Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

Co myślicie o zastępowaniu wapna plastyfikatorem przy zaprawie murarskiej, czytam już różne opinie i myślę, że cena przemawia tu na dużą korzyść za tym wynalazkiem. Jakieś doświadczenia i uwagi w tym kierunku ??

 

Niestety Misie Kudłate mają często problem z dozowaniem plastyfikatora a jego zbyt duża ilość powoduje,że zaprawa staje się krucha więc tradycyjna metoda z wapnem wydaje się lepsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wapno jest spoiwem budowlanym stosowanym od tysięcy lat z bardzo dobrym skutkiem aż do dziś, tak jak cement, gips. Można zaprawę wapienną, i wiele budowli tak wykonywano, stosować bez dodatków cenentu, czy gipsu. a spróbuj wykonać zaprawe budowlaną na bazie samego plastyfikatora. Jedno wielkie G.

Plastfikator nadaje zaprawą tylko właściwości robocze, uplastycznia je, imituje właściwości wapna. ale je nie zastapi.

Ponadto kolega jeden wspomniał o jego możliwości przedawkowania. I tu staje się problem b. poważny. Spada wytrzymałość zaprawy, czyli odporność na ściskanie. W warunkach wilgotnych, lub czynnikach atmosferycznych plastyfikatory ulegają wypłukaniu z wierzchnich części spoin, co przyczynia sie do utraty konstrukcyjności samej zaprawy budowlanej.

Analiza: wapno tesiące lat, potężne budowle

coś tam, coś tam (plastfikator) od dwudziestu lat na budowach i już przynosi za sobą problemy

Powiem jeszcze jedno Panowie, powraca się do starych zapraw murarskich i tynkarskich w oparciu o Cement, wapno, gipsy, glinę. I są one produkowane na wielką skalę, pakowane w worki. Niektórzy producenci stosuję wapno jako dodatek bakteriobójczy do fug do płytek, a np. Atlas dodaje do wielu swoich zapraw tynkarskich, murarskich, szpachlowych np. Rekord.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam. Budowę zaczynałem na plastyfikatorze. Zaprawy były kijowe, niby łatwo się dozuje, nie pyli, sratata. Bajki na opakowaniu, jakie to cudowne w działaniu te plastyfikatory są. Po zrobieniu 3/4 muru przypadkowo trafił w moje ręce worek wapna hydratyzowanego. Pomyślałem, że spróbuje. Kurcze pieczone, jaka to jest bajka. Inna robota, dużo mniej zaprawy wypada ze spoiny, pięknie się poziomuje pustaka. Dużo dłużej zaprawa jest plastyczna, nie ma konieczności dolewania wody do już wyrobionej zaprawy (to ogólnie jest wielki grzech). Szkoda, że tak późno się zorientowałem. Spoiny lepsze, równiejsze, pustaki lepiej wypoziomowane, itd, itp. Na wszystkie ściany pójdzie Ci może 10-15 worków wapna. To żadne pieniądze, a zupełnie inny efekt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam. Budowę zaczynałem na plastyfikatorze. Zaprawy były kijowe, niby łatwo się dozuje, nie pyli, sratata. Bajki na opakowaniu, jakie to cudowne w działaniu te plastyfikatory są. Po zrobieniu 3/4 muru przypadkowo trafił w moje ręce worek wapna hydratyzowanego. Pomyślałem, że spróbuje. Kurcze pieczone, jaka to jest bajka. Inna robota, dużo mniej zaprawy wypada ze spoiny, pięknie się poziomuje pustaka. Dużo dłużej zaprawa jest plastyczna, nie ma konieczności dolewania wody do już wyrobionej zaprawy (to ogólnie jest wielki grzech). Szkoda, że tak późno się zorientowałem. Spoiny lepsze, równiejsze, pustaki lepiej wypoziomowane, itd, itp. Na wszystkie ściany pójdzie Ci może 10-15 worków wapna. To żadne pieniądze, a zupełnie inny efekt.

 

Dokładnie tak jest. Żaden plastyfikator nie zastapi wapna. Bynajmniej ja bym nie eksperymentował na własnym budynku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Może i ja dorzucę do tematu swoje 3 grosze. Przeczesując ostatnio net w poszukiwaniu rzetelnych informacji na temat plastyfikatorów, wad i zalet ich stosowania trafiłem głównie na krytykę plastyfikatorów bez rzetelnej argumentacji ale i na bardzo ciekawe opracowanie na temat wpływu plastyfikatorów i superplastyfikatorów na beton a więc i zaprawy cementowe.

http://www.ikb.poznan.pl/almamater/biblioteka/podreczniki_akademicki/jj_technologia_betonu/04.pdf

 

Ponadto niektóre cementy (a właściwie to większość tych tanich, popularnych) posiadają w swoim składzie poza cementem portlandzkim również pył żużlowy, popiół krzemionkowy oraz mielony kamień wapienny w ilości nawet do 60% masy cementu, dzięki tym składnikom przyczepność takich cementów do podłoża jest zadowalająca a przy zastosowaniu drobnego piasku (drobnego kopanego, sianego ale nie płukanego) plastyfikator daje spokojnie radę.

 

Poza tym nawet projektanci w "gotowcach" sprzedawanych na tysiące w necie projektują wykonywanie ścian nośnych zewnętrznych na zaprawie cementowej a nie wapiennej ze względu na większa odporność tej pierwszej zaprawy na wilgoć.

Edytowane przez _olo_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...