymały się naprawdę sztywno)...

jakbym wiedziała że to taka przyjemna i lekka robota to bym sobie sama zbrojenie do fundamentów i stropu zrobiła, http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_4227.gif bez łaski i kasy!!! mąż po wszystkim stwierdził, że mam talent do gięcia druta http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif i że minęłam się z powołaniem!

 

a tu foto z wykopanego rowu na fundament:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=137191&d=1347962422

 

z racji tego że nijak nie szło wstawić ozdobnych słupów, bo ciasno tu, musieliśmy z nich zrezygnować, ale reszta projektu nadal aktualna. no może z jedną zmianą, pierwszy stopień od góry będzie się licował ze słupami, tzn "zawijał za słupy"- jeśli wiecie o co mi chodzi. no i oczywiście schody w łuku- ależ mam słabość do miękkich krzywizn :D

Edytowane przez magdusiad
link do niebezpiecznej strony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17.09.2012

 

Potrzebuję ochotnika do skrzywdzenia, chłopca do bicia lub czegoś w tym rodzaju... muszę się na kimś wyładować! bo zaraz złość mnie rozerwie, i wyjdzie na jaw moja diabelska natura!

 

mąż zadzwonił dziś do tynkarza, żeby zapytać na kiedy mu materiał zwieść na działkę. A ten... on... uhhh... powiedział żeby się mój M nie spieszył bo nie wejdzie 20-go tylko ok 1 października. Co?? że jak??

przecież mnie zaraz krew zaleje! tłumaczy się że przeciągnęła mu się robota u obecnego faceta, który kazał mu zrobić jeszcze następną robotę (miała być ona robiona w październiku lub listopadzie) i nie chce go puścić! no czy ten tynkarz robi ze mnie idiotkę, czy tylko mi się wydaje!?

nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego, chyba oczekiwał ode mnie telefonu bo jak tylko odebrał od razu zaczął się tłumaczyć, ale guzik mnie to obchodziło, opird....am go od góry do dołu (przynajmniej mi ulżyło) a na koniec powiedziałam to co musiałam ( bo innego wyjścia nie miałam): że w takim razie czekamy na tego 1 października, ale nie chce już słyszeć ani słowa o opóźnieniu! a jak mi ktoś zarąbie kable to go obciążę kosztami!

 

i takim oto sposobem, mamy kolejne opóźnienie, do 1.10, i dwa tygodnie życia w strachu żeby nam nikt nie rozgościł się w domu...

Edytowane przez admin
linki do niebezpiecznych stron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22.09.2012

 

Zjazd rodzinny nr 15

 

o 7 rano to już zimno jest, brrr.... robotę musieliśmy więc zacząć nieco później, przed 9.

z racji wiatru, chłodu i wywalających się korków u sąsiadów, na działkę zajechałam później niż zwykle. do mojego przyjazdu nasza stała ekipa zalała fundament pod schody- poszło 34 lub 35 betoniarek (dodam że mamy małą betoniarkę), a teściu zabrał się za rzecz, której jeszcze nigdy nie robił-szalowanie pod pierwszy stopień schodów w łuku. Dumał, szalował a potem wszystko rozwalał, bo nie podobało mu się to co wyszło i ponoć robił to w kółko...

mąż ze szwagrem natomiast w tzw. między czasie ocieplili fundament od strony tarasu i zasypali go ziemią, teraz zima niech ziemie ubija :D

 

jak to się mówi, dla artysty ważna jest muza, więc przyjechałam i teściu z miejsca wymyślił jak zaszalować łuk- wyszedł piękny! potem zalaliśmy jeszcze trochę betonu żeby wyjść z fundamentem nad ziemię.przed wieczorem teściu wyprowadził pierwszą warstwę bloczków na murek więc co nie co już widać. i to w sumie było wszystko co udało się zrobić.

fotek nie mam bo padła mi bateria w telefonie, dopilnuję żeby za tydz były świeżutkie fotki.

A za tydzień w piątek szalujemy schody i zbroimy i może nawet zalejemy a w sobotę stawiamy murek i kończymy dzieła- a przynajmniej taki jest plan, pożyjemy zobaczymy co uda się zrobić.

 

a, no i drzwi mi jeszcze nie przyszły a jam taka niecierpliwa...

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25.09.2012

 

wydatków ciąg dalszy...

zamówiliśmy dziś 10 ton tynków maszynowych cementowo-wapiennych Baumit, transport będzie w poniedziałek rano, do zapłaty 4200zł. Na dniach musimy jeszcze znaleźć narożniki i listwy przyokienne, oraz załatwić folie na okna.

drzwi nadal nie ma.... wrrrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26.09.2012

 

Wiadomość z ostatniej chwili... świeżutka jak poranne bułeczki w piekarni... podniecająca jak pierwszy pocałunek... PRZYJECHAŁY DRZWI !!!

na dniach idziemy do magazynu zobaczyć czy są takie jak chcieliśmy i najprawdopodobniej 5 października będzie montaż: od 8 rano montaż bramy a potem drzwi... uuuu, aż mam ciary na plecach, już nie mogę się doczekać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28.09.2012

 

Zjazd rodzinny nr 16

 

Akcję "postawić schody" czas zacząć... nie, kontynuować.

teściu inaczej niż swych zwykłym zwyczajem, zajechał do nas w piątek- zgodnie z obietnicą, godzina 7 rano a on już z dechami lata, tańczy z młotkiem i takie tam...

mąż z rana do Tauronu pobiegł, odebrać zielona kartę i umowę na prąć oraz ustalić kiedy ma być montowany licznik... mieliśmy nadzieję, że nastąpi to w ciągu 4-5 dni max, a tu dopiero 8 października licznik nam założą... nosz, kurza twarz, nasz kochany sąsiad nas chyba wyklnie, użycza nam swojego prądu od samego początku budowy w tym roku a od wakacji licznik w części gospodarczej trzyma specjalnie dla nas. Ale już kres jego męk dobiega końca, pewnie się cieszy, że nie będziemy mu doopy zawracać...

 

z deka zachorowałam i moje najmłodsze dziecię też, więc na bubowę nie pojechałam, dlatego pokażę dziś jedynie fotorelację:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139445&d=1349026355

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139447&d=1349026432

 

teściu naprawdę dzielnie walczył z moimi łukami, pierwszy raz je robie, tzn schody łukowe... więc to wyzwanie godne mojego teścia :D

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139448&d=1349026466

 

cdn ... jutro!

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29.09.2012

 

o 6 pobudka, o 6:40 moja ekipa jedzie na działkę, dopieszczać szalunki, założyć folię izolacyjną i zbrojenie ( którego notabene nie kręciłam, kurka mać... wrrr, a tak mi się ta robota spodobała, nie zrobić komuś zbrojenia?? no, jest ktoś chętny?? :D )

a tak ich robota wyglądała:

szwagier, inżynier budowlaniec z wyksztalcenia, zapierdzielał równo już nie raz na tej budowie, dla niego to też pierwsze własnoręcznie wykonywane schody łukowe:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139449&d=1349026770

 

i zaczęli lać beton:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139451&d=1349026928

 

a efekt końcowy na dzień dzisiejszy jest taki:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139454&d=1349027014

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139455&d=1349027073

 

widok z góry jest urzekający:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139457&d=1349027146

 

i na koniec zdjęcie z tradycyjnego ujęcia całego domu:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139459&d=1349027283

 

a teraz trochę danych dla zainteresowanych:

na zrobienie schodów z fundamentem poszło 0,8 tony cementu (32 worki), ok. 6 ton kruszywa

teściu, szwagier i mąż ukręcili 64 betoniarki betonu, gdzie na 1 betoniarkę wchodziło 1/2 worka cementu + 3 wiadra piachu + 1 wiadro wody + 7 łopat żwiru

w sumie wyrobili ok 3,2 m3 betonu

materiał na schody bez zbrojenia (bo drutu trochę zostało z budowy domu) i piachu zasypowego (cześć schodów była zasypana piachem zasypowym również pozostałym z budowy) wyniósł nas ok 1100zł

 

reasumując: trochę zaoszczędziliśmy robiąc schody samodzielnie. Ekipa górali za zrobienie schodów u sąsiadów (2- stopniowe o kształcie ćwiartki koła- naprawdę małe schody) wzięła 500zł, patrząc na nasze schody w porównaniu do sąsiadów, kosztowałyby pewnie u górali ok 1500 zł-sama robocizna (szalowanie i zbrojenie oraz zalewanie z gruchy-tylko i wyłącznie z gruchy). Ale jeśli chodzi o koszty materiałów: samodzielny zakup materiałów na beton do zalewania okazał się niewiele niższy od betonu z betoniarni (grucha + pompa). Na taras na pewno będziemy zalewać z gruchy ... tak...

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.10.2012

 

mamy od dziś jakieś 2 tyg na to, by ustalić jaki końcowy wygląd maja mieć nasze schody wejściowe, a ja juz zgłupiałam http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif bo sama nie wiem co mi się będzie bardziej podobać i co będzie nie tylko pasować ale i ... praktyczne. sprawa tyczy się murka po obu stronach stopni.

wariant I - murek (na podeście na którym obecnie stoją słupy od balkonu) podnosimy jeszcze o wysokość 2 pustaków porothermu (wtedy nie będzie barierki) i w miejscu gdzie zaczynają się stopnie, murek będzie schodził w dół

coś na ten wzór, tylko że murek nie byłby aż tak wysoki, chodzi jedynie o pokazanie prowadzenia murka:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139547&d=1349076063

wariant II - murka już nie wyciągamy w górę, a w jego miejsce postawimy kiedyś kutą barierkę, na wysokości stopni murek też będzie "schodził" w dół

wariant III - podnosimy murek o wys 1 pustaka porothermu, murek wzdłuż stopni jest całkowicie poziomy a na końcu murka wstawiamy betonowe słupy, o tej samej szerokości co słupy podtrzymujące balkon; przypominam fote:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=126793&d=1343041168

wariant IV - murek podnosimy na wysokość 2 pustaków porothermu, a od momentu gdy zaczynają się stopnie murek schodzi w dół ale stopniowo, jak na fotce poniżej:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=139546&d=1349076049

 

innych wariantów póki co nie mam, dlatego bardzo liczę na waszą pomoc i sugestie, ewentualnie zdjęcia w komentarzach, może ktoś sam coś naszkicuje i pochwali się, bardzo na was liczę, jeśli ktokolwiek mnie czyta to POMÓŻCIE!!!

 

Schody wydaje mi się, że wyszły dość spore (bardzo mi się takie podobają-już po nich chodziłam :D , ale teraz sztuką będzie odpowiednie ich wykończenie) i bardzo chciałabym uniknąć efektu przytłoczenia domu przez schody, trzeba jeszcze sobie otwarcie powiedzieć, że będziemy nawozić ziemię więc optycznie schody trochę się "zmniejszą" bo teraz widać trochę fundamentu pod pierwszym stopniem.

Kiedyś planujemy je wykończyć w ten sposób, że murek byłby wytynkowany pod kolor elewacji a na murek położymy "czapę" z płytek lub kamienia, podest i stopnie w całości będą wyłożone płytkami lub kamieniem-w zależności od notorycznie brakującej kasy

 

Teściu i szwagier zjedli zęby na tych schodach, głowiąc się jak to wszystko zrobić, żeby było dobrze, tym bardziej że takich schodów nigdy nie robili, więc wyobraźcie cobie jaką minę mieli jak im powiedziałam, że te schody to nic w porównaniu z tym jaki hard core planuję z tarasem...http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_1829.gif szwagier myślałam że zemdleje http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_4422.gif zna mnie dobrze i wie że czasami mam ... pokręcone pomysły

 

I najważniejsza wiadomość dnia: od dziś zaczynamy TYNKOWANIE

mąż od 7 rano jest na działce i z tynkarzem przygotowują dom do tynkowania. dziś też ma przyjechać materiał: tynk maszynowy Baumit, 2 worki gipsu maszynowego, 4 worki cementu, 2 rolki folii (każda po 25m długości).

jak tylko zacznie się coś dziać i będę na działce to od razu dam wam znać

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1-2.10.2012

 

Po pracy małża postanowiliśmy zajrzeć na działkę-Najwyższa Moja Inspekcja Kontroli musiała być! Niestety tynkarzy już nie zastaliśmy, ciemno zaczynało się szybko robić więc czym prędzej zrobiłam kilka fotek

oto nasz zapas tynków na chatę:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140354&d=1349371622

 

pierwszego dnia tynkarze oblistwowali okna i połowę parteru, dla przykładu pokażę

korytarz:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140355&d=1349371639

oraz klatkę schodową:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140357&d=1349371707

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140356&d=1349371659

 

a dziś tynkarze już zarzucili cały garaż, kotłownię, korytarz, mały pokoik i całą klatkę schodową (łącznie z częścią klatki schodowej na poddaszu). Dodatkowo nałożyli już drugą warstwę w garażu... wrażenie wzrokowe było ... dziwne. Z sufitu zwisało mnóstwo ... mokrych bąbli, czułam się jak w jakiejś jaskini... ciemno, wilgotno... ale tak chyba ma być bo chłopy mówili że jak to przez noc przeschnie to od jutra będą zacierać już na gotowo... no zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5.10.2012

 

Dziś dzień, na który długo czekałam... zobaczę tynki w świetle dnia, bramę i moje wymarzone drzwi!

Ale! jakby bez "ale" świat nie mógł się obejść, nie mogłam od rana pojechać na działkę więc umówiłam się z Panem Mężem, że o 12:30 przyjedzie po mnie i dzieci i pojedziemy na końcówkę montażu.

Ekipa montująca ze sklepu Hanbud, już przed 8 rano dzwoni do męża czy jest już na działce bo właśnie wyjeżdżają. Zanim mąż zniknął mi z oczu zdążyłam poprosić go o jakieś foty z montażu... o 8:15 przysłał mi taką fotę, ku pokrzepieniu mego serca http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_4547.gif

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140624&d=1349503541

ooo, to był gwóźdź do mojej trumny niecierpliwości, myślałam że jajko zniosę... cóż mogłam zrobić.... musiałam czymś zająć ręce i głowę... zaczęłam myć podłogi w mieszkaniu http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_3838.gif

ku mojemu zaskoczeniu przed 11 chłopaki skończyli montaż, dostali resztę kasiury i się zmyli, a mąż przyjechał do domu... i nic nie widziałam.. oprócz tych fotek:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140625&d=1349503558

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140626&d=1349503573

ale kobieta w sobie siłę ma i pod groźbą małżeńskiego celibatu i posuchy http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_1608.gif ... powiedzmy, że ... "nakłoniłam" męża na wycieczkę na działkę, cobym popatrzyła sobie na mój dom.

Więc zacznijmy fotorelację:

brama Wiśniowskiego, kolor orzech (nawiasem mówiąc, orzech to świetny kolor i jestem mega zadowolona że zdecydowaliśmy się właśnie na ten kolor a nie na ciemniejszy)

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140619&d=1349503004

i od wewnątrz brama (z widokiem na tynki w garażu):

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140618&d=1349502987

brama świetnie chodzi, musiałam się nią pobawić. Napęd do niej kiedyś tam kupimy, teraz nie ma na to kasy ale i nie jest napęd póki co potrzebny (jeszcze by kogoś na pokuszenie wabił). nawet moja córcia zamykała i otwierała bramę, frajda jak podczas otwierania prezentów gwiazdkowych! http://emotikona.pl/emotikony/pic/zabawa.gif

a teraz moje oczko w głowie :D drzwi od Wiatraka:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140622&d=1349503064

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140621&d=1349503047

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140620&d=1349503023

i jak się wam podobają drzwi? Klasyczne, ale klasyka jest wieczna i zawsze modna... jak JA!

 

Drzwi są MEGA, już nie mówiąc o ich wyglądzie zewnętrznym. Są grube, widać że solidne, zbudowane z drzewa sosnowego, z szybą refleksyjną- wydaje mi się że długo będą nam służyć.

 

No dobra, skorośmy nacieszyli oczy widokiem na zewnątrz domu to teraz wejdźmy do środka i zobaczmy tynki

pokój Sebka, już skończony:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140615&d=1349502925

pokój Izy, jeszcze nie dotarty:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140616&d=1349502940

garaż a w tle przejście do kotłowni:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140617&d=1349502971

 

tynkarze mówią, że braknie materiału na tynki i trzeba będzie domówić coś koło palety (chyba 6 stów w plecy) i narożników (ona na szczęście grosze kosztują), ale o dziwo szefo tynkarzy powiedział mi, że na jego oko to tu 550m2 jest tynków, co mnie niezmiernie ucieszyło bo kiedyś mówił o 600m2 a to się przekłada na kilka stówek więcej do zapłaty za robociznę. A gdyby "wyszło" mu coś ok 550m2 to nawet z dodatkową paletą tynków nie bylibyśmy stratni w naszych założeniach, więc może będzie ok i będziemy mieli za co żyć w październiku, po zapłaceniu tynkarzom http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_4227.gif

 

a na koniec wspomniane przeze mnie w poprzednim poście bodajże, bąble na sufitach http://www.desismileys.com/smileys/desismileys_4227.gif

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140623&d=1349503080

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6.10.2012

 

wieści wieści z tynkowania

 

tynkarze zrobili już na gotowo całą górę oprócz klatki schodowej, tzn jest ona już zarzucona pierwszą warstwą, od poniedziałku będą ją kończyć i zejdą na dół.

no i wzięli już zaliczkę za zrobioną do tej pory robotę, całe 3 tysiaki.

W sumie nic nowego się nie działo więc pokaże tylko fotki:

skończony pokój izy:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140945&d=1349692461

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140946&d=1349692499

 

nasza sypialnia:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140949&d=1349692578

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140948&d=1349692559

 

łazienka:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=140947&d=1349692529

 

a pokój Sebka już prawie wysechł, ściany są białe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8.10.2012

 

Tynki robią się dalej, w tym tygodniu koniec, mąż musiał jednak zamówić dodatkowe 1,5 palety tynku bo braknie, mają go przywieźć jutro albo w środę.

Dziś doczekaliśmy się w końcu własnego PRUNDA !!! Jupi!!!

ale i tak z nim dziś były jaja, bo przyszli ponoć jakieś 2 cwaniaki i od wstępu się ryją że nasza skrzynka w płocie nie ma zamka i się nie nadaje do założenia licznika, więc oni albo się zmywają albo dzwonimy do gościa który zakładał skrzynkę i on załatwi zamek... ale, tak jakby ... przypadkiem... cwaniaki mają przy sobie taki zamek ( jeden wyciągnął go z kieszeni) i jeśli mąż nie będzie dzwonił do tauronu to oni mu ten zamek odsprzedają... mąż już poszedł do tynkarzy żeby mu pożyczyli 50 dych (bo tyle zamek kosztuje ponoć, a mąż nie miał kasy przy sobie bo i nic nie miał nikomu płacić) ale w drodze zaświtała mu myśl, że przecież skrzynkę i licznik zakłada jedna i ta sama firma więc to po ich stronie leży zakładanie licznika i jego zabezpieczenie. Wrócił do nich i wygarnął im to... przecież za wszystko już płacił... i co się okazało? Cwaniaki myśleli że znaleźli kolejnego jelenia i naciągną go na 50 dych, które wsadzą sobie do kieszeni... ich tez niech wyruchają garbate goryle!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9.10.2012

 

o 13:00 dojechała nam paleta tynku. Po rozmowie z tynkarzami doszliśmy do wniosku że powinna wystarczyć tylko jedna dodatkowa paleta, więc nadplanowe pół palety odwołaliśmy (na szczęście nie było problemu i 3 stówki zostały w kieszeni). Małż ostatnio liczył ile u nas tynków wychodzi i wyszło mu, że mamy 540m2 tynków, zobaczymy czy tynkarze wyliczą podobnie.

No i dobra wiadomość, być może jutro skończą tynkować mi chatę... byłoby super

 

Nikt jakoś nie kwapi się żeby pomóc mi podjąć decyzję co do dalszego wyglądu schodów, więc doszliśmy z mężem do wniosku że pozostaniemy wierni własnym pierwotnym instynktom i schody zrobimy takie jak zakładaliśmy z niskim murkiem i kolumnami.

 

jednak nadal na was liczę, może znacie kogoś kto robi barierki kute do schodów wewnętrznych, robi je ładnie, zgodnie z życzeniem klienta, jest raczej tańszy niż droższy i zajmuje się swoim fachem w obrębie woj. małopolskiego??

Edytowane przez magdusiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...