Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

....domček pod 77.....


Recommended Posts

Znalazłam jeden model maszyny komputerowej (maszyna używana, marka Łucznik - ale co tam), którą ktoś na allegro sprzedawał za 640 zł. Nowa kosztuje 989 zł. Maszyna posiada bogaty wybór ściegów ozdobnych. Osoba, która ją sprzedawała, twierdzi że ma ją od dwóch lat i póki co pracuje bezawaryjnie. Pomyślałam sobie - TO JEST TO! No, ale zanim postanowiłam ją kupić, chciałam się dowiedzieć jak najwięcej o tym modelu.................. i odkryłam, że ten sam model maszyny sprzedawany jest pod kilkoma markami.

 

 

Do wyboru do koloru:

 

 

Przedstawiam maszynę Łucznik Karolina 2040 - cena 989 zł (na Słowacji ponad 300 €)

 

ec00bf45f4ff07b5fc7c0e3db14fe718.jpg

4ea22489b0f5d5f03252d77a35aa420d.jpgimages.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 455
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nic nie doradzę :( kiedyś szyłam, teraz coraz mniej. Mam dwa stare Łuczniki. Jeden walizkowy zupełnie nie wiem czemu umarł (ma ponad 30 lat i dawno był nie używany). Zupełnie się nie rusza :no: Trzeba byłoby go naprawić i sprawdzić czy da się go uruchomić?

Drugi ma też kilkanaście lat - używam ale okazjonalnie. Przyznam, że Łucznikami nie jestem zachwycona. Ale najważniejsze są umiejętności osoby szyjącej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyborze nie pomogę, bo wciąż używam mojego Łuczknika, kupionego przed (i tu mi się smutno zrobiło, że ten czas tak szybko biegnie) przed 17 laty.

Jedno, czego naprawdę bym chciała w nowej maszynie to posiadania overloka, w tamtych czasach był to za duży wydatek dla mnie.

 

Swoją drogą jak patrzę na te elektroniczne wyświetlacze cytowanych przez Ciebie modeli, to przypomina mi się, jak nie tak dawno przez przypadek regulowałam ściegi w ponad stuletniej 'maszynie Singera. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu dla rozlicznych funkcji i rodzajów ściegów, które ta maszyna wykonywała. Mimo upływu czasu, wszystko funkcjonowało prawidłowo, oprócz chwilowego 'kulkowania', które było do poprawienia kilkoma ruchami, a swoje maszyna przeszła. Nawet nie była przerabiana w międzyczasie na napęd elektryczny. Wątpię, żeby współczesne maszyny po kilkudziesiątkach lat nadawwały się do czegokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joj, jeszcze nie skończyłam przesyłać wszystkich modeli, a wy już piszecie :)

Dziewczyny idzie o to, że te modele które pokazuje to cały czas ta sama maszyna tylko pod inną nazwą.

 

Wymieniłam już Łucznika, Arka Radom i nic nie mówiącą markę Texi Tutu - marki, o których można powiedzieć dużo dobrego i może jeszcze więcej złego.

 

No a co powiecie na starą, znaną markę SINGER?

 

 

Przedstawiam maszynę

SINGER 4166. Cena $504.59

(Znalazłam na amazon.com, kształt troszeczkę inny, ale piktogramy, wyświetlacz, guziki i oferowane funkcje te same)

 

4166.jpgM_32598_4705731.jpg 1017.jpg

 

 

 

 

No i na deser taka sama maszyna firmy ACE-6600. Cena £199.99.

(amazon.com, Multi-function Computerised Sewing Machine 66 stitch types)

 

Multi-function-Computerised-Sewing-Machine-66-stitch-types-0.jpg31AsCsGBLSL.jpg

 

 

 

 

 

 

 

No i co o tym myślicie?

Ja bym to określiła dwoma pięknymi słowackimi słowami > RIADNY OJEB!:lol2:

Edytowane przez ZojaART
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gupie te maszyny. Po ich śmierci klinicznej nie da się ich przerobić na ładny stolik :)

 

Jak się od monitora odsunę, to z daleka wyglądają identycznie. Spostrzeżenie w ramach udzielania pomocy przy wyborze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zoja ja miałam kiedyś starego łucznika... nastoletniego ... kilka prostych funkcji....

zachciało mi się nowej maszyny więc sobie kupiłam nowego łucznika... więcej ściegów ozdobnych i bajerów...

Sprzedałam go na allegro po 2 miesiącach ... to była jakaś katastrofa ... (z tym że to był Łucznik Zofia za jakieś 300zł)

Potem usłyszałam mnóstwo ciepłych słów na temat maszyny do szycia sprzedawanej w Lidlu - też około 300 zł (firma Silvercrest)

i w porównaniu z Łucznikiem jest rewelacyjna. Szyję na niej drugi rok i złego słowa nie powiem ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Jeśli mogę coś doradzić adekwatnie do maszyn to nie polecam ani Singera ani Łucznika (chyba że całkiem stary model) a na pewno nie Arkę. Wszystkie te marki zostały sprzedane i nie mają nic wspólnego z dawną renomą a ich produkcja została przeniesiona do Chin. W tej chwili dobrą marką cieszą się maszyny Janome. A domek masz śliczny! Śledzę Twój wątek już od dawna ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszyna zakupiona, dostarczona i wypróbowana!

Kupiłam właśnie tą maszynę, którą powyżej pokazałam pod różnymi markami, także ta moja ma nalepkę Arka Radom 296.

Jestem bardzo zadowolona! Właśnie szyję pierwszy bieżnik dla mamy i szaleje z różnymi ściegami ozdobnymi.:wiggle: Pracuje bardzo cicho, pedał jest bardzo czuły dzieki czemu łatwo zmieniać prędkość. W porównaniu z podstawową wersją Brothera i starego Łucznika, na których do tej pory pracowałam, to jak przesiąśc się ze starej Skody do nowego Audi. Jeżeli będzie tak dalej pracowała, bezawaryjnie, to stwierdzam, że to był dobry zakup za dobre pieniądze.

 

Dorka co do starych maszyn to masz racje. Piękno kształtu, estetyka i funkcjonalność w jednym. Mam jedną taką starą maszynę i od znajomych może dostanę drugą. Potem znajdę dla nich miejsce w nowej części domu. :)

 

Aguś co do Łucznika to też znalazłam bardzo wiele złych opini (zwłaszcza o modelu Zofia), ale jak sama się przekonałam i tak teraz wszystko to jedna fabryka Made in China, więc nawet sugerowanie się marką nie daje gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopka póki co nie zauważyłam żeby się grzała. No miejmy nadzieje ze maszyna posłuży mi na kilka łądnych lat, ale póki co musiałam przerwac zabawę ze szyciem, bo trzy zlecenia się mi trafiły na jeden termin i nie wiem do czego najpierw ręce włożyć, a przy dziecku już nie jestem panią swojego czasu.

 

 

Pokaże jeszcze kilka ujęć z kafelkowania toalety.

Kafelki zaczął kłaść mój tata, ale po niedawnym złamaniu ręki nie bardzo dawał sobie rady, no więc co zrobić - mój Słowak pracy się nie boi, ale do kafelek bał się nawet podejść, no więc spróbowałam swoich sił JA :wiggle: no i efekt widzicie na poniższych zdjeciach. Fajna zabawa z tym kafelkowaniem, a najlepsze jest to ze główny inwestor, czyli ja, może skarżyć sie tylko na siebie, jak cos nie wyjdzie. Idealnie do milimetra nie wyszlo ale jak na moje wymagania całkiem szykownie to zrobilam a biała fuga zatuszuje resztę ;)

 

 

Chciałam żeby było prosto i tanio, ale pieknie, tradycyjnie, ale nie wymuszone retro, albo vintage (jak kto zwał tak zwał)

Tu moja radosna twórczość na papierze.

 

P1010028.jpg

 

A tu już rzeczywistość. Co się nie udało, to dobranie białego dekoru do białych kafelek z casto. No zaryzykowałam i jak dekory dotarły to się mi zrobiło bardzo smutno, że kurde kolor nie ten. Później jednak stwierdziłam ze tragedi nie ma. Na zdjęciach kontrast jest o wiele wiekszy niż w rzeczywistości, a przy sztucznym swietle właściwie nie widac różnicy. Na spód pójdzie jeszcze wykończenie z cygara a potem cokół z kafelki podłogowej.

 

 

P1010049.jpg

P1010032.JPG

P1010033.JPG

To jest stan sprzed trzech tygodni ale od wtedy nic sie nie zmieniło, bo nie mam z kim zostawić Adelki, Słowak też zabiegany, nie ma czasu, czekam aż teściowa się pojawi, to znowu pobawie się w mistrza kafelkowania.:bash::wiggle:

 

Myśle ze będzie to fajnie wyglądało. Na ściany chciałąbym dać tapetę w paski (a może w groszki), ale to już się zobaczy potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś nie napisała, że kolor spodziewany miał być inny, to w życiu bym nie wpadła, że to niezgodne z planem.

Gratuluję ładnej łazieneczki!

 

A propos cokołów z płytek podłogowych (też mam :) ), mój pan Płyteczka wyraził najpierw zdumienie, że taki chcę, bo teraz to już nikt tak nie robi, że to passe, i w ogóle :)

Ale potem położył :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny, teraz to nawet ja zaczynam wierzyć że to tak miało być. :wiggle:

 

Co do cokołów i innych rzeczy "już się tak nie robi" to ja mam swoje zdanie. Jak sąsiadka uszłyszała ze chce okna ze szprosami, to dlugo mnie przekonywała ze po co, ze źle się myje, że mniej światła. Drugi sąsiad po wylaniu fundametów stwierdził "małe to budujecie, ja bym to jeszcze o 3 metry wydłużył" :jawdrop: Nasza przybudówka spokojnie mogłaby sama tworzyc rodzinny dom, ale sąsiad stwierdził ze te "kilka"metrów nie zrobi wielkiej różnicy w kosztach. hahahaha. Ten sam sąsiad właśnie buduje kurnik zaraz przy naszym płocie, w takim miejscu ze bedziemy go centralnie mieć przed oknem w salonie. Super! :bash: Cieżko bedzie zmienic jego plany, no bo przecież "on może" sobie budowac kurnik gdzie chce. Rzęczą o której teraz najwięcej myśle to postawienie nowego płota miedzy nami (teraz jest tam stara siatka, a za słupki czesto słuza drzewa). Kurcze, ale jest tyle innych pilniejszych wydatków, że nie wiem jak to bedzie. Właśnie przegladam ceny plotow panelowych - kurcze droga inwestycja taki plot.

 

Z wiadomości budowlanych>

Mamy gotową elektrykę w nowej cześci :) Teraz mój Słowak może kleberować ściany - jak tylko upora się z 10-cioma innymi pilnymi sprawami.

 

Poza tym pracę stoją, bo nasz majster ma inną prace i po prostu nie ma nawet kilku dni zeby dokonczyc rzeczy ktore zaczal w tamtym roku. Chciałabym zamówić już okna i drzwi, ale najpierw chce zeby wylano podlogi w salonie i na ganku.

No sporo tego!

Znowu z moim Słowakiem nachodzą nas myśli "Jak to wszystko damy rade zrobić", ale potem jak sie zamyślimy, ile pracy już za nami, to sie śmiejemy że to w sumie juz pikuś, że co panikujemy :)

 

No nic, wracam do rysowania, bo terminy gonią a dziecko śpi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Jeśli mogę coś doradzić adekwatnie do maszyn to nie polecam ani Singera ani Łucznika (chyba że całkiem stary model) a na pewno nie Arkę. Wszystkie te marki zostały sprzedane i nie mają nic wspólnego z dawną renomą a ich produkcja została przeniesiona do Chin. W tej chwili dobrą marką cieszą się maszyny Janome. A domek masz śliczny! Śledzę Twój wątek już od dawna ;)

 

Maddie dopiero teraz zauważyłam twój wpis. Masz rację, wszystkie te marki to jedno MADE IN CHINA. Podejrzewam że Janome też tam produkują, chociaż tak jak napisałaś, są to polecane maszyny. Tak samo firma Brother. Ja kupiłam model Arki, bo była w najlepszej cenie, a pod innymi markami cena była prawie raz taka. Zaryzykowałam. Na Janome z takimi możliwościami potrzebowałabym 3 razy tyle pieniędzy, a na to sobie nie mogłam pozwolić. Maszynę mam już drugi miesiąc i póki co jestem bardzo zadowolona. Jedynie czasu mało żeby się nią w pełni nacieszyć.

 

Dziękuję za miłe słowa o naszym domu. Za niedługo pokaże co nowego - nasz ganek będzie miał nowe drewniane barierki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivesowy zawrót głowy :confused:

 

Wspominałam wam że tak się jakoś przypadkiem stało, że musiałam sobie sama połozyc kafelki w toalecie. Może fachowcem jeszcze nie jestem ale już teraz wiem ze duza łazienka i podloga w ganku będą "moje".

 

Łazienka musi jeszcze poczekać na swoją kolej, ale ganek 2x3 m to inwestycja niewielka, więc już realnie wybieram kafelki. No i cóż..... zawsze z zazdrością oglądałąm dywanikowe vivesy u innych na FM, z myślą że do mojej dreweniczki za wytworne by nie pasowaly.

 

No ale vives stale rozszerza swoją ofertę. Pojawiła się nowa seria VODEVIL, no i przepadłam z kretesem:rolleyes:. Nawet w toalecie nie polozylam jeszcze podlogi bo stwierdzilam ze zamiast zwyklych szarych plytek, dam tam vivesy. Zamówie jednym rzutem kafelki do ganku i do toalety. Są to dość male powierzchnie, aż żałuję ze już nie mamy więcej powierzchni do zakafelkowania.

 

Poskladalam sobie kilkanascie układów z plytkami Vodevil. Niektóre mi się podobają, inne wydawały mi się łądne, ale po złożeniu w układ, stwierdziłąm że ten wariant na pewno nie. Wrzucam wszystkie, może kogoś zainspirują.

vives vodevil (1).jpgvives vodevil (3).jpgvives vodevil (5).jpgvives vodevil (6).jpgvives vodevil (7).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria Vives Octogono Musichalls Multicolor - piękna, ale jak dla mie za dużo się du dzieję. Niektóre wzory da się kupić osobno (np. te z przykładów powyżej)

Vives-Octogono-Musichalls-Multicolor---20x20.jpg

Natomiast trzy następne układy to moi faworyci, niestety nie znalazłam sklepu gdzie by sprzedawano tylko ten wzor na m2.vives vodevil (9).jpgvives vodevil (11).jpgvives vodevil (10).jpgOstatni dywanik to zupelnie nie moja kolorystyka. To tez plytka ktora wystepuje w serii Vives Octogono Musichalls Multicolor, ale jest dostępna też ososbno.vives vodevil (8).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj Dorka, akurat wybierałam się na twój wątek żeby się spytać jakie vivesy masz "do poglaskania" :) Właśnie przeczytałam wpis o linoleum, no szkoda słów. Moich białych cegielek w toalecie nikt nie komentuje, większość milczy. Mam wrażenie że sie im ciśnie pytanie na język: To nie chciałas jakiś bardziej kolorowych, z jakimś wzorkiem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...