dorkaS 26.02.2014 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2014 Ja też za zółtym. A tak w ogóle to jest to świeży i oryginalny pomysł i wnętrze nabiera indywidualności. Ale guzików na poduszkach się zawsze boję Może dlatego, że u nas wszyscy kończą z policzkami przytulonymi do poduch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.02.2014 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2014 Zoja, uściski dla maleńkiej! Wersja z zielonym do mnie mówi i się uśmiecha . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 01.03.2014 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2014 Dwa tygodnie miałam wersje żółtą, teraz jest zielona i w sumie nie wiem która lepsza - chyba oby dwie. Z czasem wypróbuję znowu inną wersję, ale najważniejsze, że cały projekt i realizacja doczekała się pozytywnego finału. Pamiętam jak montowaliśmy meble w kuchni a jeszcze wcześniej kładliśmy kafelki - mugaty, które jak moja mama zobaczyła, stwierdziła że w mięsnym kiedyś takie mieli..... Wtedy sama zwątpiłam, czy to co sobie naplanowałam nie okaże się wielkim niewypałem. Chyba większość z was zna to uczucie. No ale przed nami nowe zadania. Nasz majster był wczoraj u nas w celu omówienia dalszych prac na naszym domku, także mogę śmiało powiedzieć że sezon budowlany na rok 2014 został oficjalnie rozpoczęty Plany mamy dość ambitne. Jestem ciekawa czy uda nam się je wszystkie zrealizować. Na pierwszy rzut idzie toaleta do której już zakupiłam kafelki. Ale o tym napiszę później, bo właśnie teraz pracuję nad transformacją pewnych krzeseł Oto nasze gwiazdy programu w wersji "PRZED". Mają piękny kształt, zwłaszcza tył wygląda ciekawie. Dorwałam je w "domu wiejskim" w naszej wsi. Nikomu nie były potrzebne także dostałam je za darmo Na razie odnowię tylko dwa krzesła, bo mam dla nich miejsce. Pozostałe dwa poczekają na swoje 5 minut na strychu. Już za niedługo wersja "PO". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 02.03.2014 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2014 Zojka zagłówek wyszedł świetnie! Obie wersje ładnie się komponują, ale żółta bardziej do mnie przemawia Nie dziwię się, że mąż chwali poduszki- i mi się podobają Cieszę się, że sezon budowlany otwarty. Jak Adelka? Pozdrawiam Was cieplutko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nelli Sza 04.03.2014 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Zojka, jesteś niesamowicie zdolną bestią :jawdrop: Podziwiam i wciągam się w Twój dziennik Ciekawa jestem kafelek do łazienki i krzesełek w nowej odsłonie Pozdrawiam i przesyłam całuski dla słodkiej Adelki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 10.03.2014 22:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2014 Dorka guziki na poduszkach to też moja zmora, która czasem zostawia swój odcisk na twarzy W sumie do tych poszewek mogłam ich nawet nie dawać ale bałam sie że się będą rozłazić, więc są, ale za to na boku więc raczej nie stemplują (chociaż dla chcącego...) Za to w końcu nauczyłam się robić dziurki na guziki ćwicząc prawie na tych poszewkach. Gosiu proszę o radę ogródkową. Co zrobić gdy twój wielki pies (malamut) beszczelnie przez kilka dni obsikuje doniczke z pnącą różą, którą nieopatrznie zostawiłam w zasięgu jego podniesionej nogi? - 1. Zabić psa? albo 2. Obciąć róże na 30 cm nad ziemią? Martuś sezon budowłany już otwarty na całego. Moj Słowak właśnie skończył podłogę na ganku - strasznie dumny z siebie jest, no i ja oczywiście też. Pokaże zdjęcia w najbliższym czasie. Aniu przekaże uściski dla Adelki. Za chwile kończy 5 miesięcy! Niech ktoś zatrzyma ten pędzący czas. Staram się nacieszyć każdą najdrobniejszą chwilą, bo z każdym dniem Adelka się zmienia. Ps. Jestem częstym gościem na twoim blogu - bajecznie się czyta Nelli dziękuje za miłe słowa. Ja sama mam uczucie, że w porównaniu z innym forumiczami, moje lub nasze "wyczyny" są dość skromne. Nasz dom będziemy wykańczać jeszcze pewnie pare lat, ale planów i pomysłów nam nie brakuje. Brakuje nam najbardziej czasu, żeby to wszystko zrealizować, ale to chyba każdy tak ma, gdy buduje, pracuje i jeszcze chce realizować swoje hobby. No a teraz tam da da tam!.....KRZESŁA W NOWEJ ODSŁONIE.... Znacie ten kawał> Moja dziewczyna chciała kota. Ja kota nie chciałem, więc poszliśmy na kompromis......i mamy kota. Teraz jak rozmawiam z moim Słowakiem o kompromisie, to stale nawiązujemy do tego kawału. Krzesła i kompromis > ja chciałam białe, a on czarne............ Poszliśmy na kompromis i mamy krzesło> BIAŁE I CZARNE. No nie dał się namówić na ten inny "kompromis". Wyszło fajnie w oby dwu wersjach. Tu wersja w bieli. Ładnie kontrastuje na tle stołu. Ten czarny blat to moje przkleństwo. Przyciąga kurz jak lep muchy. Mam za swoje, bo mój Słowak długo przekonywał mnie do naturalnego blatu z drewna, a ja nie, że taki jest tańszy a bla bla bla, no to sobie latam ze szmatą i spiskuje w skrytości ducha jak go zmienić - oblepić, obić, przemalować. Jakieś propozycje może ktoś ma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 10.03.2014 23:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2014 A tu wersja black. Farba niby MAT, ale trochę się świeci. Materiał na obicie - ten sam co na zagłówku. Tu trochę niknie na tle stołu, ale i tak jest piękny. A tu już razem czekają aby na nich usiąść. Czemu dwa krzesła przed jednym komputerem? Bo my często siedzimy przy nim we dwoje. Nie mamy telewizora, więc tu oglądamy filmy i kontaktujemy się za światem. Na dłuższe posiedzenie daję sobie poduszke pod plecy, a tak poza tym krzesła te spisują sie o niebo lepiej niż klasyczne biurowe krzeslo na kolkach. Nie zabierają dużo miejsca, nie wjeżdzają na palce i nie zgrzytają przy każdym ruchu! To zgrzytanie mnie najbardziej wkurzalo, mimo że bylo to dosc drogie krzeslo kupione 2 lata temu. Bye, bye. Ps. Stale jeszcze czekam aż ktoś mi w końcu pochwali moje zasłony Już je wczesniej pokazywalam (i nic), a skromnie muszę powiedzieć że się mi bardzo podobają. Nie oczekuje wielkich ochów achów, starczy napisać że są..........boskie hehehee. No koniec żartów, idę spać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 11.03.2014 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Zoja zasłonki .... bosskie i bardzo pasują do krzeseł i białego i czarnego czarny stół... hm . Może przyznaj Swojemu Słowakowi, że miał rację. Może blat na biało przemalować nie będę się spierać o wytrzymałość takiej podłoża lakierowanego i będzie pasowało do białego i czarnego krzesła w sprawie psów ciężko coś radzić ale poszukałam i może skorzystasz z której z porad Na jednym z forów dyskusyjnych znalazłem też następujący opis metody na sikającego psa: "Kilka lat temu gdzieś znalazłem niezły pomysł - starą gąbką wycieram mocz mego psa, następnie wtykam ją za ogrodzenie, wszystkie inne psy zgodnie gąbkę moczą. Następnie zbiłem z desek skrzynkę z otworami i postawiłem w przeciwległych rogach ogrodu (było tego 2 sztuki), mój pies biegał od jednej do drugiej i polewał, a iglaki odpoczęły." i tu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 11.03.2014 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 (edytowane) Zoja zasłonki .... bosskie i bardzo pasują do krzeseł i białego i czarnego czarny stół... hm . Może przyznaj Swojemu Słowakowi, że miał rację. Może blat na biało przemalować nie będę się spierać o wytrzymałość takiej podłoża lakierowanego i będzie pasowało do białego i czarnego krzesła w sprawie psów ciężko coś radzić ale poszukałam i może skorzystasz z której z porad Na jednym z forów dyskusyjnych znalazłem też następujący opis metody na sikającego psa: "Kilka lat temu gdzieś znalazłem niezły pomysł - starą gąbką wycieram mocz mego psa, następnie wtykam ją za ogrodzenie, wszystkie inne psy zgodnie gąbkę moczą. Następnie zbiłem z desek skrzynkę z otworami i postawiłem w przeciwległych rogach ogrodu (było tego 2 sztuki), mój pies biegał od jednej do drugiej i polewał, a iglaki odpoczęły." i tu Edytowane 11 Marca 2014 przez Gosiek33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Gosiu dzięki za link - przeczytałam. Niestety już w części "Pierwsze kroki gospodarza - Przede wszystkim musimy ogrodzić domostwo płotem odpowiednio dobranym do wielkości pupila...." zaistniał mały problem. U nas taki płot musiałby mieć przynajmniej 3 m wysokości, aby stanowił realną przeszkodę dla naszego Góralika. Dlatego mamy dla niego pastucha elektrycznego, dzięki któremu on może biegać po podwórzu, zamiast siedzieć w kojcu, a jednocześnie jesteśmy w stanie odgrodzić go od strategicznych miejsc - altanka, niektóre drzewa, drzwi wejściowe itd. Inaczej wszystko by obsikał i podrapał. Róża o której wspomniałam dostała się niechcący w miejsce gdzie co prawda Góral nie może podejść, co nie znaczy że nie da rady tam dosikać No chyba nie pozostaje mi nic innego jak przyciąć biedną roślinke. Co do czarnego stołu to zmotywowałam się dzisiaj i postanowiłam na szybko coś z nim zrobić. Znalazłam w szafie kawałek płótna malarskiego - bardzo ładny, naturalny i sztywny materiał, który można zaprasować jak się chce i będzie się trzymał. Ciężko się robiło zdjęcia pod światło. W rzeczywistości prezentuje się to o wiele lepiej. \ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 11.03.2014 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 materiał piękny, jak zamocowałaś go by sztywno na stole leżał? Obcięcie róży nie koniecznie pomoże. W jakim ona jest stanie? Czy możesz ją zabezpieczyć barierką - na tyle odległą od krzaka by psiaka sikanie nie sięgało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Pisałam kilka wpisów temu, że w tym roku chcemy dokończyć ganek, który ciągnie się przez całą długość naszej mini dreweniczki. Ostatnio w projektowaniu wróciłam do korzeni, tzn. olałam wszystkie 3D programy i chwyciłam do ręki ołówek i papier. I wiecie co? Tak pracuje się o wiele szybciej i kreatywniej, niż za pomocą super efektów i narzędzi w programach graficznych. Przedstawię wam teraz kilka "wizualizacji" ganku i terenu wokół domu. Szkice są rysowane na szybko, "lekką ręką", także czasami brak im dokładności, są niedokończone. Wejście do domu - miały to być max. 3 schody, ale no cóż, wyszło trochę wyżej, także trzeba będzie zrobić troche większe schody, które będą się ciągły wzdłuż ściany. Tu widać przeszkloną częśc ganku, schody będą miały barierke, ale nie chciałam zabazgrać całego rysunku, chodziło o pokazanie gdzie będą drzwi a gdzie okno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 13:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 A to już dzieło i powód do dumy mojego Słowaka. Wygląda dość prosto, ale biedak męczył się z tym ponad dwa tygodnie, bo chciał wykorzystać deski które zostały jeszcze z konstrukcji dachowej, no i chodziło też o to żeby nic nie skrzypiało i nie uginało się. A tu moje wypociny przedstawiające ogółne wyobrażenie otwartej części ganku. Jak widzicie układ desek jest inny. Poza tym nad dziurą od strony ulicy bedzie łąweczka dzięki czemu zyskamy więcej miejsca na końcu ganku. Pewnie niektórzy zastanawiąją się czemu te schody mamy akurat w tym miejscu, co zabiera dość wiele podłogi z werandy. Cięzko to wyjaśnić, ale to naprawdę najbardziej optymalna wersja umieszczenia tych schodów, bo to głownie o schody chodziło, abyśmy mogli przejści do piwnicy "suchą nogą". Weranda jest więc produktem ubocznym, który teraz staramy się jak najlepiej wykorzystać. A tu widok od środka na przejście między przeszkloną częscią ganku a otwartą. Tam gdzie zaczyna się drewniana podłoga ganku, będzie taka ścianka z drzwiami i oknem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 13:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Dom od frontowej strony. Wystarczyło narysować kamień na spodnej części domu i już na takim rysunku widać że to nie najlepszy pomysł. Za dużo tego! Postanowiliśmy zostawić spód biały, co może nie jest zbyt praktyczne, za wzgledu na szybkość brudzenia się, ale w ten sposób dreweniczka będzie ładnie komponować się z nową częścią która też będzie biała. Oramowanie wokół okien - hmm, stale jeszcze nie mamy wybranego koloru ani wzoru, bo zamiast coś w końcu naprojektować, siedzę na forum i dopełniam mój wątek.... hehhehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 14:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Trochę idealizująca wersja terenu wokół domu. Jeszcze w tym roku chcemy wybrać ziemię wokół nowej część domu tworząc taki "lejek" i tworząc kamienny murek który będzie trzymał ziemię na swoim miejscu. A tu widok tyłu domu. No przed nami jeszcze sporo roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 11.03.2014 14:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 Gosiu ta róża w wielkiej doniczce jest, więc nie ma problemu umieścić ją w "bezpieczne" miejsce. Stasznie chciałabym już projektować i kupować nowe rośliny do ogrodu, ale póki nie uformujemy terenu wokół domu, mogę sadzić jedynie do doniczek Co do materiału na stole, to jest to płótno używane na obrazy, sztywne i grube. Wystarczyło zaprasować rogi i samo się trzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 11.03.2014 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2014 To ja napiszę jeszcze w sprawie zasłonek. Już sto lat temu bardzo mi się podobało nawiązanie zagłówkowych kolorów do zasłonkowych.Na przyszłość będę meldować na bieżąco.Np. o tym, ze na rysunkach Twój kamień wygląda całkiem calkiem w połączeniu z resztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 12.03.2014 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2014 rysunki niezwykle malownicze, zresztą jak i cały domček jeśli o róże chodzi, to może trochę ziemi z wierzchu zbierz i nasyp nowej, żyznej jak już ciepło się zrobi i zacznie wypuszczać listki. Pnącej za dużo się nie tnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 16.03.2014 15:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2014 Dorka moja próżność dotycząca zasłon doczekała się zaspokojenia. Co do kamienia..... hmm, ciężko powiedzieć co by było lepsze. Póki co zastosujemy tańszą wersje i po prostu odnowimy i opucujemy na biało. Tyle innych pilnych rzeczy czeka na swoją kolej. To jest właśnie na budowaniu domu najgorsze - wszystko jest ze sobą powiązane - jak chcesz zrobić jedną rzecz to nie ma zmiłuj, trzeba wykonać dalszych 10 innych rzeczy Gosiu te rysunki mój Słowak skwitował jednym zdaniem: "Niezła idylla" Chodziło mu o to, że zanim uda nam się osiągnąć to co narysowałam, minie kilka ładnych lat. Ja optymistycznie myśle że za dwa lata wprowadzimy się do parteru nowej części. Nie martwi mnie to że czeka nas jeszcze kilka ładnych lat wykańczania naszego domu, bo każda najdrobniejsza rzecz daje nam strasznie dużo radości i gdybyśmy dostali gotową wille do zamieszkania, to nie cieszyło by nas to ani w połowie tak jak pokonywanie dalszych etapów budowy naszego domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZojaART 16.03.2014 16:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2014 Wybór maszyny do szycia Już od dawna myślę o kupnie nowej maszyny do szycia. Tą która używam obecnie, to maszyna Brother (najprostrza podstawowa wersja), która nawet nie jest moja, tylko pożyczona od teściowej, która twierdzi, że jej na razie nie potrzebuje, bo jak to ona często lubi mówić "NIE MA CZASU" żeby szyć. Ja czasu, gdy jeszcze pracowałam, też nie miałam zbyt dużo, ale szyć bardzo lubię, więc czas znajdowałam zawsze, choćby kosztem nieprzespanej nocy Teraz czasu mam o wiele więcej i myśl o posiadaniu nowej maszyny nawiedza mnie coraz częściej. Potem pojawił się dylemat finansowego charakteru, bo czy mogę sobie pozwolić na taki wydatek, gdy dom w stanie surowym i każdy grosz potrzebny, ale mój Słowak stwierdził, że budowa budową a żyć trzeba! Juhuuuuu. Kupuję maszynę!!!! Po kilku dniach przeglądania internetu, po przestudiowaniu parametrów kilkudzisięciu modeli (a może kilkuset), przyznam się bez bicia, jestem w kropce Chcę maszynę, która posiada ściegi ozdobne. Mam kilka projektów w planie, gdzie właśnie takie ściegi będę chciała wykorzystać. Poza tym od jakiegoś czasu jestem głównym kostiumologiem w zespole ludowym, w którym tańcze z moim Słowakiem, więc maszyna z takimi ściegami na pewno znajdzie swoje zastosowanie. Na zakup maszyny chcę przeznaczyć około 700 zł. Mało, ale tyle jestem w stanie przeznaczyć na ten cel. Naczytałam się strasznie wiele na temat różnych modeli i marek. Na jednej stronie ta sama maszyna jest oceniona bardzo dobrze, podczas gdy na innej ktos stwierdzi że jest to shit największego kalibru. "Łucznik to już nie Łucznik", "Brother to najlepsze maszyny" (maszyna Brother, którą teraz używam to nic specjalnego, w porównaniu z 20-letnim Łucznikiem mojej mamy, wypada bardzo blado - chodzi mi np. o czułość pedału, dokładność ściegu), "Jak maszyna do szycia, to tylko Singer" itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.