Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kanalizacja - problem ze spadem i płytkie podłączenie do domu


turalyon

Recommended Posts

Witam. Na działce mam od kilku lat gotową studzienke kanalizacyjną, czekającą na podłączenie do nowo budowanego domu. Problem jest taki że jest spadek terenu. Studzinka jest głeboka na 110cm, spadek terenu 80cm na długości 20m. Czyli wychodzi że trzeba by wyprowadzenie z budynku zrobić na poziomie gruntu. Moge to oczywiście obsypać, ale max 30cm przy domu. Nie zamarznie mi to w zimie? Tam gdzie jest przyłącze bedzie postawiona wiata pod samochód, wiec kilka stopni cieplej tam będzie i nie będzie na tym zalegał śnieg. A poza wiatą kanalizacja będzie już na głebokości jakiś 40cm i będzie później coraz głębiej schodzić. Prawie na całej długości podłączenia nad rurą będzie położona kostka

 

Jakie polecacie rozwiązanie?

Edytowane przez turalyon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy dobrze ciebie rozumiem. od studni do domu masz 20m.

Przy układaniu kanalizy stosuje się spadek od 1 do 3% czyli 1 do max 3cm na metr.

Jeżeli studnia jest na głębokości 110 cm to z domu możesz wychodzić na głębokości 90 cm względem studni lub gdy spadek jest 2 stronę to na głębokości 10cm.

Jeżeli spadek będzie zachowany to g*** i tak popłynie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Wszystko prędzej czy później zamarznie. Ale ścieki przecież mają z dobre 10C więc nie zdążą zamarznąć o ile spłyną do studni. Tym bardziej, że rura odpływowa nie jest otwarta. Jednakże dla spokoju warto może ją obłożyć jakimiś resztami styropianu i przysypać keramzytem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko prędzej czy później zamarznie. Ale ścieki przecież mają z dobre 10C więc nie zdążą zamarznąć o ile spłyną do studni. Tym bardziej, że rura odpływowa nie jest otwarta. Jednakże dla spokoju warto może ją obłożyć jakimiś resztami styropianu i przysypać keramzytem.

Potwierdzam. Mam bardzo plytkie wyjscie kanalizacji z domu. Na odleglosci 3m rura biegnie moze z 10cm - 15cm pod powierzchnia terenu, i wpada do studzienki rewizyjnej. Ta studzienka juz jest posadowiona glebiej. Na 3m najwyrazniej scieki nie zdaza sie tak wychlodzic, zeby zamarznac. Jesli odleglosc bylaby wieskza jak w tym przypadku, juz bym taki pewien nie byl. Po za tym, kanalizacja musi byc ulozona bardzo precyzyjnie, zeby nie bylo miejsc gdzie woda bedzie stala, bo stojaca na pewno zamarznie.

 

Cala srednica rury nagle nie zamarznie. Takie zmarzanie odbywa sie na zasadzie zarastania lodem, warstwa po warstwie.

Jesli przechodzace scieki zostawia na sciankach rury cienka warstwe wilgoci, to ona po jakims czasie zamarznie. Jesli odleglosc jest duza, i nastepna porcja sciekow zdazy sie wychlodzic do 0, to nie podgrzeje/rozmrozi wartwy lodu tylko dolozy swoje.

U mnie plytko polozna rura jest na odleglosci 3m. I nic sie nie dzieje.

 

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję wziąć naczynie o dużej powierzchni, nalać cienką warstwę wody, wystawić na mróz i zmierzyć czas zamarzania. Następnie trzeba go zwielokrotnić bo płynące substancje wolniej zamarzają. I już będziemy wiedzieli czy zdąży zamarznąć. Ścieki przy prawidłowych spadkach nie powinny płynąć wolniej niż 1m/s.

Zamarzanie można zaobserwować dopiero na wylotach zewnętrznych (np. z oczyszczalni do cieku wodnego) ale to wynika z dostępu zewnętrznego powietrza. Ale i tak do całkowitego zaczopowania rury fi110 potrzeba z tydzień solidnych mrozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję wziąć naczynie o dużej powierzchni, nalać cienką warstwę wody, wystawić na mróz i zmierzyć czas zamarzania. Następnie trzeba go zwielokrotnić bo płynące substancje wolniej zamarzają. I już będziemy wiedzieli czy zdąży zamarznąć. Ścieki przy prawidłowych spadkach nie powinny płynąć wolniej niż 1m/s.

Zamarzanie można zaobserwować dopiero na wylotach zewnętrznych (np. z oczyszczalni do cieku wodnego) ale to wynika z dostępu zewnętrznego powietrza. Ale i tak do całkowitego zaczopowania rury fi110 potrzeba z tydzień solidnych mrozów.

To zastosowac przy ryzyku zamarzniecia rure wiekszej srednicy, 160mm albo i 200mm, Bedzie potrzebowala wiecej czasu zeby sie zaczopowac lodem warstwa po warstwie.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję wziąć naczynie o dużej powierzchni, nalać cienką warstwę wody, wystawić na mróz i zmierzyć czas zamarzania.

Zmieniłbym trochę to doświadczenie.

Wziąć naczynie o dużej powierzchni, wystawić na mróz, a dopiero, gdy będzie miało temperaturę otoczenia, nalać cienką warstwę wody i zmierzyć czas zamarzania. Przy czym jeśli tym naczyniem będzie cienkościenna miska, stojąca na powietrzu i mająca od dołu rancik zmniejszający powierzchnię styku, to wynik będzie trochę inny, niż jeśli tą samą miskę wstawimy w zmrożony grunt. Z tego względu warto też rozpatrzeć wersję numer 2: Wylać niewielką ilość wody na zamarznięte podłoże (na przykład podjazd) i zobaczyć ile czasu będzie zamarzać. Teraz byle do zimy:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...