Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Błędy ortograficzne na forum


beton44

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 140
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ogólnie czuje, że temat postu po trosze jest i do mnie, ale chciałem jako wytłumaczenie podpowiedzieć, że jesteśmy na forum '"technicznym" (chyba) i pytania kierowane są do osób mających doświadczenie i wiedzę techniczną- często z prośbą o pomoc, a jakoś tak jest na tym świecie, że ci o zdolnościach techniczno/matematycznych dużo gorzej się mają z polonistyki (upss), i tu dylemat: "Czy biegły w ortografii humanista, może przyjąć niezbyt poprawnie po polsku, ale fachową podpowiedz????"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nieszczęsne: "ubrałem sweter". Zawsze mam ochotę zapytać: "a w co ubrałeś ten sweter?"
O, to typowo krakowski zwrot, szczególnie bliski memu sercu :p. Brzmi o niebo przyjemniej niż "ubrałem się w sweter", czy "ubrałem się w skarpetki". Zawsze można sweter lub skarpety założyć. To też regionalizm. A propos regionalizmów - my w Małopolsce wychodzimy "na pole" a nie "na dwór"!

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to typowo krakowski zwrot, szczególnie bliski memu sercu :p. Brzmi o niebo przyjemniej niż "ubrałem się w sweter", czy "ubrałem się w skarpetki". Zawsze można sweter lub skarpety założyć. To też regionalizm. A propos regionalizmów - my w Małopolsce wychodzimy "na pole" a nie "na dwór"!

K.

Z chałupy wychodzi się na pole :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...Czy biegły w ortografii humanista, może przyjąć niezbyt poprawnie po polsku, ale fachową podpowiedz????"

Wiesz, jeśli jest ona niezbyt poprawnie po polsku, to ten humanista może jej po prostu nie zrozumieć:D

 

Mnie się marzy, aby piszący mieli choć trochę szacunku dla swojego ojczystego(!) języka i dla czytających, i chociaż przeczytali swój post przed wysłaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to typowo krakowski zwrot, szczególnie bliski memu sercu :p. Brzmi o niebo przyjemniej niż "ubrałem się w sweter", czy "ubrałem się w skarpetki". Zawsze można sweter lub skarpety założyć. To też regionalizm. A propos regionalizmów - my w Małopolsce wychodzimy "na pole" a nie "na dwór"!

K.

 

"Na dwór" to rusycyzm. Przyjął się w dawnym zaborze rosyjskim, a po wojnie wraz z jego mieszkańcami powędrował na zachód. Galicja się ostała przy polskim "na pole", bo tu był zabór austriacki, a powojenna migracja jakoś nie zaraziła Małopolan "nadworem".

Zbieramy też borówki, zamiast czarnych jagód, dawniej jedliśmy ostrężyny, a nie jeżyny (teraz już chyba rzadziej), ja do szkoły chodziłam przez dwa lata w chałaciku, a później już w Opolu miałam fartuszek, kredki strugałam zastrugaczką, a nie temperówką, dziadek kupował głowiznę w masarni, a w szufladzie leżały różne szpeja.

Odeszłam od tematu... SORKI ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosjanie wychodzą "na ulicę" :D

 

A Ukraińcy "na majdan"?:rolleyes:

 

Zbieramy też borówki, zamiast czarnych jagód, dawniej jedliśmy ostrężyny, a nie jeżyny (teraz już chyba rzadziej), ja do szkoły chodziłam przez dwa lata w chałaciku, a później już w Opolu miałam fartuszek, kredki strugałam zastrugaczką, a nie temperówką, dziadek kupował głowiznę w masarni, a w szufladzie leżały różne szpeja.

Odeszłam od tematu... SORKI ;)

Kiedy ten temat chyba ciekawszy od błędów ortograficznych. Kiedyś moja znajoma wysłała do sklepu chłopaka po "wekę" (w Małopolsce jest to pszenna bułka podobna do bagietki). I ten biedak przyniósł słoik typu weck!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W klasycznej gwarze białostockiej do tworzenia dowolnych konstrukcji gramatycznych używa się słowa dla. Możemy dzięki temu podziwiać takie perełki językowe jak: Ty to dla mnie wisisz czy On dla psa zęba wybił. Elita intelektualna, od doktora habilitowanego wzwyż, zdaje sobie sprawę, że to brzmi dziwnie i na wszelki wypadek słowa dla nie używa wcale. W związku z tym w białostockich uczelniach występują takie obiekty jak Ogłoszenia studentom i Szatnia studentom.

cyt. ze strony Białystok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z liczebnikami? Czy "półtorej litra" to regionalizm, czy też niewiedza?

Wczoraj poseł (były minister) Polaczek w tv stwierdził, że coś tam robili: "od roku, półtorej":o

No i jak człowieka ma szlag (a nie "szlak") nie trafić?

Edytowane przez bpis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wekę też pamiętam. Po przeprowadzce do Opola musiałam szybko się nauczyć, że to bułka wrocławska. Żeby było śmieszniej, spędziłam w Krakowie tylko 2,5 roku, ale wcześniej w domu musiało się też mówić po krakowsku, chociaż mieszkaliśmy w Brzegu (rodzice poniekąd z Krakowa).

 

Mnie szlag nie trafia, dzieci uczę poprawnie mówić, sama staram się robić jak najmniej błędów i to mi wystarcza. Owszem, poprawiam w myśli, półgłosem lub głośno osoby popełniające błędy, ale to raczej ćwiczenie intelektualne i zabawa z dziećmi, które same zauważają błędy i patrzą natychmiast na mnie znacząco, czekając na reakcję.

Szlag mnie nie trafia, ale się dziwię. Dlaczego mówią tak dziennikarze, ponoć kształceni w sztuce słowa? Dlaczego księża, którzy studiują retorykę? Dlaczego nauczyciele??? I chodzę sobie po tym świecie taka zdziwiona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski język do łatwych nie należy. Moja córka, której braku wykształcenia nie można zarzucić użyła kiedyś słowa "litwiński". Zdziwiła się, że się z niej śmieję, bo nigdy nie słyszała o "litewski" i ten przymiotnik ekstrapolowała sobie po swojemu . Jakimś cudem to doświadczenie językowe ją ominęło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos doświadczeń językowych - posiadam za-oceniczną przemiłą rodzinę, która składa się z potomków rodzeństwa moich dziadków,

które to rodzeństwo po IIgiej wojnie , w wyniku zawiłych losów , osiedliło się w Argentynie (losy były jeszcze bardziej zawiłe niż powyższe zdanie :)).

Potomkowie posługują się językiem polskim nadzwyczaj świetnie i jest to język przejęty od wspomnianych emigracyjnych dziadków,

w związku z tym występują w nim słowa :azaliż, jednakowoż , onegdaj i tym podobne archaizmy , które w rozmowach osadzonych w dzisiejszych realiach brzmią szczególnie uroczo :). A jednocześnie niektórych słów nie znają, bądź nie znają ich kontekstu.

I tak np. w ich dzieciństwie nie mówiło się o śmierci i umieraniu, bo szczęśliwie długo nikt nie umierał.

Natomiast odchodziły zwierzęta domowe - znaczy się zdychały.

I tak dowiedzieliśmy się o smutniej wiadomości przed laty, jak odeszli dziadkowie, że zdechli niestety... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...